Wydawnictwo: HarperCollins Polska
Data wydania: 2015-11-04
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 432
Pielęgniarka Evanna Duncan i samotny ojciec doktor Logan MacNeil od dawna pracują w małej przychodni na wyspie Glenmore. Logan cierpi po stracie żony,...
Doktor Josh Sullivan jest bardzo zadowolony ze swego kawalerskiego życia. Ma piękny dom nad morzem, nieustannie otacza go wianuszek kobiet - czy jest sens...
Przeczytane:2018-02-24, Ocena: 4, Przeczytałem, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2018 roku,
Bardzo rodzinna,ciepła i klimatyczna książka.Mnie kupiła od pierwszej strony.Mam słabość do bohaterów,ktorzy z jakichś przyczyn nie znosza świąt bożego Narodzenia,a później im się to odmienia.Ja od pierwszej chwili miałam słabość do zwariowanej rodzinki Jacksona,zwłaszcza jego marudny dziadek od razu zdobył moje serce.Bohaterowie są ciekawi i dopracowani,każdy z nich ma wyraźną osobowość.Podobała mi się konfrontacja paniusi z Nowego Jorku z mroźną aurą w Vermont,jej nieprzystosowanie i późniejsza metamorfoza.Jej powolne otwieranie się na innych,wielkie zrozumienie dla nierozumianej przez rodzine nastolatki...Co jeszcze?Trudno mi było pożegnać się z bohaterami.Chętnie przeczytałabym historię Tylera i Seanna i ich wybranek.Kim są te dziewczyny jest rzeczą oczywistą dla każdej osoby,która przeczytała Świąteczne dzwonki.
Cudny jest tu klimat zimy,różne atrakcje uprzyjemniające wczasy w takiej okolicy(mnie kupił zwłaszcza kulig i jazda zaprzęgiem psów).Ja sama zimy nie znoszę,bo jestem typowo ciepłolubna,ale taka zima i mnie zauroczyła.Bezkresne niemal lasy,obcowanie z przyrodą,zamarznięty wodospad,jazda na nartach czy łyżwach-niemal chciałoby się tam być.Książka jest przepełniona ciepłem, miłością i nadzieją która świetnie oddaje atmosferę i klimat okresu Świąt Bożego Narodzenia.
Fabuła jest dość przewidywalna,ale wcale nie przeszkadza to w odbiorze książki.