Ta sprawa rozpaliła Amerykę do czerwoności. Paul Ingram - szanowany obywatel, wzorowy ojciec, zastępca szeryfa w stanie Waszyngton - został w 1988 roku oskarżony przez swoje prawie już dorosłe córki o wykorzystywanie seksualne. Początkowo zarzuty dotyczyły przemocy seksualnej w dzieciństwie, lecz stopniowo zaczęły również obejmować tortury i gwałty zaledwie sprzed paru tygodni od oskarżenia. Kolejne zeznania przynosiły coraz więcej rewelacji - w krwawych satanistycznych rytuałach brali udział nie tylko członkowie rodziny Ingramów, lecz także inni pracownicy biura szeryfa. Ponieważ w całym kraju notowano wówczas przypadki ,,odzyskanych wspomnień", a sensacyjne doniesienia dotyczące działania satanistycznych sekt docierały z wielu stron, oskarżenia te przyjęto ze zgrozą, ale bez zaskoczenia. Nawet Paul Ingram i jego żona, którzy początkowo wszystkiemu zaprzeczali, wkrótce zaczęli sobie przypominać przedziwne wydarzenia, w których brali udział. Mało kto zwrócił uwagę, jak bardzo opowieści świadków i oskarżonych przypominały zeznania składane kilka wieków wcześniej podczas procesów czarownic...
Lawrence Wright z reporterską precyzją rekonstruuje przebieg tego niezwykłego śledztwa. Pokazuje też, co się dzieje, gdy aparatem pojęciowym współczesnej nauki zawładną nasze najbardziej pierwotne lęki.
,,Ta historia, opowiedziana mądrze, oszczędnie, z wyczuciem, stanowi bardzo ważną przestrogę. ,,Szatan w naszym domu" plasuje Wrighta w ścisłej czołówce amerykańskich reporterów." ,,Newsweek"
,,Niesamowita sprawa, skłaniająca do pytań o naturę ludzkiej pamięci. [...] To książka przemyślana i porywająca." ,,The New York Times"
,,Trzeźwiąca opowieść o zagrożeniach związanych ze zjawiskiem odzyskanych wspomnień. [...] ,,Szatan w naszym domu" to zdumiewająca historia." ,,The New York Times Book Review"
,,Lawrence Wright świetnie wykorzystuje tę niepojętą historię, żeby postawić pod znakiem zapytania koncepcję odzyskanych wspomnień [...]. Jego wyważona relacja napisana jest z podziwu godną skrupulatnością." ,,Entertainment Weekly"
,,Już sama ta historia jest tak przedziwna, że byłaby fascynująca właściwie niezależnie od tego, jak by ja opowiedziano, lecz dzięki reporterskiej rzetelności i wnikliwości Lawrence'a Wrighta otrzymujemy doskonałe studium naszych czasów [...]. ,,Szatan w naszym domu" to opowieść naprawdę trzymająca w napięciu." ,,The Boston Globe"
Wydawnictwo: Czarne
Data wydania: 2021-07-14
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 208
Tytuł oryginału: Remembering Satan: A Tragic Case of Recovered Memory
Śledztwo w sprawie zarzutów postawionych Paulowi Ingramowi i innym pracownikom biura szeryfa w Olimpii miało miejsce w 1988 roku. Sprawą tą żyła cała Ameryka, a rozwój wydarzeń i fakty kolejno wychodzące na światło dzienne szokują do dziś. Paul Ingram, szanowany obywatel, został oskarżony przez swoje córki o wykorzystanie seksualne. Z czasem jednak do zarzutów tych dodano przemoc rytualną i szatańskie praktyki.
Choć sprawa ta wydaje się intrygująca sama w sobie, a temat reportażu budzi wielkie emocje i stanowi dobre tło dla własnych przemyśleń, to przede wszystkim w historii tej zaskakuje podstawa oskarżeń. Wiele miejsca w książce zostało poświęcone terminom wspomnień odzyskanych i podatności na sugestie. Ingram i inne osoby oskarżone w śledztwie przyznały się do winy, choć każdy z nich twierdził, że nie pamięta niczego z zarzucanych mu czynów.
„Szatan w naszym domu” to historia szalenie interesująca i niezwykle absurdalna. Takie połączenie sprawiło, że nie mogłam się od niej oderwać. Nowe fakty i postępy w śledztwie pogłębiały moje zainteresowanie, ale wywoływały również zdumienie i oszołomienie. Nie mogłam uwierzyć, że to wszystko faktycznie wydarzyło się naprawdę. Mimo że sprawa wydawała się nieprawdopodobna również osobom w nią zaangażowanym i odpowiedzialnym za wyjaśnienie jej oraz ukaranie sprawców, a śladów i dowodów właściwie brakowało, postępowanie doprowadziło do skazania.
Wright przedstawia czytelnikom kulisy śledztwa, pokazuje jak rozwijały się wydarzenia, wskazuje zmianę stanowisk zajmowanych przez ofiary i oskarżonych. Na kartkach powieści mamy szansę obserwować dynamikę postępowania, zrozumieć uczucia zaangażowanych osób, a nawet poznać koszty, które zostały wygenerowane na skutek procesu. Autor przedstawił tę historię szczegółowo, włożył w nią dużo pracy i poświęcił sporo czasu na omówienie całego śledztwa.
Historia nie zaangażowałaby mnie tak mocno, gdyby nie została napisana w tak interesujący sposób. Reportażysta odnosi się do źródeł, przytacza wypowiedzi osób zaangażowanych w śledztwo, zahacza o naukowe wyjaśnienie dla całej sprawy. Pozwala nam ocenić opisywane wydarzenia samodzielnie, on sam jedynie przytacza fakty, ale wstrzymuje się od wydawania osądów. Zostawia nas z pytaniami, na które musimy sobie odpowiedzieć po zakończonej lekturze.
„Szatan w naszym domu” to historia, w której czuje się napięcie, a emocje nie opadają. Byłam szalenie ciekawa, jak zakończy się ta dziwaczna opowieść. Do teraz nie mogę uwierzyć, że to wszystko naprawdę się wydarzyło. I to wcale nie tak dawno temu…
W którym momencie nasze wspomnienia stają się niewiarygodne? Czy wszystko, co możemy wydobyć z naszej pamięci, wydarzyło się naprawdę? Czy można wszczepić komuś fałszywe wspomnienia? Historia Paula Ingrama pokazuje, jak bardzo jesteśmy podatni na manipulacje i jak zaskakująco prostymi metodami można skłonić kogoś, aby przyznał się do winy pomimo, że tak naprawdę jest niewinny (?)
Czytając tę książkę trudno oprzeć się nierealności całej sytuacji. Znany lokalnemu środowisku policjant z 17-letnim stażem, przewodniczący lokalnego oddziału Partii Republikańskiej, członek Kościoła Żywej Wody, ojciec pięciorga dzieci zostaje oskarżony przez swoje córki o przemoc seksualną, a potem o udział w krwawych satanistycznych obrzędach.. Ingram owych aktów przemocy nie pamiętał. Jednakże pod wpływem śledczych i sugestii pastora uwierzył, że wyparł z pamięci wszystko co zrobił. Tylko przyznanie się do winy miało wrócić mu wspomnienia. W efekcie jego umysł zaczął produkować fałszywe wspomnienia, które pod wpływem otoczenia zaczęły dryfować w kierunku "modnej" w owym czasie przemocy rytualnej i satanizmowi.
Czy ufacie swojej pamięci?
Historia sprawy, która rozpaliła opinię publiczną Ameryki. W 1988 roku Paul Ingram, szanowany obywatel, zastępca szeryfa i ojciec rodziny został oskarżony przez dwie dorosłe córki o molestowanie seksualne. Z czasem pozornie prosta sprawa przeobraża się w skomplikowane i pogmatwane śledztwo. Na jaw wychodzą kolejne, szokujące zarzuty takie jak mordercze rytuały satanistyczne, w których brali udział inni pracownicy biura szeryfa. Co tam tak naprawdę się wydarzyło?
Autor ciekawie rekonstruuje rozwój tego nietypowego śledztwa, z dystansem tak, aby można było samemu wyciągnąć wnioski. Przedstawia ówczesną sytuację oraz nastroje społeczne ludności. Sporo tu na temat psychiki ludzkiej, o tym jak kruche relacje rodzinne mogą mieć wpływ na wspomnienia. Nie brak tu zagadnień dotyczących odzyskiwania wspomnień oraz mechanizmu wyparcia z pamięci.
Ta historia wzbudza miriady emocji. Współczujemy ofiarom, a zarazem czujemy niedowierzanie. Sposób prowadzenia przesłuchań wzbudza wątpliwości i zakrawa na absurd. Nam, z perspektywy czasu jest trudno uwierzyć, że tak wyglądało śledztwo i może chcieć się śmiać, że taka sytuacja miała miejsce, ale nie można zapominać, że takie jest właśnie życie.
Ten reportaż jest swego rodzaju przestrogą. Pokazuje, że nasz umysł jest zagadkowym narzędziem, to czego nie pamiętamy, choć pragniemy potrafi sobie zwizualizować, ale czy to jest prawdziwe? Nasza pamięć potrafi płatać niezłe figle.
Mocny, momentami wstrząsający reportaż. Życie potrafi stworzyć niezłe koszmary. Uważam, że to kawał świetnej historii dającej do myślenia.
Warto przeczytać!
To była sprawa, która rozpaliła Amerykę do czerwoności!!!
Szanowany obywatel, wzorowy ojciec i zastępca szeryfa Paul Ingram został w 1988r oskarżony przez swoje, prawie dorosłe już córki, o wykorzystywanie seksualne.
Początkowo zarzuty te dotyczyły przemocy seksualnej, która odbywała się w dzieciństwie, ale z biegiem czasu zaczęły obejmować gwałty i tortury sprzed kilku tygodni.
Kobiety opowiadały również, że brały czynny udział w krwawych, satanistycznych rytuałach.
Z początku Paul twierdził, że niczego nie pamięta, ale ponieważ w tamtym okresie wyjątkowo mocno skupiano się na pojęciu ,,odzyskane wspomnienia", on i jego żona podczas przesłuchań zaczynali ,,przypominać" sobie różne i coraz bardziej niewiarygodne wydarzenia.
Autor z reporterską precyzją rekonstruuje przebieg całego śledztwa, pozostawiając nam ocenę, czy faktycznie ojciec dopuścił się wobec córek zarzucanych mu czynów, czy też cały proces przesłuchań przypomina momentami ,,polowanie na czarownice".
Ja mam bardzo mieszane uczucia po tej lekturze.
Ta historia jest tak niesamowita, że czasami zakrawała mi na jeden wielki absurd, z którego chciało mi się śmiać.
Ale z drugiej strony.. odrzucając logikę i otwierając umysł..biorąc pod uwagę, że nieprawdopodobne staje się możliwe..to chciało mi się płakać nad cierpieniem tych dziewcząt.
Moim zdaniem jest to kawał dobrego reportażu i autor naprawdę postarał się, aby książka była rzetelna i interesująca.
Każdemu polecam ją przeczytać, bo jestem ogromnie ciekawa, co o tym wszystkim sądzicie.
Droga do wyzwolenia to przenikliwa analiza świata scjentologii, która powstała na podstawie materiałów archiwalnych oraz ponad...
Epidemiolog Henry Parsons zostaje wezwany do Indii, gdzie rozprzestrzenia się śmiertelny wirus. Nieznana choroba w szybkim tempie sprawia, że zarażony...
Przeczytane:2022-06-05,
Lawrence Wright przedstawia nam głośną sprawę, która miała miejsce w USA.
W 1988 roku Paul Ingram, który był szanowanym obywatelem, wzorowym ojcem i zastępcą szeryfa w stanie Waszyngton, został oskarżony przez swoje prawie dorosłe córki i wykorzystywanie seksualne. Nie było to tylko wykorzystywanie w dzieciństwie, ale obejmowały też tortury i gwałty zaledwie sprzed paru tygodni od oskarżenia.
W kolejnych etapach śledztwa dochodziło do coraz drastyczniejszych i niewyobrażalnych odkryć. W krwawych satanistycznych rytuałach brali udział nie tylko członkowie rodziny, ale inni pracownicy biura szeryfa.
Groteskowe i zabawne wręcz tłumaczenia oprawców sama niewiem czy mnie bardziej śmieszyły czy denerwowały.
Jak sprawca może nie pamiętać tego co robił przez tyle lat własnym dzieciom.
Najlepsze jak zaczyna sobie przypominać sytuacje , które nie miały miejsca,a nawet cudownym sposobem on i żona coś sobie jednak przypominają.
Tłumaczenia o satanizmie, sekcie jakiś utraconych wspomnieniach, wyparciu w ogóle do mnie nie przemawiają .
Może to taktyczna linia obrony, zrobienie z siebie biednego i niewinnego.
Do tego żona będąca w domu na dole, a na górze ojciec robi takie rzeczy córkom. Przepraszam, ale nie ogarniam tego.
Autor bardzo dokładnie relacjonuje całą sprawę, opisuje przebieg wydarzeń tego niezwykle dziwnego śledztwa.
Można powiedzieć, że śledztwo z 1988roku więc w różne rzeczy ludzie wierzyli, do tego mieli ograniczone metody i wiedzę,ale czy to jest wytłumaczenie?
Polecam Wam historię, bo jest naprawdę ciekawa, przerażająca i bolesna przede wszystkim dla tych krzywdzonych dzieci.