Statek z papieru

Ocena: 3.5 (2 głosów)
Daniel Emmerson jest zdolnym prawnikiem, który prowadzi świetnie prosperującą kancelarię w Nowym Jorku. Na swoje nieszczęście podejmuje się obrony czarnego dealera narkotyków, który po przegranym procesie obarcza Daniela odpowiedzialnością za wyrok. Po zamachu na swoje życie Daniel razem z rodziną ucieka do prowincjonalnego miasteczka, gdzie się wychował. Tu jego życie ulega nieodwracalnej przemianie: zakochuje się w czarnoskórejIris. Oboje nie są w stanie wyrzec się uczucia tak destrukcyjnego zarówno dla nich samych, jak i ich najbliższych.

Informacje dodatkowe o Statek z papieru:

Wydawnictwo: Muza
Data wydania: b.d
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 8373195688
Liczba stron: 384

więcej

Kup książkę Statek z papieru

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Statek z papieru - opinie o książce

Avatar użytkownika - ejotek
ejotek
Przeczytane:2015-12-27, Ocena: 2, Przeczytałam, 52 książki 2015, Mam,
Książka podejmuje ważne tematy jak kryzys w związku czy małżeństwie, zdrada, romans, uprzedzenia rasowe, trudności z wychowaniem dzieci i utrzymanie ich z dala od spraw dorosłych, małomiasteczkowość czy problem z czarnoskórymi uciekinierami z poprawczaka. Ale lektura nie porwała mnie... Mam wrażenie, że książki z czerwonymi okładkami nie potrafią wejść we właściwą interakcję z moim gustem czytelniczym, choć kolor nie ma tu oczywiście znaczenia, ale nie bez znaczenia pozostają moje obserwacje. Daniel jest bezpłciowy, nie jest sobą, wciąż udaje kogoś kim nie jest, byle zyskać w oczach innych. Wciąż kłamie w swoich wypowiedziach, by zostać lepiej odebranym, by się przypodobać. Szczególnie jest to widoczne w trakcie rozmów z Iris czy Hamptonem, kiedy bezsensownie im potakuje. Życzy sobie nawet do picia herbatę migdałową, bo taką zauważa na paragonie w domu Iris. Dopiero teraz mężczyzna zauważa problemy z jakimi zmaga się Kate (nadużywanie alkoholu) a dotychczas było mu to obojętne i nie przeszkadzało mu w codziennym życiu z nią. Dlaczego uważam, że ta książka jest słaba? Jest po prostu nudna, męcząca i wręcz usypiająca, ponieważ przez kolejne wieczory dosłownie zasypiałam podczas czytania. Nie potrafiłam się wciągnąć w fabułę, wiele fragmentów książki uważam za zbędne i niepotrzebne, sprawiały bowiem, że stron przybywało a kolejne akapity nic nie wnosiły do wydarzeń. Śmiało stwierdzę, że to co autor chciał przekazać mogłabym zmieścić w książce o dwieście stron cieńszej. Sporo jest momentów totalnie bezsensownych, na przykład kiedy Iris mówi o walących się za oknem drzewach a w Danielu potęguje to tylko pragnienie tej kobiety. Zdarzają się wątki, które autor rozpoczął, ale mam wrażenie, że nie zapomniał dokończyć, bo przecież jeśli w czasie śnieżycy dwunastometrowe drzewo zwaliło się na dom Kate i uszkodziło dach, zerwało rynny, roztrzaskało okna a długa gałąź wdarła się nawet do sypialni wraz z wiatrem i śniegiem to chyba potem bohaterowie powinni się tym zająć a nie przejść do porządku dziennego i zająć swoimi sprawami...? Dlaczego zatem czytałam do końca? Z trzech powodów, chciałam dowiedzieć się czy Daniel będzie z Iris na przekór wszystkiemu i skoro już się męczyłam to móc napisać o książce słów parę ku przestrodze dla innych oraz by wysłać link do wyzwania Gra w kolory :) Było też coś co mnie intrygowało... pisane kursywą początki rozdziałów, które sugerowały, że Daniel i Hampton poszukują niejakiej Marie na terenie jednej z posiadłości. Czy Daniel zdradzi swoje uczucia do jego żony? Czy odnajdą Marie? Jak zakończy się ich wspólne przeczesywanie terenu? Nie zdradzę tego, ale to jeden z niewielu momentów, który mnie utwierdzał w przekonaniu, że warto czytać do końca i odkryć jak kończy się ta historia. Czy wszystko co zdarzyło się w Nowym Jorku, zdarzyło się nie bez przyczyny? Czy tak miało się potoczyć życie Daniela i nie tylko? Jak to jest żyć z kimś kogo się nie kocha albo z kimś skazanym na klęskę? Jak czuje się człowiek, który ma przed sobą kogoś kto ma wszystko i jeszcze nie wie, że lada chwila dużo straci? I chyba dzięki temu uznaję, że książka jest słaba a nie całkowitym gniotem... całość recenzji: http://czytelnicza-dusza.blogspot.com/2015/12/scott-spencer-statek-z-papieru.html
Link do opinii
Avatar użytkownika - ksiazkowo_czyta
ksiazkowo_czyta
Przeczytane:2010-11-29, Ocena: 5, Przeczytałam, 2010, Mam,
Niebanalna opowieść o różnych odcieniach miłości oraz tolerancji...
Link do opinii
Inne książki autora
Szczęśliwi frajerzy
Spencer Scott0
Okładka ksiązki - Szczęśliwi frajerzy

? podróż do świata międzynarodowej seksturystyki ? galeria tragikomicznych postaci z różnych warstw społecznych współczesnej Ameryki ? rewelacyjna powieść...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy