Thomas Lang - były żołnierz, a obecnie niezbyt zamożny ochroniarz do wynajęcia - dostaje nietypową propozycję: zlecenie morderstwa. Ponieważ zabijanie nie leży w jego naturze, postanawia ostrzec swoją ofiarę. Nie przypuszcza nawet, że w ten sposób wplącze się w aferę rządową godną Jamesa Bonda. Sprzedawca broni to znakomite połączenie trzymającego w napięciu thrillera i śmieszącej do łez komedii. Tłum szpiegów, agentów i terrorystów, supernowoczesna broń, wyraziste postaci i krytyka społeczeństwa, satyra, aż wreszcie - skomplikowana intryga, której nie powstydziliby się najwięksi mistrzowie suspensu. A przy okazji genialny recital kabaretowy w wykonaniu zawodowca. Książka Lauriego zaraz po opublikowaniu weszła na listy bestsellerów. Prawa do jej tłumaczenia zakupiły wydawnictwa m.in. z Holandii, Niemiec, Włoch, Węgier, Portugalii i Szwecji. Powieść zostanie przeniesiona na ekran przez Johna Malkovica, a scenariusz ma napisać sam autor.
Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 2008 (data przybliżona)
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 416
Tytuł oryginału: The Gun Seller
Język oryginału: angielski
„Sprzedawca broni” to piekielnie inteligentna, zabawna i do bólu sarkastyczna proza! Hugh Lauriewyniósł ironię na literackie wyżyny. Dawno nie czytałam tak błyskotliwej narracji, podszytej szyderczo-poetycką frazą. Autor co rusz zaskakuje sposobem obrazowania, flirtem z logiką, która pozwala mu tworzyć śmieszne, ale i trafione w punkt, komentarze dotyczące ludzi, relacji interpersonalnych czy świata w ogóle.
Thomas Lang aka James Fincham alias mnóstwo innych tożsamości to były wojskowy, aktualnie współczesny James Bond, tyle że rodem z cyrku Monty Pythona! Przewrotny los zawsze każe mu być w nieodpowiednich miejscach, w niewłaściwym czasie. Ale taki już jego urok. Bohater/narrator jednak ze stoickim (prawie) spokojem bierze wszystko, co los mu funduje. Choć lekko nie jest, Thomas ma w sobie tyle wdzięku, wrodzonego farta i nabytego sprytu, że często wychodzi z tych zdarzeń w jednym kawału (ale nie „obronną rękę” – o, co to, to nie). Na jego drodze pojawiają się ludzie pokroju jego samego, co powoduje wiele komicznych scen, grube ryby, co podkręca wątki sensacyjne oraz – rzecz jasna – kobiety, co oczywiście może jedynie potęgować kłopoty.
„Sprzedawca broni” to komedia gangsterska, pełna absurdu i groteski, w cieniu których skrywa się gorzka refleksja dotycząca współczesnego człowieka i jego stosunku do otoczenia. Laurie przede wszystkim jednak nas bawi i trzeba mu oddać, że robi to w naprawdę świetnym stylu, przede wszystkim w warstwie językowej. Jest tak dobry, że pewne fragmenty czytamy sobie kilkukrotnie, bo tak wielką frajdę sprawiają! Należy zaznaczyć, że Laurie doskonale wie jakim typem humoru operować w określonych momentach, dlatego czasem będzie to śmieszna sytuacja, niekiedy zabawny dialog, raz niewyszukany dowcip, innym razem np. inteligentny żart językowy.
Laurie to bystry obserwator i bezceremonialny komentator, ma wiele do powiedzenia na każdy temat. Natychmiast wychwytuje każdą fałszywą nutę, sztuczny gest, pozę czy maskę i w typowy dla siebie – prześmiewczy – sposób się z nimi rozprawia. Jest też niezwykle sprawny jako pisarz, z wielką swobodą bawi się konwencją, naturalnie wprowadza czytelnika do swojej zabawy i stawia nam na drodze szereg barwnych postaci i zaskakujących sytuacji, które sprawiają nam wiele prawdziwej przyjemności!
I na koniec, jedna z wielu „prawd” Lauriego: Nikt z całą pewnością nie jest zabójcą, dopóki nim nie zostanie.
Czytajcie i bawcie się tak dobrze jak ja i Karina Bonowicz!
Po historii napisanej przez znanego aktora filmowego i serialowego nie spodziewałam się niczego dobrego. Tymczasem mocno się zdziwiłam...
Książka napisana jest w klimacie powieści sensacyjnej. Okraszona sporą dawką humoru - a to dzięki przemyśleniom i dialogom głównego bohatera z nutką ironii w tle. Świetne połączenie intrygi i zabawnej akcji.
Gorąco polecam.