Kuba ma tylko dziesięć lat, ale już wie, że jeśli mama zachowuje się dziwnie, a na obiad znów są gołąbki — to na pewno wydarzy się coś złego. Cztery lata temu przy gołąbkach dowiedział się, że tata zamieszka gdzie indziej, a później gołąbkami pocieszano go, ilekroć tata odwołał wizytę. Gdy żołądek ściska się ze smutku albo strachu, żadne danie nie pomoże, trzeba mieć w sobie po prostu gen optymizmu! Chyba że życie zgotuje nam rewelację w postaci zupełnie nowej rodziny albo dwóch! Wtedy przyda się jeszcze odwaga i wsparcie bliskich.
Wydawnictwo: Akapit Press
Data wydania: 2017-09-20
Kategoria: Dla młodzieży
ISBN:
Liczba stron: 170
Kuba to przesympatyczny dziesięciolatek, któremu kilka lat wcześniej życie wywróciło się do góry nogami. Mama i tata się rozstali i tata wyprowadził się z domu. Od tego czasu w jego mieszkaniu zrobiło się pusto - tylko wesołe piosenki w radiu urozmaicają spokojne i smutne posiłki.
Kiedy rodzice przekazali Kubie tę straszną wiadomość, był naprawdę malutkim chłopcem. A jednak oczekiwali od niego, że będzie nad wiek dojrzały. Nie chciał ich zawieść i chociaż zawalił mu się świat, nie dał po sobie poznać, że coś jest nie tak. Nie skarżył się też i nie płakał, kiedy okazało się, że teraz tata w zasadzie nie ma dla niego czasu. Mieli widywać się w każdy weekend, a jednak większość spotkań tata odwoływał i wymigiwał się pracą.
Kiedyś Kuba bardzo lubił gołąbki. Jednak przestał, bo zawsze jak pojawiały się na stole, mama przekazywała mu smutne wiadomości. Szybko ta potrawa stała się dla chłopca symbolem stresu i lęku. A mama nieświadoma niczego, wciąż stawiała przed synem talerz, a przy okazji przemycała niepokojące wieści.
Tym razem znowu miała dla Kuby złą wiadomość. Tata ma dziewczynę. Spotkanie, na które czekał cały tydzień, dojdzie do skutku, ale nie będą sami, bo tata chce przedstawić synowi Kamilę. Kolejny cios spadł na głowę dziesięciolatka. Tata, który nie ma dla niego czasu, ma czas dla jakiejś dziewczyny? Bardzo zły początek weekendu. Dalej było tylko gorzej, bo Kamila okazała się ładną, ale niewzbudzającą sympatii kobietą. Spotkanie w trójkę było dramatyczne - on jadł lody, a dorośli rozmawiali, jakby byli sami. Kuba czuł się niezauważony, smutny i zły. To był taki przełomowy moment, w którym przestał się zachowywać nad wiek dojrzale i przestał przejmować się czy sprawi rodzicom przykrość, czy nie. Zwłaszcza że dowiedział się.... że od przyszłego miesiąca tata zamieszka z tą całą Kamilą i - co gorsza - z jej synem Piotrusiem.
Wcale nie było lepiej po powrocie do domu. Rozgoryczony, zły i wściekły na ojca, przyparł do muru mamę... i okazało się, że i ona się z kimś spotyka. Co gorsza, wujek Heniek, czyli przyjaciel domu, który wpadał na weekendy, przybył ze swoją córką. Piotruś, Iza i nowi partnerzy rodziców przybili malucha do tego stopnia, że przestał sobie radzić ze swoimi emocjami.
Autorka poruszyła bardzo trudny temat w bardzo lekki i przyjemny sposób. Pokazała, co czuje dziecko, kiedy rodzice się rozwodzą, a także, jak trudno jest zrozumieć, że mama i tata mogą spotykać się z innymi osobami i próbować budować swoje szczęście na nowo. Kuba to bardzo inteligentny i błyskotliwy chłopiec. Stara się postępować tak, żeby nikomu nie przysporzyć zmartwień, żeby rodzice nie uznali go za mazgaja i byli z niego dumni. I chociaż bardzo cierpi, to bardzo długo zgrywa twardziela - a mama z tatą utwierdzają go w przekonaniu, że to dobre i dojrzałe zachowanie. Tłumienie emocji, lęk o kolejny dzień, utrata zaufania - to tylko niektóre następstwa takiego postępowania rodziców. Autorka w słuszny sposób wytyka błędy, których bez wątpienia można było uniknąć. Kiedy pęka tama i chłopczyk wyrzuca z siebie wszystko skrzętnie skrywane przez lata, do starszych zaczyna docierać, jak nieidealnych metod użyli, a także, z czym ich syn musiał się zmierzyć. W tym momencie zaczynają z nim rozmawiać, a i on opowiada o wszystkich obawach i emocjach. I dopiero wtedy wykazuje się dojrzałością, kiedy sam dochodzi do kilku poważnych wniosków, które mają zaważyć na dalszym życiu w tak rozbudowanej rodzinie.
Urzeka świetne pióro autorki i łatwość, z jaką potrafi dotrzeć do najmłodszych. To właśnie do dzieci skierowana jest ta książka, zwłaszcza do dzieci z rozbitych rodzin, którym potrzebna jest opowieść o tym, że nowa sytuacja wcale nie musi być taka zła, a nowa dziewczyna taty nie jest z automatu wrogiem numer jeden. Myślę, że każde dziecko powinno zapoznać się z tą pozycją - także to, którego mama i tata tworzą szczęśliwe małżeństwo. Książka pokazuje bowiem, jak powinno się rozmawiać o swoich lękach, zgryzotach i tęsknotach. A także jak należy sygnalizować rodzicom, że coś jest nie tak, że ich zachowanie sprawia ból, a postępowanie rozczarowuje.
Jest to też bardzo ważna pozycja dla rodzica, który nieświadomie może skrzywdzić swojego malucha - zwłaszcza w sferze emocjonalnej. Uczy, że z dzieckiem trzeba być szczerym i, że od małego należy okazywać uczucia, te dobre i te złe, a nie tłumić je w sobie.
Dalszy ciąg przygód niezwykłej dziewczynki. Ala dorasta, przenosi się do Warszawy. Jak poradzi sobie Ala w wielkim mieście? Kim jest tajemniczy Demon?...
Zuzanka ceni racjonalne myślenie i stroni od sentymentów. W przeciwieństwie do jej koleżanek, nie zamierza ulegać magii „Zmierzchu”...