Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2016-08-09
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 432
"Szczęście w nieszczęściu" to jak sam tytuł wskazuje, opowieść o szczęściu, które żeby osiągnąć trzeba czasami swoje wycierpieć.
I tak jest w przypadku Klary. Odeszła jej ukochana babcia, kariera zawodowa legła w gruzach, rozstała się z narzeczonym. Dużo tego jak na jedną osobę. Na szczęście Klara ma u swego boku przyjaciółkę, na którą zawsze może liczyć.
Jest to świetna lektura do zabrania ze sobą na urlop.
Bardzo imponował mi upór głównej bohaterki, która pokazuje, że pomimo tego, że życie sypie się jak domek z kart, to los potrafi być przewrotny. Klara nie poddała się i zawalczyła o siebie.
Moja pierwsza przygoda z Izabellą Frączyk okazała się bardzo owocna. Świetna fabuła, zabawne dialogi sprawiły, że książkę czyta lekko i przyjemnie. Książka jest dosyć obszerna, liczy ponad 500 stron, ale gwarantuję, że będziecie chcieli więcej. A ja z pewnością sięgnę po pozostałe książki autorki.
Książka „Szczęście w nieszczęściu” to sympatyczna opowieść o przyjaźni dwóch kobiet, których życie układa się na dwa różne sposoby. Pani Izabela Frączyk po raz kolejny zachwyciła mnie swoim stylem pisania wplątując swoją bohaterkę w liczne sploty zdarzeń, emocji i zawirowań losu. Powstała powieść, przy której czas biegnie szybko, mimo że nie brakuje w niej opisów, ale są one ujęte w bardzo plastyczny i barwny sposób, nadając całości dodatkowego uroku. Autorka doskonale oddała atmosferę miejsca akcji, nakreśliła wyraziste postacie, wprowadzając niezłe zamieszanie w życiu głównej bohaterki, u której wciąż coś się dzieje.
Cała recenzja: https://ezo-ksiazki.blogspot.com/2021/06/808-szczescie-w-nieszczesciu.html
nie było tak źle, daje 4 ale jest to typowa polska książka, także bez polotu - treść oklepana, spadek miłosc zdrada i wszystko inne co znajduje się w każdej książce polskiej atorki.. Ja się już nie skuszę więcej na żadną książkę polską, którą proponują mi w bibliotece.
Ale moze to tak jak mówią - gusta zmieniają się z wiekiem i to co nie podoba mi się w wieku 30 lat spodoba się w wieku 50? Być może ale jeśli szukacie ambitniejszych pozcyji to nie polecam, a jak lubie nude i romantyzm to przeczytajcie ;) treści nie będę opowiadać ale to już każdy zna ! :)
Agata spełnia się zawodowo jako wedding planner i układa sobie życie bez oczekiwań na fajerwerki. Zuzka natomiast niezmiennie uczestniczy w rehabilitacji...
Witaj ponownie na Śnieżnej Grani! Miejscu, gdzie mógłbyś być gościem, a najchętniej pozostałbyś na dłużej... W życiu rodziny Stachowiaków nadal wiele...
Przeczytane:2021-07-25,
Są takie historie, przy których się człowiek po prostu odpręża. Zapomina o otaczającym świecie, problemach, obowiązkach. Dlatego tak bardzo uwielbiam pióro Izy. Jej opowieści są lekkie, przyjemne, wywołują uśmiech na ustach, sprawiają, że robi się człowiekowi ciepło w sercu. Idealne na każdą pogodę, na wypad na plażę, na deszczowy wieczór, na chandrę.
Autorka za każdym razem wciąga w życiowe perypetie postaci. Czytelnik razem z nimi przeżywa rozmaite wzloty i upadki, potyka o wszelakie przeszkody, a trzeba przyznać, że w ,,Szczęście w nieszczęściu'' autorka nie szczędzi głównej bohaterki. Sprawdza jej wytrzymałość, ile będzie w stanie wytrzymać, nim całkowicie się podda. Jednak w jej życiu nie zabraknie osób, które będą starały się wyciągnąć do niej pomocną dłoń. I to jest piękne. Iza pokazuje, że z każdej opresji jest jakieś wyjście, wystarczy tylko się nie poddawać, gdy kolejny raz wali się świat na głowę i że na prawdziwych przyjaciół zawsze można liczyć. Jej historie napawają wiarą, że po każdej burzy wyjdzie słońce, że nie warto rezygnować, gdy pojawiają się niepowodzenia, bo one mogą wnieść do życia nieco bólu, ale za to więcej radości. Bo często boimy się podejmować niektóre decyzje o zmianach, a te potknięcia pozwalają nam złapać byka za rogi i zmienić, czasami na lepsze, nasze życie.
Co do bohaterów, są bardzo sympatyczni, życzliwi, nie sposób ich nie polubić. Czytając o ich losach, czułam się, jakbym siedziała razem z nimi w kawiarni, piła gorącą kawę, zajadała się przepyszną szarlotką i słuchała ich wciągających opowieści okraszone smutkiem, zwątpieniem i radością. Pióro autorki jest lekkie, plastyczne i człowiek nim się obejrzy, historię ma dawno za sobą. Polecam każdemu, kto potrzebuje wytchnienia, odprężenia, poczucia humoru i miło chce spędzić czas z lekturą. Gorąco polecam!