Kto z was chciałby dostać pod choinkę zęby morsa albo zgniłego ziemniaka? Co by było, gdyby przyjechał do was Mikołaj na saniach, które ciągną kangury?
Okazuje się, że pachnąca żywicą choinka, karp i łamanie się opłatkiem to niejedyne sposoby obchodzenia Gwiazdki. Jak wygląda ona w innych zakątkach świata?
W Meksyku w stajence zamiast choinek są kaktusy. We Włoszech w ogóle nie ma Mikołaja - prezenty roznosi Befana, uśmiechnięta stara wiedźma, która lata na miotle z workiem na plecach! Islandzkim dzieciom w czasie świąt towarzyszą zaś psotne skrzaty: złodziej naleśników, oblizywacz łyżek, trzaskacz drzwiami, węszyciel szpar i rabuś... parówek.
W Norwegii na wigilijnym stole króluje danie, które potwornie cuchnie, ale smakuje cudownie. To lutefisk, czyli ryba suszona na słońcu i wietrze. W Rosji z kolei najważniejszą potrawą jest słodka kasza, którą dawniej wszyscy domownicy jedli z jednej miski. Po kolacji należało rzucić łyżką w sufit. Po co? Przeczytajcie!
Zobaczcie, jak wspaniale obchodzi się święta w różnych częściach świata!
Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2021-10-13
Kategoria: Dla dzieci
ISBN:
Liczba stron: 64
Każda rodzina obchodzi święta trochę inaczej. Lubię się dowiadywać jak u kogoś wyglądają święta, jakie mają tradycje i co pojawia się u nich na stole. Polubiłam wyłapywać różnice i podobieństwa między obchodzeniem świąt w różnych regionach Polski. Kiedy zobaczyłam zapowiedź książki „Święta na świecie”, to nie mogłam się doczekać jej czytania. Pozycja wydała się idealna dla mnie, mimo że jest adresowana do młodszych czytelników.
Do czytania książki „Święta na świecie” podeszłam z wielkim entuzjazmem. Do tej pory nie wiedziałam zbyt wiele o tym jak obchodzi się święta w innych krajach i byłam bardzo tego ciekawa. W książce znalazłam opisy świąt z przeróżnych krajów i to nie tylko z Europy. Książkę czytało mi się ją fantastycznie. Znalazłam w niej mnóstwo ciekawostek. Jestem pewna, że już nie zapomnę o tym, jak Filipińczycy bardzo kochają święta albo jak wyglądał kalendarz adwentowy w Danii. Dzięki książce „Święta na świecie” poznałam tyle ciekawych faktów, o których będę opowiadać nie tylko przy wigilijnym stole.
Książka „Święta na świecie” obfituje w informacje dotyczące tego jak wyglądają święta na świecie. To prawdziwa kopalnia wiedzy na ten temat, a do tego ogromnie ciekawa. Świetnie się bawiłam podczas czytania tej książki i nie potrafiłam jej odłożyć dopóki nie poznałam wszystkich ciekawostek. Mam wrażenie, że zainteresuje również ciekawego świata młodszego czytelnika. Mój egzemplarz na pewno trafi do mniejszych rączek, które, mam nadzieję, będą tak samo szczęśliwe jak moje.
Przeczytane:2021-11-09, Ocena: 6, Przeczytałam,
Czy wy też nie możecie się doczekać świąt Bożego Narodzenia? Wspaniałych wypieków, które trzeba robić już od listopada i potem zamrażać? Czy także nie możecie się doczekać, by o dziesiątej wieczorem otworzyć swoje prezenty gwiazdkowe? A może i u was temperatura przekracza plus trzydzieści stopni, a na kolację spożywacie indyka, wieprzowinę albo pieczonego pawia przystrojonego własnymi kolorowymi piórami? Nie? Oj, widocznie pomyliły mi się kraje:-)
Oczywiście nie przedstawiłam wam tutaj naszych świąt Bożego Narodzenia, tylko skrawek tych z Anglii i Argentyny. Nie na próżno mówią, że co kraj, to obyczaj:-)
Na przykład w Etiopii święta obchodzi się dopiero 7 stycznia. Tam ludzie są bardzo wierzący i poszczą przez 40 dni aż do świąt. Nie jedzą wtedy mięsa, jajek ani mleka. Finowie zaś świętują w każdą z czterech niedziel adwentowych. Wieczorem przed pierwszą z nich obchodzi się pikkujoulu, czyli małą wigilię. Jedzą wtedy sałatkę śledziową, piją wino i przystrajają choinkę. We Francji natomiast dzieci dostają kalendarze adwentowe z 24 okienkami i codziennie otwierają tylko po jednym.
Kiedy o tym wszystkim czytałam, to nie potrafiłam wyjść z podziwu. Dowiedziałam się, że w Grenlandii na choince wiesza się plecione serca i miniaturowe buty z foczej skóry. Tam drzewka przywozi się z Danii, choć niektórzy sami sobie budują z kawałka drewna przybranego gałązkami i wrzosem.
Bardzo zdziwiła mnie również Islandia, gdzie na cmentarzach przystrajają groby łańcuchami lampek, żeby pokazać, iż wciąż mają ich w pamięci.
Słuchajcie, chyba nie było takiego kraju, który by mnie nie zdziwił. Tym bardziej Japonia, gdzie ich tradycją jest jedzenie kurczaka w panierce smażonego w głębokim tłuszczu. Takie zamówienie muszą złożyć już wiele miesięcy wcześniej. Tego dnia spożywa ją prawie każdy Japończyk.
To nie koniec wspaniałych nowości. Tak naprawdę przez całą książkę na mojej twarzy widniało wielkie ooo, bo nigdy o takich rzeczach nie słyszałam. Może nie jestem dzieckiem, jednak to niespotykana książka, którą bardzo wam polecam na prezent dla waszych pociech!