Wschód zimy, rozpoczynający się niemalże świętami Bożego Narodzenia, to czas pojednania, czas nostalgii i zadumy; czas, w którym szukamy ciepła i miłości wśród bliskich nam osób. Pomagają nam w tym nastrojowe piosenki, filmy oraz książki. Dlatego też postanowiliśmy zebrać i wydać dla Was kilka bardziej lub mniej znanych opowiadań i fragmentów książek traktujących o zimie lub rozgrywających się w Wigilię Bożego Narodzenia.
Odnajdziecie w tym zbiorze wielu klasyków literatury zarówno polskiej, jak i światowej, m.in. Antoniego Czechowa – z jego smutnym opowiadaniem o chłopcu imieniem Wańka, baśnie Hansa Christiana Andersena, nostalgiczne opowiadanie nominowanej do nagrody Nobla Marii Dąbrowskiej, znaną wszystkim Elizę Orzeszkową, trochę zapomniane wigilijne opowiadania Marii Rodziewiczówny, losy pewnego świerszcza – Karola Dickensa czy fragment wielbionej przez wielu książki „Ania z Zielonego Wzgórza”. Nie są to jednak wszyscy autorzy, którzy znaleźli się w tym zbiorze.
Mamy nadzieję, że pomoże on odnaleźć Wam to, czego szukacie – magię świąt, zimowych dni i nocy, oraz przypomni o tym, że niestety nie każdy ma tyle szczęścia, by spędzać je w radosnym gronie przyjaciół i rodziny.
Wydawnictwo: WasPos
Data wydania: 2020-11-24
Kategoria: Opowiadania
ISBN:
Liczba stron: 366
Tytuł oryginału: Świąteczna noc. Opowiadania
Język oryginału: polski
To ostatnia antologia, którą przeczytałam w 2020 roku i muszę przyznać, że mam już przesyt opowiadań. Grudzień i listopad to był czas, w którym przeczytałam bodajże pięć książek tego typu. Ale wróćmy do „Świątecznej nocy”.
Jest to zbiór dwunastu opowiadań. Niestety większość z nich sprawiła, że poczułam się jakbym znów była w szkole podstawowej i została zmuszona do czytania lektur. Jestem osobą, która nie przeczytała większości lektur, bo zwyczajnie nie podobały mi się. Wiem, wiem, to klasyka literatury. Jednak słownictwo w tych tekstach po prostu mnie przeraża. Nie raz musiałam jedno zdanie czytać dwa razy, by je zrozumieć.
Jednak były trzy ostatnie opowiadania, które bardzo przypadły mi do gustu.
Pierwsze z nich to opowiadanie, które zna chyba każdy. „Dziewczynka z zapałkami” H. Ch. Andersena. Muszę stwierdzić, że naprawdę dawno nie czytałam już tej historii i bardzo przyjemnie było mi do niej wrócić. Chyba nie muszę pisać, o czym jest. Jestem pewna, że ta opowieść złamała niejedno serce i nawet najtwardszej osobie zakręciła się łza w oku.
Drugie opowiadanie, które mi się podobało, „Choinka” jest również autorstwa H. Ch. Andersena. Historia sosenki, której marzeniem najpierw było urosnąć tak jak jej siostry, a później by jesienią drwale ścieli ją, bo jak twierdzą bociany, jej siostry są masztem na okrętach i pływają po morzu. Następnie po opowieściach wróbli, sosenka zapragnęła być drzewkiem, które w grudniu ludzie stawiają i stroją w domach. Aż pewnego dnia nadszedł ten dzień. Jesteście ciekawi, co się stało później? Koniecznie przeczytajcie to opowiadanie! Historia ta uczy nas, by doceniać to, co mamy, bo nie raz nasze marzenie może okazać się czymś, czego będziemy żałować.
Ostatnie opowiadanie powinno być również wszystkim znane, bo to fragment książki L. M. Montgomery „Ania z Zielonego Wzgórza”. Opowiada o tym, jak Mateusz chciał dać Ani w prezencie gwiazdkowym nową modną sukienkę z bufiastymi rękawami. Tę książkę uwielbiam i po przeczytaniu tego fragmentu naszła mnie myśl na to, by w 2021 roku powrócić do historii Ani? Może ktoś z Was chciałby dołączyć?
Pozostałe opowiadania czytało mi się ciężko, głównie ze względu na język staropolski. Jednak dało się odczuć taką prawdziwą zimę ze śniegiem, mrozem i ogniem buchającym w kominku. A tę książkę polecam zdecydowanie fanom klasyki.
Uwielbiam czas przedświąteczny... to prawdziwa magia❤
Dziś mam dla Was recenzję magicznej książki od wydawnictwa @waspos - "Świąteczna noc".
Jest to zbiór dwunastu świątecznych opowiadań od dziesięciu autorów.
Niektórych na pewno znacie bardziej, a drugich mniej :)
Opowiadania te należą m.in. do Hansa Christiana Andersena, Marii Dąbrowskiej, Elizy Orzeszkowej czy L.M.Montgomery.
Każde opowiadanie jest zupełnie inne. Charakteryzują się wyjątkowym stylem pisania przez co książkę czytało się magicznie i zupełnie inaczej - właśnie ze względu na styl autorów:)
Znajdziemy tu każdemu dobrze znane opowiadanie o "Dziewczynce z zapałkami" czy fragment historii "Ani z zielonego wzgórza".
Pojawiły się także mniej znane historie, których wcześniej nie miałam okazji nigdzie czytać np. "Świerszcz za kominem" czy fragment "Chłopów-Zima" (przyznaje się bez bicia - nie czytałam tego w liceum🙈)
Jeżeli macie dzieciaczki to myślę, że jest to naprawdę fajna lektura by przybliżyć im historie świąt Bożego Narodzenia i przeczytać im te piękne i wzruszające historie, które znacznie różnią się od tych teraźniejszych.
Ten zbiór opowiadań ma pomóc w odnalezieniu tego, czego szukacie - magię świąt, ciepłych wieczorów oraz uświadomić Wam, że nie każdy spędza ten magiczny czas w rodzinnym gronie...
Pierwszym wyrazem, jaki kojarzy mi się z tym zbiorem opowiadań jest… ciepło. Dość przewrotnie i na pozór bez sensu, bo to przecież opowieści rozgrywające się zimą, i to zimą nie byle jaką, ale taką z siarczystym mrozem i śniegiem po pas. A jednak jest w nich tyle ciepła, że nie sposób czytać tych historii bez wzruszenia i tęsknoty za minionym światem.
Jaka w nich elegancja, jaki cudowny nastrój! Widać, że bez blichtru, sączących się z głośników kolęd, kolorowych świecidełek i chińskich ozdóbek Boże Narodzenie miało inny, głębszy wymiar. Trochę żal, że go zatraciliśmy, ale zawsze można sięgnąć po ten zbiór opowiadań, żeby przywołać go znowu i wejść do cudnego świata. Ten zbiór pachnie choinką, piernikami, skrzy się śniegiem i mrozem, dzwoni dzwoneczkami u sań. Chyba nawet Grinch dałby się porwać temu nastrojowi! Ale nie musicie wierzyć mi na słowo – przekonajcie się sami!
Bardzo lubię antologie, ale przyznam, że te świąteczne, na które ostatnio trafiam, nie zachwyciły mnie. Zwykle są w nich dwa, trzy w miarę udane opowiadania, a resztą nudna i bez pomysłu. Ta antologia podobała mi się bardzo (z małym wyjątkiem – ale o tym później). Podoba mi się również szata graficzna – pełna uroku, przyciągająca wzrok okładka i nastrojowe, czarno-białe ilustracje oddzielające kolejne opowiadania.
W klimat zbioru wprowadza nas Eliza Orzeszkowa – ze swoim pięknym i poruszającym opowiadaniem o winie i wybaczeniu. Przyznam, że wciągnęło mnie ono tak, że trudno mi się było oderwać. A ta zima, jaką pisarka nam zaprezentowała! Cudownie czyta się takie plastyczne opisy, kiedy siedzi się w fotelu, z ciepłą herbatą…
Najbardziej podobało mi się opowiadanie Marii Dąbrowskiej – miało w sobie prawdziwego ducha Bożego Narodzenia. Jest tak rozczulające i wzruszające, a przy tym napisane w sposób tak mistrzowski, że czujemy atmosferę świąt, niecierpliwość dzieci, siarczysty mróz… Udziela się nam nastrój wyczekiwania na pierwszą gwiazdkę, a potem – ten uroczysty, kiedy wszyscy siadają za odświętnie przystrojonym stołem. Zaskoczyła mnie opowieść Bolesława Prusa – bo jakoś klimat gwiazdkowy mi do tego pozytywisty nie pasuje 😊 – i może coś w tym jest, to jego opowiadanie nie bardzo mi przypadło do gustu, miałam wrażenie, że nie miało puenty.
Najmniej spodobało mi się opowiadanie Dickensa, zbyt przesłodzone – ale to tylko szczegół. No i trochę zepsuł nastrój pan Andersen, bo zarówno „Dziewczynka z zapałkami”, jak i „Choinka” to opowiadania, które – moim zdaniem – przeczą duchowi świąt, mają pesymistyczny wydźwięk (choć zarazem pokazują prawdę o nas, naszym egoizmie, zapatrzeniu we własne potrzeby, i o tym, że często umyka nam to, co ważne). A jednak dzięki nim ta antologia jest tak różnorodna. Bo różnorodność to jej kolejna wyróżniająca cecha: mamy tu zarówno staropolskie tradycje, jak i biedę, nieraz skrajną; mamy zabawną, choć niebezpieczną przygodę, mamy oniryczną wizję, smutek i samotność, radość i rodzinne świętowanie, wiejską chatę i pański dwór.
Tym, co wyróżnia ten tomik opowiadań na tle licznych zbiorów, jakie wydawane są co roku o tej porze, jest nie tylko ten podniosły, uroczysty nastrój, ale też – piękny język. Plastyczny, elegancki, staranny – dziś już niewiele osób tak pisze. Rzadko też pojawia się temat świąt Bożego Narodzenia w oprawie tak niekomercyjnej, tak prostej i czystej, nieskażonej plastikowymi mikołajami, piszczącymi bombkami ani chińskimi szopkami. W blasku świec, przy choince ubranej w jabłka, orzechy i słomkowe aniołki czy gwiazdki – Wigilia jawi się nam jako wieczór tak magiczny, uroczysty i niezwykły, że nie zdziwiłoby nawet, gdyby zwierzęta zaczęły przemawiać ludzkimi głosami. Ostrzegam” ten zbiór opowiadań wzmaga tęsknotę za takim światem i takimi świętami…
Komu polecam tę książkę? Miłośnikom klasyki, ale też fanom świątecznych historii – przekonacie się, że można pisać o Bożym Narodzeniu w sposób, który porusza i chwyta za serce.
Podsumowując: piękne i wzruszające spotkanie z dawno minionym światem – ten zbiór opowiadań to dowód na to, że klasyka zawsze pozostaje aktualna i zawsze możemy do niej wrócić – i na nowo się zachwycić.
Dwanaście wyjątkowych opowiadań znajdziemy w publikacji „Świąteczna noc”. Jakże różnorodni są ich bohaterowie, a autorzy bardzo dobrze nam znani. Nie sposób nie poczuć się zachęconym, gdy pod tekstami widnieją takie nazwiska jak: Eliza Orzeszkowa, Maria Dąbrowska, Antoni Czechow, H.Ch. Andersen, Karol Dickens, Bolesław Prus, Maria Rodziewiczówna, Władysław Reymont, L.M. Montgomery, Biskup Badurski. W jednej książce zebrano tak wiele wybitnych postaci, które znacząco zapisały się w historii literatury.
Poznajemy Święta Bożego Narodzenia z perspektywy różnych osób, ich wieku, majętności oraz czasów, w których dane było im żyć, co ma niebagatelne znaczenie przy przeżywaniu świąt. Wyjątkowy to czas, który każdy obchodzi inaczej, jedni mają bardziej suto zastawiony stół, u innych bieda w każdym kącie. Mimo wielu różnic, łączy ich ta sama podniosła chwila, sposób świętowania czasem inny, ale ten dzień zawsze wyczekiwany, a wdzięczność za dary Boże da się zauważyć w każdym domu. Wszystkie opowiadania łączy jedno, magia świąt.
„Świąteczna noc” to zbiór opowiadań, które wzruszą do łez, wprowadzą chwile refleksji nad tym, co ważne w życiu. Czytając w tym świątecznym okresie, cała rodzina pozna prawdziwy urok świąt i doceni moc tradycji i wartości rodziny. Dla starszych i dla młodszych każdy otrzyma dużą dawkę świątecznego nastroju. Smutek będzie przeplatał się ze wzruszeniem, a moment wyczekiwania z radością. Niektóre opowiadania pierwszy raz czytałam, mimo że ich autorzy napisali je wiele lat temu. Dzięki nim możemy poznać, obyczaje obrzędy religijne i dzień Wigilii, jak wyglądał w domach ludzi żyjących kilkadziesiąt lat temu.
Docenimy wartość obecnych czasów i pojawi się wdzięczność, za co mamy. Tyle refleksji czeka nas po lekturze tej pięknej publikacji. Zyskają wszyscy domownicy, a dzieci poznają Święta z trochę innej perspektywy, którą przybliżą im dorośli, gdy będą tłumaczyć sens wzruszających opowiadań. Dowiemy się, jak celebrowano dawniej Wigilię i co sprawiało radość dorosłym, a jakie przyjemności czekały dzieci. Pouczająca, pełna pięknych opisów zimy i dobrych emocji książka, która wprowadzi nastrój świąteczny w każdym domu.
Pozostając jeszcze w świątecznym nastroju sięgnęłam po opowiadania w klimacie Bożego Narodzenia od wydawnictwa WasPos.
W tej uroczej antologii znajdziemy opowiadania sławnych polskich autorów jak i zagranicznych, których dzieła zaliczane są do klasyki literatury.
Niektóre z tych opowiadań na pewno są wam dobrze znane, ale miło jest sobie odświeżyć zapomniane opowieści, powrócić do czasów dzieciństwa, do tego przeżywania i oczekiwania na święta Bożego Narodzenia.
Odnajdziecie tu "Dziewczynkę z zapałkami" Andersena, która nadal łamie serce, ale i daje promień nadziei, a także fragment z mojej ukochanej "Ani z Zielonego Wzgórza", w którym przeczytamy o pewnej sukience z bufiastymi rękawami. W zbiorze tym znalazło także miejsce opowiadanie Elizy Orzeszkowej, o synu marnotrawnym, który po wielu latach wraca na chwil parę do rodzinnego domu by zobaczyć ojca i rodzinę, Marii Dąbrowskiej o radosnym oczekiwaniu na święta, Bolesława Prusa, które wzorowane jest trochę na "Opowieści wigilijnej" Dickensa i jest trochę fantastyczne, w takim klimacie fantasy pozostaje również opowiadanie Marii Rodziewiczówny, pod tytułem " Na wigilię", a także opowiadanie wspomnianego tu Charlesa Dickensa "Świerszcz za kominem", które wzrusza i chwyta za serce, przeczytamy w tym zbiorze także fragment z "Chłopów" Reymonta z części Zima, a także opowiadanie Andersena "Choinka", jak również opowieść Czechowa czy biskupa Bandurskiego.
W zbiorze tych dwunastu opowiadań każdy znajdzie coś dla siebie. Każde z tych opowiadań dzieje się w okresie świątecznym, każde z nich niesie ze sobą ważne przesłanie, a także ciepło i miłość. Każde opowiadanie ozdabia prześliczna ilustracja, szkoda trochę, że są one czarnobiałe, ale fajnie to akcentuje początek nowego opowiadania, a także ma w sobie klimat dawnych lat. Chciałabym wspomnieć tu o języku w którym napisane są opowiadania, jest to język współczesny ich twórcom, dlatego dla nas może być on niemałym zaskoczeniem, ale nie zrażajcie się nim, bo naprawdę warto zapoznać się z tymi historiami. Idealne opowieści nie tylko na święta, ale i w tym okresie przed i po świątecznym. Polecam z całego serca ! Okładka tego wydania także zachęca do lektury !
Za egzemplarz do recenzji dziękuję WasPos.
RECENZJA PATRONACKA
.
Ta książka to taka podróż w czasie. Ja osobiście czułam się podczas lektury tej książki jakbym wróciła do czasów podstawówki. Naprawdę. W tym zbiorze znajdziecie opowiadanie samych klasyków, między innymi Bolesław Prus, Maria Dąbrowska czy Hans Christian Andersen, którzy dzięki swoim utworom pozwolą wczuć się w klimat białych i mroźnych świąt. O takiej zimie a szczególnie świętach marzę ale czy jeszcze kiedyś będziemy mieli takie święta z mrozem i śniegiem? Kto wie?
.
Utwory także nakierowuje u nas na bardzo ważne rzeczy i z każdego z nich możemy wynieść piękny morał. Są to bardzo interesujące opowiadania i warto sięgnąć po ta książkę i oddać się lekturze.
@ksiazkowa_nutka
W wielkim mieście wielkich Niemiec Joanna Lipska codziennie przechodziła około wielkiego gmachu, którego front teraz właśnie rozszerzano j przyozdabiano...
"Życie kobiety to wiecznie gorejący płomień miłości – powiadają jedni. Życie kobiety to zaparcie się – twierdzą inni. Życie kobiety to macierzyństwo...
Przeczytane:2020-12-04, Ocena: 6, Przeczytałam,
W tej książce znajdziecie zbiór dziesięciu pięknych opowiadań, które powinien przeczytać każdy z nas. Znajdziemy tu takich autorów jak: Eliza Orzeszkowa, H. Ch. Andersen czy Biskup Badurski. Wszystkie spisane są w oryginalnym języku, bardzo starodawnym, lecz obecnym w dziejach naszych dziadków i pradziadków. Czytając ją, poczułam tęsknotę za tym, czego już z nami nie ma. Za osobami, które odeszły, lecz nadal tkwią w naszej pamięci, wspominane poprzez właśnie takie chwile. Te wszystkie czasy, kiedy dzieci bawiły się na dworze bez względu na porę roku. Czasy w których trzeba było chodzić do lasu po drzewo, by wystarczyło na cała zimę. Kiedyś bowiem dzieci uczestniczyły we wszystkich pracach domowych, czy też nadwornych. Wiedziały, że tylko ciężką pracą mogą sprawić, że będzie im w domu ciepło i będą miały co jeść. Żadna praca ich nie hańbiła w przeciwieństwie do czasów obecnych, gdzie tylko komputery, czy telefony mają w głowach. Tamte czasy choć trudne, to jednak były niezwykle rodzinne. Czasem było w domu zimno, nawet niekiedy nie mieli co włożyć do garnka, a i tak potrafili być szczęśliwi. Cieszyli się bowiem samym faktem, że są razem. Rodzina miała dla nich ogromne znaczenie.
Mi spodobało się opowiadanie, którego nie znałam, czyli ,, Obrazek ze wsi" pana Biskupa Badurskiego. Choć miał on olbrzymie serce dla wszystkich, to jednak jemu samemu w domu się nie powodziło. Zawsze wszystkim pomagał i kiedy już stracił nadzieję, że jego los się odmieni, przybył do niego ktoś, kto sprawił, że jego serce zabiło szybciej. Radości w tym opowiadaniu nie było końca, choć początek niestety bardzo przygnębiający. Chciałam zwrócić uwagę, że te wszystkie opowiadania uczą nas, że nigdy nie jest tak źle, żeby nie mogło być gorzej i że dobro, choć czasem bardzo późno, może do nas powrócić. Gdzieś tam będzie czekał na nas ktoś, kto się nami zaopiekuje, tylko nigdy nie dowiemy się, kiedy to nastąpi.
Jeśli obecnie uważacie, że wasze życie jest złe, to zapraszam was do zapoznania się z historiami, które poniekąd mogły być prawdziwe. Może wtedy docenimy to, co mamy.