Struny pragnień

Ocena: 5 (3 głosów)

Struny pragnień autorstwa Moniki Chodorowskiej to opowieść o matce i dziecku dotkniętym autyzmem. O bezradności matki, o niezrozumieniu przez otoczenie, o lękach i frustracji.

Franek nie używa zwrotów grzecznościowych, bo nie rozumie zasadności ich użycia. Posługuje się krzykiem, bo wtedy dostaje to, co chce. Nie przytula się, bo ma nadwrażliwość dotykową. Dodatkowo jest bombardowany przez zapachy, dźwięki, światło. Jedzenie czasem staje się dla niego torturą. W kółko powtarza zasłyszane zwroty. Tylko tak potrafi się komunikować.

Autorka pracowała jako terapeutka pedagogiczna i chociaż jej bohaterowie są fikcyjni, pokazuje realne problemy, z jakimi mierzą się opiekunowie dzieci autystycznych. To cierpka, ale fascynująca podróż w świat zupełnie niedostępny rodzicom dzieci tylko czasami niesfornych.

Informacje dodatkowe o Struny pragnień:

Wydawnictwo: Lucky
Data wydania: 2019-06-05
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 978-83-65351-91-3
Liczba stron: 272
Język oryginału: polski
Ilustracje:Ilona Gostyńska-Rymkiewicz/Agnieszka Lepianka

Tagi: obyczajowe autyzm

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Struny pragnień

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Struny pragnień - opinie o książce

Niektóre książki uświadamiają nas, że życie nie jest czarno-białe, a niektóre problemy mogą być złożone i niełatwo z nimi żyć. Jednocześnie chyba każdy z nas ma świadomość, że dopiero jak coś dotyka nas bezpośrednio, zaczynamy rozumieć niektóre kwestie i zdajemy sobie sprawę, jak wielkimi ignorantami byliśmy dotychczas. Monika Chodorowska popełniła książkę, która bardzo wyraźnie pokazuje, jak ciężko jest żyć z osobą dotkniętą autyzmem. Co dokładnie znajdziemy w "Strunach pragnień"? 


Franek już od bardzo wczesnego dzieciństwa zachowuje się inaczej niż rówieśnicy. Krzykiem oznajmia, że coś mu nie pasuje, ma problem z większą ilością osób, z nadmiarem dźwięków. Ma swoje rytuały, których się trzyma, a ich zmiana jest niezwykle trudna. Klara boryka się z wychowaniem syna, ale również z niezrozumieniem ze strony otoczenia. Nie potrafi do końca poradzić sobie z obecną sytuacją, a lęki i frustracje sprawiają, że staje się coraz bardziej znerwicowana. 


Autorka bardzo dobitnie pokazuje, jak wygląda życie z dzieckiem obarczonym autyzmem. Dzieckiem, które żyje w swoim świecie, które ma zupełnie inne spojrzenie na świat. Codzienna walka, stałe zwyczaje, ciągłe krzyki i wymuszenia, to składa się na świat matki i dziecka. Równie istotną kwestią jest niemożność pogodzenia się z innością syna. Klara nie przyjmuje do siebie, że Franek jest chory, że być może potrzebuje pomocy specjalisty. Odsuwa od siebie takie przemyślenia i nie przyjmuje ich od bliskich. 


Duże znaczenie ma w tym wypadku jej własne dzieciństwo, ciągłe przebywanie w szpitalach i brak normalności. To kolejna kwestia poruszana przez pisarkę, która pojawia się gdzieś na drugim planie, ale zmusza do myślenia i pokazuje, jak bardzo dzieciństwo wpływa na nasze późniejsze życie i myślenie. 


Jednak najbardziej w tej książce widać samotność, walkę i niezrozumienie przez otoczenie. Franek żyje w swoim świecie, ale to Klara jest pokazana jako osoba najbardziej samotna, odgrodzona od normalności. To ona dostosowuje do syna każdy element codzienności, stara się robić wszystko, żeby nie pojawiały się krzyki, podporządkowuje się Frankowi na każdym polu. 


W pewnym momencie do ich życia wraca mąż i ojciec - Sebastian, który odciąża Klarę. Ona wychodzi do ludzi i zaczyna wracać do życia, ale nadal nie potrafi zmienić myślenia o synu. To Sebastian powoduje, że chłopiec powoli się zmienia. Autora pokazuje, że terapia, pewne zasady, które pojawiają się w życiu Franka powoli wpływają na jego zachowanie. 


"Struny pragnień" to historia pokazująca bardzo trudne życie z autystycznym dzieckiem, z cierpieniem, niezrozumieniem przez społeczeństwo, frustracją, a jednocześnie z niemożnością pogodzenia się z prawdą. Odsuwaniem od siebie możliwości, że z dzieckiem jest coś nie tak, że różni się od innych. To również opowieść o traumach przeszłości, które kładą się cieniem na współczesnym życiu i zachowaniu. Warto ją poznać, bo skłania do refleksji i przemyśleń, dając szansę choć trochę poznać temat autyzmu. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - izabela81
izabela81
Przeczytane:2019-06-16, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2019, Patronaty medialne,

Franek nie używa zwrotów grzecznościowych, bo nie rozumie zasadności ich użycia. Posługuje się krzykiem, bo wtedy dostaje to, co chce. Nie przytula się, bo ma nadwrażliwość dotykową. Dodatkowo jest bombardowany przez zapachy, dźwięki, światło. Jedzenie czasem staje się dla niego torturą. W kółko powtarza zasłyszane zwroty. Tylko tak potrafi się komunikować.

Autorka pracowała jako terapeutka pedagogiczna i chociaż jej bohaterowie są fikcyjni, pokazuje realne problemy, z jakimi mierzą się opiekunowie dzieci autystycznych. To cierpka, ale fascynująca podróż w świat zupełnie niedostępny rodzicom dzieci tylko czasami niesfornych.

Dlaczego boję się tak jego krzyków i protestów?

Czy wiemy czym jest autyzm? Czy znamy, a przede wszystkim potrafimy zrozumieć "dziwne" zachowania osób nim dotkniętych? Czy nie zdarzyło się nam lub może słyszeliśmy jak ktoś nazywał taką osobę źle wychowanym, nienormalnym, wariatem, świrem? Autorka przybliża nam tę chorobę i pozwala zmienić nasze podejście.

Monika Chodorowska przybliża czytelnikowi mechanizmy, jakie rządzą ciałem i umysłem osoby autystycznej. Fragmenty wyjaśniające świat widziany i odczuwany przez dziecko dotknięte autyzmem daje nam sporo do myślenia. Klara całe życie podporządkowała synowi. To Franek dyktuje warunki. Widzimy, że życie z chorym dzieckiem to również wyzwania poza czterema ścianami mieszkania, jakie stawia przed nami społeczeństwo. Kobietę stale spotyka ze strony innych ludzi niechęć, odrzucenie, niezrozumienie.

Dla Franka ważne były tylko te osoby, które zaspokajały jego potrzeby na jego warunkach. Kiedyś rodzice dyktowali, co ma robić, ale role się odmieniły. Teraz Franek kierował rodzicami. Cały dzień podporządkowany został tej małej istocie.

Czy potrafilibyście zaakceptować fakt, że Wasze dziecko nie patrzy na Was, nie mówi, nie woła? Co musi czuć taki rodzić? Z powieści płynie ważny przekaz, że choroba dziecka to nie tylko jego problem, ale i całej rodziny, która potrzebuje specjalistycznej pomocy. Terapii, która będzie dla nich wsparciem, a zarazem pomoże zrozumieć odbiegające od normy zachowania dziecka.

Straciła złudzenia. Była pozostawiona samej sobie. Czy taki był jej los, czy to może kara za coś, o czym nie ma pojęcia? Jak można tak żyć? Ile jeszcze wytrzyma i co zrobi, jeśli nie wytrzyma?

Na drugim biegunie obserwujemy także walkę o rodzinę i małżeństwo. W pewnym momencie Klara i Sebastian rozstali się. Czy będą potrafili na nowo się odnaleźć? Ale o tym już musicie przekonać się sami.

Książka uświadamia czytelnikowi, że dzieci autystyczne to bardzo wrażliwe istoty. Może nawet wrażliwsze niż każde inne, zdrowe dziecko. Ono wymaga określonego rytmu dnia, systematyczności i porządku. Czy każdy z nas byłby w stanie podjąć się tego wyzwania? Czy by mu podołał? W mojej głowie stale pojawiały się te i inne pytania. Autorka uzmysławia nam, że autyzm trzeba poznać i zrozumieć, w żadnym razie nie oceniać i nie osądzać.

Struny pragnień to realna, przejmująca powieść o dziecku dotkniętym autyzmem, poświęceniu, bezradności, wypieraniu choroby, lęku przed zmianami, niezrozumieniu przez otoczenie, radzeniu sobie z trudną codziennością i relacjach rodzinnych. To lektura, która otwiera oczy na inność, uczy zrozumienia i akceptacji. Zdecydowanie warto poświęcić tej książce chwilę uwagi.

Link do opinii
Avatar użytkownika - red_sonia
red_sonia
Przeczytane:2019-06-14, Przeczytałam,

Idziecie ulicą albo jesteście w sklepie, nieważne gdzie, ważne, że w miejscu publicznym, widzicie matkę z dzieckiem, dziecko krzyczy, szarpie się, rzuca na podłogę czy ziemię, co myślicie? Najczęstszą reakcją są spojrzenia, karcące, pełne wyrzutu, w stylu „Co z ciebie za matka? Jak go/ją wychowałaś?” „Jakie niegrzeczne/podłe dziecko"....

W książce „Struny pragnień” autorka pokazuje, że za powszechnie używanym „niewychowaniem” może kryć się zupełnie coś innego — autyzm. Głowna bohaterka Klara, mama kilkuletniego Franka codziennie toczy boje o najprostsze czynności — jedzenie, ubieranie się, korzystanie z toalety. Wyjście na miasto to jak walka z potworem, każdy dźwięk, każdy zapach, każde najmniejsze odstępstwo od wyznaczonego rytmu czy przyzwyczajeń wzbudzają w jej synu bunt, niezrozumienie i frustrację, które potrafi przekazać albo krzykiem, albo wycofaniem. Stopniowo Klara odsuwa się od rodziny, od przyjaciół, jej życie zaczyna kręcić się tylko wokół Franka.

Sięgając po „Struny pragnień”, nie da się nie zauważyć, że Monika Chodorowska nie jest zawodową pisarką. Próżno szukać w książce kwiecistych zdań czy zgrabnie ubranych w słowa przenośni, które pięknie wyglądają jako cytat. Ta książka jest surowa, prosta i taki styl pasuje do niej najlepiej. Porusza temat autyzmu w najbardziej zrozumiały dla przeciętnego człowieka sposób, opisuje zwykłe życiowe sytuacje — wyjście do sklepu, przejazd autobusem, to co dla nas jest codziennością, co robimy niemalże z zamkniętymi oczami — które dla dziecka autystycznego są jak wejście na Mount Everest, mnogość dźwięków, zapachów, doznań, wywołują reakcję, których my nie potrafimy rozumieć, ale chętnie oceniamy, zarówno matkę, jak i dziecko. To powieść, która pokazuje, że nie zawsze rodzic chce, albo nie zawsze potrafi zrobić krok ku terapii, boi się diagnozy, napiętnowania, tego, że nagle stanie się dla społeczeństwa niczym trędowaty.

Patrząc na główną bohaterkę, nie zawsze rozumiałam jej obawy, jej niechęć do wprowadzania drobnymi krokami zmian, odtrącania pomocnej dłoni. Jednak bardzo kibicowałam tym, którzy jej nie opuścili, którzy mimo jej sprzeciwu uparcie trwali przy swoim stanowisku, którzy jej pokazali, że diagnoza to nie koniec świata, a początek nowego i lepszego życia. Nie jest to łatwa lektura, ale warta przeczytania.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Ewfor
Ewfor
Przeczytane:2022-07-17, Ocena: 5, Przeczytałam, Wyzwanie czytelnicze 2022,

Cieszę się, że książka trafiła w moje ręce i to nie dlatego, że jakiś czas temu miałam okazję osobiście poznać autorkę, ale dlatego, że po raz kolejny przekonałam się jak ważne jest, kiedy ktoś pisze o problemach, o których wielu ludzi nie ma pojęcia.

Życie rodziców wychowujących dziecko autystyczne z pewnością do sielanki nie należy, a kiedy jeden z tych rodziców zostaje z tym sam, to już trudno mówić o spokoju.

Główna bohaterka nie wzbudziła mojej sympatii, chociaż bardzo jej współczułam i trzymałam kciuki za jej siłę, wytrwałość i miłość. Ale chwilami miałam ochotę mocno nią potrząsnąć.

Myślę jednak, że gdyby od pierwszych sygnałów, że jest coś nie tak z jej dzieckiem pogodziła się i zaakceptowała to, że jej syn bardziej od tolerancji potrzebuje pomocy specjalisty, to sama by na tym wyszła dużo lepiej. Jej psychika nie byłaby taka jaka była.

Trudna rola matki dziecka ze spektrum autyzmu to z jednej strony bohaterstwo, a z drugiej walka z wiatrakami.

Zdrowe dzieci są w stanie dać rodzicom nieźle popalić, a co dopiero dziecko, które drażnią wszystkie zewnętrzne bodźce: hałas, tłum, światło czy zapach.

Główna bohaterka została przedstawiona jako matka nadopiekuńcza, ale myślę, że winę za to, że zachowywała się tak, a nie inaczej, w dużej mierze ponosili jej najbliżsi - mąż, który odszedł w momencie, gdy zaczęły się problemy z dzieckiem czy matka, która nie potrafiła być wsparciem w trudnych chwilach.

Podobała mi się bardzo postać przyjaciółki Klary, osoby bezpośredniej, impulsywnej, może trochę wulgarnej, ale mocno stąpającej po ziemi. Chociaż można było odnieść wrażenie, że trochę zwariowanej.

Ciekawą i bardzo ciepłą osobą okazała się babcia, doświadczona życiowo, potrafiąca znaleźć rozwiązanie każdej sprawy. Jej cicha interwencja będąca raczej sercową poradą pozwoliła na otworzenie oczu niejednej osobie z otoczenia Klary.

Autorka porusza w swojej książce kilka trudnych tematów, ale pozwala też na budowanie nadziei.

Książka jest lekturą bardzo ciekawą, ale nie można jej zaliczyć do tych lekkich, łatwych i przyjemnych, chociaż styl jakim pisze Monika Chodorowska jest ,,lekki" dzięki czemu książkę czyta się szybko.

Sporo emocji i to zarówno tych dobrych i tych złych towarzyszyło mi podczas czytania, czasami miałam ochotę mocno kimś wstrząsnąć, by za chwilę te osobę przytulić.

Ta książka to trochę dramat z odrobiną romansu, ale z całą pewnością jest to powieść obyczajowa z mocnymi wątkami psychologicznymi.

Złe relacje matki z córką, walka o normalność autystycznego dziecka, traumy z dzieciństwa, depresja czy bolesne rodzinne tajemnice, to nie są przyjemne tematy i myślę, że niejednej osobie zakręci się w oku łezka. Ale to książka, obok której nie powinno się przejść obojętnie.

 

Polecam całym sercem i myślę, że chętnie sięgnę po inne książki tej autorki, bo widać, że Monika Chodorowska pisze z sercem.

Link do opinii

Książka z historią z życia wziętą....zupełnie tak, jakbym czytała historię swojej siostry , z tym, że ta książkowa  skończyła się o wiele lepiej.

Każda osoba, która siegnię po tę lekturę i jest w temacie stwierdzi, że to sama prawda. Zupełnie tak, jakby autorka pisała o sobie.

Portret psychologiczny głównej bohaterki mógłby być zarysowany lepiej, tzn brutalniej, dodałoby to powieści jeszcze więcej autentyczności , mimo to wysoka ocena, bo aby dotchnąć tego tematu w taki sposób trzeba mieć naprawdę wiele odwagi.

Link do opinii
Inne książki autora
Niechciany spadek
Monika Chodorowska 0
Okładka ksiązki - Niechciany spadek

Powiedzenie, że człowiek uczy się na błędach nie dotyczy Hani. Wciąż powiela schematy i kurczowo trzyma się złudzeń. Kolejne związki przynoszą rozczarowanie...

Dar czy przekleństwo?
Monika Chodorowska 0
Okładka ksiązki - Dar czy przekleństwo?

Życie nie rozpieszcza pielęgniarki Hani. Wychowana przez ojca nieumiejącego okazywać uczuć oraz zgorzkniałą babcię szuka czułości u niewłaściwych mężczyzn...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Katar duszy
Joanna Bartoń
Katar duszy
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Klubowe dziewczyny 2
Ewa Hansen ;
Klubowe dziewczyny 2
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Zły Samarytanin
Jarosław Dobrowolski ;
Zły Samarytanin
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy