Żyjemy w kraju, gdzie państwem rządzi Kościół, a Kościół od dawna toczy gangrena.
Podobno żyjemy w świeckim kraju, w którym panuje rozdział religii i państwa. Joanna Podgórska w swojej książce miażdżąco demaskuje to stwierdzenie i udowadnia, że Polska jest świecka tylko w teorii. W polskich szkołach jest siedem razy więcej lekcji religii niż historii czy chemii. Można sądownie zmusić dziecko do przyjęcia komunii. Z pieniędzy podatników, które miały być przeznaczone np. na walkę ze smogiem, sfinansowano budowę obiektów sakralnych. O aferach pedofilskich i ingerencji w politykę nawet już nie trzeba wspominać. Krzyż, który miał być symbolem miłosierdzia, już dawno spróchniał i nie ma nic wspólnego z istotą chrześcijaństwa. Stał się raczej złym widmem ucisku.
Wydawnictwo: Wielka Litera
Data wydania: 2019-09-04
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 288
“Spróchniały krzyż” to książka nie tylko ważna, ale również aktualna. Kwestie związane z polskim kościołem stają się nabierać mocniejszego wyrazu z każdym dniem. Silny charakter tej instytucji sprawia, że łatwo poczuć się wobec niej bezsilnym. Szczególnie, kiedy próbujemy nabrać dystansu, trochę się odciąć lub o swojej niewiarze mówimy wprost. Taka walka wydaje się być z góry skazana na niepowodzenie.
I w dużej mierze o tym pisze Podgórska. O mocnej pozycji władz kościelnych i ich niezgodzie na jakiekolwiek ustępstwa. O tym, jak religia rozgościła się w innych sferach życia. O terrorze jaki religijni przywódcy sieją w szkołach i parafiach. I problemach związanych z wyrażeniem sprzeciwu. Mogłoby się wydawać, że autorka nieco wyolbrzymia, ciężko bowiem uwierzyć, że dotarliśmy do miejsca, w którym niewiele można już zrobić, a próby buntu wiążą się z konsekwencjami. A jednak.
Podgórska przytacza wiele sytuacji szokujących i niewyobrażalnych. Swoje poglądy opiera na konkretnych przypadkach. Nie stara się czytelnika na siłę zaszokować, nie pozwala sobie na szarganie dobrego imienia. Autorka opowiada o sytuacjach z życia wziętych, których bohaterzy zostali przez władze kościelne potraktowani w okropny sposób. Momentami ciężko było mi uwierzyć, że historie z kolejnych rozdziałów rzeczywiście mogły mieć miejsce, ale przecież sama pamiętam, że nie zawsze na tej szkolnej religii było miło, a przygotowania do bierzmowania okazały się prawdziwym horrorem, nie wspominając już o wizycie księdza po kolędzie w czasach podstawówki i srogim odpytywaniu ze znajomości modlitw…
Z polskim kościołem nie jest dobrze. Nie ma co się oszukiwać. Wiele się mówi i słyszy, ale wszelkie próby dyskusji i wprowadzenia jakichkolwiek zmian wiążą się obrazą majestatu. To zaszło zdecydowanie za daleko. Wspaniale, że znajdują się osoby, które nie boją się wyrażać swojego zdania głośno. Niby mamy prawo do wolności słowa, no ale wiadomo. Czytając reportaż Podgórskiej bardzo się cieszyłam, że mieszkam obecnie za granicą, gdzie nikt nie robi z chodzenia do kościoła wielkiej sprawy, a wiara nie musi być na pokaz. To nasza indywidualna decyzja i nikt nie powinien czuć się z tego powodu piętnowany. A jak będzie dalej? Zobaczymy.
„Spróchniały krzyż” to mocna i dająca do myślenia książka. Dla czytelników lubiących poważne tematy i ciężkie dyskusje.
Trudno odnaleźć twór bardziej złożony od ludzkiego mózgu. I paradoksalnie -twór najmniej poznany. Jesteśmy całkowicie zależni od tej nieco ponadkilogramowej...
Przeczytane:2021-04-22, Ocena: 4, Przeczytałam,
Efekt rzetelnej, dziennikarskiej pracy. Opowiada o coraz większych wpływach Kościoła w Polsce.