Wydawnictwo: Edipresse Książki
Data wydania: 2017-08-02
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN:
Liczba stron: 288
Tłumaczenie: Anna Klingofer
Rzadko sięgam po literaturę faktu, ale tym razem postanowiłam zaryzykować i zabrać się za książkę "Tajniak. Prawdziwa historia.", którą napisał Joe Carter. Poniekąd zachęcił mnie do tego opis, chociaż początkowo myślałam, że jest to tak naprawdę thriller, jaki będzie trzymał w napięciu. Dopiero w momencie, gdy wzięłam już książkę w ręce i przekładałam kolejne jej strony, zrozumiałam, że mam do czynienia raczej właśnie z literaturą faktu, chociaż całość sama w sobie nie raz skłania do przemyśleń i mrozi lekko krew w żyłach.
Główny bohater tej książki to mężczyzna, który przez dwadzieścia lat dbał o to, by londyńskie ulice były bezpieczne. Stąd też całość to tak naprawdę historia opowiadana przez Joe, który swoją karierę rozpoczynał w policji, by z każdym, kolejnym rokiem iść coraz dalej i dalej, aż do momentu, gdy zostaje tajniakiem. Musi wtapiać się w tłum i budzić zaufanie przestępców, by każda jego misja osiągała sukces. Jednocześnie stara się chociaż w niewielkim stopniu być dostępnym dla swojej rodziny - która chcąc czy nie chcąc cierpi z powodu tego, że tak rzadko go widuje. Jak zatem toczą się losy tajniaka? Z jakimi przestępcami ma do czynienia? Odpowiedzi na te pytania znajdziecie sięgając po "Tajniak. Prawdziwa historia."
Muszę przyznać, że tę książkę przeczytałam w jeden dzień - częściowo dlatego, że tak naprawdę nie miałam wreszcie nic takiego do robienia i mogłam skupić się na nadrabianiu zaległości książkowych, a częściowo z powodu tego, że styl, jakim posługuje się autor jest przyjemny w odbiorze. Mimo że opowiada on tak naprawdę o niejednokrotnie ciężkich sprawach, to czytelnik nie ma problemu z szybkim przekładaniem kolejnych stron i szybko wciąga się do tego tajnego świata. Może jedynie momentami niektóre opisy sytuacji lekko mnie nużyły, bo chyba jednak tajne służby to nie moja bajka, ale bez wątpienia każdy, kogo interesuje taka tematyka, chętnie będzie śledził losy głównego bohatera.
To, co mi się podobało w tej książce to fakt, że porusza dosyć ciężką tematykę - bo siłą rzeczy być może każdy z nas zdawał sobie sprawę, że istnieją tajni gliniarze, ale wydaje nam się, że są oni tak naprawdę bardzo odlegli od nas. Tutaj natomiast być może jest nim ktoś w tłumie, w którym aktualnie się znajdujemy, a może nawet to ktoś z naszej rodziny pełni taką rolę? Autor porusza tutaj ciekawy problem - tajni gliniarze nie mogą się ujawniać i niejednokrotnie nawet ich najbliżsi nie wiedzą, jaką dokładnie pełnią rolę. Być może zdają sobie sprawę, że pracują w policji, ale nawet oni często nie mają świadomości, że być może dobry mąż czy też ojciec, tak naprawdę na co dzień boryka się z łapaniem najróżniejszych przestępców - począwszy od dilerów narkotyków po skorumpowanej mafii kończąc.
Co więcej, autor ukazuje, że praca tajniaka jest ciężka - musi on stworzyć swoją "drugą twarz", jaka pozwoli mu pozyskać zaufanie przestępców aż do momentu ich aresztowania. Jednocześnie ukazuje też, że praca jako tajny gliniarz to zaniedbywanie swoich bliskich i swego rodzaju niszczenie więzi, jaka ich łączy. Ta książka uświadamia bowiem, że taka praca, nie dość, że często jest niebezpieczna, to także sprawia, że ludzie zaczynają się od siebie oddalać. Jedyne, czego trochę mi zabrakło w tej książce to jakiś bardziej spektakularnych sytuacji. Co prawda niektóre lekko mogły mrozić krew w żyłach, ale jednak było ich niewiele i gdyby autor pokazał nieco więcej, nazwijmy to - grozy - całość stałaby się jeszcze bardziej atrakcyjna.
Bohaterowie zostali natomiast wykreowani ciekawie, chociaż głównie wszystko obraca się wokół głównej postaci - tajniaka Joe. Jednak oprócz niego czytelnik pozna też Emmę czy Dave, jak także wielu przestępców (jednocześnie może zastanawiać się nad motywami ich postępowania) takich, jak chociażby Ray. Każda postać wnosi coś do całej książki, stąd też uważam, że w tej kwestii autor bardzo się postarał.
Podsumowując, książka "Tajniak. Prawdziwa historia" to może nie jest arcydzieło, ale na pewno jest to godna uwagi historia, jaka skłania do przemyśleń i jednocześnie pokazuje, jak wygląda życie - zarówno zawodowe, jak także prywatne, tajnego policjanta.
Joe Carter przez 20 lat pracował jako tajny agent. Dla kariery i możliwości rozpracowywania przestępczego świata poświęcił wszystko inne, stracił przyjaciół i rodzinę. Jego praca stała się jego życiem.
Autor książki przedstawia nam kilka intrygujących historii, jakie przydarzyły mu się w ciągu pracy tajniaka. Zagłębiając się w jego wspomnienia szybko uświadamiamy sobie, że to zajęcie, które wymaga od człowieka wielu niezwykłych cech charakteru, takich jak np. siła, odwaga, determinacja, a to dopiero początek długiej listy wymogów, jakie trzeba spełniać, by móc wykonywać to zajęcie. Szybko w mojej głowie zrodziła się refleksja, że nie jest to praca dla każdego, a kolejne porywające fragmenty z życia Joe’go tylko utwierdziły mnie w tym przekonaniu.
Powieściowy tajniak daje nam się poznać jako mężczyzna charyzmatyczny, skierowany na realizację celu, skłonny do poświęceń. Opisane przez niego wydarzenia zrobiły na mnie duże wrażenie, a sam Joe bardzo mi zaimponował. Przez lata obracał się w niezwykle ciekawym świecie, ale sam, jako człowiek, również sprawia wrażenie postaci bardzo intrygującej i barwnej. Podoba mi się, że pisze szczerze, przedstawiając wachlarz towarzyszących mu emocji, opowiadając o problemach osobistych i zawodowych porażkach, bo i takie się czasami zdarzały.
Zanim zabrałam się do lektury tej książki niewiele wiedziałam na temat pracy tajnego agenta. Śmiało mogę powiedzieć również, że moje wyobrażenia i przeświadczenia bardzo rozminęły się z historiami autora. Z kolejnych rozdziałów uderzało we mnie przede wszystkim wielkie niebezpieczeństwo, w którym mężczyzna wielokrotnie się znalazł. Obcowanie na co dzień z przestępcami to jedno, funkcjonowanie w ich świecie to drugie, ale kiedy któryś z nich prosto w oczy zarzuca Ci, że jesteś gliną pod przykrywką? Jak szybko musisz zareagować? Jak umiejętnie zamaskować zaskoczenie? Jak udowodnić, że stoisz po tej samej stronie barykady?
Cieszę się, że miałam okazje o życiu tajniaka dowiedzieć się więcej, lepiej zrozumieć mechanizmy rządzące taką pracą. Niektóre rzeczy szalenie mnie zaskoczyły. Nie spodziewałam się, że można angażować się emocjonalnie i szczerze polubić przestępców, którzy prędzej czy później muszą zapłacić za swoje czyny. Co jednak najważniejsze, tę książkę czyta się naprawdę dobrze. Carter opowiada ciekawie, w opowieściach tych nie brakuje emocji, a prawda i szczerość z nich bijące zachęcają do przeniesienia się na kilka godzin w jego świat. Krótkie rozdziały są dynamiczne, często na myśl nasuwał mi się dobry film akcji.
Mam jednak żal do autora, że ta książka jest tak krótka. Zawarty w niej materiał rozbudził mój apetyt na więcej, a wyobraźnia zaczęła działać na najwyższych obrotach. Nie miałabym nic przeciwko, żeby jeszcze poczytać o przygodach Joe’go.
„Tajniak” to literatura faktu w bardzo dobrym wydaniu. Autobiografia interesująca, pełna emocji, skłaniająca do refleksji. Napisana dobrze i rzetelnie. Ale stanowczo za krótka.
"Poświęciłem swoje małżeństwo i zraniłem po drodze wielu ludzi. Chciałem, aby zapewniono mnie, że mój wysiłek nie poszedł na marne. Chciałem usłyszeć: Dziękuję."
Książka pozwala zajrzeć do świata tajnych agentów, poznać metody ich działania, sposoby docierania do pożądanych informacji, a przede wszystkim uświadamia jak wygląda specyfika zawodu. Nieustannie grożące niebezpieczeństwo, fatalne konsekwencje prawdopodobnej dekonspiracji, poczucie bolesnej samotności i wyrzuty sumienia. To także odwoływanie się do konkretnych predyspozycji psychicznych, ogromnych pokładów cierpliwości, opanowania, kontroli, zachowania zimnej krwi w każdych warunkach.
Życie pod przykrywką, podwójna tożsamość, złożone układy, pilnowanie na każdym kroku, aby oficjalna prawda nie przecięła ścieżek faktycznej. Wtopienie się w inwigilowaną rzeczywistość, zbieranie dowodów, pozyskiwanie kontaktów, nawiązywanie pozornie przyjacielskich relacji. Nie tylko odpowiednie przygotowania, optymalne szkolenia i organizacyjne koncepcje, natychmiast weryfikowane przez przestępczą rzeczywistość, ale też emocjonalne wyzwania, pozostawiające głęboki ślad w człowieku, trwale go zmieniające, odbierające wiele z prywatnego życia. Czy kończące się sukcesem akcje, obarczone wielkimi wyrzeczeniami i poświęceniami, faktycznie mogą przynieść ogromną satysfakcję, rekompensującą poniesione straty i ofiary?
Książka prowadzona wartką i wciągającą narracją. Czyta się ją jak sensacyjną opowieść, zaprawioną kryminalnymi wątkami, ze świadomością prawdziwości historii, rzeczywistych osób, rzetelnych relacji, choć często niepełnych i pobieżnych, oraz szczerze przywołanych wspomnień. Ryzyko porażki i klęski, bliskość przemocy i śmierci. Nasuwają się refleksje i przemyślenia, przenikamy do ciemnego i mrocznego świata, ukrytego i zamaskowanego, jednocześnie tak silnie połączonego z pozornie normalnym i opartym na prawie. Broń, narkotyki, policjanci, bandziory, polityka, pieniądze, wybuchowa mieszanka osób i wartości, walka w podchody, których rezultaty często nie pokrywają się z zakładanym przez strony.
Joe Carter przybliża ścieżkę kariery zawodowej, kolejne stopnie, sposób w jaki funkcjonował przez trzydzieści lat w tajnych operacjach. Mówi o doświadczeniach zdobytych podczas pracy w policji, jako posterunkowy, detektyw, członek elitarnej brygady, tajny agent. Różnorodne zabarwienia prawdy i fałszu, umiejętności aktorskie, wpływania na ludzi, manipulowania informacjami. Lata siedemdziesiąte, osiemdziesiąte i dziewięćdziesiąte dwudziestego wieku. Głównie Londyn, ale także akcje o zasięgu krajowym i międzynarodowym. Z zainteresowaniem zagłębiamy się w historię, liczyłam na mocniejsze wrażenia, ale i tak ciekawie spędziłam czas z książką w ręku.
bookendorfina.pl