Pewnego dnia pan spotkał kota, którego nazwał Fukumaru. Zarówno dla niego, który nigdy nie miał zwierzaka, jak i dla jego pupila wspólnie spędzone chwile są pasmem niespodzianek i szczęścia. Codziennie idą przed siebie po omacku, a ich życia, które jakiś czas temu stanęły w miejscu, powoli nabierają rozpędu… Oto przepiękna opowieść o panu i kocie, którzy pragnęli miłości.
Wydawnictwo: Waneko
Data wydania: 2021-11-19
Kategoria: Komiksy
ISBN:
Liczba stron: 0
SYMPATYCZNY STARUSZEK I SŁODKI BRZYDAL
Pierwszy tom ,,Starszego pana i kota" dostarczył dobrej rozrywki, potrafił rozbawić i wciągnąć, przede wszystkim jednak rozczulił. Bo twórcy udało się stworzyć z ogranego temu historię, która potrafi zarówno rozśmieszyć, jak i wzruszyć, a chociaż w krótkich rozdziałach jest właściwie miejsce tylko na budowanie niewielkich rozmiarami skeczy, jednocześnie rzecz nie jest wcale pusta, a jako całość bywa pokrzepiająca.
Samotny staruszek i brzydki kot, którego nikt nie chciał kupić. Spotkali się przypadkiem, przypadli sobie do gustu i teraz żyją razem, starając się dla siebie i pocieszając się wzajemnie. Ale życie to także troski i problemy. Jak się z nimi uporają?
https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2021/12/starszy-pan-i-kot-2-umi-sakurai.html
„Nazywam się Fuyuki Kanda. A ty?”„Suzune! Suzune Hiiragi!”Kanda wspomina przeszłość. By móc ruszyć dalej, idzie spotkać się ze...
Ciepłe uczucia, które Kanda żywi wobec Fukumaru, przepełniają ich obu – i pana, i kota.Hoshinari, który właśnie wrócił do rodzinnego domu, decyduje...
Przeczytane:2022-02-27, Ocena: 6, Przeczytałem,
Każdy posiadacz zwierzęcego przyjaciela (nie tylko kota), doskonale wie, że czas spędzony ze swoim zwierzakiem to chwile szczęścia, radości i beztroski. Nie inaczej jest w przypadku pana Kandy i jego puchatego pupila Fukumaru. Zarówno kot, jak i jego właściciel powoli przyzwyczajają się do nowej dla siebie sytuacji, a ich „relacja” zaczyna się mocno pogłębiać. Oznacza to ciąg zabawnych scen (będących czymś normalnym dla posiadaczy kota). Treść drugiej części serii można więc uznać za przyjemną, uroczą, zabawną, relaksującą i mocno rozrywkową, co jest bardzo potrzebne w obecnych czasach. Obok świetnego humoru nie brakło jednak w tomie kilku bardziej emocjonalnych wątków. Czytelnik ma tutaj okazję zobaczyć pewne retrospekcje z przeszłości pana Kandy. Dotyczą jego dzieciństwa, kiedy to wiele czasu poświęcał na ciężkie treningi gry na fortepianie i nie mógł bawić się z rówieśnikami ani też dotykać zwierząt. W pokazanych tutaj wspomnieniach pojawia się również zmarła żona bohatera i ukazane jest wielkie uczucie, jakie ich łączyło. Bardziej „dramatyczne” wątki idealnie dopasowują się do lekkiej humorystycznej otoczki mangi, stając się świetnym balansem treści.
Niczego złego nie można również napisać na temat warstwy graficznej tytułu. Rysunki momentami są trochę „surowe” w swojej formie, ale cały czas zachowują pewien urok doskonale wpasowujący się w całą opowieść. Najbardziej zachwyca oczywiście sam Fukumaru, który mimowolnie wywołuje na twarzy odbiorcy uśmiech zadowolenia. Kolejnym plusem są bardzo dobrze oddane emocje pojawiające się na twarzach ludzi (szczególnie pana Kandy).