Tańczymy już tylko w zaduszki. Reportaże z Ameryki Łacińskiej

Ocena: 4.6 (5 głosów)
Ameryka Łacińska opisywana jest za pomocą trzech oczywistych przymiotników. Niebezpieczny, egzotyczny, biedny rejon świata. A przecież to rzeczywistość złożona i zaskakująca kulturową różnorodnością, wymykająca się stereotypom.

Tańczymy już tylko w zaduszki to mozaikowy portret innej, mniej znanej Ameryki, którą tworzą małe społeczności egzystujące na peryferiach świata i czasu.

„Z premedytacją zatrzymywaliśmy się w miejscach, które w ogóle nie kojarzą się z Ameryką Łacińską. U boliwijskich menonitów, którzy z wyboru obywają się bez prądu i innych zdobyczy cywilizacji. U Kolumbijczyków, którzy tłoczą się na najgęściej zaludnionej wyspie świata. U ostatniego lodziarza w Ekwadorze, którego ojciec wypowiedział wojnę lodówkom. U nielegalnych górników, którzy szukają nadziei w błotach tropikalnych lasów”.

Informacje dodatkowe o Tańczymy już tylko w zaduszki. Reportaże z Ameryki Łacińskiej:

Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2016-02-29
Kategoria: Publicystyka
ISBN: 97883240-3611-0
Liczba stron: 288

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Tańczymy już tylko w zaduszki. Reportaże z Ameryki Łacińskiej

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Tańczymy już tylko w zaduszki. Reportaże z Ameryki Łacińskiej - opinie o książce

Avatar użytkownika -

Przeczytane:2016-09-07, 52 książki w 2016 roku, Mam,
Uwielbiam promocje na Znaku, za grosze można upolować bardzo ciekawe książki. Tańczymy już tylko w zaduszki jest jedną z takich zdobyczy. Ciekawe reportaże z bardzo egzotycznych dla nas terenów. Autorzy bardzo dużo pracy włożyli w poznanie państw, które odwiedzili, opierają się nie tylko na własnych doświadczeniach, ale dołączają bogatą bibliografię. Polecam.
Link do opinii
Avatar użytkownika - zielony_motyl
zielony_motyl
Przeczytane:2016-04-13, Ocena: 5, Przeczytałam,
"Tańczymy już tylko w Zaduszki". Wciągająca literatura faktu Seria reportaży o Ameryce Łacińskiej, której nie powstydziłby się sam Wojciech Cejrowski. U Cejrowskiego jest jednak zabawnie, kolorowo i egzotycznie. W książce duetu M.Hawranek & Sz. Opryszek dominuje jednak smutek. Bieda, brak wykształcenia, nieodpowiednie rządy, głód, narkotyki, przestępstwa seksualne, o równym traktowaniu kobiet też można co najwyżej pomarzyć. Zaskakujący jest fakt, że wśród kolejnych bohaterów książki, oprócz oczywistych narzekań na los emanuje... miłość do ojczyzny. Ci ludzie nie chcą wyjechać ze swoich krajów. Ba! Ci nawet, którzy próbowali życia w USA żałują, że nie spędzili go w Ameryce Południowej. Czy to tylko tanie sentymenty? Trudno wyobrazić sobie, aby w tak ubogim środowisku było im lepiej. Jednak ta tęsknota, to umiłowanie własnej ziemi budzi zdziwienie, ale także podziw. Wśród historii opisano przeróżne: od pogodnych staruszków, chcących tylko potańczyć w tytułowe Zaduszki, po mroczne kazirodcze gwałty. Jest brutalnie i nie tyczy się to tylko przestępczości. Z książki emanuje niespotykana szczerość - nie ma upiększeń, autorzy nie koloryzują. Przedstawiają nam surowy materiał do oceny. Jeśli kiedyś marzyliście o wycieczce do Ameryki Łacińskiej, ta książka prawdopodobnie pomniejszy Wasz zachwyt nad tymi krajami. Opowieści w niej zawarte wiele mają z przygody, ale jeszcze więcej z rzetelnego reportażu, niczym z programu Elżbiety Jaworowicz, osadzonego w przyjemniejszych okolicznościach przyrody. Kiedy przeprawimy się już przez wszystkie strony, przez Kolumbię, Peru, Meksyk, Ekwador, Boliwię, Wenezuelę, Brazylię i Paragwaj, poczujemy się bogatsi o wiedzę, ale również szczęśliwsi, że przyszło nam żyć w kraju nad Wisłą, który może idealny nie jest, ale jednak wydaje się miejscem spokojniejszym niż południowe "raje".
Link do opinii
Avatar użytkownika - AnnaP
AnnaP
Przeczytane:2016-04-06, Przeczytałam,

Żyjemy w czasach wyraźnych podziałów. Lubimy identyfikować się na podstawie różnych skrajności, które dają nam możliwość znalezienia określenia dla siebie lub zdystansowania od jakiegoś stylu życia. A co z ludźmi i miejscami, które tym tak lubianym przez nas definicjom umykają? Ameryka Południowa składa się z takich właśnie osobliwości, które chętnie pokazują światu swoje piękno, brzydotę i wszystko, co znajduje się pośrodku.

Autorzy trafili do miejsc, o których niewiele mówi się na świecie. Ich podróże po krajach Ameryki Łacińskiej zaowocowały niezwykłymi reportażami o społecznościach, dla których brakuje określenia, wygodnej łatki. Są tu mennonici, którzy uciekając z Rosji, znaleźli swoją południowoamerykańską niszę w Boliwii, gdzie walczą z takimi samymi pokusami jak ich bracia i siostry z północy. O małych radościach więziennego życia opowiadają osadzeni, którzy wraz z Thomasem Jacobem tworzą modę zza krat, sygnowaną nazwą Project Pietà. Jest wreszcie rodzinna wioska Gabriela Garcii Márqueza, w której historie sąsiedzkie mieszają się z prozą pisarza.

Szczególnie zachwyciła mnie wioska rządzona przez kobiety, które opowiadają o swoich pierwszych krokach w tradycyjnie męskim świecie i rolach. Okazuje się, że feministek w krajach o bardzo silnej kulturze macho wcale nie brakuje; wspaniałe jest to, że wreszcie znalazł się ktoś, kto zechciał wysłuchać tych mądrych kobiet i przekazać ich filozofię dalej. Drugi tekst, który ciągle nie daje mi spokoju, to otwierający zbiór reportaż o chorych na Alzheimera i ich rodzinach, które każdego dnia walczą z czasem, słabością bliskich i niedoskonałościami ludzkich genów. Ich determinacja, by uciec od tej okropnej choroby wzrusza i pokazuje, że żaden wysiłek nie idzie na marne, gdy w grę wchodzi możliwość wyleczenia ukochanych osób.

Moje ogólne wrażenia związane z tą książką są jak najbardziej pozytywne. Zastanawia mnie jedynie kolejność tekstów; nie rozumiem dlaczego wybrano akurat taki układ, a nie inny. Zdecydowanie lepszy byłby moim zdaniem podział na kraje, tak by nie narażać czytelników na nieco chaotyczne skakanie po mapie Ameryki Południowej. Mimo wszystko, "Tańczymy już tylko w Zaduszki" to bardzo dobry debiut reporterski i z niecierpliwością czekam na kolejne książki autorów. 

Recenzja z: www.book-loaf.blogspot.com

Link do opinii
Avatar użytkownika - tusiailena
tusiailena
Przeczytane:2016-03-22, Ocena: 4, Przeczytałem, 52 książki, Mam,

Tańczymy już tylko w Zaduszki” to praca ukazująca niesamowitą różnorodność społeczną i kulturową Ameryki Łacińskiej. Książka to zbiór historii opisany przez młodych reporterów. Zebrane historie opowiadają przede wszystkim o ludziach, a każda z postaci jest wyrazista i głęboko zapada w pamięć. Z autorami odwiedzamy Kolumbię, Peru, Meksyk, Ekwador, Boliwię, Wenezuelę, Paragwaj oraz Brazylię, czytając choć jedną historię z każdego z tych krajów.
Warto przeczytać całą książkę jednak i poszczególne reportaże czytane pojedynczo są ciekawą lekturą.

Naszą podróż zaczynamy od Kolumbii i regionu Antioquia, gdzie stykamy się z tajemniczą chorobą utraty pamięci przez jego mieszkańców, dziedziczonej genetycznie.  Z nimi odwiedzamy peruwiańskie kopalnie cennego kruszcu. Poznajemy mieszkańców Nashiry, wioski która położona jest w Kolumbii. Niby wioska jak wioska jednak zarządzana i zamieszkana jest ona przede wszystkim przez kobiety.

Ameryka Południowa część świata to bogate spektrum zbiorowości, wspólnot oraz środowisk. Ameryka Łacińska jest zróżnicowana pod względem obyczajowości i dziedzictwa. Jest to mieszanka która jest fascynująca, piękna. Z jednej strony jest bogata w mądrość zwykłego człowieka; ale też przeraża biedą, zacofaniem, kontrastami warstw społecznych.

Propozycja od wydawnictwa Znak literanova to ponad 300 stron nieznanych opowieści o Ameryce Łacińskiej. Autorzy przedstawiają  nam piętnaście reportaży które mają przybliżyć polskiemu czytelnikowi odległe kraje i egzotyczny świat.

Nasi reportażyści Maria Hawranek i Szymon Opryszek dotarli w  w miejsca, o których nigdy nie słyszeliśmy lub mało kto wie o ich istnieniu. Autorzy nie tylko dobrze i ciekawie piszą. Zadbali również o to aby było w ich opowieści jak najwięcej niezbędnych danych i faktów histrorycznych.

Dla miłośników literatury faktu pozycja obowiązkowa. Czytając ten zbiór reportaży można na moment przenieść się w zupełnie inny świat. Taki nieznany i nie zrozumiały dla nas europejczyków. To nie jest kolejny piękny album przepełniony ślicznymi zdjęciami przyrody. To książka opisująca kultury pokazująca jak naprawdę wygląda tam życie.

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - dobrerecenzjepl
dobrerecenzjepl
Przeczytane:2016-03-14, Ocena: 6, Przeczytałem,
Zbiór reportaży autorstwa Marii Hawranek i Szymona Opryszek pt „Tańczymy już tylko w Zaduszki”, to ciekawe spojrzenie na obszary Ameryki Łacińskiej, miejsca prezentowane kolorowo w folderach i reklamach turystycznych. Przejawia się ono w tym, że opowiada o społecznościach, które żyją poza głównym nurtem wydarzeń, poza złocistymi plażami, znanymi miejscowościami turystycznymi czy miejscami znanymi z zabytków. Pozycja jak przystało na zbiór reportaży jest spotkaniem z mieszkańcami Ameryki Łacińskiej takich państw jak Kolumbia, Peru, Ekwador, Boliwia czy Wenezuela i Paragwaj. Poznajemy ich z perspektywy codziennego życia, kłopotów, obowiązków i przyzwyczajeń, które posiadają. Pozwala to poznać ten zakątek świata lepiej. Ciekawa forma prezentacji doświadczeń podróżniczych jaką jest reportaż, którą autorzy wykorzystali do opisu zdarzeń, doświadczeń, obserwacji i przygód, które doświadczyli w tym rejonie, w tym wypadku świetnie komponuje się z treścią przekazu. Poznając poszczególne historie czytelnik może się oderwać od rzeczywistości i przenieść do miejsc, w których rozgrywa się akcja. Prezentowane historie są różnorodne. Z pozycji dowiemy się jak żyją ludzie, którzy znali Gabriela Garcie Marqueza, noblistę, autora Stu lat samotności, za zainspirowanej wizytą w rodzinnym miasteczku, Aracataza w Kolumbii. Poznajemy współczesnych mieszkańców tego miasteczka i ich związki z noblista i jego rodziną. Innym obrazem jest kult wiary w uzdrowicielska, magiczną moc świnki morskiej, przy użyciu której do dziś odprawiane są rytuały tzw. medycyny naturalnej, które można zamówić u lokalnej znachorki. Jeszcze inny klimat ma relacja z pobytu u nielegalnych górników, którzy szukają złota w błotach tropikalnych lasów. Tam życie ludzkie jest tak mało warte, że trudno w to uwierzyć, a wyzysk, prostytucja, handel dziećmi i walka o przetrwanie jest tak sugestywnie opisana, że bezwiednie po przeczytaniu nasuwa się smutna refleksja nad losem tych biednych ludzi. Książkę śmiało można polecić wszystkim tym, którzy poszukują prawdziwego świata. Tym, którzy mają świadomość, że za kolorowymi hotelami i turystycznymi atrakcjami jest prawdziwe życie i ciekawa kultura, i tym, którzy tego nie dostrzegają. Fajna książka na prezent. Ocena:9/10 Polecamy, zespół dobrerecenzje.pl
Link do opinii
Avatar użytkownika - Kirika
Kirika
Przeczytane:2017-01-15, Ocena: 3, Przeczytałam, 2017,
Avatar użytkownika - edytka222
edytka222
Przeczytane:2016-08-30, Ocena: 5, Przeczytałam, Literatura polska, Mam,
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy