Przepiękna, mądra klasyczna powieść dla wszystkich młodych sercem i duszą.
Osierocona Mary Lennox zostaje odesłana pod opiekę wiecznie nieobecnego i nieszczęśliwego wuja, Archibalda Cravena. Pozostawiona sama sobie dziewczynka odkrywa w pobliżu domu tajemniczy ogród, skryty za wysokim murem. Zapomniany i zamknięty od dziesięciu lat zakątek wielkiego parku wydaje się przyciągać ją z jakąś niezwykłą mocą. Mary spostrzega, że mimo zaniedbania i braku opieki wciąż rosną tam róże i inne wrażliwe, wymagające pielęgnacji kwiaty. Natura pokazuje swoją siłę, wystarczy odrobina starań, by rozkwitła pełnym blaskiem. Ale nie tylko ogród potrzebuje opieki i pielęgnacji. Mary dowiaduje się, że nie jest jedynym dzieckiem zamieszkującym dziwny dom wuja. Jej kuzyn Colin zaś nie ma pojęcia, co czeka na niego, gdy odważy się wejść z Mary do ogrodu. Razem ze swoim przyjacielem Dickiem i jego oswojonymi zwierzętami dzieci spędzają tam każdy dzień, starannie strzegąc swojej tajemnicy. Zaś ogród staje się miejscem prawdziwie magicznym, pełnym niespodzianek i zmieniającym całe ich życie na lepsze…
Wydawnictwo: MG
Data wydania: 2021-01-13
Kategoria: Dla dzieci
Kategoria wiekowa: 13-15 lat
ISBN:
Liczba stron: 400
Tytuł oryginału: The Secret Garden
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Jadwiga Włodarkiewiczowa
Nie wiem czy zauważyliście, ale ja rzadko poświęcam uwagę na jakość wydania książki, bo jest to dla mnie sprawą jakby drugorzędną. Jednak tutaj zwyczajnie nie potrafię przejść obok niej obojętnie. To przepiękna twarda oprawa z obrazkiem, jakich w niej znajdziecie cały ogrom! Każdy będzie albo w identycznej intonacji co okładka, czyli barwy ciemnej jesieni, choć zdarzają się też pojedyncze rysunki ukazane jak ołówkowy zarys. Mamy tu wbudowaną zakładkę materiałową, więc tym bardziej czujemy jakby warta była miliony. Cała książka jest bardzo ciężka i zawiera papierową cienką okładkę zarzuconą na sztywną. Po otwarciu natrafiamy na przepiękne ilustracje sugerujące przyszłe wydarzenia i później spis treści w którym każdy dział jest inaczej zatytułowany. To moje pierwsze spotkanie z opowieścią w formie pisemnej, gdyż wcześniej kilka lat temu tylko widziałam, że książka się pojawiła, ale nie dane mi było ją przeczytać. Historię znałam tylko ze słyszenia.Opowieść o Mary Lennox bardzo mnie zachwyciła. Historię opowiada narrator, zdradzając w jaki sposób pozostała sama na świecie, co było bardzo wzruszające. Dziewczynka od zawsze była otoczona opieką niani, której jako jedynej potrafiła zawierzyć. W momencie, kiedy ona nagle się nie pojawia, buntuje się ogromnie zachowując co najmniej podle. Jednak pewnego dnia budzi się w swoim pokoju i wychodzi na to, że epidemia zabrała jej rodzinę, a reszta zwyczajnie uciekła. W tym całym zgiełku nikt nawet nie przejął się małą dziewczynką. Posiadając jednak dalekiego krewnego zostaje zmuszona do zamieszkania z nim. Wciąż jest powtarzane jak ogromne i dziwne to będzie miejsce. Historia samego wuja dziewczynki również jest tu opowiedziana. I tak naprawdę od momentu jej zamieszkania w tym dworze, dziewięciolatka przeżyje ogrom przygód, gdyż samej jej przyjdzie zwiedzać kątek po kątku. Lecz czy faktycznie do końca będzie sama? Może uda jej się otworzyć na nowe znajomości?
Naprawdę ogromnie piękna historia, której czytanie jest prawdziwą przyjemnością. Postacie wysławiają się w dawniejszy sposób, choć nie wszystkie. Za sprawą ich zachowań i przekonań poczujemy jakbyśmy przeżyli teleportację do ich czasu. Tak naprawdę historia pokaże jak niewiele można mieć będąc obsługiwanym przez innych, bo prawdziwa wolność zaczyna się wtedy, kiedy sami o wszystkim możemy zadecydować. Opowieść na nieskończoną ilość pokoleń. Najpiękniejsze wydanie jakie widziałam!
Rok temu jak nie dalej zauważyłam tę książkę w jedynym z marketów. Wołała mnie od razu...ta piękna , twarda okładka, ten jakże inny druk w środku oraz przeurocze obrazki . Wiedziałam już wtedy, że skoro wzięłam ją w swoje dłonie tak jej nie wypuszczę. Tym bardziej, że...nigdy tej książki nie czytałam,choć pamięć mi podpowiadała,że ją znam- bo nie bez powodu przed moimi oczyma zaczęły się pojawiać urywki filmu czy też bajki .
Przyznam,że na początku czytania miałam mały problem,gdyż język jest nieco inny niż obecnie. Ale ☝️ to było tylko chwilowe, to raz a dwa.. ta powieść ma ponad 100 lat! No więc gdy już się oswoiłam z tamtejszą mową tak przepadłam.
Z wielką fascynacją i zachwytem śledziłam losy dziesięcioletniej Mary, brzydkiej ,osieroconej dziewczynki,która nigdy nie zaznała dobroci ,bliskości oraz miłości ze strony rodziców. I dlatego też nie odczuwała bólu z powodu ich nagłej straty- po prostu nie umiała... nie brakowało jej ich- bo nigdy nie było ich przy niej ... zawsze była sama- nielubiana przez nikogo.
Krótko po ich śmierci wyrusza z Indii do Anglii gdzie ma trafić pod opiekę wuja,którego nie zna. Do ogromnego domu niedaleko wrzosowiska i to tu pod wpływem Marty i jej opowieści w dziewczynce zaczynają zachodzić zmiany.... Ciekawa wszystkiego co nowe i obce pewnego dnia odnajduje klucz do ogrodu,gdzie nikomu nie wolno przebywać z powodu tragedii sprzed lat. Okazuje się też,że nie tylko tajemniczy ogród skrywa jakieś sekrety lecz dom ,w którym obecnie mieszka również... czyj płacz słychać niesiony przez mury domu? Czemu służba nie chce odpowiadać na pytania? I czego Mary nauczy się od pewnego wyjątkowego chłopca o imieniu Dick?
Przepiękna , wyjątkowa historia , która nie tylko wzrusza ,ale i uczy- a przesłań jest tu tak wiele,że nie sposób ich zliczyć... Powieść tę polecam wszystkim niezależnie od wieku bo myślę, że każdy czytelnik wyciągnie z tej lektury wiele lekcji i wniosków . Po prostu majstersztyk, którego nie powinno braknąć w żadnym domu.
Dziesięć lat temu dom Archibalda Cravena był pełen życia, a on sam uwielbiał do niego wracać. Równe dziesięć lat temu w ukochanym ogrodzie jego żony doszło do tragicznego wypadku, po którym nic już nie było takie samo. Ogród zamknięto, a klucz ukryto daleko od ciekawskich oczu...
Po śmierci rodziców Mary Lennox musi przenieść się do domostwa wuja, którego nigdy nie widziała na oczy. Nowa rzeczywistość w ogóle nie podoba się panience Mary- nikt nie reaguje na jej tupanie nogą, przykre słowa czy rozkazy. Nagle z rangi małej księżniczki, która może bić po twarzy swoją piastunkę stała się dzieckiem, które zmuszone jest samo się ubierać. Do tego nie ma żadnego towarzysza zabawy, a na pytania odnośnie odgłosów dziwnie podobnych do łkania służba reaguje milczeniem.
I jest jeszcze coś, co wymknęło się przez przypadek Marcie- informacja o ogrodzie, który ponoć jest zamknięty na cztery spusty od dziesięciu lat. Nikt nie wie, gdzie znajduje się klucz.
I może ta słodka tajemnica, którą Mary z takim zapałem pragnie odkryć, a także cicha przyjaźń pewnego gila sprawia, że charakter panienki ulega zmianie... a przed nią wciąż świat stoi otworem. Jest tyle sekretów do zgłębienia!
Tajemniczy ogród po raz pierwszy czytałam wiele lat temu- była to chyba nawet lektura w którejś klasie podstawówki. Stwierdziłam więc, że trzeba sobie nieco odświeżyć tę historię, szczególnie, że wydawnictwo MG postarało się o wprost przepiękne wydanie, zawierające w sobie liczne ilustracje. Do tego twarda oprawa, przyjemny front i już mamy przepis na sukces (jeżeli chodzi o kwestie wyglądowe, oczywiście).
Panienka Mary była tak rozkapryszonym dzieckiem, że jej brzydki charakter miał odzwierciedlenie w urodzie- chuda, żółta, z cienkimi włosami. Do tego ta wiecznie skrzywiona twarz, przypominająca bardziej złośliwą staruszkę niż kilkuletnie dziecko. A jednak dziecięca ciekawość, rosnąca z dnia na dzień potrafi czynić cuda! I pewne nowe przyjaźnie, jak się okazuje...
Uwielbiam historie, które czyta się z ogromną przyjemnością niezależnie od tego, ile się ma lat. To nie tylko powrót do dzieciństwa, do tych czasów, gdy sama byłam ciekawskim dzieckiem, lecz również odkrywanie czegoś nowego- urody otaczającej nas przyrody. Co prawda starałam się zwizualizować sobie ogród nieotwierany od tak wielu lat, lecz rzeczywistość musiała być o wiele smutniejsza na początku i piękniejsza po tym, jak zajęli się nimi nasi bohaterowie.
Cała ta opowieść to nie tylko magia opisów przyrody czy ilustracji, to również jedno wielkie przesłanie: po pierwsze, natura jako istota kojąca serce i lecząca duszę. Oczywiście, zaczęło się od ciekawości, ale też nie można bazować wyłącznie na niej. Mary wzięła sprawy w swoje ręce, a codzienne obcowanie z naturą obudziło w niej... dobro. I chęć do zmiany. Po drugie, dobro zawsze wraca. Być może czasem trzeba poczekać, ale wraca. Tupaniem nogą nie wskóramy nic w życiu, ale już wyciągnięciem pomocnej dłoni do osoby potrzebującej wsparcia- dzięki temu możemy zmieniać świat.
Piękna, mądra opowieść o dziewczynce, która ze złej księżniczki przemieniła się w słodką dziewczynkę. Historia miłości, przyjaźni, bo przecież w tej opowieści są jeszcze inni, równie ważni bohaterowie. Do tej lektury zawsze warto wrócić.
Lubię tajemnice. Sekrety, które mają moc zmieniania ludzi. Czary, które sprawiają, że chory zdrowieje. Lubię "Tajemniczy ogród", w którym można znaleźć magię i radość.
Jedno mnie irytowało w tej książce. Powtarzanie, jaka to Mary była zła i nieznośna. Przepraszam bardzo autora, ale sam stworzył postać, która już od małego nie była kochana. To jaka miała być? Milutka? Kochaniutka? Dobra? Jej własna matka nie troszczyła się o nią, nie dbała, nie chciała jej. Tak naprawdę była niechcianym dzieckiem. Nawet, gdy zamieszkała w Misselthwaite Manor, Yorkshire w Anglii, żaden z dorosłych nie próbował nawet jej polubić czy chociaż zrozumieć. Jedynie dzięki Marcie, która dorosła jeszcze nie była, nasza Mary stawała się kimś innym, kimś lepszym. Później zaś Dick (kolejne dziecko!) sprawił, że Mary stała się radosna.
Zastanawiające jest dla mnie, dlaczego zachowanie Colina i Mary było tak strasznie piętnowane (rozumiem, że to książka dla dzieci, ale jednak!) podczas gdy zachowanie pielęgniarki Collina było w sumie ok. Przecież to, że się naśmiewała z dzieci jest czymś normalnym i miała do tego prawo. To, że wykonywała zawód, który nie powinno również nie jest czymś godnym piętnowania. Ale to, że Mary i Colin - dzieci, które nie zaznały miłości, były złe - to trzeba było powtarzać uporem maniaka.
Tak. Bardzo się wczułam w dzieci. Było mi ich ogromnie szkoda. Najbardziej Mary, bo matka jej nie kochała. W przypadku Colina to było coś innego. Bowiem potrafiłam zrozumieć też ojca, który praktycznie w tym samym czasie stracił ukochaną osobę i zyskał syna, który już po narodzinach miał umrzeć. To musiało być dla ojca Colina bardzo ciężkim przeżyciem. Ale cała służba, która pracowała w tym domu nie starała się zrozumieć ani Pana domu ani jego syna. Może poza Benem, który doskonały nie był, ale był o wiele lepszy od pozostałych dorosłych bohaterów, poza matką Dicka, która była chodzącą doskonałością.
"Tajemniczy ogród" mnie oczarował. Książkę czyta się szybko. Trudno się od niej oderwać. Zaś zmiany, które zaszły w Mary i Colinie są czymś najwspanialszym, czymś, co warto wierzyć.
Magia tajemniczego ogrodu działa na dzieci. Sprawiała, że dzieci zaczynały pracować nad sobą. Tutaj chyba też można odnaleźć lekcje dla wszystkich: dorosłych i małych - to nie magia nas zmienia, to my sami to sprawiamy.
Czasami się czułam jak przy czytaniu poradników. Choć autor powtarzał, że Mary jest złym dzieckiem to tak prawdę mówiąc nie dlatego jej nikt nie lubił. Mary już na samym początku w nowym domu nie była taka jak w Indiach. Ale wciąż nie była radosnym dzieckiem. Tylko, czy musisz być szczęśliwy, by Cie każdy lubił? Czy jeśli jesteś smutny, bo życie z Tobą poniewierało, nie masz prawa być lubianym przez innych?
Kto z nas nie lubi tajemnic? I czy tajemnice nie łączą ludzi. Dicka, Mary i Colina połączył wspólny sekret. Lecz nie to jest ważne. "Tajemniczy ogród" to piękna historia o rodzącej się przyjaźni. Przyjaźni, która może sprawiać cuda. Ale to też historia o miłość - utraconej, lecz też rodzącej się na nowo.
Człowiek jest trochę jak roślina. Może wyrosnąć z niego coś pięknego, co będzie zachwycało... lub coś brzydkiego. To co z nas wyrośnie zależy nie tylko od nas, ale też od naszego otoczenia, od przeszłości, teraźniejszości, ale też i przyszłości, od ludzi, którzy mają na nas jakiś wpływ. Jest w tym pewna magia. Podobnie jak i w tej lekturze.
Gorąco ją polecam. :)
Mary mieszka w Indiach. Rodzice nie iteresują się nią. Opiekuje się nią hinduska niania. Po epidemii cholery dziewczynka trafia do Anglii, do domu swego wuja.
Posiadłość skrywa wiele tajemnic. Mary poznaje Dicka, chłopca znającego się na roślinach i zwierzętach. Gdy znajduje klucz do tajemniczego ogrodu, razem z chłopcem ciężko pracują, aby przywrócić to miejsce do życia. Okazuje się, że w domu mieszka chory kuzyn dziewczynki. Dzieci łączy tajemnica ogrodu i stanu zdrowia chłopca.
Opowieść magiczna o miłości, stracie, przyjaźni i sile życia.
Kto z nas nie zna książki lub filmy "Tajemniczy ogród" jest to cudowna historia, która pokazuje, jak ważna jest przyjaźń.
Cudownie było wrócić do tej historii po latach, bo nie ukrywam, że jako dzieciak nie lubiłam szkolnych lektur ?
Jednak teraz kiedy dzięki wydawnictwu mogła wrócić do kapryśnej Mary i osamotnionego Collinsa. Fajnie było odkrywać z nimi tajemnice posiadłości i tytułowego tajemniczego ogrodu.
Dodatkowym plusem, a zarazem wspaniałym dodatkiem są piękne ilustracje w książce, które działają pobudzająco na wyobraźnię i pozwalają się przenieść do książkowego świata.
Polecam jest to historia nie tylko dla dzieci ale również dla dorosłych.
Powrót na wrzosowiska
Perypetie kapryśnej i naburmuszonej Mary Lennox należą do moich ulubionych literackich historii. Powieść Frances Hodgson Burnett była jedną z pierwszych "pełnowymiarowych" książek, jakie przeczytałam w życiu i pozostawiła w moim sercu ogromny sentyment. W ciągu kolejnego ćwierćwiecza wracałam do tego tytułu wielokrotnie, ale przecież nic nie szkodzi, by sięgnąć po niego raz jeszcze, prawda?
"Tajemniczy ogród" w wydaniu, po które właśnie sięgnęłam, wyróżnia się przepiękną szatą graficzną. Ilustracje Ingi Moore idealnie uzupełniają treść powieści i stanowią niezaprzeczalną ozdobę całej publikacji, która sprawdzi się zarówno wśród młodszych, jak i starszych czytelników. Przekład Jerzego Łozińskiego świetnie oddaje klimat powieści i epokę, w której rozgrywa się akcja.
Samą fabułę zapewne wielu z Was kojarzy - osierocona Mary Lennox trafia z egzotycznych Indii do ponurego angielskiego dworu na wrzosowiskach. Dziewczynka stopniowo odkrywa tajemnice posiadłości i jej mieszkańców. Ostatecznie jej przybycie odmienia nie tylko jej własne życie, ale wywiera ono wpływ na wszystkich mieszkańców posiadłości.
To prawda, że powieść Frances Hodgson Burnett jest odrobinę naiwna (w ten uroczy sposób), ale jej przesłanie jest ciągle aktualne. Zmiana bohaterów powieści korespondująca ze zmianami w tytułowym ogrodzie i porami roku jest jedną z moich ulubionych części całej historii, a elementy klasycznej powieści wiktoriańskiej sprawiają, że lektura jest satysfakcjonująca - niezależnie od wieku czytelnika.
Czy ,,Tajemniczy ogród" był także Twoją szkolną lekturą?
Pamiętaj, że gdy miałam przeczytać tę książkę w szkole to była to dla mnie ogromna udręka. Być może nie byłam do końca gotowa i sądzę, że wiele dzieciaków w wieku szkolnym nie jest gotowych, aby podołać językowi i długim opisom, w których lubuje się Frances Hodgson Burnett. Jednak gdy po latach ponownie sięgnęłam po tę książkę moje nastawienie diametralnie się do niej zmieniło.
,,Tajemniczy ogród" to powieść niezwykle mądra i wartościowa nie tylko dla dzieci. Ba! Śmiem nawet twierdzić, że to dorosły Czytelnik może z niej znacznie więcej wynieść. Bowiem pomiędzy wierszami możemy w tej książce odnaleźć wiele uniwersalnych i życiowych prawd. Historia dwójki zranionych dzieci, których dusze wymagają uleczenia odbije piętno na każdym z nas, bo tak naprawdę łatwo w nich odszukać siebie.
Pomimo, że dalej jest zbyt dużo rozwiniętych opisów, które mogą nużyć to sądzę, że pięknie zdobione i ilustrowane wydanie może to wynagrodzić. Dawno nie widziałam tak pięknych ilustracji ukazujących to o czym pisze Autor. Do tego twarda oprawa, większy format, obwoluta. Wszystko to nadaje temu wydaniu niesamowitej elegancji, gracji i powoduje, że książka naprawdę ciesz oko.
,,Tajemniczy ogród" to powieść o poszukiwaniu szczęścia, która gra Czytelnikowi na emocjach. Jeżeli jesteś fanem/-kom powieści to koniecznie sięgnij po to cudowne wydanie, bądź sprezentuj je komuś bliskiemu. POLECAM!
Ksia?z?ka z dziecin?stwa,do kto?rej wracasz z przyjemnos?cia????
.
Ostatnio naszło mnie na sentymentalna? podro?z? do krainy cudownych opowies?ci.Oto w moje re?ce trafiła historia ponadczasowa.Mowa tutaj o TAJEMNICZYM OGRODZIE Frances Hodgson Burnett.Niezmiernie miło mi było ponownie zanurzyc? sie? w tej klasycznej powies?ci.Z pewnos?cia? jest to opowies?c? nie tylko unikatowa,ale i uniwersalna,kto?ra? czytac? moz?e kaz?dy,nie zalez?nie od wieku.
.
Nie urywał,z?e juz? sama ta okładka mnie oczarowała.Po prostu prostota i klasa sama w sobie.Historia stworzona przez autorke? jest lekka,ciepła i niesie ze soba? wiele ma?dros?ci.TAJEMNICZY OGRÓD to powies?c? opowiadaja?ca o sile przyjaz?ni,marzeniach i nadziei.Ksia?z?ka niebywale klimatyczna,przepełniona wyja?tkowa? atmosfera?,przez co w niezwykły sposo?b działa na wyobraz?nie?.Moz?na smiało rzec,z?e ma w sobie jaka?s? wyja?tkowa? magie? i czar.Pie?kne i barwne opisy sprawiaja?,z?e wraz z jej bohaterami wspo?lnie przez?ywamy i niemałym zaintersowaniem s?ledzimy ich historie?.
.
@wydawnictwo_mg
7.5/10?
https://www.instagram.com/rudy_lisek_czyta/
Siedmioletnia Sara Crewe wiedzie życie jak z bajki. Na pensji dla dziewcząt w Londynie jest hołubiona przez wszystkich. Ma własny salon, garderobę, kucyka...
Pierwsze polskie wydanie uroczej bajki o wróżce i słodkim lwiątku. Bohaterką pierwszej, nieopublikowanej w Polsce baśni (która nadała tytuł...
Przeczytane:,
(czytaj dalej)