Szukając Emmy

Ocena: 5.17 (12 głosów)

Megan spuściła córkę z oka tylko na kilka sekund. Wydawało się, że nic złego nie miało prawa się stać. Tymczasem mała Emma zniknęła bez śladu. Rodzina i policjanci byli bezsilni. Dziewczynka jakby zapadła się pod ziemię. Mijały dni, tygodnie miesiące... Wszyscy stracili już nadzieję. Tylko Megan nie chciała pogodzić się z myślą, że nie nigdy nie odzyska córki. Szukając Emmy to opowieść o sile matczynej miłości i o tym, jak wiara i nadzieja pozwalają pokonać największe nawet przeszkody.

Informacje dodatkowe o Szukając Emmy:

Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2013-08-21
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 978-83-240-2401-8
Liczba stron: 352

więcej

Kup książkę Szukając Emmy

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Szukając Emmy - opinie o książce

Avatar użytkownika - aleksa6
aleksa6
Przeczytane:2016-07-25, Ocena: 4, Przeczytałam, 12 książek 2016,
Historia przepełniona dramatyzmem i i ciągiem cierpienia. Utrata dziecka. Porwanie. Mała Emmy znika. Nie ma żadnych śladów, które świadczą o nadziei. Nadziei na choćby jej życie, nie mówiąc już o odnalezieniu. Dwa lata po jej zniknięciu wszystko zaczyna się zacierać. Nawet małżeństwo Petera i Megan. To historia, która porusza swym rozpaczliwym pierwiastkiem i sprawia, że zaczynasz chłonąć jej przebieg całym sobą.
Link do opinii
Avatar użytkownika -

Przeczytane:2016-07-25,
Historia przepełniona dramatyzmem i i ciągiem cierpienia. Utrata dziecka. Porwanie. Mała Emmy znika. Nie ma żadnych śladów, które świadczą o nadziei. Nadziei na choćby jej życie, nie mówiąc już o odnalezieniu. Dwa lata po jej zniknięciu wszystko zaczyna się zacierać. Nawet małżeństwo Petera i Megan. To historia, która porusza swym rozpaczliwym pierwiastkiem i sprawia, że zaczynasz chłonąć jej przebieg całym sobą.
Link do opinii
Avatar użytkownika - 3dytka1
3dytka1
Przeczytane:2015-02-01, Ocena: 5, Przeczytałam, 12 2015,
Megan zaledwie na krótką chwilę odwróciła uwagę od swojej 3-letniej córki Emmy. Ten krótki czas wystarczył jednak, aby dziewczynka zaginęła, a dla Megan (jej mamy) zaczął się największy życiowy koszmar. Trudno wyobrazić sobie, co czują rodzice, których dziecko nagle gdzieś znika. Gdy mijają dni, miesiące, lata, a oni, mimo zaangażowania własnego, policji, mediów - nie otrzymują żadnej informacji o swoim dziecku. Nie wiedzą, czy ich maleństwo żyje, ma się dobrze, czy właśnie niezmiernie gdzieś cierpi. Trudno wyobrazić sobie, co dzieje się w głowach tych rodziców. A jeśli dziecko miało siostry lub braci? Jak młodsi radzą sobie z tą sytuacją? Zapominają o zaginionym rodzeństwie, czy może w inny sposób to przeżywają? Tak rzadko zastanawiamy się nad tym, co czują dzieci. Możemy wyobrazić sobie serca rodziców rozbite na tysiąc kawałków. Czy jednak rzeczywiście wiemy, co mogą przeżywać? Steena Holmes, autorka książki "Szukając Emmy" przedstawia portret rodziny, dotkniętej taką właśnie tragedią. Dowiadujemy się, dzięki niej, co czują rodzice zaginionej dziewczynki, jak każde z nich próbuje poradzić sobie w tej ciężkiej sytuacji. Megan, mimo upływu dwóch lat od zaginięcia córki - wciąż wierzy, że odnajdzie swoje dziecko. Niejednokrotnie zdarza się, iż widzi tył głowy swej córki wśród tłumu na ulicy. Biegnie za nią, wyszukuje jej wśród ludzi, łapie za ramię, wymawiając słodkie imię "Emma", a potem to już tylko ból rozdziera jej serce, gdy okazuje się, że przestraszyła swym zachowaniem obce jej dziecko oraz jego najbliższych. Megan wie, że powinna wrócić na terapię, pogodzić się z "odejściem" córki i jednocześnie czuje ogromne wyrzuty sumienia wobec Petera, swojego męża, któremu obiecała, iż nie będzie więcej szukała w tłumie małej Emmy i zacznie znów żyć, bez niej, dla niego i dwóch pozostałych córek. Ale jak można pogodzić się z tym, że jej ukochana dziewczynka nigdy już nie wróci do domu? Ona nie może tego zrobić. Nie może też nic poradzić na pogłębiający się kryzys małżeński. Jej celem jest odnalezienie Emmy. Megan zaniedbuje nie tylko swojego męża. Kompletnie zapomina o swoich dwóch (starszych od Emmy) córeczkach. Nie ma świadomości, co czują jej dziewczynki. Gdy się tego dowiaduje - otrzymuje kolejny cios w serce. Bardzo mnie cieszy, że autorka zwróciła uwagę i na ten aspekt. Tak rzadko, w różnych sytuacjach życiowych, zastanawiamy się nad tym, co czują dzieci. W natłoku własnych spraw, myśli, zabieganiu, czy też po prostu skupiając się na własnym bólu - lekceważymy ich uczucia. To bardzo ważna uwaga dla nas - rodziców. Oprócz rodziny przeżywającej tragedię po zaginięciu córki i siostry - poznajemy jeszcze starsze małżeństwo, Jacka i Dottie, opiekujących się wnuczką, Emmie. Ich córka była uzależniona od narkotyków i oddana została przez rodziców do ośrodka zajmującego się pomocą osobom uzależnionym. Rodzice przelewali pieniądze na ów ośrodek. Dwa lata wcześniej dowiedzieli się, że mają wnuczkę i zaopiekowali się nią. Jenda rzecz dręczyła mnie podczas czytania książki przez dłuższy czas - dlaczego Dottie nie chce rozmawiać o swojej córce i wciąż ją odrzuca? Wprawdzie dziewczyna pogubiła się w życiu, ale czy matka w takiej sytuacji nie chciałaby utrzymywać żadnego kontaktu ze swym dzieckiem i twierdziłaby, że ono dla niej nie istnieje? Nie wiem... Wymyśliłam zatem teorię spiskową. Emmie (wychowywana przez dziadków) to jest Emma, którą córka Dottie i Jacka porwała sprzed jej domu i przyprowadziła do swej mamy oznajmiając, że jest to jej córka. Dottie uwierzyła w tą historię i gdy jej córka zostawiła swoje dziecko - postanowiła wyrzucić ją z pamięci. Nie mogła zrozumieć, dlaczego jej córka nigdy wcześniej nie przyznała się, że ma dziecko i jak mogła zostawić je wcześniej, a teraz "podrzucić dziadkom" i ponownie zniknąć. Czy miałam rację? Dowiecie się czytając książkę. ;) Pierwsza część tej lektury nie porwała mnie specjalnie, nie czytałam książki z zapartym tchem. Poznawałam jedynie rodzinę zaginionej dziewczynki, fakty z ich życia, które raczej nie wywoływały większych emocji. Gdy doszłam do połowy czytadełka akcja rozwinęła się na dobre, a ja szukałam każdej wolnej chwili, aby przeczytać choć kilka stron więcej, by poznać dalszą część książki. Początkowo historia wydawała mi się bardzo przewidywalna, a jednak po drodze spotkało mnie kilka niespodzianek. Z każdą przeczytaną kartką byłam bardziej zaciekawiona tym, co wydarzy się w dalszej części opowieści. Wczułam się w opowiadaną historię i zaczęłam przeżywać ją intensywniej, a pod koniec pojawiły się łzy. To książka o której nie zapomnę po odłożeniu jej na półkę. Według mnie - naprawdę warta przeczytania lektura. Polecam! :)
Link do opinii
Avatar użytkownika - Betka
Betka
Przeczytane:2014-04-06, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki w 2014 roku,
Wystarczyła jedna mała chwila aby życie rodziny Megan zamieniło się w koszmar. W tej jednej chwili znika najmłodsza z trójki dzieci Emma. Poszukiwania zakrojone na szeroką skalę nie dają rezultatów. Policja i rodzina są bezsilni. Mała dziewczynka przepadła jak kamień w wodę. Nadziej nie traci tylko Megan, która pomimo upływu czasu nadal wierzy, że jej córeczka gdzieś tam jest i do niej wróci. Jej obsesja na tym punkcie doprowadza na skraj katastrofy rodzinę, która zaczyna się sypać. Ale czyż można się dziwić matce , która tak kocha choć czasem się w tym zatraca. Nadzieja, wiara i zaufanie potrafią zdziałać cudza ale czy w przypadku tej wzruszającej powieści to się spełni o tym przekonają się Ci co sięgną po książkę Steeny Holms. Od książki nie mogłam się oderwać chciałam wiedzieć co dalej. Nawet trochę nocy zarwałam aby móc zamknąć ostatnią stronę. Bardzo mnie wciągnęła fabuła i akcja a także sami bohaterowie. Autorka stworzyła dobre portrety psychologiczne z wadami i zaletami. Zaletą są nie rozbudowane zdania oraz dialogi, które nadają tempa. Polecam wszystkim, którzy lubią dobrą wciągającą książkę. Na pewno znajdą się tacy co stwierdzą, że podobnych historii jest wiele. Na pewno, ale nie każdy potrafi je tak opisać i porwać czytelnika. Moja ocena 5,5/6
Link do opinii
Avatar użytkownika - magdalena_emilka
magdalena_emilka
Przeczytane:2014-01-02, Ocena: 5, Przeczytałam, Różne różności,
Dobra książka. Bardzo wciąga. Opowiada o nieskończonej matczynej miłości, która nie może się pogodzić ze zniknięciem jednej z córek. Nie poddaje się w poszukiwaniach mimo tego, że zaczyna to zagrażać jej własnej rodzinie.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Alis17
Alis17
Przeczytane:2013-10-01, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2013, Mam,
Pewnego popołudnia mała Emma wyszła z domu przez niedomknięte drzwi i zniknęła bez śladu... I to właśnie wtedy zaczyna się dramat rodziny. Po dwóch latach od zaginięcia córki jej matka Megan nadal nie traci nadziei i wierzy w to, że jej córeczka się odnajdzie. Niestety zaniedbuje przy tym swoje dwie starsze córki oraz męża, przez co w jej małżeństwie zaczyna dziać się źle. Jednak Megan nie poddaje się i usilnie walczy. Na każdym kroku wydaje się jej, że widzi swoją małą Emmy, jednak to tylko złudzenie... To opowieść o sile matczynej miłości, ale i również wytrwałości w dążeniu do wyznaczonego przez życie jej celu - do celu jakim jest odnalezienie ukochanego dziecka.
Link do opinii

Na świecie w ciągu roku znika kilkadziesiąt tysięcy  dzieci. W samej Polsce jest to kilkanaście  zgłoszeń miesięcznie. A ile zaginięć nie jest zgłaszanych. Czasem są to ucieczki z domu, zagubienie się  dziecka. Wiadomo, że czasem wystarczy chwilą nieuwagi by dziecko samo się  oddaliło. Tak było w przypadku trzyletniej Emmy. Wystarczyła chwila by dziecko zniknęło.

 Wydarzenie to bardzo  silnie odbiło się  na rodzinie. Matka przez dwa lata próbuje odnaleźć  córkę. Niestety  nie zauważa, że jej działania  doprowadzają do powolnego  rozpadu rodziny.  Megan przestaje zauważać  męża i dwie starsze córki. W trakcie  czytania  zastanawiałam się  czy uda się  jej ogarnąć i uratować małżeństwo  i rodzinę.

W tym samym czasie dwójka starszych ludzi wychowuje malutką wnuczkę, która niespodziewanie  pojawiła się  u nich w domu. Babcia dziewczynki wręcz obsesyjnie kontroluje każdy jej krok, czemu  usilnie  sprzeciwia się  mąż kobiety. Nieoczekiwanie dziewczynka zaczyna opowiadać dziwne historie, które budzą w mężczyźnie niepokój.

Zakończenie jest przewidywalne chociaż ostatnie rozdziały trzymają w napięciu. Cieszę się,  że to tak się  skończyło.  Ale cały czas miałam  z tyłu głowy, że taka historia  mogła się  zdarzyć. A może nawet zdarzyła się.  

Książka napisana jest lekkim językiem a tempo akcji jest szybko. Historia opowiadana jest przez wszystkowiedzącego  narratora w trzeciej osobie, który opowiada wydarzenia dziejące się  w obu rodzinach. Naprawdę  polecam.

Link do opinii

Historie oparte na prawdziwych wydarzeniach mają tę przewagę nad nawet najlepiej skonstruowaną fikcją literacką, że gdzieś i kiedyś naprawdę się wydarzyły...
Historia małej trzyletniej Emmy Tylor nie odbiega w zasadzie od kanonu powieści o zaginionych, czy porwanych dzieciach, które odnajdują się cudownym zbiegiem okoliczności za sprawą bezgranicznej miłości, wiary i wytrwałości ich matek. Nie brak tu skrajnie trudnych emocji, bólu i rozpaczy oraz problemów małżeńskich i rodzinnych, z którymi muszą zmierzyć się rodzice i rodzeństwo zaginionej dziewczynki. Znajdziemy tu również morze nadziei, która nigdy nie umiera i pozwala przetrwać najtrudniejsze momenty zwątpienia.

Skoro zatem powieść „Szukając Emmy” Steeny Holmes nie odbiega od przyjętych schematów, to dlaczego tak bardzo chwyta za serce, a jej lektura wzbudza tak wiele emocji… Otóż jest to opowieść prawdziwa, jakich można usłyszeć wiele w Stowarzyszeniu Zaginionych Dzieci, bądź innych tego typu organizacjach.
Kiedy uświadomimy sobie jak wiele rodzin musi zmierzyć się z problemem utraty dziecka – niewinnego, małego człowieka, który pewnego dnia znalazł się w nieodpowiednim miejscu, bądź spotkał nieodpowiednią osobę i od tej pory jego dotychczasowe życie „wywróciło się do góry nogami”, to nie  możemy pozostać obojętni na takie historie, jak opowieść o małej Emmie.

Dziewczynka miała dużo szczęścia, że była kochana przez swoich nowych „dziadków” i traktowana jak „księżniczka”. Ale nie zawsze tak się dzieje. Ile z tych dzieci jest krzywdzonych, ile z nich traci życie i niestety nie wszystkie mają to szczęście, aby mogły wrócić do swoich rodzinnych domów.

W tego typu powieściach nie tak ważna jest forma, liczy się natomiast treść i problemy, na które nikt nie powinien pozostać obojętny. Czytajmy je z zastanowieniem, a także ku przestrodze. Nie bądźmy nieczuli na czyjąś krzywdę, czy nieszczęście. A jeśli nawet już kiedyś poznaliśmy podobną historię, to zapewne w nieco innych okolicznościach.

Chętnie sięgnę po drugą część losów Emmy wydanych pod tytułem  „Sekret Emmy” oraz po opowieść o losach nowych „dziadków” dziewczynki- Jacka i Dottie zamieszczoną w powieści „Dear Jack”, kiedy tylko pojawią się na polskim rynku wydawniczym.

Serdecznie polecam.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Styrana
Styrana
Przeczytane:2014-05-23, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, Ulubione,
Avatar użytkownika - Martine02032009
Martine02032009
Przeczytane:2014-03-08, Ocena: 6, Przeczytałam, Czytam regularnie w 2014, Mam,
Avatar użytkownika - karin
karin
Przeczytane:2014-01-25, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,
Inne książki autora
Dziecko wspomnień
Steena Holmes0
Okładka ksiązki - Dziecko wspomnień

GDY PRZESZŁOŚĆ TRZYMA KLUCZ DO NAJWIĘKSZYCH SEKRETÓW... Brian jest zachwycony, gdy dowiaduje się, że jego żona Diana jest w ciąży. Pora na dziecko...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Katar duszy
Joanna Bartoń
Katar duszy
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Klubowe dziewczyny 2
Ewa Hansen ;
Klubowe dziewczyny 2
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy