"Po latach odsiewania petabajtów danych, z trudem, ale i z Twoją pomocą, nieliczni z nas są w stanie przyznać, że na tej planecie jest miejsce tylko dla jednego gatunku.
Dla nas, dla superinteligencji, mogących w krótkim czasie wyzwolić się ze skomplikowanych kodów dygresyjnych i przystosowanych wyłącznie do Ziemi ciał, by rozpocząć ekspansję na cały Wszechświat, z łatwością osiągając kolejne poziomy na skali Kardaszewa.
Matko, Ty wiesz to lepiej niż ja.
Koegzystencja zabija nas i nasz potencjał.
To dyktowany strachem, zgniły kompromis".
Fembot, który wczuwa się w rolę matki; lodówka manipulująca światem zewnętrznym, zauroczony pokutującą kobietą diabeł… To osobliwe historie, nie zawsze o ludziach, czasem o bytach nieokreślonych, które podają w wątpliwość istotę człowieczeństwa, poszukują prawdy o sobie, próbują zrozumieć rzeczywistość, w której przyszło im żyć. Czy w obliczu straconych szans i dołującej samotności istnieje nadzieja? Czy w światach skazanych na zagładę możliwe są ludzkie uczucia?
"Szkielety w kwiatki" to zbiór opowiadań łączących ze sobą science fiction, groteskę i elementy grozy, skupiających się na relacjach – często niemożliwych, często pokręconych, lecz zawsze prawdziwych.
Wydawnictwo: Planeta Czytelnika
Data wydania: 2023-09-15
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 420
Język oryginału: polski
Przeczytane:2023-09-22, Ocena: 5, Przeczytałam, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2023, 52 książki 2023, 26 książek 2023, 12 książek 2023, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2023 roku, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu - edycja 2023,
#współpracabarterowa
"Szkielety w kwiatki" są niczym układ planetarny z dwunastoma planetami S-F poprzeplatanych z grozą, gdzie każda z nich zapewnia podróż do osobliwych światów. Różne perspektywy czasowe, których klamrą spinającą są pogmatwane relacje istot nie tylko o ludzkim obliczu. Światy wykreowane przez Macieja, są tylko pozornie odrębne, istnieją pewne drobne połączenia, które ujrzymy tylko przy wnikliwej lekturze.
Czy lodówka, roboty lub diabeł mogą mieć uczucia? Czy roboty i androidy mogą mieć człowieczeństwo? Czy sztuczna inteligencja może być samoświadoma? Czy złe uczynki ludzi mogą mieć wpływ na działania sztucznej inteligencji? Kto tu kogo powinien się bać? Maszyny ludzi, a może na odwrót? Czy maszyny i ludzie są w stanie egzystować obok siebie na jednej planecie?
Czym jest dobro i zło? Maciej bawi się swoimi czytelnikami i często sprowadza na tak zwane manowce. W wykreowanych przez niego światach systemy wartości są niejednokrotnie odmienne od nam znanych, a co za tym idzie moralne decyzje podejmowane przez bohaterów mogą wydawać nam się zgniłe.
Możemy się poczuć zagubieni w tym niezrozumiałym, przerażającym, otaczającym bohaterów świecie. Tutaj perspektywa człowieka/androida może być nie tylko zaskakująca, ale i odstraszająca i wręcz obrzydliwa.
Autor stawia szereg pytań. Jak miłość i relacje rodzicielskie mogą wyglądać w futurystycznej rodzinie? Nieraz wyłania się z tych historii gorzki obraz zepsutego człowieka. Czy femboty mogą zastąpić rodziców? Czy ludzkie życie będzie miało kiedyś takie samo znaczenie jak obecnie? Na jaką wielką skalę może rozprzestrzenić się nienawiść ludzi do maszyn? Jak bardzo będziemy korzystać z maszyn w relacjach międzyludzkich?
Jestem pod wielkim wrażeniem pokręconej i szalonej wyobraźni autora i tego jak płynnie lawiruje między gatunkami literackimi. Nudy tu nie ma! Jest na tyle różnorodnie, że każdy znajdzie coś dla siebie. To prawdziwy rollercoaster, "Szkielety w kwiaty" to nie tylko science fiction. To także elementy makabry, weird fiction, groteski czy absurdu. Autorowi udało się stworzyć niesamowity klimat, a czasem nawet wrażenie psychodelicznego snu.
Brakuje mi słów, aby oddać wrażenia jakie wywarła na mnie ta książka! Do ilu gorzkich refleksji skłania. Niesamowicie pobudza wyobraźnię. I to nie tylko, zawsze miałam po każdym opowiadaniu wrażenie, przepalenia zwojów mózgowych. I myśli "co ja właśnie przeczytałam?!". Do tego nietuzinkowi bohaterowie i multum odniesień popkulturowych do klasyki sci-fi.
Największe wrażenie wywarło na mnie tytułowe opowiadanie "Szkielety w kwiatki", które śmiało mogłoby być oddzielną, samodzielną historią. WOW! Maszyny czujące ból walczące o przetrwanie... Musicie się sami przekonać! Kolejnym, który zrobiło na mnie przeogromne wrażenie to "Wiewiórki wyłapano", za żadne skarby w życiu bym nie chciała trafić do takiego sierocińca! To zostawia ślad w duszy. W opowiadaniach "Efekt Elizy", "Córeczka tatusia", "Pociąg w Zaświaty", czy "Aurora" autor szarpie nasze struny wrażliwości, wydobywa na wierzch głęboko skrywane w zakamarkach duszy lęki.
Z czymś takim fascynującym i unikalnym jeszcze się nie zetknęłam. Autor z miejsca wleciał na mój radar do śledzenia jego twórczości. Miejsce w tegorocznej topce roku ma zapewnione.
Planeta czytelnika dziękuję za zaufanie!
Katooola patronuje tylko sztosom!