Thriller, który zachwyci fanów B.A. Paris i Jenny Blackhurst!
Popełniłam błąd. Ale dla nich jestem po prostu morderczynią.
Moje życie nigdy nie było idealne, jednak od kiedy urodził się mój wnuk Josh, wiele spraw przestało mieć znaczenie. Ale o jednym nie mogę zapomnieć. Mężczyzna, któremu poświęciłam całe życie, ma romans. Zaufałam mu kiedy powiedział, że to już skończone. Jednak narastającej fali niepewności już nie powstrzymasz... Zraniona, cały wolny czas spędzałam z Joshem. Aż pewnego dnia, kiedy zajmowałam się wnukiem, do męża zadzwoniła TA kobieta…
Na ten jeden krótki moment spuściłam Josha z oczu. Na jedną krótką chwilę… Wtedy wydarzenia wymknęły się spod kontroli. Przeszłość ponownie zapukała do moich drzwi. A koszmary sprzed lat wróciły…
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2021-10-27
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 480
„Takie jest życie. Bądź dobry dla ludzi, a ludzie będą dobrzy dla ciebie. Karma wraca”.
Bohaterkami książki są dwie kobiety. Ellie ma ułożone życie, męża, dorosłe dzieci i ukochanego wnuka. Powinna być szczęśliwa, a okazuje się, że… Wydarzenia sprzed lat sprawiają, że ożywają koszmary z dzieciństwa. Kobieta żyje w obsesyjnym strachu, obwinia się za wypadek i nie potrafi normalnie funkcjonować.
Jo po wyjściu z więzienia nie ma się gdzie podziać i zostaje bezdomną. Nie nawiązuje z nikim bliższych relacji, ponieważ boi się, że dosięgnie ją przeszłość.
Dręczą ją koszmary, nieustannie czegoś się boi i przed czymś ucieka. Życie na ulicy jest niebezpieczne, dlatego kobieta jest czujna. Nikomu nie ufa i nie chce powierzyć tajemnic przeszłości. Co łączy obie kobiety?
Dwie różne historie, a taki sam finał. Zakończenie mnie zaskoczyło, ale to dobrze, bo świadczy to o jakości książki. Uważam, że nie jest to thriller, raczej dramat psychologiczny.
Bohaterki wzbudzają sympatię. Czytając ich historie czułam smutek, że takie rzeczy się zdarzają. Jestem nastolatką, która ma ciepły dom, kochających rodziców, poczucie bezpieczeństwa i trudno mi było zrozumieć, że są osoby, które tego nie otrzymują od najbliższych. Dzięki tej książce przekonałam się, że to, co spotka nas w dzieciństwie rzutuje na całe nasze życie. Co otrzymamy będąc dziećmi wpływa na to, jakimi staniemy się dorosłymi. Osoby, które przeżyły w dzieciństwie traumę są częściej podatne na toksyczne relacje, ulegają manipulacji, gdyż m.in. mają niskie poczucie własnej wartości.A za bezdomnością często kryją się smutne historie.
Książka pomimo, że przedstawia trudne tematy: bezdomność, Zespół Stresu Pourazowego, molestowanie, porzucenie, przemoc, brak miłości, brak wsparcia i zrozumienia, jest napisana prostym, przejrzystym językiem. Z każdą przewróconą kartką wciąga ona coraz bardziej. Chęć odkrycia elementu łączącego obie kobiety staje się coraz większa, a przemyślenia, które pojawiają się w głowie czytelnika są bezcenne.Na pewno po jej przeczytaniu innym okiem spojrzę na bezdomnego, którego będę mijać na ulicy i każdego człowieka, którego spotkam na swojej życiowej drodze.
Książka warta przeczytania. Polecam.
Znakomity thriller psychologiczny? Takim z pewnością jest „Ta, która zawiniła” autorstwa Jane Corry. Autorka prowadzi nas poprzez tragiczne meandry ludzkich losów, naznaczonych popełnionymi błędami i wyrzutami sumienia, które rzutują na całym życiu.
Bohaterkami są dwie kobiety, które dzieli wszystko, a łączy więcej niż z początku można by się było spodziewać. Jedną z nich jest Ellie, pozornie szczęśliwa żona i babcia małego Josha, drugą bezdomna Joe, której życie nie rozpieszcza. Każda z nich na swój sposób ucieka przed przeszłością, jednak jeden błąd, chwila nieuwagi doprowadza do tragedii i zmienia wszystko.
Autorka dość leniwie dawkuje kolejne informacje dotyczące obu kobiet, długo więc nie można złapać nici je łączącej, brakuje jakiegokolwiek punktu zaczepienia. Mimo niespiesznie toczącej się akcji kartki umykają same jedna za drugą, a wyłaniająca się z nich historia nieraz ściska za serce. Z czasem zaczynamy coraz lepiej rozumieć przyczyny działań bohaterek, ale też rodzi się w nas ogrom współczucia. Bo czy ktokolwiek jest wolny od błędów?
Autorka zwraca uwagę na zespół stresu pourazowego i jego skutki, a także problem bezdomności i zagrożeń, które ze sobą niesie. Zakończenie otrzymałam takie, na jakie po cichu liczyłam. Zaskakujące i jednocześnie satysfakcjonujące. To thriller idealny na długie jesienne wieczory, dostarczający rozrywki, ale i skłaniający do refleksji na kruchością i nieprzewidywalnością życia.
„Ta, która zawiniła” Jane Corry to moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki. Jednak odrazu na wstępie muszę zaznaczyć, że na pewno nie ostanie.
Książka ta jest świetnym thrillerem psychologicznym, który zaskakuje, szokuje i porywa swoją fabułą już od pierwszych stron. Poznajemy w niej historie dwóch kobiet - Jo oraz Elli. Dzięki narracji pierwszoosobowej poznajemy ich życie, ale i dokładne uczucia. Możemy wczuć się w ich sytuację, a całą książkę czysta się z pełnym zaangażowaniem. Muszę przyznać, że obie kobiety obdarzyłam szczególną sympatią. Było mi ich żal i kibicowałam im, aby wszystko się ułożyło. Tutaj warto nadmienić, że Jane Corry w książce przemyciła także wiele istotnych kwestii dotyczących stresu pourazowego PTSD. Tematyka jest mi dość dobrze znania i widać, że autorka przeprowadziła bardzo dokładny research, aby jak najlepiej go odzwierciedlić w życiu naszych bohaterek. Dzięki wprowadzeniu tego wątku autorka mogła zbudować postacie o bardzo głębokich portretach psychologicznych, co na prawdę bardzo lubię.
„Ta, która zawiniła” w mojej ocenia jest świetnych thrilerem psychologicznym. Podczas lektury czuć lęk, niepokój, zakończenie wcale nie jest przewidywalne i nie do końca możemy mieć pewność w jakim pójdzie kierunku. Z jej lektury można wynieść cenne przesłania, które zapewne każdy z czytelników będzie w stanie „wyłowić. Pamiętajcie, że jeżeli nie uporamy się z demonami przeszłości to nie będziemy w stanie iść na przód tak jakbyśmy tego chcieli.
Książkę zdecydowanie polecam!
Dwie kobiety. Obce sobie kobiety. A jednak coś je połączy. Nawet więcej, niż jesteśmy w stanie się spodziewać i sobie wyobrażać. Czy na pewno? Nie ma co czekać i poszukiwać opinii wyjaśniających naszą niepewność, zdecydowanie ciekawie sięgnąć samemu po ten pasjonujący thriller …
Ellie miała trudne dzieciństwo. Matka wcześnie zmarła i wychowywała ją macocha. Dręczyła ją psychicznie, nękała i upokarzała na każdym kroku. A na dodatek starała się osłabić więzi łączące ją z ojcem. W dzieciństwie kobieta przeżyła tragedię, która odcisnęła piętno na jej późniejszym dorosłym życiu. Czy można było uniknąć tych traumatycznych wydarzeń? Być może, ale ...
Jo również miała trudne dzieciństwo. Wiele złego zaznała ze strony bliskich. Nie zawsze jej życie było proste i szczere. Ciągle uciekała przed kimś, ukrywała się, nie prowadziła się poprawnie. Jej życie straciło sens. I wylądowała na ulicy … Czy można było zapobiec bezdomności?
Ciekawy i intrygujący thriller psychologiczny, który od samego początku wprowadza stan niepewności i wielkiej niewiadomej. Czytelnik żyje pod presją licznych i nieoczekiwanych zwrotów akcji, które sprawiają, że nawet na moment nie możemy odetchnąć i uspokoić się. Autorka zmusza nas do podążania za nią, bycia w ciągłym stresie i oczekiwaniu. Na co? Na finał … A czy jest zaskakujący? Można mieć pewne małe przypuszczenia, jak się rozwiąże akcja, ale całkowite i ostateczne przewidzenie zakończenia nierealne.
Jane Corry wiele miejsca poświęciła problemowi bezdomności. Nie tylko starała się dotrzeć i wyjaśnić powody takiego stanu, ale ukazała życie na ulicy z tej prawdziwej, obdartej ze złudzeń strony. Życie na ulicy widziane oczami bezdomnego, nocującego codziennie w innym miejscu, nie mogącego liczyć na posiłek, nie mówiąc już o jakichkolwiek wygodach czy przyjemnościach. To życie w ciągłym strachu i bezbronności, nieustanne upokorzenie i walka o dzień następny. Tragiczny obraz, ale w pewien sposób autorka zmusza nas do spojrzenia na to zjawisko z innej perspektywy, stara się nas uwrażliwić na osoby pozbawione przysłowiowego dachu nad głową.
Nie chcę za wiele opowiadać o samej akcji, chcę zasiać w was ziarenko niepewności i ciekawości. Zamierzam sprawić, abyście sami chcieli zajrzeć do głębi tej lektury i połączyć kropki, z których wyłoni się prawdziwe oblicze tej bolesnej opowieści.
Narracja jest prowadzona naprzemiennie przez bohaterki, z dwóch perspektyw. Wiemy więcej i widzimy inaczej, podwójne i odmienne emocje nas ogarniają. Przeżycia bohaterek są w nas i żyją swoim trybem, indywidualnym i niespokojnym. Zarówno Ellie, jak i Jo starają się nam wyjaśnić, dlaczego są w takim miejscu w życiu, zastanawiają się, czy można było zapobiec pewnym zdarzeniom i ich uniknąć. Dylematy moralne nawet na chwilę nie dadzą im spokoju i wytchnienia. Czują się winne. Ale czy naprawdę tylko one są odpowiedzialne za to, co się stało …
Polecam, wywołuje silne emocje i skłania do refleksji. Drażni i niepokoi. Sprawdźcie sami …
Dwie kobiety, dwie historie, dwa złamane życia. Czy więcej je łączy czy dzieli?
Pochmurne dni i deszczowy klimat służyły temu, by spędzić cały weekend z książką, kocem i ciepłą herbatą. Zaszyłam się w domu, całkowicie oddając poznawanej historii. Cały czas odnosiłam wrażenie, że książka czyta się niemalże sama, tak lekko i przyjemnie upływały mi kolejne godziny. W dużej mierze działo się tak za sprawą subtelnej, kobiecej i przyjaznej narracji, którą mile zaskoczyła mnie autorka. Lekki styl, prosty język, gładkie przejścia pomiędzy rozdziałami- z pewnością jest to znakomity sposób, by przyciągnąć i zatrzymać czytelnika.
„Ta, która zawiniła” to historia dwóch kobiet, których życie wygląda zupełnie inaczej. Autorka oddaje im głos naprzemiennie, dając czytelnikowi szansę, by na kolejnych stronach lepiej je poznał, zrozumiał podejmowane przez nie decyzje i ocenił przewinienia. Obydwie historie są intrygujące i ciekawe, łatwo za nimi podążać, czekając na rozwój wydarzeń i niespodzianki ze strony pisarki.
Mam jednak wrażenie, że Corry każe czekać zbyt długo. Łatwo się w tej opowieści zaczytać, przyjemnie można spędzić z nią chłodne wieczory, ale trochę zabrakło mi napięcia. Z dużą uwagą i niemniejszym zainteresowaniem śledziłam losy kobiet, usiłując znaleźć między nimi połączenie, doszukać się punktu wspólnego. I nie mogłam go znaleźć, co wraz z zagłębianiem się w historię przynosiło nutę zniecierpliwienia i irytacji.
Autorka ujawniła wszystko dopiero na sam koniec. I choć ostatnie sceny okazały się wspaniałe, wcześniejsze niewesołe refleksje nie pozwoliły mi w pełni cieszyć się wielkim finałem i docenić tego, co przygotowała Corry. Lepiej czuję się z historiami, które zapewniają więcej emocji przez cały czas trwania lektury, w których napięcie stopniowo się pogłębia, by w pewnym momencie sięgnąć zenitu. Tutaj niestety tego nie poczułam.
„Ta, która zawiniła” okazała się dla mnie nieco zbyt spokojna i grzeczna. Łagodnie płynąca narracja i akcja bez wielkich zwrotów sprawiły, że całość kojarzyła mi się raczej z powieścią obyczajową. Mimo że wykorzystane motywy zostały świetnie połączone, a wybrane tematy znakomicie zrealizowane, to jednak nie o to mi chodziło. Czegoś niestety zabrakło.
Być może problem leży po mojej stronie. Czytam dużo kryminałów i thrillerów i zaczęłam zbyt wiele oczekiwać. Ciężko mi powiedzieć. Proponuję, byście przeczytali, przekonali się sami i wyrobili sobie własną opinię.
TA,KTÓRA ZAWINIŁA to poruszający dramat obyczajowy. Fabuła interesującą,choć jedynie tylko do drugiej części.Później akcji nieco zwalnia tempa,przez co staje się ona lekko nużąca,przewidywalna a przez to mało ciekawa.Za to początkowe,nastotelnie losy Ellie śledziłam z zapartym tchem.
.
6.5/10?
Ta,która zawiniła to lektura,która ukazuje jak jeden fatalny błąd może już na zawsze odmienić resztę naszego życia.Bowiem tragedia,która się tu wydarzyła pociąga za sobą szereg innych tragedii.Historia obu kobiet jest niezwykle przejmującą i bolesna. Autorka w doskonały sposób ukazała ich portrety psychologiczne.Z pewnością była to powieści o toksycznych relacjach,manipulacji oraz traumach doświadczonych w przeszłości.Dodatkowo szczególną uwagę w tej książce autorka poświęciła problemom bezdomności.
https://www.instagram.com/rudy_lisek_czyta
Nie miałam okazji poznać wcześniej pióra autorki, i chociaż nastawiałam się na thriller, to ta książka, mimo że nim nie jest, podobała mi się.
Według mnie jest to dramat obyczajowy. Fajnie skonstruowany, jednak wymagający od nas skupienia, ponieważ akcja jest rozwinięta na kilku płaszczyznach. Rozdziały są przeplecione i równocześnie poznajemy wydarzenia teraźniejsze i te z przeszłości. Z pozoru nie mają wspólnego mianownika, jednak z każdą stroną sytuacja się klaruje. Jest to powieść o strachu, o niesprawiedliwości, o rodzinie i bezdomności. Autorka skonfrontowała dwie skrajne osoby, w różnych sytuacjach, jednak łączy je pragnienie wolności. Wolności od wyrzutów sumienia i pogardy do samej siebie.
Ta książka to ciekawe psychologiczne studium, jednak jeśli spodziewacie się kryminału - to nie ta powieść. Mimo tego jest warta uwagi, wciągająca i mocno intrygująca.
Ta, która zawiniła Jane Corre.
Każdy z nas ma swoje tajemnice. Oczywiście mają one bardzo różnorodny wymiar. Jedne są błahe skrywane ze wstydu, inne natomiast mogą wpłynąć na resztę naszego życia. Zastanówmy się zatem dlaczego bywają sytuacje i zdarzenia, z których czynimy sekret. Chcemy je ukryć przed innymi, a nawet nie potrafimy podzielić się nimi ze swoimi najbliższymi. Powodów może być naprawdę bardzo wiele. Poczynając od wspomnianego już wcześniej wstydu, a kończąc na próbie odcięcia się od tego, co się wydarzyło i zaczęcia wszystkiego od początku, a nawet strachu. Nierzadko zdarza się bowiem, że mamy za sobą trudną przeszłość, która odcisnęła na nas swoje piętno i nawet jeśli udało nam się zbudować nowe lepsze życie, to przez cały czas boimy się, że to, z czym mierzymy się bardzo często przez całe życie we wspomnieniach, ujrzy światło dzienne i zniszczy wszystko, co udało nam się osiągnąć.
W takim poczuciu lęku żyła główna bohaterka książki Jane Corry ,,Ta, która zawiniła", z której recenzją do Was przychodzę. Ellie, bo to o niej właśnie mowa jest szczęśliwą matką i babcią zakochaną bez pamięci w swoim wnuku. Niestety nie może powiedzieć, że jest szczęśliwą żoną. A to dlatego, że jej mąż ma na koncie liczne zdrady, a jego obietnice zerwania relacji pozamałżeńskich kończą się tylko na słowach bez pokrycia. Roger jest świetnym manipulantem i wykorzystuje tę umiejętność perfekcyjnie od początku trwania ich małżeństwa. Nasza bohaterka przez cały ten czas godziła się na takie życie, mimo że bardzo cierpiała. A wszystko dla dobra dzieci i rodziny, którą tworzyli. Dziś, kiedy my czytelnicy, przystępując do lektury powieści, wkraczamy w jej życie, kobieta za radą terapeutki postanawia dać kolejną szansę ich związkowi. Tym razem dla dobra wnuka, któremu nie chce niszczyć rodziny. Ponadto teraz to Josh jest jej oczkiem w głowie i wszystko inne traci na znaczeniu. Pewnego dnia, choć nic początkowo na to nie wskazuje, jedna chwila zamienia jej życie w koszmar, a raczej uśpione dotychczas demony przeszłości budzą się i wyciągają ku niej swoje mroczne macki. Kolejna kłótnia i krótka chwila, kiedy straciła chłopca z oczu, sprawiła, że przeżywa swego rodzaju deja vu. Czyżby historia miała się powtórzyć? Czy znowu ona jest wszystkiemu winna?
Tak oto otwiera się Puszka Pandory skrywająca smutne i trudne życie dziewczynki, która zbyt wcześnie straciła matkę. Dziecka, które pozostając pod opieką kochającego ojca, nie zdaje sobie sprawy, jak bardzo już wkrótce zmieni się jej życie. A wszystko przez nową żonę taty, który, choć kocha swoją córkę, żeniąc się ponownie, jest rozdarty pomiędzy dzieckiem a nową małżonką. Macocha zmienia się w tę, którą znamy z bajek dla dzieci, kiedy sama zachodzi w ciąże. Przyjście na świat małego Michaela napełnia radością serce jego siostry, ale jednocześnie bardzo szybko staje się początkiem bolesnych przeżyć, które, jak się przekonacie, poznając tę historię, poniosą za sobą tragiczne konsekwencje. Macocha uprzykrza pasierbicy niemalże każdą chwilę jej codzienności. Traktuje ją jak służącą. To na nią zrzuca obowiązek opiekowania się bratem, a za wszystko, co dzieje się złego malcowi obwinia wyłącznie Ellie. Jest doskonałą aktorką perfekcyjnie odgrywającą rolę zatroskanej matki, która obawia się o bezpieczeństwo malca, któremu starsza siostra może zrobić krzywdę. Przeciąga na swoją stronę męża i tak Ellie trafia do szpitala psychiatrycznego. Jednak to dopiero początek jej niełatwego życia, bo kiedy wydaje się, że udało jej się wyjść na prostą, dochodzi do tragicznego wypadku. To był błąd, który wszyscy nazwali zabójstwem, a zawiniła znowu ona.
Teraz gdy straciła z oczu wnuka, obawia się, że historia zatoczyła koło. Musicie koniecznie przeczytać tę książkę i przekonać się, do czego może posunąć się kobieta, która doświadczyła tak traumatycznej przeszłości, która nieustannie żyła, będąc wpędzaną w poczucie winy. Doświadczając poczucia samotności i będąc upokarzaną już jako dziecko a także później przez męża, któremu poświęciła całe życie. Musimy zdawać sobie sprawę, że każda trauma, której doświadczamy, zostawia w nas trwały ślad. I nawet jeśli przepracujemy to, co nas spotkało ze specjalistami, to i tak nigdy nie uda nam się wymazać tych zdarzeń z pamięci. Uczymy się z nimi żyć, ale one w każdej chwili w najmniej spodziewanym momencie mogą odżyć na nowo, budząc w nas silne emocje. Autorka poprzez kreację postaci i doświadczeń głównej bohaterki bardzo obrazowo i wyraziście przedstawiła nam obraz życia z Zespołem Stresu Pourazowego występującego u osób, które przeżyły tragiczne wydarzenia najczęściej zagrażające życiu ich, bądź osób trzecich lub były świadkami takich zdarzeń.
Jednak to nie wszystko, o czym przeczytamy w książce. Na jej kartach poznamy bowiem także Jo. Młodą bezdomną kobietę, która, jak sama mówi, ciągle jest w drodze. Nie ma dachu nad głową, a jej domem jest ulica. Nigdy nie wie, co przyniesie jej kolejny dzień. Nie ma pewności czy będzie miała co jeść i gdzie spać kolejnej nocy. Jej drogi splatają się z innymi bezdomnymi, a z każdym z nich kryje się historia, tego, co uczyniło ich życie takim, a nie innym. Jednak w środowisku bezdomnych nikt nie chce za wiele o sobie mówić. Im mniej inni o tobie wiedzą, tym lepiej dla ciebie. Dzięki tej książce możemy poznać ten niedostępny dla ,,zwykłego śmiertelnika" świat ludzi bezdomnych. I uwierzcie mi, że po zajrzeniu za jego kulisy zostaniecie skłonieni do głębokich przemyśleń i już z pewnością inaczej spojrzycie na bezdomnego, którego spotkacie, idąc ulicą.
Muszę przyznać, że początkowo poznając ten wątek książki, zastanawiałam się, co może on wnosić do całości fabuły. Przecież życie obu kobiet dzieli ogromna życiowa przepaść, ale z biegiem następujących po sobie zwrotów akcji zrozumiałam, że tak naprawdę łączy je więcej, aniżeli moglibyśmy przypuszczać. O tym jednak musicie przekonać się sami.
,,Ta, która zawiniła" to bardzo wciągający i angażujący czytelnika thriller psychologiczny, który czyta się z poczuciem więzi łączącej nas z jej bohaterką. Z racji tego, że mamy możliwość przekonać się, jak trudne było jej dzieciństwo, niemalże od początku staje nam się bardzo bliska. Wiemy doskonale jak bardzo po tym, co przeżyła i jakiej tragedii doświadczyła, potrzebuje czuć się kochana i bezpieczna. Jednocześnie czujemy się rozdarci pomiędzy wyborami i decyzjami, które podejmuje, będąc świadomą romansów męża. Z jednej strony nie możemy zrozumieć, jak to jest możliwe, że nie podejmie drastycznych kroków i nie rozstanie się z nim, ale z drugiej strony wiemy, jak dla osoby, której rozbito rodzinę w tak młodym wieku, ważne jest, aby ta, którą stworzyła, przetrwała. Ellie nie chce, aby najpierw jej dzieci, a potem wnuk poczuły to, co kiedyś czuła ona. Dlatego poświęca siebie, tłumi swoje emocje. Pytanie, jak długo będzie w stanie to robić i co stanie się, kiedy któregoś dnia tama tłamszonych emocji pęknie?
Jak widzicie, Jane Corry oddała w nasze ręce wielowątkową opowieść, której wątki perfekcyjnie się splatając, tworzą zajmującą historię ze świetnie wykreowanymi i bardzo złożonymi portretami psychologicznymi jej bohaterów. Co warto zaznaczyć, na uwagę zasługują także kreacje postaci drugoplanowych, które wspaniale dopełniają całość fabuły. Serdecznie zachęcam Was, abyście spędzili czas z tą książką. Choć możecie, odnieść wrażenie, że czytając ją, zaznacie smutku, cierpienia i goryczy, to możecie mi wierzyć, że znajdziecie w niej także pięknie ukazaną rodzinną miłość. A nawet jeśli poczujecie gorycz smutku i ciężar doświadczeń Ellie i Jo to nawet lepiej, gdyż wtedy nie unikniecie cennych i wartościowych przemyśleń. Nie obawiajcie się jednak, ponieważ mimo niełatwej tematyki poruszanej w książce, dzięki swobodnemu językowi, którym posługuje się autorka, a także przystępnemu stylowi pisania, czyta ją się niezwykle szybko i płynnie. Ja jednak uważam, że sekret tkwi w niezwykłej umiejętności autorki do skupienia uwagi i wzbudzenia ciekawości czytelnika. Od tej książki nie sposób się oderwać. Jej się nie czyta, ją się pochłania.
Recenzja powstała we współpracy z wydawnictwem Albatros, za co bardzo dziękuję.
Treść książki ,,Ta, która zawiniła" sprawiła, że moje serce stanęło. Dziewczyna, która psychicznie została skrzywdzona przez swojego ojca nie będzie potrafiła normalnie żyć. Kiedy umiera ci żona, a w domu masz dziecko - zajmij się nim. Wchodząc w nowy związek nie zapominaj o swoim dziecku. Pamiętaj, że nowa żona niekoniecznie będzie lubiła swojego pasierba/pasierbicę. Nie zawsze będzie grała sprawiedliwie. Bardziej ufaj swojemu dziecku. Oskarżając o wszystko swoje dziecko sprawisz, że będzie głęboko poranione. Czy chcesz, żeby źle skończyło?
W podobnej sytuacji stanęła jedna z naszych bohaterek. Jej macocha ją nienawidzi i zrobi wszystko, żeby jej ojciec się od niej odwrócił. Jak to wszystko się skończy? Dojdzie do strasznego wypadku, który na zawsze odmieni ich życie. Zachowanie jej ojca przebiło moje serce. Dziewczyna straciła matkę i po jakimś czasie ojca na jego własne życzenie. Czy jeszcze kiedyś się spotkają? Czas pokaże. To co wydarzyło się po wypadku przebiło moje serce. Zmieniło życie naszej bohaterki na zawsze.
Ellie- to jedna z naszych bohaterek. Aktualnie jest dorosła ma męża, dzieci a nawet i małego wnuka.
Drugą bohaterką jest Jo. Obie kobiety zostały złamane przez życie. Czy mimo wszystko potrafiły się podnieść i normalni żyć? Czy ukrywały prawdę o swoim dawnym życiu? Co będzie jak pod wpływem impulsu dojdzie do tragicznych zdarzeń? Przeżyta trauma może odbić się na nas po latach. Co się stanie, gdy pewnego razu tragiczne wspomnienia powrócą?
Nie znajdziecie tutaj szybkiej akcji - ale też nie ma czasu na nudę. Te dwie kobiety sprawiają, że książka jest barwna i nie chce się przestać czytać nim nie pozna się zakończenia. Tak przynamniej było w moim przypadku. Czytałam tak długo aż poznałam zakończenie.
Jestem zadowolona z tej powieści. Trzymała mnie w napięciu aż do ostatniej strony. Doskonały thriller. Mocno kibicowałam naszym bohaterkom.
Polecam wam ,,Tą, która zawiniła". Przeczytajcie, nie zawiedziecie się.
Wielkie brawa dla autorki Jane Corry.
Napakowany zwrotami akcji, uzależniający i prowokujący nowy thriller autorki „Tej, która zawiniła”. Co byś zrobiła, gdyby twój syn kogoś zamordował...
Przeczytane:2024-07-07, Przeczytałem, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2024, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2024 roku, 52 książki 2024,
„Ta, która zawiniła” to jedna z tych książek, które, choć pozbawione fajerwerków, wciągają na tyle, że trudno się od nich oderwać. Historia dwóch kobiet – Ellie, dręczonej traumami z dzieciństwa, oraz Jo, bezdomnej walczącej z demonami przeszłości – jest przejmująca i realistyczna. Autorka z wrażliwością opisuje bolesne sytuacje, ukazując głębię ludzkiego cierpienia i temat bezdomności, co dodaje powieści autentyczności.
Ellie, po trudnym dzieciństwie naznaczonym stratą matki i trudnymi relacjami z macochą, żyje w ciągłym strachu i poczuciu winy. Jo, bezdomna, nieustannie bojąca się o swoje życie, również zmaga się z trudną przeszłością. Obie bohaterki, mimo swoich dramatów, budzą sympatię i współczucie. Ich historie, choć z początku wydają się odrębne, splatają się w zaskakujący sposób, co dodaje fabule głębi i tajemniczości.
Mimo że książka jest dość obszerna, licząca blisko pięćset stron, czyta się ją szybko i z dużym zaangażowaniem. Narracja, prowadzona z perspektywy obu kobiet, oraz retrospekcje do czasów dzieciństwa Ellie, tworzą spójną i dynamiczną całość. Autorka świetnie zarysowała postacie, które są wiarygodne i pełne emocji. Nawet drugoplanowe postacie wydają się dobrze przemyślane i przekonujące.
Choć zakończenie może wydać się nieco zbyt realistyczne i pozbawione spektakularnego finału, to właśnie ta autentyczność sprawia, że książka pozostaje w pamięci. Zakończenie nie tylko zamyka wszystkie wątki, ale także podkreśla realność opisywanych wydarzeń, co może być zaletą dla czytelników ceniących sobie bardziej życiowe zakończenia.
„Ta, która zawiniła” to doskonały thriller psychologiczny, który potrafi zainteresować, zaskoczyć i wywołać silne emocje. Autorka z powodzeniem łączy wątki obyczajowe z thrillerem, tworząc historię, która nie tylko trzyma w napięciu, ale także skłania do refleksji nad ludzkim losem i cierpieniem. Książka zasługuje na wysoką ocenę – 9/10 – i jest zdecydowanie godna polecenia wszystkim miłośnikom gatunku.