Odważysz się wejść w przestępczy świat przedwojennej Warszawy?
Były pięściarz, Ernest Wilmański, to człowiek bez przeszłości. Stracił wszystko, co miał do stracenia. W poszukiwaniu nowego życia wyjechał do stolicy, jednak znalazł się w złym czasie i w złym miejscu. Zanim zaczął rozglądać się za pracą, praca znalazła jego i… nie miała nic wspólnego z uczciwym zarobkiem.
Wilmański wbrew swojej woli został wciągnięty w świat Banników, grupy przestępczej, która swą nazwę zawdzięcza temu, że z przeciwnikami rozprawia się tak, jak robił to słowiański demon – topiąc ich w baniach.
Ernest wspina się po gangsterskiej drabinie, nie spodziewając się, że jedna kobieta może pokrzyżować wszystkie jego plany. Ani że zjawy z przeszłości dopomną się o uwagę…
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Data wydania: 2016-11-09
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 528
Język oryginału: polski
Tłumaczenie: brak
Doskonała powieśc o wewnętrznym życiu gagów i subkultur , które kieruja się własnym kodeksem i zasadami niezależnie czy sa one zgodne z prawem czy nie .Polecam
Początkowo męczyłem się czytając. Klimat mi nie odpowiadał. Ale w miarę rozwoju fabuły poziom zaciekawienia wzrasta
Ernest przyjeżdża do Warszawy z nadzieją na nowe, spokojne życie. Przez przypadek trafia do jednej z grup przestępczych międzywojennej Warszawy. W stolicy powstaje też żeński oddział policji, w którym zaczyna pracę Eliza. Drogi tych dwojga się skrzyżują. Na uwagę zasługuje świetnie oddany klimat tamtych czasów. Książkę czytało się z przyjemnością. Dynamiczna akcja, ciekawa fabuła, świetny finał.
Międzywojenna przestępcza Warszawa, Ernest Wilmański były pięściarz z Wilna wyjeżdża do stolicy. Usiłuje wejść w struktury półświatka Warszawy.
Kordian Ordyński zaginął trzy miesiące temu, a Joannie Chyłce wciąż nie udało się go odnaleźć. Kobieta nie ustaje jednak w poszukiwaniach. W swoim biurze...
Podhalem wstrząsa seria wypadków w górach. Początkowo czarna passa wydaje się jedynie ciągiem pechowych zdarzeń, jednak śledczy ostatecznie odkrywają związek...
Przeczytane:2023-01-07, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2022, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2022,
Złe decyzje zapadają długo - ciągnął Fryderyk - Te dobre podejmuje się szybko.
Tego autora raczej nie muszę Wam przedstawiać, już dzieci wiedzą kim jest Remigiusz Mróz, i jakie powieści pisze. Ja miałam przyjemność otrzymać w prezencie książkę o której pragnę skreślić słów kilka. ; Świt, który nie nadejdzie ; jest kryminałem retro, jeśli lubujecie się w powieściach przedwojennych to bardzo polecam, wyczuwam tutaj niebanalny styl w jaki wprowadza autor opisując i obrazując Warszawę i jej klimat, uliczki, kamienice, kameralne wnętrza klubów, kawiarń skąd dobiegały dźwięki Tin Roof Blues - New Orleans Rhytm Kings, fabuła troszkę przypomina powieści Marka Krajewskiego czy Szczepana Twardocha kiedy to autorzy odtwarzali atmosferę minionych lat, tak tutaj fabuła popłynęła pomiędzy gangi które można było spotkać w stolicy, zajmującymi się szemranymi interesami, szukaniem sprawiedliwości, bohaterów których cechowała determinacja i heroiczna walka o ustalenie prawdy. Ale do brzegu!
Kiedy Ernest Wilmański pojawił się w Warszawie, pragnął jednego, znaleźć święty spokój, odciąć się od przeszłości, zacząć od nowego wiersza, z czystą kartą którą będzie mógł zapisać zajmując się legalną pracą, żyć i mieszkać zakopując przeszłość głęboko pod ziemią. Nic bardziej mylnego, wystarczyło tylko przejść jedną z ulic by natknąć się na kłopoty, a te go kochały jak kobiety. Oczywiście że były pięściarz miał wybór, odejść i przymknąć oko na widoki które mu nie sprzyjały, zostawić bezradną dziewczynkę i pozwolić by jakiś opryszek zrobił jej krzywdę, więc no cóż...stanął w obronie słabszej, co zapoczątkowało szereg kolejnych niespodziewanych zdarzeń. Zdał sobie sprawę że jeszcze nie miał lokalu, pracy tym bardziej, a ta znalazła go szybko, niestety nie ta oczekiwana, i nie miała nic wspólnego z legalnym zarobkiem. Tak oto został jednym z ludzi Banników, gangu jakich było wiele w Warszawie, każdy z nich miał swoje terytorium i zajmował się haraczem, narkotykami, nazwę zawdzięczał temu, iż z przeciwnikami rozprawiał się tak jak to robił słowiański demon - topiąc ich w baniach. Jednak życie byłoby zbyt piękne gdyby coś nie poszło nie tak. W policji otworzyli dział interwencji kobiecej, gdzie do służby zaciągnęła się Eliza i jej koleżanka Salomea, którą przydzielono do pilnowania porządku na pewnym odcinku miasta. Szybko jednak popadły w kłopoty stając oko w oko z Wilmańskim. Jak potoczą się losy bohaterów, kto zginie, a kto powstanie z umarłych?
Szczerze? zaskoczyła mnie ta powieść, pozytywnie oczywiście, miałam przyjemność zapoznać się z powieściami autora i wiedziałam z czym się mierze, albo będzie to kolejna powieść napisana na kolanie, w której czegoś mi tam zabraknie, emocji, szczegółów, to ta poprowadzona była idealnie i odpowiednio do czasów w którym żyli nasi bohaterowie. Szybka akcja, zwroty i pełna zakrętasów, zagadkowa i tajemnicza, mroczna, trzymająca napięcie do samego końca, gdzie końcówka to mistrzostwo świata w wykonaniu niesamowitej fantazji autora. Podobało mi się opisane zdarzenia, przeniesienie na karty historii, także opisane gangi i chociaż autor posłużył się wyobraźnią to takowe istniały w tamtych czasach, jeśli szukacie mocnych wrażeń to ta powieść Was zaskoczy. Polecam.
Wydawnictwo: Czwarta Strona.