Star Trek. Rebelia
J.M. Dillard

Będzie krótko. Fabularyzowana wersja jednego z kinowych odcinków Star Treka. Bardzo wierna scenariuszowi, ale dość płytka. To co w filmie aktorzy mogli dowiedzieć mimiką, gestem, intonacją, tutaj umknęło. Pozycja głównie dla fanów Star Treka. Aha, na uwagę zasługuje bardzo dobre tłumaczenie Pauliny Braiter.

(Kliknij aby rozwinąć opinię)

Książka jest filmową adaptacją filmu i tym samym tytule. Bardzo ciekawie napisana książka która przedstawia jak nienawiść może zniszczyć człowieka. Książka opowiada o planecie zamieszkiwanej przez lud Ba'ku, których bez ich wiedzy próbuje przesiedlić na inną planetę inny lud Son'a, z pomocą Federacji. Wokół planety krążą pierścienie które sprawiają że wszyscy przebywający na planecie ludzie stają się młodsi i zdrowsi. Lud Ba'ku nie interesuje się technologią, porzucili całą swoją wiedzę i doświadczenia technologiczne żeby żyć w spokoju. Aż tu nagle pojawiają się obcy ludzie którzy ich obserwują i którzy zbudowali wielki holodek żeby pod osłoną nocy przenieść całą wioskę na inną planetę tak żeby sami mieszkańcy się nie zorientowali w podstępie. Na ratunek Ba'ku przybywa statek Enterprise z kapitanem Jean-Lucem Picardem. Załoga statku odkrywa spisek i próbuje pomóc mieszkańcom planety wbrew rozkazom, ale zgodnie z własnym sumieniem. Zabierają mieszkańców w góry do jaskiń żeby Son'a nie mógł ich przenieść z ich planety. Gdy podczas walki jeden z Son'a zostaje trafiony fazerem i dr Crusher go bada to odkrywa że ma to samo DNA co Ba'ku. Okazuje się że Son'a to jest część ludu Ba'ku którzy sto lat wcześniej się zbuntowali i za pomocą technologii chcieli przejąć władzę nad swoim ludem i ze to zostali wygnani z planety i przez cały ten czas planowali zemstę na swoich rodakach. Koniecznie chcieli wrócić na planetę i nią rządzić, a przede wszystkim znów stać się młodymi. Po wykryciu tej tajemnicy lud Ba'ku chciał przyjąć z powrotem swoje dzieci do wspólnoty, ale niestety przywódca Son'a nie chciał skorzystać z propozycji, za bardzo zakorzeniona w nim była złość i nienawiść i za wszelką cenę chciał zniszczyć wszystkich Ba'ku. Kapitan Picard przekonał jednego z Son'a do pomocy i dzięki temu uniemożliwił zniszczenie całego ludu i powrót wszystkich Son'a na planetę do swoich domów i rodzin, niestety przywódca Son'a był tak zaślepiony nienawiścią że wolał zginąć niż wybaczyć wszystko i wrócić.

(Kliknij aby rozwinąć opinię)