Strażniczka książek

Ocena: 4.42 (12 głosów)

Niezwykła przygoda w świecie książek... 

Podróżować na grzbiecie Shere Khana przez ,,Księgę dżungli", u boku Werthera Goethego walczyć z czarownicami z Makbeta, a wraz z Elisabeth Bennet wzdychać do Mr. Darcy'ego...

Amy nie myślała, że kiedyś będzie tak blisko bohaterów swoich ulubionych książek, że będzie umiała tak głęboko zanurzyć się w każdą z opowieści, o przeżywaniu których niejednokrotnie marzyła, pochłaniając je jednym tchem. Teraz z zapałem korzysta ze swojej nowej umiejętności - aż okazuje się, że w świecie literatury panuje kompletny chaos i nic nie jest takie, jakie być powinno.

Dla dzieci od 12. roku życia

Mechthild Gläser (ur. 1986) studiowała politologię, historię i zarządzanie gospodarką. Do dzisiaj mieszka i pracuje w Zagłębiu Ruhry, gdzie zdarza się jej tańczyć układy baletowe, a ponieważ nie ma o tym zielonego pojęcia, robi to zawsze w samotności. Uwielbia wymyślać zagmatwane historie i dość wcześnie zaczęła je zapisywać. Inspiracje znajduje wszędzie wokół, ale najlepiej wychodzi jej to przy filiżance gorącej miętowej herbatki.

Informacje dodatkowe o Strażniczka książek:

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2016-06-09
Kategoria: Dla młodzieży
ISBN: 9788380694026
Liczba stron: 392

więcej

Kup książkę Strażniczka książek

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Strażniczka książek - opinie o książce

Avatar użytkownika - Bibliotekara
Bibliotekara
Przeczytane:2019-05-19,

„Strażniczka książek” bez wątpienia należy do opowieści, którym nie można odmówić uroku, lekkości i wdzięku. Amy odwiedza swoją babcię po raz pierwszy w życiu. Starsza pani mieszka w zamku z niesamowitą, magiczną biblioteką. Czy zakochana w książkach Amy mogłaby życzyć sobie czegoś jeszcze? Okazuje się, że dziewczyna urodziła się z niezwykłym talentem. Jest strażniczką książek. Potrafi przenosić się wgłąb czytanej książki, a jej zadaniem jest pilnowanie ładu w świecie literatury, w którym zaczynają się dziać rzeczy niepokojące. To jednak dopiero początek tej historii…

„Strażniczka” jest trochę staroświecka i romantyczna, ale w stopniu, który może przetrzymać próbę nawet krytycznej oceny współczesnego nastolatka.

Dla dorosłych może być to wspaniała, sentymentalna podróż do przeczytanych kiedyś, ulubionych książek z dzieciństwa.”Strażniczka książek” może podarować chwilę wytchnienia i odstresowania.

A co najważniejsze, to książka, która ma szansę obudzić ciekawość literatury w młodszych czytelnikach. W nagromadzeniu tylu książkowych niezwykłości: motywów, miejsc, postaci i gatunków, każdy znajdzie coś dla siebie. Coś, co zainteresuje i skłoni do dalszych książkowych poszukiwań.

Mechthild Glaser miesza Tołstoja z Austen, a Austen z Barriem. Co za tym idzie, „Strażniczka książek” to dla nastolatka niespotykana okazja, aby od tytułów literatury dziecięcej przejść do literatury „dla dorosłych”. A przynajmniej za taką uważanej.  Książka zawiera na swoich stronach czytelniczą listę marzeń.

„Strażniczka książek” napisana została niebanalnym, bogatym, ale przystępnym językiem. To cenna wartość, której czasami brakuje powieściom młodzieżowym.

Aby dodać szczyptę tajemniczości, wspomnieć należy o zakończeniu „Strażniczki książek”. Zdecydowanie można zdefiniować je jako niebanalne, choć wiem, że dla części czytelników okazało się niestety rozczarowujące. Mam nadzieję, że nie traficie do tego grona i dacie się na dobre porwać magicznemu, literackiemu światowi „Strażniczki książek”. 

Link do opinii

Nie ukrywam, iż mam niemały dylemat z tą powieścią. Z jednej strony ostatnio lubuję się w młodzieżowych książkach fantastycznych, jednakże moja tolerancja, co do pewnych kwestii ma swoje granice... W literaturze praktycznie było już wszystko, lecz gdzie kończy się inspiracja, a gdzie zaczyna plagiat? Innymi słowy jest to krótka historia o tym, jak ściągnąć multum pomysłów od innych pisarzy, ująć je w jedną ,,nową" książkę i na tym zarobić. Z jednej strony autorka sprawnie posługuje się językiem, z drugiej fabuła woła o pomstę do nieba. Poza tym, co to za historia, która stworzona jest z wielu innych? Co zrobić, żeby się nie narobić i na tym zarobić? Wystarczy przepisać kilka innych motywów ze znanych powieści i polegać na specach od marketingu... Pocieszne jest to, że w pewnym momencie autorka puszcza czytelnikowi oko i śmieje się sama z siebie, wkładając autoironię w usta bohaterów Willa i Amy:

,,- (...) dlaczego po prostu nie napisze jakiejś nowej książki? Dlaczego musi posługiwać się cudzymi dziełami?

- (...) nie każdy ma talent, żeby stworzyć coś nowego." (str. 294 i 295).

Zatem w Strażniczce przewija się m.in. Księga Dżungli, Cierpienia młodego Wertera, Duma i uprzedzenie, Roszpunka, Król Olch, Sen nocy letniej, Piotruś Pan i mnóstwo innych historii. Ponadto następuje tu innego rodzaju wtórność. Autorka czerpie bowiem z pomysłów swej rodaczki Kerstin Gier i jej Trylogii Czasu... Mamy tu podróże (tyle że w tym przypadku w literaturę), podobną sytuację rodzinną - główna bohaterka ma 16 lat, samotnie wychowuje ją matka, obie mieszkają w zamczysku, do tego jest jeszcze babka z tytułem, występuje dobroduszny lokaj i na dokładkę po sąsiedzku mieszka podróżnik-strażnik, starszy o rok chłopiec, należący do wrogiego klanu, w którym dziewczyna się zakochuje... Za dużo zbieżności w jednej książce jak na mój gust. Jednakże z drugiej strony skoro Stephenie Meyer ,,na nowo" napisała (lub raczej przepisała) ,,Zmierzch", zamieniając jedynie płcie głównych bohaterów, to czemuż nie korzystać z dobrodziejstw literatury i nie ,,pożyczać" pewnych bohaterów?

Jak dla mnie ta książka jest ogromnym nieporozumieniem i stratą czasu.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Dizzy
Dizzy
Przeczytane:2016-09-04, Ocena: 3, Przeczytałam, 52 książki 2016,

Czy zdarzyło się Wam marzyć o tym, aby znaleźć się w danej książce? Odwiedzić Hogwart, zagnieździć się w bibliotece Bestii lub zwyczajnie poznać "na żywo" ukochanego, fikcyjnego bohatera? Ja niejednokrotnie o tym rozmyślałam i wiele dałabym, aby zanurzyć się całą swoją osobą w choć jednej ze swoich ulubionych powieści. Niestety, nie udało mi się nigdy tego osiągnąć (widocznie jestem mugolem), w przeciwieństwie do Amy - głównej bohaterki "Strażniczki książek".
Amy na pozór zdaje się zwyczajną dziewczyną. Jest odrobinę tajemnicza i szalenie oczytana, książki są nieodłączną częścią jej życia. Wiąże ją również niesamowita więź z matką, iście przyjacielska, co współcześnie jest raczej rzadko spotykane. Poza nieco skrytą i na swój sposób mroczną babką nie wyróżnia jej nic, a przynajmniej jest normalną dziewczyną dopóki nie poznaje swojej niesamowitej umiejętności - niezwykłej zdolności przechodzenia do literatury. Tutaj zaczyna się jej niesamowita przygoda, w której odwiedza między innymi zakamarki "Alicji w Krainie Czarów", "Dumy i uprzedzenia" oraz "Małego Księcia". Bez wątpienia wspominałaby te wyprawy lepiej, gdyby nie "pandemonium", które rozpętało się w owych powieściach...
Nietrudno odgadnąć, że zadaniem Amy jest poskładanie wszystkiego do kupy. Dziewczyna nie ma jednak lekko, bo w znane wszystkim historie chaos wprowadził czarny charakter, który pragnie nade wszystko zagłady świata książek. A nabroił ogromnie - między innymi ukradł lato ze "Snu nocy letniej". Czy Amy odnajdzie się w ukochanych światach, w których absolutnie nic się nie zgadza? 
"Strażniczka książek" jest powieścią przeznaczoną przede wszystkim dla młodzieży, choć nie wątpię, że każdy mól książkowy się w niej odnajdzie. Styl Mechthild Gläser jest lekki i zawadiacki, na kartach powieści autorka wielokrotnie puszcza do czytelnika oko. Bawiłam się przy tej książce wyśmienicie, a zwariowana akcja i miejscami nieobliczalni bohaterowie zaskakiwali mnie na każdym kroku. Nawet motyw "Cierpień Młodego Wertera", lektury której szalenie nienawidzę, nie znudził mnie ani nie przeraził. Dawno nie przeczytałam tak uroczej i - choć nieco naiwnej - wyśmienitej powieści. I wiem, że nie ocenia się książki po okładce, ale całkowicie zakochałam się w oprawie tej powieści. Na pierwszy rzut oka wydaje się prosta i zwyczajna, a to nie do końca prawda. Okładka tej książki idealnie oddaje magiczną i czarującą historię, którą skrywa. Jest przeurocza!
Jeśli kochacie klasyki i choć częściowo, za sprawą Amy, pragniecie zagłębić się w świat ukochanych powieści - koniecznie przeczytajcie. "Strażniczka książek" jest niesamowicie pozytywną pozycją, od której nie będziecie potrafili się oderwać. Starszym czytelnikom sugeruję podejść do niej z przymrużeniem oka, miejscami bywa dziecinna. Pomimo tego szczerze polecam.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Bookendorfina
Bookendorfina
Przeczytane:2016-12-11, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam,
"Najtrudniej było znaleźć bestię, ponieważ była bardzo zwinna i umiała się dobrze ukrywać. Jeśli patrzyło się nieuważnie, można by nawet pomyśleć, że wygląda prawie jak człowiek. Prawie." Po książkę sięgnęłam za namową córki i przyznam, że nawet nie przypuszczałam, że tak szybko dam się wciągnąć w ten niezwykły powieściowy świat. To udana podróż czytelnicza, wypełniona odwołaniami do cenionej literatury, skojarzeniami ze znanymi bohaterami i ich postawami. Ciekawie napisana, trafiająca do serca młodego czytelnika, zachęcająca do odbywania niesamowitych i kształcących wędrówek po powieściowych fabułach, z mnóstwem ciekawych postaci i intrygujących zdarzeń. Sama bardzo chętnie widziałabym się w roli strażniczki książek, z fenomenalną wyobraźnią, wyjątkową umiejętnością kreowania rzeczywistości, sympatyczną chęcią snucia marzeń. A do tego, dostęp do wręcz nieskończonych zbiorów bibliotecznych manuskryptów, woluminów, tomów, ksiąg i książek, z obietnicami wspaniałego zaczytania. Przeniknięcie do takiego świata byłoby niezmiernie ekscytujące. Szybko wertujemy strony powieści w poszukiwaniu odpowiedzi na zajmujące pytania, potwierdzenia wysuwanych hipotez i zaskakujące rozwiązania zagadek. Mieszanka elementów fantasy, magii, baśni, kryminału, sensacji, grozy, ale nie zabrakło też romantycznej nuty. Przyjazny i ciepły styl autorki pomaga szybko odnaleźć się w fantastycznym klimacie powieści. Większość splotów wydarzeń dość przewidywalna, jednak podana z dużym urokiem i wdziękiem. Siedemnastoletnia Amy i jej matka Alexis udają się na wakacje na wyspę Stormsay, gdzie wychowała się Alexis i z której w pośpiechu uciekła wiele lat temu. Wyspa jest centrum świata literatury, a jej zaledwie kilkanaście mieszkańców silnie związanych jest z Tajną Biblioteką. Na Amy czeka mnóstwo fascynujących przygód i tajemnic do odkrycia. Jednakże zespolenie świata realnego i książek wiązać się będzie z ogromnym zagrożeniem. Morderstwa, klątwy, katastrofy, grabieże, knowania, spiski, księżniczki, rycerze, a nawet bestie i nadzwyczajne nadprzyrodzone umiejętności. Okazuje się, że wykradane są główne pomysły ze znanych dzieł literatury, znikają cenne i istotne przedmioty, bez których fabuła nie podąża wyznaczonym pierwotnym szlakiem, a ulubionym bohaterom grozi śmiertelne niebezpieczeństwo. Nie wiadomo jednak, jakim celom mają służyć te złodziejskie działania. Dziewczyna pragnie za wszelką cenę dowiedzieć się, kto ośmiela się bezprawnie grasować po świecie książek, stać za nikczemnymi działaniami i niecnymi czynami, jak można im zapobiec i uratować powieściowy świat. Prowadzone przez Amy śledztwo, wspólnie z przyjacielem Willim, okaże się bardzo skomplikowane i pełne pułapek. Czym jest budowla z kamiennych łuków znajdująca się na wyspie, jaką pełni funkcję? Czemu lady Maired zachowuje się tak podejrzanie? Co czai się w ciemnych korytarzach, zagmatwanych labiryntach i mrocznych lochach zamku? Czego Amy dowie się o swoim dziedzictwie? bookendorfina.pl
Link do opinii
Avatar użytkownika - paulina0944
paulina0944
Przeczytane:2016-10-03, Ocena: 5, Przeczytałam,
Miła lekka lektura, na odprężenie się. Idealna dla książkoholików, którzy marzą by przenosić się do różnych powieści. Bardzo pomysłowa fabuła i świetnie zrealizowana
Link do opinii
Avatar użytkownika - Sheti
Sheti
Przeczytane:2016-07-17, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2016,
,,Strażniczka książek" to tytuł, który zainteresuje każdego książkoholika. W końcu czy może być coś lepszego niż książka o książkach, o ludziach, którzy kochają książki, o osobach równie mocno uzależnionych, co wszyscy nałogowi czytelnicy nie mogący wytrzymać choćby jednego dnia bez przeczytania czegokolwiek? I mimo że zarys fabuły wskazuje na to, że jest to powieść bardziej skierowana do dzieci i młodzieży, co oczywiście jest stuprocentową prawdą, to bardzo chętnie sięgnęłam po tę powieść i wiecie co Wam powiem? Nawet nieco się w niej zatraciłam. Amy Lennox pochodzi z tajemniczego rodu, który od lat opiekuje się literaturą. Wiąże się to z tym, że wszyscy członkowie jej rodziny są obdarzeni umiejętnością wchodzenia do każdej powieści, po którą sięgną. Nie są oni jedynym rodem, którego członkowie posiadają taką możliwość, natomiast wszyscy zamieszkują wyspę, na której znajduje się wielka, wręcz ogromna biblioteka, która jest tak na dobrą sprawę ich dziedzictwem. Jednakże Amy wraz ze swoją matką Alexis żyła z dala od tego miejsca i dopiero jako nastoletnia dziewczyna dowiedziała się o swoim pochodzeniu. Mimo że nie była w stanie uwierzyć to, co jej powiedziano, bardzo szybko przystosowała się do nowej sytuacji i zaczęła wędrować po świecie literatury... Przyznam szczerze, że zanim sięgnęłam po tę powieść, byłam przekonana, że otrzymam jedynie mieszankę twórczości Mechthild Gläser oraz ,,Księgi Dżungli", bowiem to od tej książki Amy rozpoczyna swoją przygodę jako strażniczka. Nic bardziej mylnego! Otrzymałam niesamowitą powieść, która całkowicie przenosi nas do magicznego, wręcz baśniowego świata, w którym spotkamy same gwiazdy! Wiernym towarzyszem Amy staje się nieszczęśliwie zakochany Werter, nie brakuje tutaj słynnych wiedźm z ,,Makbeta", po drodze z pewnością natkniemy się na kota z Cheshire i Białego Królika, a przy okazji będziemy mieli okazję pomiziać za uchem Shere Khana z ,,Księgi Dżungli". Wydawałoby się, że to mieszanka wybuchowa, a to zaledwie początek. Jestem pełna podziwu i uznania dla autorki, że potrafiła wpleść w swoją własną powieść tyle pięknych opowieści. Sam pomysł jest naprawdę doskonały i mimo że książka faktycznie skierowana jest bardziej do młodszego czytelnika, to myślę, że będzie potrafiła oczarować każdego, kto kocha literaturę. To nie tylko opowieść o tym, jak Amy zapoznaje się ze swoją rolą strażniczki i stara się rozwikłać tajemnicę, która pojawia się w trakcie jej pobytu na wyspie, ale również piękne przedstawienie jej relacji z matką, które nawiązuje do zaufania, potrzeby akceptacji i miłości. Pojawia się tutaj również lekki wątek romantyczny, który niestety nie do końca przypadł mi do gustu - zdecydowanie obrałabym tutaj inny kierunek, ale właściwie taka chyba jest kolej rzeczy - w tego typu książkach nie może zabraknąć nastoletniej miłości, która jest ważnym elementem kształtującym człowieka. Autorka w doskonały sposób poradziła sobie zarówno z kreacją świata, w którym rozgrywa się akcja, jak i z przedstawieniem bohaterów. Amy jest bardzo miłą dziewczyną, która szybko dostosowuje się do nowych sytuacji, potrafi łączyć fakty i logicznie myśleć. Wykonuje swoje zadanie z ogromnym zaangażowaniem i traktuje je jako wspaniałą przygodę. Pozostałych bohaterów nie sposób ze sobą pomylić, bowiem doskonale wiemy, kto jaką rolę odgrywa w tej historii. Bardzo przypadła mi do gustu kreacja głównego antagonisty, Mechthild Gläser całkowicie sprostała temu zadaniu, chociaż wielu osobom ta postać oraz rozwiązanie całej zagadki może się wydać dosyć zaskakujące - w taki czy inny sposób. ,,Strażniczka książek" to książka bardzo przyjazna, sympatyczna, a wręcz urocza. Posiada piękny, bajkowo-baśniowy klimat, który całkowicie omamia czytelnika. Pozwala nam przeżyć niesamowitą przygodę, z bohaterami, których już dobrze znamy z innych powieści, a także z tymi, których wizja pojawiła się w głowie autorki. Umiejętność Amy to coś, o czym marzy każdy czytelnik - gdyby tylko posiadała zdolność przenikania do książek, to zapewne nigdy więcej byście mnie nie zobaczyli - a przynajmniej nie w tym świecie, bowiem na pewno wędrowałabym po świecie literatury. Z jednej strony jest to pozycja idealna dla młodszego czytelnika, a z drugiej dla czytelnika starszego stanowi ona wspaniały powrót do okresu dzieciństwa. Bardzo, ale to bardzo przyjemna, lekka, baśniowa i niezwykle sielankowa pozycja! www.bookeaterreality.blogspot.com
Link do opinii
Avatar użytkownika - reading-mylove
reading-mylove
Przeczytane:2016-07-15, Ocena: 5, Przeczytałem, EGZEMPLARZ RECENZENCKI,
Kto z nas nie marzył (lub nadal to robi), aby znaleźć się w ukochanej książce, spotkać ulubionych bohaterów i móc z nimi porozmawiać? Podróż w świat literacki to spełnienie marzeń każdego książkoholika, bo przecież odkryć znany- nieznany świat to przygoda, które się nie zapomina. Wydaje się to wszystko niemożliwe, prawda? Amy jest zakompleksioną nastolatką. Nienawidzi szkoły, za to kocha czytać. Wraz z matką wybiera się w podróż. Na miejscu dowiaduje się, że odziedziczyła... hmmm... pewną umiejętność, dar i jest Strażniczką Książek! W gwoli ścisłości nie pilnuje zbiorów w jakiejś podziemnej bibliotece, ale bez problemu może wejść w fabułę jakiejkolwiek książki! Cudownie, nieprawdaż? Ale nie może być tak pięknie i pojawiają się pewne schody. Mianowicie ktoś zaczyna kraść literackie pomysły ze znanych książek! Co się wiec wydarzy, jeśli Królik zgubi zegarek i nie przyjdzie do Alicji, w Śnie nocy letniej pojawi się śnieg, a Małemu Księciu ktoś zabierze ukochaną Różę? Wtedy na ratunek rusza Amy. Uważam, ze jest to idealna pozycja dla każdego mola książkowego. Nieważne czy ma 10, 15 czy 30 lat. Autorka zabiera nas w niezwykłą podróż. Wraz z główną bohaterką przemieszczamy się na kartach różnych powieści, np. Piotrusia Pana,Baśni tysiąca i jednej nocy czy Księgi Dżungli. Fabuła jest przemyślana i bardzo pomysłowa, bo naprawdę podróżujemy, nawet w czasie. Raz jesteśmy z Jane Eyre, raz z Sherlockiem Holmesem, kolejnym z Olivierem Twistem, by potem poznać Wertera. Mechthild powołuje do życia bardzo lubiane i cenione przeze mnie postaci. Na niektórych z nich się wychowałam, inne są po prostu bliskie memu sercu. Połączenie fikcji literackiej rzeczywistością było strzałem w 10! Czasem potrzebujemy odrobinę magii w naszym życiu, oderwania się, spróbowania czegoś innego i absolutnie to wszystko autorka nam podarowała. Dodatkowo autorka przytoczyła różne dzieła literackie. Wcale nie musi to być osoba po filologii, czy znawca literatury. Zwykły czytelnik także się odnajdzie i bez problemu rozpozna bohaterów. Kolejnym plusem są interesujący bohaterowie, tajemniczy i intrygujący, np. Lady Mairead, Desmond, Betsy czy Brock, którzy skrywają wiele tajemnic. Summary: Najprościej rzecz ujmując jest to książka o książkach. Autorka oprowadza nas po różnych dziełach, które stanowią niezwykłą literacką podróż i inspirację. W książce odnajdziemy wątki fantastyczne, baśniowe, kryminalne, a nawet romansowe. Jest to idealna pozycja dla miłośników czytania. ,,Strażniczka Książek" dzisiejszy pochmurny dzień zamieniła w cudowną, baśniową przygodę. Przez całą powieść bardzo dużo się dzieje. Polecam nie tylko osobom, które zaczynają przygodę z literaturą i czytaniem, ale także starszym czytelnikom, którzy pragną oderwać się od codzienności i wybrać w niezapomnianą podróż, aby wraz z bohaterami odkrywać różnorodne tajemnice. I dodatkowo ta urocza okładka utrzymana w tak radosnych kolorach, a jednocześnie taka magiczna. http://reading-mylove.blogspot.com/2016/07/mechthild-glaser-strazniczka-ksiazek.html
Link do opinii
Avatar użytkownika - livingbooksx
livingbooksx
Przeczytane:2016-06-25, Ocena: 5, Przeczytałam,
Amy, wraz ze swoją matką Alexis wybierają się na wyspę Stormsay, na której kobieta się wychowała. Obie bohaterki starają oderwać się od swojego codziennego świata, ponieważ w ich życiu zaszły przykre zmiany, które nie wpływały dobrze na ich samopoczucie. Nastolatka nie wie zbyt wiele na temat przeszłości Alexis, nie zna swojego ojca ani dalszej rodziny. Na wyspie dowiaduje się znacznie więcej, poznaje historię swojej matki oraz wielką tajemnicę, która dotyczy zarówno rodu Lennoxów, jak i sąsiadującej, niezbyt pozytywnie nastawionej rodziny. Obie linie rodów posiadają niezwykły dar. Mają dostęp do ogromnej Biblioteki, w której każdy znajdzie książkę dla siebie. Na ich barkach ciąży dość odpowiedzialne i wymagające zadanie, ponieważ są oni Strażnikami Książek. Ich niecodzienna zdolność polega na tym, że czytają książki nieco inaczej niż zwykli ludzie. Mianowicie, mają zdolność przenikania do wnętrza historii i spędzania czasu w wybranej opowieści. W żadnym wypadku nie mogą jednak zmieniać akcji książki, a jedyną ich rolą jest pilnowanie, aby w treści ani w bohaterach nie zaszła żadna zmiana. Amy uczy się funkcjonować w nowym świecie, który okazuje się dużo ciekawszy i przyjemniejszy, niż początkowo się wydawał. Możliwe są podróże między różnymi książkami oraz odpoczynek w strefie Między wersami, w której bohaterowie różnych powieści w wolnej chwili spędzają wspólnie czas. Nastolatka niespodziewanie wciągnięta zostaje w wir pewnych wydarzeń, które następnie stara się za wszelką cenę naprawić. W książkowym świecie zaczyna panować chaos, dzieją się złe rzeczy, treści są pomieszane, a bohaterowie zagubieni. Coś jest nie tak, jednakże nikt nie wie, o co tak naprawdę chodzi. Amy wraz z nowymi znajomymi z wyspy muszą rozwikłać tajemniczą zagadkę, ponieważ w każdej chwili mogą nastąpić nieodwracalne zmiany w wielu powieściach. "Wasze klany czytają od wielu pokoleń, ale czytają inaczej niż pozostali ludzie - zaczął Glenn. - W waszych rodach bowiem od starożytności z pokolenia na pokolenie dziedziczona jest pewna szczególna zdolność. Dlatego dzielą wspólnie tę bibliotekę." W powieści obecny jest pewien wątek, który na początku nie ma zbyt wiele sensu ani połączenia z akcją, jednakże z biegiem czasu nabiera ogromnego znaczenie i głównie na nim opiera się zakończenie. Pewna tajemnicza baśń przewija się przez całość książki i naprowadza czytelnika na niejakie tropy, które wyjaśniają sens i ogólny zarys pomysłu autorki. Ma ona swój jedyny i niepowtarzalny klimat, który towarzyszy nam przez całość historii i cierpliwie, spokojnie, prowadzi nas do zwieńczenia przedstawionej opowieści. Bohaterowie są bardzo zaskakujący i wielu z nas odnajdzie w nich siebie. Mole książkowe, które odbywają podróże do wnętrza książki potrafią zawrócić nam w głowach i pokazać, że wszystko jest możliwe. Zapewne większość czytelników nie raz marzyło o tym, aby móc porozmawiać ze swoim ulubionym bohaterem, mężem książkowym, ukochaną postacią lub chciało po prostu przespacerować się po świecie wykreowanym w powieści. Amy prowadzi nas po różnych książkach, a my możemy poczuć, jakbyśmy sami zaglądali w głąb treści. Kto wie, może wśród nas również znajdują się osoby posiadające ten niesamowity dar? W "Strażniczce książek" nie brakuje również momentów przepełnionych tajemnicą i wątkami lekko kryminalnymi. Chaos panujący w świecie książkowym przenika do głów wielu bohaterów, przez co niektórzy gubią się w rzeczywistości i nie wiedzą, komu mogą zaufać. Najgorsze jest jednak to, że pewne osoby nie mogą zaufać również sobie. O co więc tak naprawdę chodzi? Zakończenie jest niesamowicie zaskakujące i porywające, a czytelnik nie spodziewa się takiego obrotu akcji. Autorka zafundowała nam porządnego kopa, a ja do tej pory myślami jestem w owej książce.
Link do opinii
Avatar użytkownika - wkp
wkp
Przeczytane:2016-06-14, Ocena: 5, Przeczytałem,
KSIĄŻKOWA TRADYCJA Literatura bawiąca się literaturą to odmienny, ale jakże ciekawy gatunek. I to nie tylko literacki - czego najlepszym przykładem jest komiks ,,Liga niezwykłych dżentelmenów" Alana Moore'a. Takie podejście już samo w sobie stanowi ciekawą zabawę z czytelnikiem, a przesycenie treści licznymi odwołaniami do doskonale znanych wszystkim powieści dodaje całości smaku. I tak jest w wydanej właśnie na naszym rynku powieści ,,Strażniczka książek". Nastoletnia Amy Lennox może i wydaje się dziewczyną, jak wszystkie inne, a jednak jej życie jest dość specyficzne. Jej matka miała zaledwie siedemnaście lat, kiedy będąc z nią w ciąży spakowała najpotrzebniejsze rzeczy i praktycznie tak jak stała, wyjechała z własnego kraju by zamieszkać w niemieckim Bochum. Teraz to Amy ma niemal siedemnaście lat i jakby to zdarzenie było rodzinną tradycją, decyduje się spakować bagaże i wyjechać z matką z Niemiec. W jej życiu wydarzyło się bowiem coś, przed czym chce uciec, a ponieważ obie nie mają dokąd, wracają do Szkocji, z której wywodzi się ich ród. Amy nie ma jednak pojęcia, jak bardzo wyprawa ta odmieni jej życie. Wkrótce dowiaduje się bowiem, że należy do jednego z dwóch rodów, które mają niezwykłe zdolności przechodzenia do literatury. Każdy ich członek do ukończenia szkoły zajmuje się jedną wybraną książką, wkraczając w jej świat i dopilnowując by wszystko przebiegało tam, jak należy. Zaskakujące? Tak, ale przy tym jakie oferujące możliwości. Amy dosłownie zanurza się w świat książek, ale wkrótce odkrywa, że nic się w nich nie zgadza... Sherlock Holmes zniknął. Od tego właściwie zaczyna się ta powieść, dalej jest już tylko bardziej szalenie. Młoda autorka niemieckiego pochodzenia zabiera nas do świata, w jakim marzyłby się znaleźć każdy czytelnik. Bo wyobraźcie sobie, że oto możecie trafić w sam środek Waszej ukochanej powieści. Cudowne? Oczywiście! Jak ziszczenie snu. Interaktywna przygoda, ale przy tym jakże niebezpieczna. I chociaż my nie możemy trafić do literackiego świata, to nadal mamy możliwość towarzyszyć w tej wędrówce Amy i rozwiązać zagadkę ,,Psa Baskervillów", trafić na pokład łodzi podwodnej by popłynąć w ,,20 000 mil podmorskiej żeglugi", a nawet przejść przez króliczą norkę aby spotkać ,,Alicję w krainie czarów". I owszem, ,,Strażniczka książek" jest powieścią młodzieżową, ale nie sugerujcie się tym ani trochę. Nieważne ile macie lat i kim jesteście, jeśli kochacie czytać, będziecie zachwyceni. W końcu jeżeli regularnie sięgacie po książki, mieliście na pewno kontakt z klasykami Verne'a, Stevensona, Stokera, Wilde'e czy Szekspira, a skoro tak, w ,,Strażniczce..." poczujecie się jak w domu. Co jeszcze warto docenić, ta lekko i przyjemnie napisana powieść, która doskonale trafia w gusta współczesnych młodych czytelników, może rozpalić w nich zainteresowanie klasyką, która pojawia się na jej lamach, a to wielka wartość. I szansa, że literatura będzie żyła wiecznie i wciąż na nowo urzekała kolejne pokolenia, niezależnie od epoki, w jakiej powstała, czego i sobie, i Wam życzę. A zatem polecam gorąco. Recenzja opublikowana na moim blogu http://ksiazkarnia.blog.pl/2016/06/14/strazniczka-ksiazek-mechthild-glaser/
Link do opinii

Lubię autotematyczne książki o literaturze. Tytułowa Bohaterka, 17letnia AMy, jest strażniczką książek i przez Porta Literaria może przenikaĆ do ich światów. Swoją przygodę zaczyna od Księgi Dżungli, a rodzina Lennoxów uczy ją, jak postępować w książkach, by broń boże nie wypaczyć nawet pobocznych wątków. niestety jakiś złóoczyńca zagraża uświęconemu porządkowi i wykrada co ważniejsze elementy z wspaniałych ksiażek. Najpierw to tornado z "Czarnoksiężnika z Oz", potem zło z "Wichrowych wzgórz" , Królika pozbawia mowy, fraka i zegarka. Towarzyszem w tropieniu siejącego zniszczenie i chaos złodzieja staje się sam melancholijny Werter. Czy uda im się zapobiec wykradzeniu lata ze "Snu nocy Letniej"? Kim jest złośliwiec i jaki ma cel, po co mu przemiana Gregora Samsy? czy to ekscentryczna babka Amy? CZY sluszne są podejrzenia pod adresem jednego z Strażników Książek, Willa? Jak śmierć Sherlocka Holmesa wpłynie na książkowe światy? Literatura ma moc- to najważniejsze przesłanie interesującej i nietuzinkowej książki dla młodzieży. nie powiem, byłam pod jej urokiem, a zwłaszcza pod wrażeniem zręczności autorki w swobodnym kompilowaniu różnych gatunków literackich, i twórczej zabawy z kanonem lektur.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Merry
Merry
Przeczytane:2019-07-14, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2019,

Kilka lat temu wiele osób zarówno w blogosferze jak i na YouTubie omawiało tę książkę. Po przeczytaniu i obejrzeniu recenzji postanowiłam sprawdzić, czy i mi przypadnie do gustu. Zamówiłam ją na swoje urodziny i... wylądowała na półce. Tak po prostu. Nieprzeczytana. Jak do tego doszło? Nie wiem. Szczęście w nieszczęściu, że ostatnio miałam sporo stresujących sytuacji i potrzebowałam przeczytać coś lekkiego. Wybór padł na „Strażniczkę książek”, która mnie oczarowała. Jesteście ciekawi, dlaczego?
 

Jest to zasadniczo literatura młodzieżowa, ale przecież to wcale nie oznacza, że nie mogą po nią sięgnąć osoby dorosłe. W końcu każdy z nas chciałby czasami znowu być dzieckiem.


Mechthild Gläser swoją przygodę z pisaniem zaczęła już jako nastolatka, a książki ponoć zawsze uważała za małe cuda. Urodziła się w Niemczech, gdzie studiowała medycynę, a jej pasją jest tworzenie historii.


Jej „Strażniczka książek” to opowieść o nastolatce, która pewnego dnia dowiaduje się, że jest kimś wyjątkowym. Matka wiele lat ukrywała przed nią prawdę o pochodzeniu. Gdy obie po smutnych życiowych doświadczeniach trafiają na wyspę, na której mieszka babcia, Amy - główna bohaterka zostaje uświadomiona o swoim darze. Od tej pory dziewczyna ma stać się strażniczką historii. Zadanie pozornie wydaje się być spełnieniem marzeń każdego dziecka, jednak w świecie literatury mają miejsce niepokojące zdarzenia. Ma to ogromny wpływ na znane nam bajki i klasyczne powieści.


Przeczytanie tej książki było dla mnie bodźcem do powrotu do nałogowego „pożerania” opowieści. Bardzo mi tego brakowało. „Strażniczka książek” dostarczyła mi ogromnej dawki rozrywki. Bawiła i wzruszała zamiennie. Najbardziej urzekły mnie postacie z bajek czy powieści mogące się wzajemnie odwiedzać. Każdy ze znanych mi bohaterów zyskiwał jakby nowe cechy. Został poznany przeze mnie z innej strony niż dotychczas. Przykładowo, nigdy nie przepadałam za Werterem, a teraz po przeczytaniu tej powieści, patrzę na niego zupełnie inaczej.


Autorka zaskoczyła mnie ponadto samym pomysłem na historię. Połączyła baśniowość z kryminałem, odrobiną sensacji z wątkiem miłosnym, a przy tym cały czas jest to książka docelowo dla młodzieży. Momentami dało się wyczuć bajkowy klimat, który przeplatał się z mrokiem niczym z horroru. Do tego „Strażniczka książek” jest napisana w taki sposób, że czułam się jakbym sama przenosiła się do poszczególnych historii. Niesamowite wrażenie.


Jeśli chcecie wybrać się na herbatę do Kapelusznika znanego z Alicji w Krainie Czarów, biegać po dżungli z tygrysem Shere Khanem albo porozmawiać o trudach życia z Werterem, koniecznie sięgnijcie po „Strażniczkę książek”. Z tą książką można przeżyć nieprawdopodobną przygodę, odwiedzić literackich przyjaciół sprzed lat lub zwyczajnie spędzić miło czas. Jest to jedna z najlepszych powieści, jakie przeczytałam. Mam nadzieję, że i Wam się spodoba.

Link do opinii
Avatar użytkownika - anita0201
anita0201
Przeczytane:2017-01-01, Przeczytałam, 52 książki 2016, Mam,
Avatar użytkownika - natalia2412
natalia2412
Przeczytane:2016-10-17, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2016,
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy