"Jak najstarszych ludzi pamięć sięgała, nigdy jeszcze nic podobnego nie trafiło się na kilkadziesiąt mil wokoło. Bywały historie straszne, dziwne, jakich by się nikt spodziewać nie mógł wśród dworów spokojnych obywateli – kilka panien nader przyzwoitych i dobrze urodzonych dały się wykraść, ale natychmiast błogosławieństwo kościelne wybryk ten rozgrzeszyło; kłócili się ze sobą bracia aż do porywania na siebie i odgróżek, ale sąd polubowny zaraz zgodę ułatwił; sędzia poróżnił się raz z żoną tak, że od niego do klasztoru brygidek uszła – ano na drugi dzień przebłagał, powróciła, i żyli jak najzgodniej. W Zaborowie pokazywał się duch i łomotało na strychu, a po kilku pobożnych ofertach zupełnie straszyć przestało…"
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 1987 (data przybliżona)
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 188
Język oryginału: polski
Właścicielem domku z topolami był ów mężczyzna nazwany Joasiem, inaczej panem Joachimem Wielicą, niegdyś marszałek powiatowy, obecnie osiadł na...
"Kraków za Łoktka" to powieść historyczna Józefa Ignacego Kraszewskiego, osadzona na początku XIV wieku. Głównym wątkiem jest walka Władysława Łokietka...
Przeczytane:2024-11-30, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2024, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu 2024, Wyzwanie - wybrana przez ciebie liczba książek w 2024,
Nie jest to moje pierwsze spotkanie z autorem. Przyznam jednak, że Kraszewski jakoś kojarzył mi się z latami szkolnymi, chociaż i później zdarzało mi się czytać jego powieści. A że był on autorem z największą liczbą wydanych książek i wierszy w historii literatury polskiej, więc naprawdę jest w czym wybierać. I nie powinniśmy zrażać się staropolskim językiem, jest to naprawdę ciekawe doświadczenie, gdy zrobimy przerwę na inny typ literatury, bo współczesne powieści są w większości pisane niemal identycznie. Powieścią, a w zasadzie powiastką pod tytułem: " Sprawa kryminalna" autor faktycznie zaskakuje czytelnika. Sam tytuł wskazuje, że to będzie kryminał, lecz nie powinno się porównywać tej opowieści z z dzisiejszymi kryminałami. Oczywiście fani Kraszewskiego prawdopodobnie nie będą zaskoczeni, mnie bardzo podobała się zarówno zagadka kryminalna jak i dawny język.
" Taką była ta sprawa zagadkowa i niezrozumiała, której zarys daliśmy w poprzednich rozdziałach, i nie można się wcale dziwić, że całe sąsiedztwo było nią rozgorączkowane, że na jednych padł popłoch, drudzy niestworzone rzeczy przypuszczali."
Bohaterami tej opowieści są mieszkańcy majątków ziemskich i głównym wątkiem są relacje międzyludzkie wśród szlachty, chłopstwa i służby oraz ówczesne tradycje, które obecnie mogą się nam wydawać dość dziwne i niedorzeczne. Gdy pojawia się nowy właściciel opuszczonego majątku, okoliczni mieszkańcy, chociaż nie mają ku temu podstaw, traktują go z daleko idącą rezerwą. Jednym z powodów jest to, że jest wyznania protestanckiego... Daniel zaczyna bywać u sąsiadów, poznaje tam Leokadię. Dziewczyna mieszka z ojcem i ciotką, lecz mimo wielu konkurentów, do tej pory nie trafiła ją strzała amora. Aż do chwili, gdy Daniel zagościł w jej sercu. Jednak na przeszkodzie ich wielkiej miłości stoi prezes - ojciec Leokadii. Zapowiedział, że mimo nawet tego, że bardzo lubi Daniela, nigdy nie zgodzi się na małżeństwo córki z protestantem...
Takie sytuacje kiedyś często się zdarzały, nie było to niczym dziwnym, lecz w dzisiejszych czasach to wręcz nie do pomyślenia.
Gdy pewnego dnia Daniel znika ze swojego dworku w niewyjaśnionych okolicznościach, cała okolica aż trzęsie się w plotkach i domysłach. Poszukiwania nie przynoszą żadnego efektu. Wszelki ślad po nim zaginął.
"Tajemnicza ta napaść i tym dziwna była, że ciała nigdzie nie znaleziono, przeszukawszy po rowach, dołach, naokoło domu i zabudowań. Gdzie i dlaczego tak ciało skryto - nikt nie pojmował."
Co się stało z Danielem? Czy został porwany? Czy ktoś go zamordował? Czy ktoś wpadnie na jakiś ślad mogący wyjaśnić tę zagadkę?
Książka pomimo dość banalnego wątku, jest wciągająca a intrygująca zagadka nie pozwala na odłożenie jej na bok, aż do samego zakończenia. Dodatkową zaletą jest to, że obok romantycznej historii z kryminalnym wątkiem, poznajemy również staropolskie obyczaje, tradycje i przywary oraz patrzenie na życie przez ludzi z tamtych czasów.
Książkę czyta się szybko, a gdy ktoś miałby problem ze staropolskim językiem, na końcu jest słownik, w którym można znaleźć wytłumaczenie słów lub całych wyrażeń.
Mam na swoich półkach jeszcze kilka książek autora, więc z pewnością jeszcze po nie sięgnę.