ODKRYJ EMOCJE NA LODZIE I MIŁOŚĆ POZA TAFLĄ W WYJĄTKOWEJ SERII ,,OFF-CAMPUS"!
Ona wie, jak osiągać swoje cele...
Sabrina James ma zaplanowaną przyszłość: ukończyć college, dać z siebie wszystko na wydziale prawa i dostać dobrze płatną pracę w jednej z najlepszych kancelarii. Nade wszystko chce zerwać z trudną przeszłością i w tym planie z pewnością nie ma miejsca dla niesamowitego hokeisty, który wierzy w miłość od pierwszego spojrzenia. Ona może mu ofiarować co najwyżej jedną upojną noc, ale czasami jedna noc wystarczy, by życie wywróciło się do góry nogami.
...ale zasady gry się skomplikowały
Tucker wierzy w siłę drużyny. Na lodowisku nie musi być ciągle w centrum uwagi, ale gdy w wieku dwudziestu dwóch lat ma zostać ojcem, nie chce grzać ławki rezerwowych. I świetnie się składa, że matka jego dziecka jest piękna, inteligentna i trzyma go w gotowości. Sęk w tym, że serce Sabriny jest szczelnie zamknięte i ognista brunetka uparcie odmawia przyjęcia jego pomocy. Jeśli pragnie spędzić życie z kobietą swoich marzeń, będzie musiał ją przekonać, że niektórych celów nie można osiągnąć bez asysty...
,,Ta powieść pokazuje, jak wspaniałym i pojemnym emocjonalnie gatunkiem jest romans, jeśli zostanie perfekcyjnie napisany".
Allaboutromance.com
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2024-10-01
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 432
Tytuł oryginału: The Goal
Ja to miałam trochę przebojów z tą serią, bo tom pierwszy był średnio dobry, drugi dużo lepszy i jednego nie czytałam, a czwarty został, według mnie, na poziomie tego drugiego. Ale co by nie było, zwyczajnie musiałam ją przeczytać, bo za uchem tupie moja córka, która kocha ta serię całym sercem, a książki dostaje ode mnie dopiero jak ja je przeczytam:-) No więc siłą rzeczy, przeczytałam jak tylko przyszła:-) To był świetny czas na jej zaczęcie, bo sama bohaterka wybierała się na imprezę, a u mnie już piątek, więc czas podobny:-) Jedynie mi na drodze nie stał obleśny mężczyzna, któremu w głowie były żarty i to dosyć ostro dwuznaczne. Znając myśli Sabriny można było się trochę roześmiać:-) Co prawda nie jest ona typem żartownisi, ale dla czytelnika jej myśli takie są. Ona sama ma się za twardą babeczkę, która od początku wierzyła, że co sobie postanowi, to do tego dojdzie. Tylko siłą swojego umysłu i upartości odbiła się od dna i teraz chce zrobić wszystko, by na tej powierzchni pozostać. Jest strasznie zawzięta i nie uznaje pomocy ze strony innych ludzi. Wierzy, że sama poradzi sobie ze wszystkim, ale czy na pewno? Sama tłumaczy nam jak lubi udawać, że słowa innych nie mają na nią wpływu, jednak widząc inne dziewczyny w pobliżu mężczyzny, który na nią działa, ma ochotę wydrapać im oczy. Zazdrość przesłania jej myślenie, a mózg podpowiada tyle sarkazmów, aż mnie brał podziw dla ich pojemności. A później przychodzi wiadomość o ciąży i wielka niepewność, bo jest zbyt dumna, by okazać, że w głębi siebie chciałaby, aby ktoś się nią zaopiekował. Osoba z którą była w potrafiła zwrócić naszą uwagę. Niech jego zachowanie pozostanie dla was tajemnicą, ale uwierzcie, że mnie totalnie zaskoczyła. Nawet sam pomysł autorki wydał mi się bardzo pomocny w tej sytuacji, bo ona pokazała jak postacie roztrząsają to, co między nimi zaszło. Pokazuje plusy i minusy, a przede wszystkim odpowiedzialność, gdyż nie chodzi już o luzackie życie, ale przyszłość dla małego bąbelka, który sprawi, że każde z nich będzie musiało coś w swoim życiu zmienić. Bardzo lubię takie książki z przesłaniem i nie dałam jej dziesiątki tylko za notoryczne niecenzuralne słowa, których czasami używali z nadmiernością. Po za tym zasługuje na uwagę:-)
Nie tak dawno miałam okazję przeczytać jedną z powieści Elle Kennedy, pt. „Ryzyko”. Słysząc tyle zachwytów wobec twórczości tej autorki, spodziewałam się nie wiadomo czego, a dostałam najzwyklejszy w świecie (nieco przeciętny) romans. Nie mniej jednak jako „lekkie poczytadło” było w porządku. Na swojej półce miałam jeszcze jedną historię tej autorki, dlatego też mając ochotę na jakieś niezobowiązujące romansidło zabrałam się za lekturę „Celu”.
Ona wie jak osiągać swoje cele...
Sabrina James ma zaplanowaną całą przyszłość: ukończyć college, dać z siebie wszystko na wydziale prawa i dostać dobrze płatną pracę w jednej z najlepszych kancelarii. Nade wszystko chce zerwać z parszywą przeszłością i w tym planie z pewnością nie ma miejsca dla niesamowitego hokeisty, który wierzy w miłość od pierwszego spojrzenia. Ona może mu ofiarować co najwyżej jedną upojoną noc, ale czasami jedna noc wystarczy, by życie stanęło do góry nogami.
…ale zasady gry się skomplikowały
Tucker wierzy w siłę drużyny. Na lodowisku nie musi stać w centrum uwagi, ale gdy w wieku dwudziestu dwóch lat ma zostać ojcem, nie chce grzać ławki rezerwowych. I świetnie się składa, że matka jego dziecka jest piękna, inteligentna i trzyma go w gotowości. Sęk w tym, że serce Sabriny jest szczelnie zamknięte i ognista brunetka uparcie odmawia przyjęcia jego pomocy. Jeśli pragnie spędzić życie z kobietą swoich marzeń, będzie musiał ją przekonać, że niektórych celów nie można osiągnąć bez asysty…
I znów w moje ręce trafił mocny przeciętniak.
Dużym minusem tej historii są niestety bohaterowie. Sabrina jest dość irytującą postacią. Początkowo byłam nią nieco zaintrygowana, bo przywykłam raczej do tego, że faceci są zwolennikami „jednorazowych przygód”, a dziewczyny zawsze chcą czegoś więcej. W tym przypadku role się odwróciły. Mogło być ciekawiej, inaczej, ale nie do końca wyszło, bowiem Sabrina z każdą kolejną podjętą przez siebie decyzją, drażniła mnie coraz bardziej.
Tucker z jednej strony był uroczy, ale z drugiej stanowczo przerysowany. Elle Kennedy bardziej już go wyidealizować nie mogła. Każdej kobiecie życzę tak wspaniałomyślnie wyrozumiałego i cierpliwego faceta jak on. Na jego miejscu to już dawno bym dała nogę i trzymała się od tej kobiety jak najdalej.
Fabuła też mocno leży. Brak zwrotów akcji, jakiś większych tajemnic, dramatów. Akcja po prostu toczy się w swoim wolnym tempie.
Zazwyczaj w tego rodzaju historiach, pod koniec powieści na jaw wychodzą różne sekrety, a miłość dwojga bohaterów stoi pod znakiem zapytania. Często wynikiem tego są rozstania, które jednak nie trwają długo, bo autor szykuje dla czytelnika happy end. W „Celu” nawet tego nie było.
Podsumowując, „Cel” Kennedy to bardzo mocno przeciętna historia. Mdła i przewidywalna. Autorka ma naprawdę lekkie pióro, dzięki czemu tej historii nie czytało mi się źle, nie mniej jednak szkoda mi czasu na tego rodzaju „przeciętniaki”.
Moja ocena: 6/10
Całość na: http://www.ksiazkowewyliczanki.pl/2017/10/przedpremieowo-jaki-jest-twoj-cel-elle.html
Jeśli miałabym zakwalifikować gatunek tej książki to powiedziałabym, że to New Adult z bardzo dużą dozą erotyki. Ale mimo, że zazwyczaj nie przepadam za tym ostatnim, to w tym wypadku bardzo mocno wciągnęłam się w tę historię, a pikantne sceny nie pozwoliły mi się oderwać. Autorka rzuca czytelników na głęboką wodę. Jak rzadko, po pierwszych kilku stronach byłam pewna, że to książka z gatunku tych mocnych. Wystarczy spojrzeć w jakim domu wychowuje się Sabrina, jak wiele poświęca, żeby spełnić swoje dążenia, a jednocześnie jak bezpruderyjna i bezpośrednia jest w kontaktach z mężczyznami. A Sabriny nie da się nie lubić. W pewnym momencie oczywiście chciałoby się nią potrząsnąć i powiedzieć, żeby w końcu przejrzała na oczy, ale jest to bardzo ciekawa bohaterka, która zyskuje dużo sympatii.
Z drugiej strony jest Tucker, który z każdą kolejną przeczytaną kartką wydaje się chodzącym ideałem. Przystojny, seksowny, szarmancki, podejmujący słuszne wybory, dający przestrzeń a jednocześnie nie pozwalający odejść... W tej postaci naprawdę ciężko doszukać się jakichkolwiek wad, co może być plusem lub minusem tej powieści.
Czasami wystarczy jedna książka, żeby mieć pewność, że dany autor świetnie pisze. Tak było ze mną w tym wypadku. Czym prędzej mam zamiar uzupełnić lekturę poprzednich tomów, bo jeśli wszystkie cztery książki są tak samo dobre, to już wiem co do tej pory straciłam. "Cel" to świetny tytuł, który mogę zdecydowanie polecić!
„Cel” to Już czwarty tom niezwykle namiętnej i zabawnej serii, w której nie brakuje emocjonalnych wzlotów i upadków, co nie pozwala oderwać się od lektury! Szczerze pokochałam książki Pani Elle Kennedy i z wielką ekscytacją zabrałam się za lekturę najnowszej części Off-Campus!
Zacznę od tego, że każda z książek opowiada losy innej pary bohaterów i oczywiście można czytać książki niezależnie, bo odnalezienie się w akcji nie będzie stanowiło najmniejszego problemu. Jednak w każdej części wracamy do starych bohaterów w mniejszym, bądź w większym stopniu. „Cel” jest książką, która bardzo mi się podobała, jednak była też ona małym rozczarowaniem.
Bohaterów pokochałam od pierwszej strony i to jest najdziwniejsze, ponieważ Sabrinę poznałam w poprzednich tomach i nie zrobiła na mnie zbyt pozytywnego wrażenia, sprawiała wrażenie niezłej jędzy. Dziewczyna jest kolejnym przykładem na to, by nie ocenić ludzi zbyt pochopnie tym bardziej, jeśli nie znamy całej historii danej osoby. Sabrina tak naprawdę jest ambitną dziewczyną, która uczciwie dąży do osiągnięcia swoich marzeń. Jej postawa jest godna podziwu i wytrwałość, z jaką realizuję swój plan, robi wrażenie. Nie miała łatwego dzieciństwa, dlatego tak bardzo zależy jej na wyrwaniu się z tego świata. Jest zamknięta w sobie i pomimo jej początkowej oschłość, to kobieta pełna namiętności! John Tucker, to najsympatyczniejszy bohater z całej serii i bardzo się cieszę, że i jemu poświęcono osobny tom. Uwielbiam go całym sercem i lubię za jego postępowanie. Nie irytuję, nie wkurza i w końcu nie jest to facet, który zmienia dziewczyny jak rękawiczki. Porządny, miły, seksowny, a jego słodka gadka rozłożyła mnie na łopatki! SUPER!
Elle Kennedy pisze romanse, w których nie brak ostrego seksu. Uwielbiam jej opisy. Nie są przesadzone i dobrze się czyta, tym bardziej że do seksu podchodzi ze swobodą i humorem. Są to chwile namiętne i czułe, widać uczucia bohaterów i choć nie jestem zagorzałą fanką erotyków, to książki Pani Kennedy czytam z prawdziwą przyjemnością!
Teraz przyszedł moment na rozczarowania. Akcja dzieję się równolegle do wydarzeń w poprzednich książkach, dlatego niektóre momenty są powtarzane, oczywiście z innego punktu widzenia, ale jednak wracamy do przeszłości. W poprzedniej książce pojawiły się dwa duże zwroty akcji, które są również ważne w tej książce. Tak wielki spoiler nie pozwolił mi w pełni cieszyć się pierwszą częścią historii Johna i Sabriny, bo cały czas wyczekiwałam tego wielkiego momentu! Kiedy jeden już się wydarzył, to przyszedł czas na drugi i dopiero później odetchnęłam z ulgą, w pełni poddając się carowi bohaterów i ich pięknej, aczkolwiek trudnej historii!
„Cel” to piękna książka o miłości i trudnych wyborach. Całkowicie porwała mnie ta powieść. Uwielbiam styl autorki. Zabawne dialogi i sytuację, które momentami wyciskały łzy, lecz były też takie chwile, kiedy emocje mną targały i już nie było mi do śmiechu. Nie tylko świetna książka, ale i cała seria, którą szczerze polecam! 7/10
Zawiodłam się na tym tomie serii Off-Campus. Tak naprawdę nie byłam już zadowolona po przeczytaniu “Błędu”, który nieznacznie odstawał poziomem od swoich poprzedniczek, jednak ten tom był gwoździem do trumny. Elle Kennedy odeszła całkowicie od tego co tak uwielbiałam w jej książkach, czyli od stopniowego poznawania się. “Cel” jest dla mnie kolejną dość typową książką gatunku New Adult, która niczym się nie wyróżnia.
Pierwszym błędem autorki było uprzedzenie nas co może się wydarzyć w tym tomie. W Błędzie poznajemy już bohaterkę oraz główny wątek kolejnej części. Dla mnie czytanie książki, w której wiem co się wydarzy, nie sprawia mi żadnej przyjemności. Wiedziałam do czego doprowadzi mnie akcja książki i znając dość dobrze inne pozycje tego gatunku, mogłam spokojnie przewidzieć całą fabułę. W niektórych typach literatury takie zabiegi się sprawdzają, ale z pewnością nie miało prawa to zadziałać w tym tytule.
Do tego mamy tu już zmęczony schemat - miłość od pierwszego wejrzenia. Całą książkę czytamy o tym jak bohaterowie się kochają, ale są zbyt wystraszeni/niepewni by wyznać prawdę. Wisienką na torcie jest najbardziej irytujący typ głównej bohaterki, na jaki mogła postawić Elle Kennedy. Mądra piękność, która nie zna swojej wartości. Znam studentów prawa i uwierzcie mi - ktoś kto chce pracować w tym zawodzie nie może być zakompleksionym budyniem, który nie zna swojej wartości.
Jednym plusem książki Cel jest język autorki. Dialogi są zabawne i ciekawe, jednak nie uratuje to głupot, które są umieszczone w tekście. Nie jest to najgorsza książka jaką czytałam, jednak od tej autorki spodziewałam się o wiele więcej i dlatego teraz mój zawód jest jeszcze większy. Nie potrafię z ręką na sercu polecić tej pozycji, jednak pewnie wielu fanom literatury New Adult się spodoba.
Elle Kennedy absolutnie nie zawiodła mnie 4 tomem serii Off-Campus, czyli "The Goal - Cel". Gorący romans, wiarygodne sceny i dialogi oraz wzruszające chwile to coś czego spodziewałam się i zdecydowanie to dostałam.
Sabrina James to dziewczyna z bardzo szczegółowo zaplanowaną przyszłością. Ukończyć College pracując dodatkowo na kilka etatów, dostać się na Harvard, znaleźć pracę w jednej z najlepszych kancelarii prawnych, a to wszystko po to, aby wydostać się z patologicznego domu w którym mieszka z obrzydliwym ojczymem i babcią.
Tucker to chłopak doskonale wychowany przez mamę, troskliwy i opiekuńczy. Dodatkowo zakochany od pierwszego wejrzenia w Sabrinie, dla której miał być przygodą na jedną noc. Ta jedna noc poskutkowała jednak... wpadką. I Tucker musi przekonać Sabrinę - piękną i inteligentną, ale bardzo zamkniętą na pomoc innych dziewczynę, że w tej sytuacji muszą zostać drużyną i razem poradzić sobie z nową sytuacją.
Mam wrażenie że seria "Off-Campus" prowadzi czytelnika do dorosłości, a ten 4 tom zdecydowanie obejmuje problemy, któe nie należą już do tych uczelnianych. W książce dość szczegółowo opisane są różne pozytywy, ale też trudności wynikające z ciąży, porodu i pierwszych miesięcy z dzieckiem. Z zaskoczeniem odkryłam że autorka przedstawia w mojej opini bardzo wiarygodnie trud porodu z perspektywy mężczyzny nie będącego w stanie w żaden sposób pomóc cierpiącej ukochanej przez wiele godzin, a także takie sytuacje o których mówi się rzadko jak pierwszy stosunek od czasu porodu, który dla kobiety może być krępujący przez to jak zmieniło się jej ciało.
Książka jest warta przeczytania przez osoby wkraczające w dorosłość. Myślę też że mogłaby być szczególnie pomocna i pocieszająca dla młodych osób, które niespodziewanie zostały postawione przed faktem, że już niedługo zostaną rodzicami.
Cel" to znakomite zakończenie serii "Off-Campus" autorstwa Elle Kennedy. Ta utalentowana autorka przekonała mnie swoim talentem i zdolnością tworzenia wciągających historii, które trudno odłożyć.
Główną bohaterką tej części jest Sabrina James, młoda kobieta, która ma jasno sprecyzowane cele życiowe. Jej marzeniem jest ukończenie szkoły i rozpoczęcie studiów prawniczych, aby uwolnić się spod wpływu toksycznego ojczyma. Jednak jedna namiętna noc radykalnie zmienia jej życie. Sabrina musi nagle zmierzyć się z nieoczekiwaną ciążą oraz koniecznością wyboru między matką a własną przyszłością.
James Tucker, hokeista i bliski przyjaciel Garretta, Logana i Deana, jest drugim głównym bohaterem tej opowieści. Jego życie staje na głowie po jednej nocy namiętności, która prowadzi do nieoczekiwanego zwrotu wydarzeń. Teraz, w wieku 22 lat, musi przewartościować swoje cele i plany życiowe, ponieważ wkrótce zostanie ojcem.
Elle Kennedy z sukcesem kontynuuje historię znanych nam postaci z poprzednich części serii, wprowadzając również kilka nowych postaci, takich jak przyjaciółki Sabriny: Hope i Carin. Ich wsparcie i przyjaźń dodają głębi całej opowieści.
Jednym z największych atutów tej książki jest humor, który często przewija się przez całą serię. Elle Kennedy potrafi doskonale balansować między momentami śmiesznymi a tymi bardziej poważnymi, co nadaje jej powieści autentyczność i urok. To, co sprawia, że seria "Off-Campus" jest wyjątkowa, to zdolność autorki do tworzenia postaci, z którymi łatwo się utożsamić, i które zostają z nami na długo po zakończeniu lektury.
W rezultacie "Cel" to kolejny dowód na to, że Elle Kennedy jest mistrzem gatunku romansu nowej dorosłości. Jej twórczość przyciągnęła mnie niesamowitą chemią między bohaterami, niezapomnianymi chwilami humoru i głębokimi emocjami. Ta książka z pewnością przyciągnie fanów serii i nowych czytelników. Elle Kennedy po raz kolejny dostarcza nam emocjonalną i porywającą historię, która z pewnością zostanie w naszej pamięci.
Autorka w swoich poprzednich książkach chwyciła mnie za serce więc bezzastanowienia sięgnęłam po kolejną jej powieść.
Historia Sabriny i Tuckera na pierwszy rzut oka wydaję się kolejną historią miłosną ze szczęśliwym zakończeniem. Jednak ta para ma przed sobą wiele trudnych chwil.
Sabrina od wielu lat stara się uczuć jak najlepiej by zdobyć stypendium na wymarzone studia a co za tym idzie znaleźć świetną prace. Dało by jej możliwość wyprowadzenia się z domu który jest dla niej toksyczny.
Pewnego wieczoru chcę znaleźć chłopaka na chwilę, zaspokoić swoje potrzeby i iść dalej. W ten sposób trafia na Tuckera, który okazuję się świetnym kochankiem oraz niezwykle dżentelmenskim facetem.
Przeprawa tych dwojga przez życie będzie pełne bólu i niepewności. Nic nie jest takie jak to sobie na początku zaplanowali. Los napisał dla nich swój własny scenariusz i tylko od nich zależy czy pójdą tą drogą razem.
Powieść jest niezwykle emocjonalną podróżą, która pochłania nas do samego końca. Autorka zagrała na naszych uczuciach kreując takie postaci pierwszoplanowe. Polecam z całego serca.
Sabrina ma wszystko zaplanowane i nawet spotkanie Tucker'a nie zmienia jej planów. Jednak chłopak się nie poddaje i walczy o każdą jej wolną chwilę. Czy mu się uda? Czy rozum wygra z sercem?
Książka "Cel" to opowieść o ostatnim z grupy hokeistów - przyjaciół, a mianowicie Tucker. W końcu poznajemy z bliska tego słodkiego i odpowiedzialnego chłopaka, który we wszystkim jest idealnym. Jego wybranką okazuje się Sabrina, czyli wróg nr 1 jednego z jego kolegów. Jest to dziewczyna dla której nie liczy się nic oprócz nauki i przyszłości, dlatego też faceci są dla niej jednorazową odskocznią. Jednak spotykając się z Tucker'em wszystko się w niej zmienia i to na lepsze.
Według mnie historia tej dwójki jest najlepiej opowiedziana. Wyczuwa się w niej dużą burzę emocji oraz pasję, która ciągle trwa. Powyższą książkę czyta się lekko i przyjemnie, a przede wszystkim wciąga od samego początku aż do końca.
Moja ocena: 10/10
Znana i lubiana hokeistka właśnie poszła na układ z bad boyem... Gigi Grahamwyznaczyła sobie trzy cele: zakwalifikować się do narodowej reprezentacji...
Ona wie jak osiągać swoje cele... Sabrina James ma zaplanowaną całą przyszłość: ukończyć college, dać z siebie wszystko na wydziale prawa i dostać dobrze...
Przeczytane:2024-10-24, Ocena: 6, Przeczytałam,
Tytuł: The Goal. Cel.
Autor: Elle Kennedy
Zysk i S-ka Wydawnictwo
Data premiery: 01.10.2024r
Książka pochodzi z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.
"Kiedyś, dawno temu, moim celem było odnieść zawodowy sukces. Nie zdawałam sobie sprawy, że stopnie i stypendia nie były sukcesem. Sukcesem okazali się ludzie, których miałam szczęście spotkać w swoim życiu."
I kolejny raz zaczynam serię od końca. 🙈 Jednak taki mój urok, albo pech. 🙈
Kiedyś na pewno nadrobię pozostałe tomy, lecz niewiedza nie przeszkadzała mi w czytaniu tej historii, nawet czytając opinie, że ta historia ma całkiem inny styl niż pozostałe, śmiem twierdzić, że lepiej iż zaczęłam od końca. 😁
Autorka w łatwy i przestępny sposób przeplata w histori ważne tematy jak trudy niespodziewanej ciąży wiążącą się z odpowiedzialnością, czy toksyczne relacje oraz brak wsparcia ze strony bliskich.
Nie zabraknie również chemi między bohaterami, namiętności oraz pożądania.
Głowni bohaterowie są charakterni i dobrze wykreowani. Jak na swój książkowy wiek są bardzo dojrzali.
Zwłaszcza Tucker (kolejny książkowy mąż) odpowiedzialny, troskliwy, zaradny - po prostu ideał.
Ich relacja jest dość skomplikowana, lecz stale się rozwija.
Historia pełna emocji, które nie raz potrafią wywołać uśmiech, rumieńce czy nawet łzy.
Fabuła jest wciągająca i dynamiczna a lekkie pióro autorki sprawia, że książkę czyta się szybko i z przyjemnością.
Historia, która pokazuje czytelnikowi, że niespodziewane sytuacje w życiu mogą okazać się tymi najlepszymi.
Zakończenie jest przesłaniem, że w życiu najważniejsi są ludzi, którymi się otaczamy, a nie kariera i sukces.
"Kiedyś, dawno temu, moim celem było odnieść zawodowy sukces. Nie zdawałam sobie sprawy, że stopnie i stypendia nie były sukcesem. Sukcesem okazali się ludzie, których miałam szczęście spotkać w swoim życiu."
Gorąco polecam Wam tę historię.
Q. Interesujecie się hokejem? Czy może preferujecie inne sporty?
PS. Czy czytanie książek, możemy zaliczyć do sportu? 😁🙈
Dziękuję serwisowi na kanapie.pl oraz wydawnictwu za zaufanie i egzemplarz recenzencki.