STARY DOM Z MROCZNĄ HISTORIĄ, SĄSIEDZKIE TAJEMNICE I PIĘKNE NADMORSKIE KRAJOBRAZY!
Wiosna w Ustce budzi się do życia, a wraz z nią pojawia się miłość... Oktawia po odejściu matki postanawia zawalczyć o swoje szczęście. Sprzedaje rodzinny pensjonat i kupuje owiany tajemnicą piękny i stary dom, który jest lokalną legendą.
Dziewczyna pragnie odkryć związane z nim sekrety, które kryją się w nadmorskim lesie. Poznaje przeszłość swojej rodziny, chociaż mieszkańcy ulicy Serdecznej jej tego nie ułatwiają.
Czy można na nowo zawalczyć o szczęście? Czy szansa od losu pojawia się tylko raz?
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2022-04-20
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 456
Język oryginału: polski
"Szansa od losu" to najnowsza książka spod pióra Dorota Milli.
Tym razem autorka przenosi nas do nadmorskiej Ustki, dzięki czemu nawet w zimne dni możemy poczuć się jakbyśmy byli nad morzem.
W książce znaleźć możemy ciekawych bohaterów , sporo tajemnic, trochę dreszczyku i oczywiście wątek miłosny.
Osobiście spodziewałam się czegoś innego. ale mimo wszystko czytało się dość przyjemnie.
6/10
„Szansa od losu” to książka o tym, że zawsze warto walczyć o swoje szczęście.
Przenieśmy się do malowniczej Ustki. Oktawia po śmierci matki sprzedaje pensjonat i kupuje dom, który skrywa mroczną tajemnicę. Każdy jest zaskoczony, że dziewczyna zdecydowała się na taki krok. Oktawia postanawia sprawdzić co się tak naprawdę wydarzyło i jakie tajemnice ukryte są w starym domu, w którym podobno straszy. W śledztwie pomaga jej Wito, mężczyzna bardzo zabawny, ale jednocześnie bardzo skryty.
Książka wciąga od pierwszej strony. Nie jest to tylko lekka opowieść obyczajowa. Będzie mrocznie, czasami strasznie, ale również zabawnie i nostalgicznie.
Postawia Oktawii pokazuje, że można zacząć wszystko od nowa. Dziewczyna za życia matki była trzymana pod kloszem, a po jej śmierci czerpie z życia pełnymi garściami.
Dodatkowym, jak dla mnie, atutem książki jest miejsce, ponieważ kocham morze😊
Bardzo lubię książki pani Doroty i z pewnością sięgnę po kolejne.
Oktawia Olszewska po śmierci despotycznej matki dostaje szansę na zmianę swojego życia. Sprzedaje rodzinny pensjonat w Ustce, bo pragnie rozpocząć nowy rozdział życia. Pragnie spełnić swoje marzenie i otworzyć swój biznes. Oktawia kupuje stary dom, który jest lokalną legendą Ustki. "Płonący dom" skrywa tajemnicę, a Oktawia, by dowiedzieć się, co tam stało się przed laty rozpoczyna własne śledztwo.
Czego Oktawia dowie się?
Czy Oktawia wykorzysta swoją szansę od losu i będzie szczęśliwa?
Wow! Jestem totalnie zachwycona historią, którą stworzyła autorka. Znakomita i wciągająca fabuła. Bardzo ciekawie wykreowani bohaterowie. Autorka świetnie oddała nadmorskie klimaty. Uwielbiam styl pisarski Doroty Milli, która czaruje słowem. Od jej książek nie można oderwać się ani na moment. Rewelacyjna historia z nutką tajemnicy o dziewczynie, która postawiła wszystko na jedną kartę i zapragnęła zawalczyć o swoje szczęście. Autorka ma lekki styl i tę książkę wchłonęłam w błyskawicznym tempie. Pokochałam tych bohaterów i spędziłam z nimi niesamowite chwile. Śledztwo, które prowadziła Oktawia sprawiło, że nie mogłam przestać czytać tej książki. U jej boku pojawił się Wito, który pomagał jej w odkrywaniu prawdy. W książce znajdziecie też przykłady pięknej przyjaźni.
Autorka napisała wspaniałą obyczajówkę z wątkiem kryminalnym. Jestem oczarowana na maksa!
Uwielbiam czytać historie z sekretami z przeszłości i razem z bohaterami powieści odkrywać je krok po kroku.
Koniecznie przeczytajcie tę powieść.
Z niecierpliwością będę czekała na kolejne książki tej autorki.
Rewelacja!
Polecam z całego serca!
Po raz pierwszy sięgnęłam po twórczość autorki i trochę trudno było mi się wczytać w tą powieść. Jednak muszę przyznać, że im dalej zagłębiałam się w tą opowieść tym szło mi coraz lepiej, by już pod koniec pochłaniać intrygującą treść.
Oktawia to dziewczyna pomocna, oddana mamie, jednak po jej śmierci pragnie zmian. Sprzedaje pensjonat i kupuje tajemniczy dom w Ustce, który od dawna ją interesował i jakby przywoływał do siebie. Ten budynek ma swoją własną tajemnicę, lecz odkrycie jej nie jest łatwą rzeczą, gdyż mieszkańcy ulicy Serdecznej nie są zbyt rozmowni. Mimo wszystko remontuje „Płonący dom” przy okazji prowadząc swe prywatne śledztwo.
Jakie sekrety skrywa ten budynek i jaka tragedia się w nim zdarzyła? Dlaczego sąsiedzi nabierają wody w usta, gdy Oktawia o niego pyta? Czy ktoś pomoże jej w jej dążeniach? Czy nowe, niezwykle miejsce przyniesie jej upragnione szczęście, a może znajdzie tu coś innego bardziej cennego?
Muszę się szczerze wam przyznać, iż historia wciągnęła mnie dogłębnie i dała dużo do myślenia. Chaos jaki zapanował w mojej głowie miałam problem opanować. Zaskoczył mnie wpleciony w fabułę wątek kryminalny, jednak był to genialny zabieg pisarki, gdyż bardzo uatrakcyjnił powieść. Piękne, szczegółowe opisy ujęły mnie, i gdy tylko zamykałam oczy, wyobrażałam sobie miejsca, o których wspomina pani Milli. Wręcz dało się poczuć morską bryzę.
Oprócz intrygującej zagadki mamy też specyficzną, duszną atmosferę, którą potęguje legenda związana z klątwą, duchy, astrologia. Uwielbiam takie historie, gdzie niesamowite wrażenia powodują u mnie gęsią skórkę, a emocje są intensywne i długo się utrzymują. Również kreacja postaci przypadła mi do gustu i nie mam się tu do czego przyczepić.
Podsumowując ujęła mnie ta książka i spędziłam miło czas na jej czytaniu. Dlatego chcę was zachęcić, byście po nią sięgnęli i poznali tą nietuzinkową lekturę. Jestem przekonana, że się wam spodoba i polubicie plastyczne pióro autorki. Nie zwlekajcie tylko czytajcie. Z całego serca polecam.
Oktawia niedawno pochowała matkę, teraz postanawia odmienić swoje życie - sprzedaje rodzinny pensjonat i kupuje stary dom, który jest lokalną legendą. Kobieta chce odkryć wszystkie sekrety związane z domem, w którym ma zamieszkać. Przy okazji stopniowo poznaje przeszłość swojej rodziny, której kompletnie się nie spodziewała. Czy Oktawia odnajdzie szczęście na Serdecznej? Jak odkryte tajemnice zaważą na jej życiu?
Okazuje się, że wcześniej miałam styczność z twórczością autorki jedynie w krótszych opowiadaniach, czego teraz bardzo żałuję. Jestem ogromnie zauroczona historią przedstawioną w książce "Szansa od losu". Ta powieść ma wszystko to co uwielbiam w obyczajówkach: realizm, tajemnice, sekrety, emocje, piękne krajobrazy oraz miłość.
Autorka stworzyła niezwykle intrygującą, emocjonującą i wciągającą fabułę. Akcja książki toczy się na morzem, w Ustce, co ogromnie mi się podobało, w trakcie czytania tej historii po prostu było czuć tej niepowtarzalny, morski klimat. Mimo, iż książka liczy sporo ponad 400 stron czyta się ją bardzo szybko, a to za sprawą przyjemnego i lekkiego stylu autorki. Ja zostałam wciągnięta do świata Oktawii już od pierwszych stron i po prostu nie było mowy o odłożeniu książki, póki nie poznam jej zakończenia. Razem z Oktawią i Witem próbowałam odkryć wszystkie tajemnice związane ze starym domem, byłam ogromnie ciekawa kto stoi za każdym z podpaleń, a w rozwiązaniu tych zagadek z pewnością pomagały rozdziały dotyczące przeszłości, które wiele wnosiły do tej historii i pomogły "wskoczyć wszystkim puzzlom na swoje miejsce". Na kartach tej powieści poznajemy również sekrety związane z pochodzeniem Oktawii i naprawdę jeśli chodzi o ten wątek autorka trzymała mnie w napięciu do ostatnich stron. @dorotamilli udowadnia, że każdy z Nas dostaje swoją szansę od losu, a to jak ją wykorzystamy zależy od nas samych. "Szansa od losu" to opowieść o odnajdywaniu siebie, swojego miejsca w życiu, poszukiwaniu prawdy, pogodzeniu się z przeszłością, ale również przyjaźni i miłości. Ta książka dostarczyła mi naprawdę całego wachlarza emocji, jest to pierwsza i z pewnością nie ostatnia książka autorki jaką przeczytam! Ogromnie polecam! Moja ocena to 10/10.
Skończyłam właśnie czytać książkę Doroty Milli "Szansa od losu".
Główna bohaterka, Oktawia, dziewczyna młoda, a już doświadczona przez życie, po śmierci matki postanawia sprzedać dotychczasowy dom, który był dużym pensjonatem i kupić owiany tajemnicą, zniszczony domek, który już czterokrotnie stawał w płomieniach.
Podczas remontu, wraz z poznanym tu Wito, postanawiają poznać jego historię, odkryć tajemnicę podpaleń, poznać opinię żyjących jeszcze świadków owych czasów.
Przy okazji wychodzi na jaw również tajemnica rodziny Oktawii.
O czym jest książka?
O szansie na lepszy los, o życiu, które nie zawsze jest kolorowe, ale czasem czeka nas coś dobrego, o tym, że nie wszyscy dostajemy "po równo", o miłości, która nie zawsze prowadzi do dobrych rzeczy.
Ale jest też o tym, że wiosną wszystko budzi się do życia, rozkwita nie tylko przyroda ale i nadzieja.
Czytając, przenosimy się na urokliwe usteckie ulice, spacerujemy plażą, czujemy zapach i smagający naszą twarz wiosenny wiatr.
Uwielbiam czytać książki polskich autorów, których akcja rozgrywa się w miejscach mi znanych. Dlatego też planując weekend majowy wiedziałam, że muszę ją przeczytać.
Nie zawiodłam się.
Polecam ?
Podobno każdy człowiek zasługuje na drugą szansę. Wiele się o nich mówi i upatruje w nich możliwość na lepszy start, na rozpoczęcie od nowa i skierowanie swojego życia na właściwy trakt. Czym jest jednak ta druga szansa, kiedy można jej oczekiwać, jak ją dostrzec? I czy na pewno każdy ją dostaje? Tak naprawdę nie liczy się czy jest ona drugą, szóstą czy dziesiątą. Ważne, żeby ją wykorzystać, gdy tylko pojawi się na horyzoncie. Nie trwać uparcie przy starych, utartych schematach, które zapewniają co prawda spokój i nie pozwalają na zranienie ale też skazują jedynie na stagnację. W życiu trzeba upatrywać znaków, łapać przychylne wiatry w żagle, gdy się pojawią, próbować, walczyć o swoje szczęście i nawet jeśli nie wszystko pójdzie po naszej myśli to zwyczajnie się nie poddawać. Bo w każdej chwili może pojawić się coś lub ktoś i odmienić wszystko, co do tej pory było codziennością. I jedyne co trzeba zrobić to łapać te wszystkie szanse od losu.
Oktawia stara się odciąć od przeszłości grubą kreską. Jej matka zawsze ją ograniczała, narzucała swoje zdanie i próbowała kierować jej wyborami, co z resztą skutecznie jej wychodziło. Gdy odeszła, kobieta wreszcie poczuła, że może być wolna, choć nie ma co ukrywać- trudno odnaleźć jej się w życiu bez karcącego głosu rodzicielki. Sprzedaż pensjonatu i kupno "nawiedzonego" domu, do którego od dzieciństwa miała słabość, to pierwsze kroki które ma zamiar podjąć w drodze ku dorosłości i samodzielności. Uparcie wierzy w znaki, które dostaje od losu i w całym przedsięwzięciu upatruje swojej szansy na nowy start. Ta wścibska okularnica nie chce jednak pozostawić duchów przeszłości w spokoju i uparcie dąży do poznania historii kupionego domu, a także całej ulicy Serdecznej, przy której przyjdzie jej zamieszkać. Cały proces miał być dla niej jedynie formą zamknięcia przeszłości domu, jednak przy okazji, będzie mogła bliżej przyjrzeć się sobie i swojej rodzinie. A przyniesie jej to wiele emocji ale także naprawdę dobrych zdarzeń.
Wito to tajemniczy mężczyzna, który nieoczekiwanie pojawia się w życiu Oktawii. Jest świetnym słuchaczem, lecz sam niewiele chce o sobie zdradzić. Jego wiernym towarzyszem jest pies, można go spotkać w miejscowym ośrodku dla osób starszych, a jego buty zazwyczaj są ciężkie i ubłocone. Dodatkowo cechuje się bardzo sarkastycznym poczuciem humoru, jednak mimo to dość szybko zyskuje sympatię. Skrywa jednak swoje tajemnice, a jego przeszłość nie jest jeszcze zamknięta na tyle, by mógł układać sobie życie. Stoi na rozdrożu, niepewny jakie decyzje podjąć. Kim jest i co leży na jego duszy? Potrzeba czasu, by poznać tego zagadkowego mężczyznę.
"Szansa od losu" to ponad czterysta stron powieści obyczajowej na bardzo wysokim poziomie, którą dopełniają malownicze i poruszające wyobraźnię opisy Ustki. Tajemnica, którą usilnie próbuje rozwikłać Oktawia przy pomocy Wita, sprawia, że trudno ją odłożyć, bowiem podobnie jak oni, chcemy poznać sekrety ulicy Serdecznej i jej dawnych mieszkańców. Całość została utkana naprawdę intrygująco i szczegółowo, dodatkowo ukazując zawiłe koleje ludzkich losów, zwłaszcza gdy w grę wchodzą uczucia. Bo właśnie o uczuciach na każdej stronie książki jest mowa, a głównie o miłości i jej różnych wymiarach. Nie zawsze szczęśliwej, zdrowej i pięknej, czasem niszczącej, doprowadzającej do obłędu i pochopnych, tragicznych w skutkach decyzjach. Autorka za pomocą wszystkich postaci zręcznie ukazuje wiele odcieni tego jakże silnego i tak ogromnie wpływającego na wszystkie losy człowieka uczucia. Mówiąc o miłości muszę jeszcze oddać to, jak pięknie i naturalnie został tu przedstawiony rozwój relacji głównych bohaterów. Naprawdę chwyta za serce i o takich historiach miłosnych chce się czytać. Pełnych pasji, ciepła, wzajemnego zrozumienia i wsparcia, takich... rzeczywistych. Ogromnym atutem tej powieści są także perfekcyjnie skrojone dialogi oraz świetnie zarysowane relacje przyjacielskie Oktawii z Łukaszem i Wioletą. Z resztą.. tutaj naprawdę wszystko było takie, jak być powinno, po prostu. I ogromnie Wam tę powieść polecam.
Psychoterapeutka Aletta Różańska na dobre zadomowiła się w gabinecie, który otrzymała w spadku po swoim mentorze. Na horyzoncie pojawiają się jednak ciemne...
Liwia Duńczyk zawodowo zajmuje się zarządzeniem kryzysowym, a pesymistyczne scenariusze wypełniają jej każdy dzień. Na szczęście wytchnienie przynoszą...
Przeczytane:2022-09-28, Ocena: 5, Przeczytałam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2022 roku, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2022, 12 książek 2022, 26 książek 2022, 52 książki 2022, #Z wątkiem kryminalnym, ***Pensjonaty i hotele,
MAGIA PŁOMIENIA
W swojej najnowszej powieści "Szansa od losu" Dorota Milli zabiera czytelników do nadmorskiej Ustki, gdzie na skraju ulicy Serdecznej stoi okryty złą sławą dom z ogrodem. Jest w miasteczku młoda kobieta, dla której płonący dom ma szczególne znaczenie i na przekór wszystkim plotkom pragnie w nim zamieszkać. To Oktawia Olszewska, która po śmierci matki decyduje się sprzedać rodzinny pensjonat przy nadmorskiej promenadzie i przeprowadzić się właśnie na Serdeczną, w okolicę, gdzie jako dziecko często spacerowała ze swoją babcią. Tajemniczy płonący dom zdaje się czekać właśnie na nią... Kobieta musi przeprowadzić gruntowny remont budynku, ale przy okazji bardzo chce poznać również jego niewesołą historię. W tym celu odwiedza swoich przyszłych sąsiadów, którzy opowiadają przeróżne historie z przeszłości. Oktawia powoli i wytrwale odkrywa kolejne fragmenty skomplikowanej układanki i stara się jak najlepiej je do siebie dopasować. Pomaga jej w tym nowo poznany sąsiad Witomir, czyli Wito, a kibicują oddani przyjaciele - Wiola i Łukasz.
Co odkryje Oliwia? Jakie tajemnice skrywa płonący dom? Kto stoi za trzema podpaleniami?
Dorota Milii stworzyła kolejną frapującą opowieść niosącą zapach morskiej bryzy i ciekawość skrzętnie skrywanych sekretów. Autorka pięknie maluje słowem nadbałtyckie krajobrazy i oddaje klimat nadmorskich kurortów, zachęcając czytelnika do udania się w interesującą podróż pełną niespodzianek. Tym razem to Ustka jest tym wybranym miejscem na mapie i moim zdaniem miasteczko idealnie sprawdziło się w roli niemego bohatera powieści.
"Szansa od losu" to historia, w której naprawdę sporo się dzieje. Mamy przyjaźń, miłość i sekrety, które po latach wreszcie ujrzą światło dzienne. Jest zawiść, zazdrość oraz trudne relacje rodzinne. Despotyczna i nadopiekuńcza matka, która w dobrej wierze niszczy życie swemu dziecku. Powieść Doroty Milli to opowieść o życiu, jego blaskach i cieniach, które kształtują nasze charaktery. To wreszcie książka o odwadze w dążeniu do szczęścia i realizacji marzeń, bo przecież nigdy nie jest za późno na zmiany. Los daje nam niejedną szansę, musimy ją tylko dostrzec i należycie wykorzystać.
Bardzo lubię gdy w powieściach teraźniejszość przeplata się z przeszłością. W tym przypadku są to wspomnienia jednego z bohaterów, któremu pamięć płata figle, a on za wszelką cenę stara się walczyć ze swoją amnezją. W ten sposób dochodzą do głosu wydarzenia z przeszłości, które bardzo ubogacają opowieść i dostarczają dreszczyku emocji. Książka obfituje też we fragmenty humorystyczne działające odprężająco, dodające historii lekkości i pomagające zachować odpowiedni dystans. Niespodzianek jest naprawdę sporo, chociaż muszę przyznać, że dość szybko rozszyfrowałam zamysł autorki i ostatecznie zakończenie w całości pokryło się z moimi przewidywaniami. Tym niemniej lektura dostarczyła mi wiele pozytywnych wrażeń.
Powołani do życia bohaterowie są autentyczni, a przeżywane przez nich emocje bardzo wiarygodne. Oczywiście nie wszystkie zachowania mi się podobały, niektóre reakcje mnie drażniły, ale tak przecież jest w życiu. Nikt nie jest idealny. Szkoda tylko, że żadna z postaci nie wzbudzała we mnie większych emocji i do końca wszyscy pozostali mi obojętni.
"Szansa od losu" to klimatyczna opowieść obyczajowa wzbogacona także o wątek kryminalny. Nie jest on jakiś spektakularny i dominujący, ale intryguje i podkręca zainteresowanie. Lektura tej historii to moje trzecie spotkanie z autorką i przyznaję, że po raz kolejny miło spędziłam czas przebywając myślami w letnim kurorcie. Jeśli i Wy macie ochotę na morskie klimaty w bardzo życiowym wydaniu to powieść Doroty Milli poleca się na kilka, nie tylko jesiennych, wieczorów.