Kalifornię nawiedza najdotkliwsza susza od stuleci. Najpierw zostaje zakazane napełnianie basenów, potem - podlewanie ogródków, aż pewnego dnia z kranów przestaje lecieć woda. Przez kolejne trzy dni 28 milionów ludzi będzie walczyć o przetrwanie. To doświadczenie zmieni każdego, komu uda się przeżyć. Kiedy rodzice nastoletniej Alyssy nie wracają z wyprawy po wodę, dziewczyna z młodszym bratem i chłopakiem z sąsiedztwa wyrusza w podróż przez zmienione przez suszę okolice, by znaleźć wodę, rodziców i przetrwać.
Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 2024-06-05
Kategoria: Dla młodzieży
ISBN:
Liczba stron: 416
Wiecie, że w Polsce od kilku dziesięcioleci mamy problem z deficytem wody? A ze swoimi zasobami plasujemy się w Europie na szarym końcu? Pojawiły się już sytuacje, gdy woda z kranów przestała płynąć. Jak w Skierniewicach przed dwoma laty. A jakie są prognozy? Niepokojące.
Czy tak bardzo abstrakcyjnie i futurystycznie wobec tych faktów brzmi przekaz powieści „Susza”?
Pierwsze zdanie przeczytałam upijając łyk wody ze szklanki. Jakie naturalne się to wydaje, że odkręcimy kran i leci woda. A co gdyby pewnego dnia nie popłynęła?
Mieszkańcy południowej Kalifornii zostają postawieni w takiej sytuacji z dnia na dzień. Wywołuje to panikę i szturm na sklepy. Politycy próbują uspokajać, ale nie mają pomysłu na rozwiązanie problemu. Ponad 23 miliony potrzebujących zostaje pozostawionych samym sobie w obliczu upałów i pustych kranów. Po trzech dniach zaczynają się pierwsze zgony z odwodnienia.
Ile czasu minie od katastrofy naturalnej, przez zamieszki do całkowitego rozpadu społeczeństwa? Mniej, niż Wam się wydaje.
Jak szybko ludźmi zaczną kierować najniższe instynkty, zezwierzęcenie? Jak szybko zmienią się w wodne zombie, które zrobią wszystko by się napić?
Jak zawsze w sytuacjach kryzysowych owce pójdą na rzeź, wilki wykorzystają sytuację.
To, że bohaterami powieści jest grupka młodych ludzi nie każdemu może przypaść do gustu. Podobnie jak przedstawienie problemu w formie pełnej przygód i przeciwności eskapady. Ale Wydawnictwo YA! do nich właśnie kieruje swą ofertę i to ważne by kolejne pokolenie było świadome zagrożeń, o których ciągle mówi się za mało, a które dla niego może okazać się już tragicznym faktem, z którym będzie musiało się zmierzyć.
I właśnie w takiej formie i z bohaterami, z którymi młodzi ludzie będą mogli łatwo się utożsamić, najbardziej do nich trafi.
To opowieść nie tylko o zagrożeniu, jakie niesie niepohamowana eksploatacja naszej planety. Zagrożeniu, które wydobywa z ludzi to, co najgorsze, co dotychczas było uśpione, ale też budzi w niektórych bohaterstwo, chęć niesienia pomocy. To również opowieść o trudnych wyborach, dylematach moralnych i piętnie, jakie odciskają na zawsze tak tragiczne wydarzenia.
Susza, choć ze względu na bohaterów zaliczana do młodzieżówek, nie jest przeznaczona tylko dla ich fanów. Porusza istotne kwestie i pozostawia po sobie przemyślenia, które każdy powinien wziąć do serca. Bo gdy jej scenariusz zrealizuje się w realnym świecie będzie już za późno. Oprócz tego to kawał wciągającej historii, która przypadnie do gustu wielu czytelnikom.
Cała recenzja na:
Czytałam ostatnio dwie świetne książki młodzieżowe, więc z przyjemnością, jak i z ciekawością sięgnęłam po tą.
28 milionów ludzi zostaje bez wody i rozpoczyna się walka o przetrwanie.
Historię poznajemy głównie z perspektywy Alyssy oraz Keltona. Mieszkają po sąsiedzku, ale do momentu suszy niewiele ich łączy.
Przyznaję, że to świetna napisana książka. Jakkolwiek zachowania ludzkie w obliczu takiej katastrofy są do przewidzenia, to jednak lektura potrafiła utrzymać moją uwagę i zainteresowanie.
Do tego sam temat bardzo na czasie.
Autorzy stworzyli opowieść nie tylko dla młodzieży. Świetni bohaterowie którym kibicowałam, soczyste dialogi i stosunkowo wartka akcja. Całość tak niezwykle realistyczna, że do lektury siadałam ze szklanką wody.
Oczywiście moim numerem jeden jest Alyssa, bardzo ją polubiłam, jej racjonalizm, troskliwość i drzemiące w niej olbrzymie pokłady człowieczeństwa.
Powiem szczerze, że ja raczej staram się być jak najdalej od wszelkiego rodzaju spisków i różnych teorii. Jest jednak jeden jedyny wyjątek, który stale wywołuje u mnie ciarki na plecach i niepokój - katastrofy naturalne i zmiany klimatyczne. Nie da się ukryć, że to wydarzenie jest coraz bardziej możliwe i coraz bliższe. Co, jednak gdy zabraknie nam najważniejszego paliwa do życia - wody? O tym spróbowali opowiedzieć Neal i Jarrod Shustermanowie w swojej powieści Susza. Dziś Wam o tym tytule opowiem.
Kalifornia mierzy się z najdotkliwszą i jednocześnie najniebezpieczniejszą suszą od setek lat. Wszystko zaczęło się od zakazu napełniania basenów, później wprowadzono zakaz podlewania roślin, a na koniec całkowicie odcięto mieszkańcom dopływ wody. Przez kolejne dni miliony ludzi będą walczyć o przetrwanie w tym trudnym czasie, a to doświadczenie zmieni każdego, kto przeżyje. Kiedy rodzice Alyssy nie wracają z wyprawy po wodę, dziewczyna wybiera się na ich poszukiwania. Zabiera ze sobą młodszego brata i chłopaka z sąsiedztwa. Będą musieli przedzierać się przez kolejne doświadczone przez susze okolice. Czy w tej nierównej walce mają oni szansę na odnalezienie rodziców oraz życiodajnej wody?
Zacznę od bohaterów, ponieważ oni według mnie stanowią tutaj najmocniejszą stronę tej historii. Alyssę polubiłam bardzo, choć z początku traktowałam ją raczej jako osobę, która może zwyczajnie nie dać rady w tym całym szaleństwie. Zaimponowała mi jednak swoim hartem ducha, siłą oraz odwagą. To samo mogłabym powiedzieć o jej młodszym bracie, który umówmy się - był dość irytujący. To doświadczenie zmieniło go, przez co raczej już nigdy nie będzie tym samym beztroskim chłopcem. Kelton, czyli ów chłopak z sąsiedztwa wzbudzał we mnie więcej irytacji i takiej antypatii, jednak z czasem zaczęłam się po prostu do niego przywiązywać. Bywał przemądrzały i taki “wszystko wiedzący”, ale tak naprawdę, gdyby nie on, sama patrzyłabym na tę sytuację zupełnie inaczej.
Pióro autorów jest bardzo dobre, a ich zdolność do wykreowania postaci oraz tego dystopijnego świata zasługuje na najwyższą ocenę. Każdy z bohaterów ma swoje określone cechy charakteru i przejawia zupełnie inny stosunek do otaczającego go świata. To właśnie czyni ich bardziej ludzkimi – nie zostali stworzeni według tego samego schematu zachowań i to właśnie tak bardzo mi się spodobało.
Atmosfera i klimat tej duchoty, panującego dookoła gorąca i doskwierającego pragnienia również zostały przedstawione tutaj bardzo dobrze i co więcej: w sposób okrutnie realistyczny. Mogę śmiało napisać, że gdyby zaistniała taka sytuacja już teraz - wyglądałoby to z pewnością podobnie.
Susza to zdecydowanie jedna z najlepszych powieści tego roku. Podczas jej lektury czułam niepokój, strach oraz zaczęłam jeszcze bardziej myśleć o wszystkim, co dzieje się aktualnie na świecie. Wystarczy spojrzeć na sytuację w Turcji czy Grecji, gdzie pożary szaleją i skutecznie niszczą roślinność i wiele lasów. Myślę, że musimy wszyscy zacząć działać, by chociaż spowolnić cały proces zmian klimatycznych.
Jeżeli lubicie powieści dystopijne lub po prostu ciekawi Was, w jaki sposób ukazano tutaj wątek suszy i tej katastrofy naturalnej - sięgnijcie po ten tytuł. Myślę, że nie poczujecie się zawiedzeni.
11 sierpnia będzie miała premierę książka Neala Shustermana i Jarroda Shustermana o bardzo intrygującym tytule “Susza”, która ukaże się nakładem wydawnictwa YA! “Susza” to książka, która bardzo oddziałuje na wyobraźnię, przez co można z ręka na sercu powiedzieć, że mimo tego, że jest to powieść dystopijna, jest za razem książką bardzo realistyczną i jak najbardziej na czasie. Nie jest to fikcja, a prędzej nasza przyszłość, która nie jawi się krainą miodem i mlekiem płynąca, wręcz przeciwnie, przeżyją najsilniejsi i najbardziej zaradni. Chyba najbardziej przytłaczającą myślą jest to, że nie jesteśmy w stanie zatrzymać zmian klimatycznych, możemy próbować je jedynie spowolnić.
Podczas upalnego lata Kalifornię nawiedza susza, która dokucza mieszkańcom rejonu kalifornijskiego. Niepodlane trawniki i puste baseny to ich najmniejszy problem w obecnym czasie. Mieszkańcy wydają się nie martwić suszą, lecz wszystko zmieni się w dniu, kiedy zabraknie wody w kranach.
„Wszyscy będą pamiętać, co robili, kiedy w kranach zabrakło wody”, myślę. Jak wtedy, gdy zastrzelono prezydenta. “
Nastoletnia Allysa wraz z młodszym bratem w pewnym momencie zostaje zdana na siebie, z pomocą przychodzi jej sąsiad, który wydaje się idealnie przygotowany na każdą możliwą katastrofę. Wyruszają w bardzo niebezpieczną podróż, której jedynym celem jest przetrwanie. Przed nimi walka nie tylko z pragnieniem, ale również z osobami, które za wszelką cenę chcą zdobyć choć kroplę wody.
Jeszcze nigdy nie spotkałam się z książką, która tak bardzo oddziaływała na moje myślenie. Przez całą lekturę miałam w zasięgu ręki wodę, tłumaczyłam dzieciakom, dlaczego nie powinno się marnować wody i co powinniśmy robić, by w przyszłości jej nam nie zabrakło.
Autorzy wywarli na mnie piorunujące wrażenie i biorę w ciemno ich kolejne książki. Neal Shusterman to amerykański autor książek takich jak “Głębia Challangera” czy serii “Żniwa śmierci”, jego syn Jarrod Shusterman ma w planach zekranizować “Suszę”.
Pomysł na fabułę wydaje się zbyt prosty na książkę, lecz po lekturze wiem, że brak wody pitnej to nie jest coś na co można machnąć ręką. Autorzy przedstawili nam tę historię w bardzo wielobarwny sposób, narratorami są główni bohaterowi, którzy zmagają się z brakiem wody.
Dzięki podzieleniu narracji na kilku różnych bohaterów możemy zapoznać się z szerszą perspektywą walki o przetrwanie, a dzięki krótkim notatkom, które zostały dodane do książki, autorzy pokazują nam co człowiek jest w stanie zrobić dla kilku kropel wody, oraz jak postrzegają problem braku wody osoby, które tego nie doświadczyły. Bohaterowie, którzy zostali nam przedstawieni szerzej, nie są przedstawieni jako super bohaterowie, tylko jako zwykli ludzie. Daje to jeszcze lepszy efekt realizmu tej książki i chyba właśnie dzięki temu wszechobecnemu realizmowi, ta książka tak bardzo oddziałuje na psychikę czytelnika.
Wszechobecny strach, napięcie na nawet niekiedy groza są nieodzownym elementem “Suszy”. Książka jest skierowana dla nastolatków, ponieważ główni bohaterowie mają po naście lat, podejmują pochopne i nieodpowiedzialne decyzje, lecz napięcie jakie wprowadza książka, jest odpowiednie również dla starszych czytelników. Książka jest pełna akcji, przez co czyta się ją bardzo szybko, styl autorów jest również bardzo przyjemny, odrobina humoru, który wprowadzili jest miłą odskocznią od ciągłego napięcia i strachu jaki się odczuwa.
Podsumowując, jeśli szukacie książki, która wywrze na was silne emocje i która pozostanie wam na długo w pamięci to “Susza” jest idealną lekturą. Polecam ją wam bardzo mocno i zapisuje sobie kolejne tytuły na listę “do przeczytania”, tym razem wszystkie książki tych autorów. Za egzemplarz do recenzji dziękuję bardzo wydawnictwu WAB.
https://zycieipasje.net/2021/08/szpieg-w-ksiegarni-susza-neal-shusterman-jarrod-shusterman-recenzja/
Sięgając po tą książkę nie byłam przygotowana na takie emocje. Zaczyna się nieco niewinnie, ale zaraz, kiedy tylko z kranów mieszkańców przestaje lecieć woda, zaczynają niemal napadać na sklepy. Wpierw wykupują tylko wodę, następnie soki, a na samym krańcu już niemal wszystko. Sklepy robią wywieszki z napisem o braku wody. Ludzie zaczynają uciekać się do podstępów, by tylko zdobyć ten płyn. Zaczynają się wymiany, włamania, kradzieże, aż w pewnym momencie nikogo nie obowiązują już żadne przykazania. Siła przetrwania wykracza poza normy człowieczeństwa. Ludzie uciekają z domów nie licząc się z nikim. Zaspokojenie pragnienia budzi w nich najdziksze instynkty. Nic się nie liczy, tylko woda...
Nie sądziłam, że tak bardzo przeżyję tą książkę. Emocje tutaj kipią narastając coraz bardziej. Już sama treść sieje w nas panikę i zaczynamy się zastanawiać, czy i nas to nie czeka. Taka klęska byłaby niewyobrażalna dla świata, bowiem by cokolwiek mogło urosnąć, potrzebuje wody...
Pozycja dla osób, które nie boją się doświadczyć mocnych nerwów i narastającego napięcia.
Książka dzieli się na kilka etapów. W pierwszym poznacie suche krany, kiedy to panika będzie się nasilać. W drugiem trzy dni do zezwierzęcenia, w trzecim otchłań pomiędzy, w czwartym etap schronu, w piątym chrzest ogniowy, a etap szósty pozostawię tajemnicą. Całą historie ujrzymy z kilku perspektyw, co da nam obraz jeszcze większego napięcia. Każdy z bohaterów posiada indywidualny charakter i styl wypowiedzi. Bardzo szybko można ich rozróżnić i zapamiętać. Niektórzy będą wykazywali nieco odbiegające od normy zachowania, co daje książce podtekst psychologiczny i nieco obłąkańczy. Powiedziałabym, że czyta się ją lekko, bo to prawda, ale sama treść jest mocno niepokojąca. Historia bardzo daje do myślenia, gdyż scenariusz, jaki się tu rozgrywa jest bardzo prawdopodobny. Po jej skończeniu jeszcze długo człowiek o niej rozmyśla, a że takich książek pojawia się coraz więcej, to może niektórzy zastanowią się klika razy i zakręcą kran, który całymi dniami kapie...
Często bywa tak, że rzeczywistość pisze najlepsze literackie historie - i to nie tylko na polu obyczajowej, kryminalnej, czy też przygodowej książki, ale też i na gruncie najprawdziwszego horroru. O takiej powieści mam wam przyjemność dziś właśnie opowiedzieć - historii spod znaku apokaliptycznej grozy, która mogłaby właściwie rozegrać się dziś, jutro, za kilka dni. Książką tą jest opowieść pt. "Susza", autorstwa Jarroda i Neala Shustermanów.
Współczesna Ameryka, niewielkie kalifornijskie miasteczko, kolejny dzień upalnego lata. Cały stan, ale też i kraj, zmaga się z największą suszą od stuleci, wobec czego mieszkańcy są zmuszeni przez władze do oszczędzania wody. Tyle tylko, że wkrótce to nie wystarcza i z kranów wydobywa się jedynie syk powietrza. Wszystkich ogarnia istne szaleństwo walki o życiodajną ciecz, zaś ludzie stają się dziką zwierzyną, która nie cofnie się przed niczym, by zdobyć choć szklankę wodę. W tej koszmarnej rzeczywistości przyjdzie walczyć o przetrwanie również trzem nastolatkom - Alissie, jej młodszemu bratu Garretowi oraz chłopakowi z sąsiedztwa - Keltonowi, którzy wspólnie muszą doczekać końca tego horroru...
Neal i Jarrod Shustermanowie - czyli kolejno uznany twórcy powieści science fiction i horrorów oraz początkujący autor opowieści dla młodzieży. To właśnie oni połączyli swoje siły, dale od siebie wszystko to, co najlepsze w ich twórczości, a tym samym stworzyli porywającą powieść spod znaku apokaliptycznej grozy dla młodzieży. I to powieść naprawdę dobrą, która bazuje na wydawałoby się banalnie prostym koncepcie - brak pitnej wody, który to jednak został przedstawiony w tak barwny i zarazem realistyczny sposób, iż naprawdę nie można przejść obok tej książki obojętnym...
Fabułę powieści tworzy wielowątkowa relacja głównych bohaterów, ukazująca przebieg zdarzeń z ich pierwszoosobowej perspektywy. Przede wszystkim głos oddano tu Alissie i Keltonowi, którzy przedstawiają nam kolejne godziny i dni z walki przetrwanie, aczkolwiek wraz z rozwoje akcji pojawiają się tu także glosy innych, drugoplanowych postaci. I relację te wypełnia zarówno walka o wodę, konfrontacja z innymi ludźmi, przemierzanie zdewastowanych dzielnic małego miasteczka, jak i też osobiste perypetie bohaterów, które także jawią się bardzo intrygująco. I jest tu przygoda, nie zabrakło odpowiedniego klimatu, jak i też uświadczymy najprawdziwszego strachu o to, jak potoczą się losy tych trzech młodych ludzi.
O bohaterach możemy zresztą mówić w samych superlatywach - i to nie z uwagi na ich odwagę, geniusz podejmowania kluczowych decyzji, czy też zwycięskie konfrontacje ze złymi ludźmi..., ale przede wszystkim z tego faktu, że są jak najbardziej zwyczajni i naturalni. To nastolatki, które znalazły się w scenerii rodem z horroru, ale które z racji swojego wieku nie do końca zdają sobie z tego sprawę, patrzą na ów dramat nieco naiwne oraz podejmują wiele nieodpowiedzialnych i ryzykownych decyzji. Taka jest Alissa i taki jest Kelton, za co bardzo szybko obdarzamy ich naszą sympatią, współczuciem i życzeniami tego, by wyszli cało ze wszystkich tarapatów.
Mnie osobiście oczarował obraz tej powieściowej rzeczywistości, który owszem - przypomina scenerię z apokaliptycznych filmów o końcu świata, ale znów z odpowiednią dozą realizmu i prawdopodobieństwa, że tak by to właśnie mogło wyglądać naprawdę. Klimatyczny kryzys pociąga za sobą kryzy człowieczeństwa, gdzie to sąsiad staje naprzeciw sąsiada w walce o wodę, a i też nawet bliskie sobie osoby. To mroczna, odważna, ale chyba niestety również i prawdopodobna wizja tego, jacy staliby się ludzie w obliczu takie dramatycznego wyzwania.
Ksiażkę tę czyta się z zapartym tchem w niezwykle szybkim tempie, gdyż każdą z jej stron wypełnia akcja, przygoda i wielki dramatyzm. Efektem jest nasza doskonała rozrywka, przednia zabawa i mocne emocje, którym czasami bliżej do lęku, ale niekiedy także i do uśmiechu, gdyż mamy tu również szczyptę dobrego humoru. Jednocześnie nie można oprzeć się wrażeniu, że książka ta ma za zadanie tyleż nas rozbawić i porwać swoją fabułą, co i również skłonić do ważnych przemyśleń na temat tego, jak bardzo dziś niszczymy wszyscy ten nasz piękny świat oraz jak zachłannie i nieroztropnie korzystamy z jego najcenniejszego zasobu - wody.
Powieść Jarroda i Neala Shustermanów pt. "Susza", to rzecz mocna, niezwykle widowiskowa i ekscytująca od pierwszej, do ostatniej strony. Myślę, że każdy nastoletni miłośnik grozy i przygodowej literatury akcji będzie w pełni usatysfakcjonowany lekturą tego tytułu, który ma wszystko to, co dobra pozycja tego nurtu winna posiadać - barwną fabułę, realistyczne kreacje bohaterów, mroczny i przekonujący do uwierzenia weń obraz świata na zakręcie, jak i wreszcie silne emocje, które udzielają się także nam, czytelnikom. Polecam - naprawdę warto!
Citra i Rowan znajdują się po dwóch stronach barykady - nie mogą się porozumieć co do moralności Kosodomu. Rowan na własną rękę poddaje go próbie ognia...
Wystarczy jedno zderzenie w czasie gry na boisku futbolowym, by życie Asha w ułamku sekundy przestało wyglądać tak jak wcześniej. Wprawdzie wrażenie lodowatego...
Przeczytane:2022-01-16,
Dawno nie czułam się tak zagubiona po przeczytaniu książki.
Z jednej strony super, ale...mam mieszane odczucia.
Z drugiej strony nie do końca pasuje mi pióro powieści.
Owszem, bohaterowie dobrze wykreowani.
Akcja za to przeciętna.
Mam wrażenie, że już to znam.
Czytałam książkę, lub widziałam film z takimi rozwiązaniami, zwrotami, przebiegiem.
Nie poczułam się zaskoczona, wciągnięta w treść.
Wybierając książkę spodziewałam się czegoś więcej.
A może za wiele sobie obiecywałam i dlatego czuję niedosyt.
Oczywiście nie zniechęcam do tytułu.
To co nie dla mnie nie oznacza, że nie dla innych.
Macie też tak, że czasem czujecie się zaskoczeni dobrą książką, a waszym zdziwieniem, że to nie to?