Wydawnictwo: Świat Książki
Data wydania: b.d
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 238
Każdy z problemów przedstawionych w tej poweści mógłby być tematem na odrębną książkę, a jednak Autorce udało się uniknąć powierzchowności. Przedstawia je z perspektywy dwunastolatki, która znajduje się w centrum zdarzeń. Opisuje ich przebieg, przedstawia relacje innych osób. Chyba jednak zbyt narracyjnie, za mało emocjonalnie jak na dziewczynkę w tym wieku.
Wzruszająca historia o rodzinie doświadczonej przez los, maleńkim niemowlęciu porzuconym na śniegu i młodej, oszukanej dziewczynie, która nie może się pogodzić z piętnem jakie zawisło nad jej życiem.
Od dwóch lat dwunastoletnia Nicky Dillon wraz ze swym ojcem Robertem mieszka na północy Stanów Zjednoczonych, w domu otoczonym lasem, nieopodal miasteczka Shephard na przysłowiowym odludziu. Jej mama i mała siostrzyczka zginęły w wypadku samochodowym i od tego czasu nic już nie było takie samo. Ojciec uciekając przed bólem, wspomnieniami i samym sobą wyjechał z Nowego Jorku, gdzie dotąd mieszkali i osiedlił się wraz z córką na uboczu, aby w ten sposób zagłuszyć swój smutek.
Pewnego zimowego dnia podczas jednego z popołudniowych spacerów, na jakie oboje często chadzali wszystko się zmieniło, a Robert i Nicky przestali być już anonimowymi mieszkańcami okolicy…
Podczas wycieczki odnaleźli w lesie płaczącego noworodka owiniętego w ręcznik i śpiworek i pozostawionego na śniegu i mrozie. Na szczęście dzięki natychmiastowej reakcji Roberta maleństwo trafiło do miejscowego szpitala i życie dziewczynki zostało uratowane. Niebawem jednak w domu Dillonów zjawia się tajemnicza młoda dziewczyna, która jak się szybko okazuje jest matką porzuconej dziewczynki.
Po co przyjechała, co nią kierowało i dlaczego skazała swoje dziecko na pewną śmierć?…
Robert nie chce rozmawiać z tą kobietą, nie może jej wybaczyć tego co zrobiła, czuje do niej odrazę, złość, niechęć. Jedynie Nicky próbuje wyciągnąć od dziewczyny jakieś wyjaśnienia i jak na ironię odnajduje w niej przyjaciółkę (namiastkę matki i siostry, które straciła).
Co stanie się z matką, która porzuciła swoje dziecko skazując je na pewną śmierć? Czy istnieją w tej całej sytuacji jakieś okoliczności łagodzące? Co zrobił i jaką karę poniesie ojciec maleństwa?
Opowieść Anity Sherve pt. „Światło na śniegu” powoduje, że oczy wilgotnieją nam podczas lektury, a nasze uczucia złości, wściekłości, odrazy, beznadziei powoli ewoluują ku nieco łagodniejszej ocenie. Nic nie tłumaczy beznadziejnie nieodpowiedzialnego zachowania kobiety, ale czy można obarczać ją całkowitą winą… Problem przedstawiony przez autorkę jest bardziej złożony, dotyka najczulszych sfer naszego serca i duszy i bardzo trudno tu o jakąkolwiek sensowną ocenę. Dlatego nie starajmy się oceniać, a raczej potraktujmy tę powieść jako przestrogę. Naprawdę warto.
Polecam.
Wzruszająca opowieść o wyborach, które odmieniają całe życie, o straconych szansach na miłość i ulotnej naturze szczęścia. Dawni znajomi spotykają się...
Głęboko przejmująca, pełna emocji powieść obyczajowa o zwykłych ludziach i tragedii, po której muszą stanąć na nogi, napisana z wielkim wyczuciem i zrozumieniem...
Przeczytane:2016-03-02, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2016, Mam,