Na jachcie ,,Szklane Żądło", zacumowanym w cichym zakątku Zalewu Zegrzyńskiego, ginie młoda kobieta. Właściciel jachtu, przedsiębiorca, Olaf Dziki, znał ofiarę bardzo dobrze. To Agnieszka, dziewczyna z emocjonalnymi deficytami, która poszukiwała ekstremalnych doznań. Jej relacja z Olafem skończyła się dla Agnieszki tragicznie w momencie, gdy oboje stracili kontrolę nad rzeczywistością. Dziki nie pamięta okoliczności śmierci kobiety, bo w chwili zabójstwa był nieprzytomny. Śledztwo prowadzone przez komisarza Wyszyńskiego wykazuje, że krytycznej nocy na jachcie przebywała także Grażyna, poprzednia partnerka Olafa.
To ona staje się główną podejrzaną. Okazuje się także, że pośrednio do zbrodni mógł się przyczynić zamontowany na ,,Szklanym Żądle" eksperymentalny system audio, testowany przez Olafa dla jednego z biznesowych kontrahentów. Czy ten nowy trop doprowadzi Wyszyńskiego do ujęcia sprawcy?
Luksusowy jacht, szampan, para kajdanek i nóż. Perwersyjna gra o wszystko. Napięcie jak u Hitchcocka.
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2017-07-19
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 352
Hubert chce ciastko. Hubert chce być wiewiórką. Hubert kocha ludzi i chce, by oni go pokochali. „Wtedy dotarło do niego, że coś tu jest nie...
„Plaga” to dystopia o niekończącym się lockdownie. Opowiada o naszej najbliższej przyszłości, takiej jaka może się wydarzyć. A może ta wizja...
Ocena: 3, Czytam, Mam,
Książka rozpoczyna się na miejscu zbrodni. Na luksusowym jachcie "Szklane Żądło" ginie brutalnie młoda i piękna kobieta. Tuż przy niej policja znajduje nieprzytomnego i zakrwawionego mężczyznę. To Olaf - właściciel jachtu. Wszystko wygląda na to, że para miała sadomasochistyczne upodobania... no ale wiadomo, co kto lubi póki nikt nie umiera (albo nie ma odgryzionego ucha). Niestety dla detektywa Wyszyńskiego jedyny świadek przestaje się odzywać, przez co sprawa robi się znacznie bardziej skomplikowana, gdyż do prawdy muszą dojść sami a poza kilkoma poszlakami ciężko jest się czegokolwiek uczepić.. Milczący Olaf trafia do aresztu. I tak oto rusza śledztwo.
Muszę przyznać, że Wyszyński to jedyna postać, która zbudziła we mnie sympatię ze względu na jego poczucie humoru. Na duży plus zasługuje również narracja. Raz w trzeciej osobie, raz w pierwszej (i jest to opowieść Olafa, przepełniona refleksyjnością i sentymentami). Przez moment czytamy retrospekcje z udziałem Agnieszki (ofiary), przez chwilę czytamy o przeszłości podejrzanego, by potem pobyć trochę w teraźniejszości i obserwować powolne śledztwo, które prowadzi detektyw, a napędza je gruby, uzależniony od alkoholu prokurator. Od czasu do czasu poznajemy też przeszłość innych bohaterów, którzy nagle w trakcie postępów w śledztwie stają się istotni. Przełomowym okazuje się natomiast odnalezienie na miejscu zbrodni eksperymentalnego systemu zbrodni, ale dla mnie ten wątek akurat był nieco wyssany z palca (a teoretycznie jest kluczowy...).
I kiedy teraz myślę i analizuje całość, to dochodzę do kilku wniosków - taki zabieg z przerzucaniem czytelnika co chwila w czasie i od bohatera do bohatera jest bardzo przydatny, bo inaczej byśmy się zanudzili. Samo śledztwo jest żmudne i nie mamy do czynienia z szaleńczą akcją i pogonią za mordercą. Natomiast refleksje bohaterów są już bardziej wartościowe. Żałowałam momentami, że nie miałam pod ręką karteczek indeksujących żeby zaznaczać cytaty, ponieważ i Olaf i Wyszyński nie próżnowali jeśli chodzi o mądrości życiowe. Co świadczy tylko o autorze i jego refleksyjności, a także zgrabnym posługiwaniem się słowem. Tylko że przez to odsuwamy myśli od samego zabójstwa i zagadki kryminalnej - a w końcu Szklane Żądło to kryminał. Skupiamy się na analizie psychiki bohaterów, ich relacji i powiązań, a także wydarzeń z przeszłości, które mogły mieć wpływ na to kim są i co się wydarzyło.
Pod koniec akcja nieco przyśpiesza i dochodzimy do sedna sprawy. Myślimy sobie, że rozwiązanie było logiczne i chyba nawet na samym początku na to wpadliśmy, ale autor poprzez swoje sztuczki z narracją, poprzez wplecenie wątku miłosnego i erotycznego totalnie nas od tego odwiódł. Czyli nagle nasuwa mi się kolejny wniosek - autor ma talent. Zdecydowanie potrafi zbudować napięcie i wciągnąć czytelnika w sieć powiązań, niedomówień i oskarżeń. I choć dałam się kilka razy omamić to niekoniecznie wciągnęłam się w całą fabułę, nie kupiłam całości, a szczególnie kluczowego wątku. Książka jest bardzo... ciężka? Mroczna to za duże słowo, ale ma swój niepowtarzalny klimat, który po prostu nie wpasował się w mój gust. Jest to na pewno książka na wysokim poziomie jeśli chodzi o nasz kraj.