Philippe Lançon, współpracownik francuskiego dziennika ,,Libération", a także felietonista satyrycznego tygodnika ,,Charlie Hebdo", może śmiało powtarzać, iż los darował mu drugie życie. 7 stycznia 2015 roku został ciężko ranny w zamachu terrorystycznym, do którego doszło w lokalu redakcji drugiej ze wspomnianych gazet. Jest jednym z nielicznych, którzy przeżyli... ,,Pocisk zgruchotał mu dolną szczękę i wybił zęby, zniekształcając twarz. Dziennikarz w stanie ciężkim został przewieziony do szpitala, gdzie po wielomiesięcznym leczeniu i kilkunastu skomplikowanych operacjach lekarzom udało się zrekonstruować zmiażdżone fragmenty twarzy, umożliwiając pacjentowi mówienie i jedzenie. Po długiej rekonwalescencji Lançon wrócił do pisania. Z notatek, maili, esemesów, rozmów z rodziną, przyjaciółmi i świadkami wydarzenia krok po kroku zrekonstruował tamten feralny dzień, a następnie opisał długą powrotną drogę do świata żywych" - pisał w piątą rocznicę zamachu Piotr Kieżun z ,,Kultury Liberalnej" w omówieniu książki wydanej przez Gallimarda w 2018 roku - książki, która szybko stała się literackim wydarzeniem. Zdobyła wówczas dwie ważne nad Sekwaną nagrody: Femina i Renaudot, a miesięcznik ,,Lire" ogłosił ją najlepszą książką roku.
Wydawnictwo: Noir sur Blanc
Data wydania: 2022-03-30
Kategoria: Inne
ISBN:
Liczba stron: 500
Tytuł oryginału: Le Lambeau
Przeczytane:2024-06-30, Ocena: 5, Przeczytałam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2024 roku, 52 książki 2024,