Nigdy nie jest za późno, by walczyć o siebie.
Przekroczenie progu dorosłości dla wielu z nas to czas wyborów i poszukiwania własnej drogi.
Ale nie dla Alicji. Ona nie rozmawia z koleżankami o sukienkach na studniówkę. Nie stresuje się maturą. Nie czeka z utęsknieniem na studia. Po prostu stara się przetrwać. Nie może zawieść najbliższych. Wystarczy, że jej brat to zrobił... Od tamtej tragedii jej rodzina wciąż nie doszła do siebie.
A przecież młodość jest po to, by doświadczać życia i pierwszych miłości! To ostatni dzwonek, by się zbuntować, przekroczyć granice i zawalczyć o marzenia.
Nawet jeśli znów trzeba się zranić aż do krwi.
"Piękna i poruszająca powieść o stracie, społecznym wykluczeniu oraz przyjaźni, która przeradza się w miłość. Zachwyca intensywnością przeżyć i siłą przekazu, a tym samym zapada w pamięć. I serce".
Martyna Senator
Wydawnictwo: Burda Książki
Data wydania: 2020-09-16
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 364
"Nigdy nie jest za późno, by walczyć o siebie!"
"Spragnieni by żyć" to książka, która przykuła moją uwagę swoją piękną okładką. To książka, obok której nie można przejść obojętnie. Skradnie Wasze serca i pozostanie w nich na bardzo długo.
Alicja to nastolatka, której swiat zawalił się w jednej chwili. Tragedia, która dotknęła jej rodzinę sprawiła, że Alicja nie potrafi cieszyć się życiem tak jak jej rówieśnicy. Pragnie jedynie aby jej rodzice byli szczęśliwi i robi wszystko by ich zadowolić. Jednak w życiu Alicji są osoby, które zrobią wszystko aby dziewczyna walczyła o własną przyszłość.
"Spragnieni by żyć" to historia, która na zawsze pozostanie w mojej pamięci, zostawiła w moim sercu ślad, który ciężko będzie zatrzeć. Fabuła piękna i niezwykle poruszająca, dostarcza wielu emocji. To powieść o przyjaźni, miłości, o trudnych wyborach. Piękna pod każdym względem. Czyta się naprawdę dobrze i szybko. Sam styl i język autorki jest prosty w odbiorze.
"Spragnieni by żyć" to powieść przepełniona bólem, powieść o braku akceptacji nie tylko ze strony społeczeństwa, ale również osób nam najbliższych. Książka, która mówi o ważnych problemach.
Polecam z całego serca. Tę książkę warto przeczytać!
W małej miejscowości, gdzie każdy zna każdego, a ludzie więcej wiedzą o życiu sąsiada z naprzeciwka niż o życiu własnej rodziny, nie ma miejsca na błędy. Ludzie wymagają od ciebie perfekcji, posłuszeństwa i dopasowania się do dawno utartych norm. Każda odmienność, każdy sprzeciw i każdy błąd sprawiają, że zostajesz wyobcowany, odcięty, a ludzie, którzy jeszcze tydzień wcześniej określali się mianem twoich przyjaciół zamieniają się w tych którzy najchętniej spalili by cię na stosie.
“Każda decyzja wiąże się z konsekwencjami i odbija się rykoszetem na naszych najbliższych” A. Szafrańska pokazuje nam jak czasami nawet nie do końca świadomie najbliżsi starając się nas chronić są w stanie rozpalić pożar, który swym płomieniem strawi wszystko co tylko spotka na swojej drodze.
W momencie, w którym wszystkie jej koleżanki pochłonięte są wybieraniem sukienek, fryzur i przygotowaniami do balu maturalnego ona ma na swoich barkach dom, rozbitych emocjonalnie rodziców i piętno siostry samobójcy.
Jak wiele jest w stanie unieść zwykła nastolatka, której los co chwile stawia na drodze nowe przeszkody? Chłopak, który odszedł z jej życia wraz ze śmiercią jej brata, kłamstwa, i rodzinny dramat, którego zakończenie z pewnością was zaskoczy.
Bardzo wzruszająca historia, która mocno skłania czytelnika do refleksji. Podoba mi się to, że autorka osadziła akcję książki w Polsce i wykreowała polskich bohaterów. Trafił do mnie małomiasteczkowy klimat, który wręcz bije od tej książki. Średnio podobał mi się początek powieści, ale z czasem akcja rozkręca się do takiego stopnia, że ciężko się od niej oderwać choćby na moment.
Nigdy nie jest za późno, by walczyć o siebie".
Zgadzacie się z tym stwierdzeniem?
"Spragnieni, by żyć" to pierwszy tom cyklu "Spragnieni".
Poznajemy Alicję, która mogłoby się wydawać jest szczęśliwą nastolatką.
Która teraz powinna szukać sukienki na studniówkę i zastanawiać nad maturą oraz wyborem studiów.
Niestety to wszystko nie ma dla niej znaczenia. Ona walczy o siebie, o to aby przetrwać w rodzinie, którą spotkala ogromną tragedia. Nie chce zawieść swoich rodziców jak to zrobił jej brat.
Mogłoby się wydawać, że to lekka lektura. Nic bardziej mylnego. Autorka porusza bardzo ważny temat jakim jest strata, żałoba po kimś najbliższym. Ogrom emocji, bólu, wewnętrznego rozdarcia, które nie pozwala nam iść do przodu.
Jednocześnie marzenie o byciu szczęśliwym, o własnych życiu, zrobieniu kroku w przód.
Żałoba jest trudna i doskonale i tym wiemy, ale musimy mimo wszystko dać szansę sobie i najbliższym. Nie karać ich. Tylko pozwolić żyć, cieszyć się młodością.
Autorka stworzyła piękną historię pełną emocji, bólu. Momentami serce ściskało . Jak bardzo ktoś najbliższy, kto powinien nas chronić potrafi ranić.
Polecam z całego serca wspaniałą lekturę.
"...bo zawsze będę kochał tylko Ciebie. Bo płyniesz w moich żyłach (...) Jesteś jedynym stałym punktem w moim życiu pełnym chaosu. I tylko Ty wyznaczasz mi kierunek. Jesteś moją różą. Sprawiasz, że to wszystko ma sens. Bo czas nie ma znaczenia, mimo że jest tak kruchy i ulotny..."
Jestem zachwycona książka Anny Szafrańskiej pt. "Spragnieni by żyć". Czytając, kartki same przelatywaly mi przez palce...
Nie mogłam się od tej lektury oderwać.
Poznajemy w niej trzech kluczowych bohaterów. Alicję, Kubę i Eryka.
Co ich łączy?
Przyjaźń. Miłość. Rodzina.
Traktowali siebie jak rodzeństwo, byli dla siebie wsparciem, kochali się, mogli polegać na sobie w każdym momencie (chociaż początki Kuby i Eryka nie należały do przyjemnych🤭🙈).
Alicja i Kuba wychowywali się od dziecka razem,wspólnie z Szymonem (bratem Ali). Odkąd jej brat popelnił samobójstwo drogi pozostałej dwójki się rozeszły. Już nic nie było takie samo. Dziewczyna chciała przypodobać się rodzicom... zwłaszcza ojcu. Chciała zdobyć jego uznanie... Ale czy było warto?
Kuba był dla niej wszystkim. Kochała go. Kochała go bezgranicznie. Zawsze. I nie potrafiła pogodzić się z jego stratą...
Eryk i Kuba.
Obaj różni. Za to jacy kochani!
Ciężko byłoby mi wskazać którego polubiłam bardziej. Oboje mieli zupełnie inne charaktery. Obaj bardzo wartościowi. A tatuaże Kuby położyły mnie na łopatki! Po prostu uwielbiam tych dwóch bohaterów💚
Czytając ich dialogi nieraz miałam uśmiech na buzi. Towarzyszyło mi również wzruszenie bo to przez co przeszła Alicja to było naprawdę piekło... Dziewczyna miała ciężkie życie...
I chyba każdemu w życiu życzę takiego przyjaciela jak Eryk, chociaż za chwilę mi napiszecie, że przyjaźń damsko-męska nie istnieje... Ale ja takiej doświadczyłam... A Wy, co o tym sądzicie?
Jeżeli chcecie poznać losy bohaterów zachęcam do przeczytania!
A naprawdę warto!
Jest to bardzo wartościowa książka, która zostanie ze mną na długo. Cieszę się, że mam drugą część w domu 💚
Czy rodzice mają prawo decydować za dorastające dzieci? Gdzie jest granica między opiekuńczością a zawładnięciem ich życia. Trudne tematy zdecydowała się opisać Anna Szafrańska autorka książek, które cieszą się ogromną popularnością.
Tragedia, która się wydarzyła w domu Alicji, odebrała chęć do życia całej rodziny. Młoda dziewczyna nie spędza zbyt dużo czasu z koleżankami, nie fascynuje się studniówką tak jak rówieśnicy. Stara się przeżyć kolejny dzień i zaopiekować domem, w którym panuje cisza i smutek. Nie może zawieść rodziców i stara się dostosować do woli ojca. Nie jest to łatwe, bo młodość ma swoje prawa, a ambicje rodziców nie pokrywają się z zainteresowaniami córki. Miłość upomina się o miejsce w jej sercu, a marzenia nie dają się ot tak przegonić.
Historie rodziny poznajemy z perspektywy Alicji, młodej dziewczyny, która wkracza w dorosłość. Wydarzenia sprzed lat nie pozwalają normalnie funkcjonować jej bliskim. Mieszkają w małym miasteczku, a tragedia rodzinna stał się tematem do rozmów sąsiadów i napiętnowaniem tej rodziny.
Społeczeństwo nawet nie zdaje sobie sprawy, ile może wyrządzić krzywdy plotka, złe słowo, brak akceptacji, czy sąsiedzka wrogość. Zrozpaczeni dorośli ludzie nie radzą sobie z własnym życiem i emocjami. Tylko co ma zrobić Ala, która stara się, by życie choć trochę przypominało ich dawną codzienność? Dziewczyna musi zmierzyć się nie tylko z odrzuceniem przez społeczeństwo, ale i obojętnością przygnębionych rodziców. Swoje plany musi odłożyć gdzieś daleko, by pomóc rodzinie pozbierać się po tragedii.
Nie tylko przyjaźń sąsiada pomaga dziewczynie w tych trudnych momentach, ale i miłość Kuby, który również stara się wytyczyć swoją drogę, ku niezadowoleniu rodziców. Młody bohater dobrze scharakteryzowany przez autorkę, a nadane mu cechy trochę niegrzecznego chłopca zaciekawiają i sprawiają, że jego postać pokochamy.
Pięknie napisana historia, która wyciska łzy wzruszenia i skruszy niejedno serce. Czyta się płynnie, a autorka doskonale stopniuje napięcie i delikatnie wprowadza informacje związane z traumatycznymi wydarzeniami. Nie ważne, ile mamy lat, liczy się to, w jaki sposób postępujemy. Młoda osoba okazała się dojrzalsza od dorosłych i na swoje delikatne barki wzięła wszystkie problemy rodzinne.
Rodzice tutaj zawiedli, zapomnieli, że córka ich potrzebuje i że muszą postarać się żyć, choćby dla niej. Surowy ojciec nie przyjmuje sprzeciwu i nie dba o to, co myśli Alicja i co czuje, liczy się tylko jego zdanie. Rozpamiętywanie przeszłości nie pozwala skupić się na teraźniejszości, a zagubienie i złość, to wołanie o pomoc. Trudne momenty się zdarzają, ale trzeba umieć je rozwiązywać tak, by nie zmarnować kolejnych jakże cennych lat.
Jedyną iskierką nadziei dla Alicji na lepsze jutro jest miłość, która rozpala na nowo jej marzenia i nadzieję, że jeszcze wszystko będzie dobrze. Pragnie żyć po swojemu, chce decydować o tym, co lubi i kogo kocha. Gdy młodzi się buntują i nie chcą słuchać rad starszych, to może jest to znak, że czas wypuścić te kolorowe ptaki, niech lecą ku szczęściu i rozwijają skrzydła na własnych zasadach.
Uwielbiam książki z głębokim przesłaniem, historiami, które niestety coraz częściej się zdarzają i dotykają nas bardziej niż się innym wydaje. Głównych bohaterów Alicję i Kubę wiązała wspólna wspaniała przeszłość, przyjaźń, wspomnienia i zgliszcza teraz przesłania bolesne wydarzenie z przed lat. Alicja straciła wtedy ukochanego brata a Kuba najlepszego przyjaciela, lecz w tym samym momencie stracili również siebie. Lata bólu i poczucia winy oraz odrzucenia. Teraz kiedy spotkają się na nowo,już nie będą umieli przejść obojętnie a zdarzenia postawią ich na swoich drogach ponownie. Przykre,że młodzi ludzie zamiast cieszyć się beztroskim życiem,muszą radzić sobie z piętnem samobójstwa najbliższej osoby. Najgorsze,że ta historia potoczyła by się później może inaczej,gdyby rodzice z egoistycznych pobudek spełnienia swoich marzeń za pośrednictwem dzieci, nie wywierali na nich presji,oraz nie przerzucali swoich win wywołując w nich wyrzuty ciążące latami. Odbierając miłość, radość,przyjaźń i szczęście.Każdy powinien mieć własny,plan marzenia a nie wykonywać narzucaną z góry dyktaturę,która tylko niszczy to co mogło być radością i szczęściem. Kiedy odnajdą siebie wzajemnie,będą silniejsi i pokonają wszystkie przeszkody, nawet takie, które w ich duszach wyrwały ogromne dziury. Wspierając się na przyjaźni i miłości, która kiedyś ich połączyła już na zawsze,odbudują kawałek po kawałku szczęście i radość z życia odebraną i niesprawiedliwie. Książka, która na pewno zostanie ze mną na długo. Sama jestem osobiście powiązana piętnem, z którym walczyła Alicja więc to tak jakbym czytała kawałek mojego własnego życia i przeżyć. Wylewam zawsze morze łez,lecz to tylko tylko łzy wywołane tym, że zbyt wielu ludzi dotyka tak bolesne przeżycie i nikomu nie życzyła bym by przechodził prZez to samo a ból wciąż wraca otwierając rany. Polecam
"Nigdy nie jest za późno, by walczyć o sobie"
Alicja, młoda dziewczyna stojąca u progu dorosłości, mimo ogromnej tragedii jaka spotkała ich rodzinę, próbuje przetrwać jazdy kolejny dzień . Strata i jednoczesne wykluczenie społeczne nie napawają optymizmem na przyszłość. Czy Alicja znajdzie odwagę,aby zacząć decydować o swoim życiu? Czy dawna miłość, która ponownie ich połączyła, pozwoli zawalczyć o swoje marzenia? Jaką tajemnicę skrywają przed nią najbliżsi? Wiele pytań się nasuwa, a odpowiedzi nie będą takie jakie chcemy usłyszeć.
Powieść Anny Szafranskiej "Spragnieni by żyć" rozbiła mnie na kawałeczki. Czytając miałam jedynie nadzieję, że nie pęknie mi serce, zanim ujrzę ostatnia stronę 💔. Książka jest cudowna, wywołuje takie emocje, że musiałam parę razy robić sobie przerwę, bo łzy rozmazywały mi litery. Dawno nie czułam, takiego smutku i żalu czytając książkę. Ta powieść wyciska emocję, zagłębia się w umysł, daje nam mocy przekaz i sens życia. Czytałam i wspólnie z bohaterką przeżywałam jej emocje, uczucia i rozterki.
"Spragnieni by żyć" piękny tytuł książki, jednocześnie trzy słowa, które dają do myślenia. Żyjemy, jesteśmy tu ale czy pragniemy takie życia? Czy podejmujemy działania, aby iść własną drogą? Walcząc o siebie, o swoje marzenia i uczucia pokazujemy jak bardzo jesteśmy spragnieni życia...
Polecam tę książkę jest to wspaniała, chwytająca za serce powieść, która zostanie w pamięci na bardzo długo.
"- Nie chcę więcej uciekać. Ani przed przeszłością, ani przed tobą. (...) Ani przed tym, co do ciebie czuję".
.
Gdyby nie mój najlepszy przyjaciel, byłabym sama. Nie miałam już rodziny, choć mieszkałam pod jednym dachem z rodzicami. Tęskniłam za nimi. Brakowało mi N A S. Brakowało mi mojego brata. Choć on już nie mógł naprawić nic. A wiem, że zrobiłby wszystko, żeby tak się stało.
.
Razem z nim straciłam swoje życie, oparcie, WSZYSTKO i jego. Miłość mojego życia. I choć byłam młoda, dopiero wchodziłam w dorosłe życie, musiałam zmagać się z bagażem o wiele większym niż pozostali rówieśnicy.
.
Ala to młoda kobieta u progu dorosłości. Wkrótce ma rozwinąć skrzydła, ale wciąż ktoś je podcina. Nie może liczyć na wsparcie brata, bo nie ma go z nią już od jakiegoś czasu. Szczęśliwie jednak, do miasta wraca ktoś, kto kiedyś był dla niej bardzo ważny. Tylko czy lata rozłąki, bolesne wspomnienie i cierpienie ich obojga pozwoli im się porozumieć?
Ta historia, choć pozornie trudna, niesie ze sobą wiele dobra. Ogrom emocji, które rozpalają serce. Niepozorna okładka pozwoliła mi sądzić, że historia niczym mnie nie zaskoczy. Wręcz przeciwnie. Była przepiękna. Niezwykle emocjonalna i szczera.
Bez wahania mogę porównać ją do powieści Colleen Hoover. Tak samo, jak jej twórczość, niesie ze sobą przesłanie. Bardzo ważne. Jakie? Tego dowiecie się, czytając tę książkę. To jedna z tych, po których zostaje przyjemne ciepło.
Przekroczenie progu dorosłości dla wielu z nas to czas wyborów i poszukiwania własnej drogi. Ale nie dla Alicji. Ona nie rozmawia z koleżankami o sukienkach na studniówkę. Nie stresuje się maturą. Nie czeka z utęsknieniem na studia. Po prostu stara się przetrwać. Nie może zawieść najbliższych. Wystarczy,że jej brat to zrobił... Od tamtej tragedii jej rodzina wciąż nie doszła do siebie.
A przecież młodość jest po to,by doświadczać życia i pierwszych miłości! To ostatni dzwonek,by się zbuntować,przekroczyć granice i zawalczyć o marzenia. Nawet jeśli znów trzeba się zranić aż do krwi.
Nigdy nie jest za późno by walczyć o siebie!
Nigdy nie jest za późno, by walczyć o siebie. Przekroczenie progu dorosłości dla wielu z nas to czas wyborów i poszukiwania własnej drogi. Ale nie dla Alicji. Ona nie rozmawia z koleżankami o sukienkach na studniówkę. Nie stresuje się maturą. Nie czeka z utęsknieniem na studia. Po prostu stara się przetrwać. Nie może zawieść najbliższych. Wystarczy, że jej brat to zrobił... Od tamtej tragedii jej rodzina wciąż nie doszła do siebie. A przecież młodość jest po to, by doświadczać życia i pierwszych miłości! To ostatni dzwonek, by się zbuntować, przekroczyć granice i zawalczyć o marzenia. Nawet jeśli znów trzeba się zranić aż do krwi.
"Spragnieni, by żyć" jest pierwszym tomem cyklu Spragnieni. Jak to bywa przy ulubionych autorach, oczekiwania zwykle są bardzo duże. I takie też pokładałam w tej książce. Nic a nic się nie zawiodłam. Powiem więcej: jestem zachwycona tą historią.
To, czego możecie się spodziewać, to ogromne emocje. Gdyby nie to, że musiałam w kulminacyjnych momentach wziąć kilka głębszych oddechów, pewnie czytałabym bez przerwy. Z kart powieści wylewa się ból, cierpienie, odtrącenie, osamotnienie, zagubienie, niesprawiedliwość. Obok wydarzeń, jakie mają miejsce i tego, co spotyka Alicję nie sposób przejść obojętnie.
"Nauczyłam się, że człowiek do wszystkiego może przywyknąć. Nawet do samotności".
Anna Szafrańska w wiarygodny sposób kreśli obraz wykluczenia społecznego. Widzimy jak jedno słowo potrafi ranić, jak brak akceptacji i zrozumienia podcinają skrzydła, a zbyt wygórowane oczekiwania i niezrealizowane marzenia ojca względem córki pozbawiają dziewczynę własnego "ja".
To, co autorka zrobiła z kreacją sylwetek bohaterów... dla mnie rewelacja! Bardzo polubiłam Alę, wcale nie mniej Kubę i wspaniałego przyjaciela Eryka, jakiego chciałby mieć każdy z nas.
Wszystko w naszym życiu powinno mieć swój odpowiedni czas i miejsce. Jednak czasem nie mamy wpływu na to, co się w nim wydarzy. Bywa, że dorosłość przychodzi wcześniej, niż powinna. Wolność, młodzieńcze marzenia, plany, pragnienia - to wszystko było w zasięgu ręki Alicji, ale pozbawiono jej tego. Czy jest szansa, by to odzyskać? A jeśli tak, jak wielką cenę trzeba będzie za to zapłacić? Czy warto się zbuntować?
"- Jestem tak bardzo spragniona, by trwać u twego boku. Spragniona, by kochać. Spragniona, by żyć. Tylko z tobą."
Lektura jest apelem do rodziców, aby pozwolili swoim dzieciom wybrać taką ścieżkę życia, po której będą kroczyli z uśmiechem na ustach. Rolą rodzica jest akceptować jego wybory, wspierać, służyć dobrą radą, ale absolutnie niczego mu nie narzucać.
"Spragnieni, by żyć" to rozrywająca serce powieść o stracie bliskiej osoby, wykluczeniu społecznym, prawdziwej przyjaźni oraz miłości, która potrafi nadać nowy kierunek naszemu życiu. Czego w tej książce nie było! Łzy, śmiech, romantyzm, niedowierzanie - nic więcej mi nie potrzeba. I pamiętajcie: nigdy nie jest za późno, by zawalczyć o siebie i spróbować żyć po swojemu!
Anna Szafrańska, rozłożyła mnie na łopatki!!! Już od dawna nie miałam w rękach tak dobrej książki. Po 12 godzinach od przeczytania książki ,, Spragnieni ,by żyć'' ja, na dala nie mogę dojść do siebie! Książka porwała me serce już na samym początku, by na 47 stronie uronić pierwsze łzy!!!
Alicja, to młoda, piękna maturzystka z małego miasteczka. Jej dusza została brutalnie poturbowana, przemielona i wypluta przez los! Wkraczając w wiek dojrzałości nie miała łatwo, wykluczona ze społeczeństwa nie miała oparcia w rodzicach, a wręcz można stwierdzić , że to ona był kręgosłupem w tej rodzinie, jedynie oparcie jakie miała to ze strony przyjaciela - Eryka. Alicja ma wielką dziurę w sercu, której nie da się załatać, bo jak można posklejać serce , które zostało złamane na dwa różne sposoby?
Tragedia która ją dotknęła zabrała jej dwie miłości, a pozostawiła jedynie spustoszenie duszy. Więc jak wrócić do rzeczywistości, gdzie ta nie ułatwia jej życia? Małe miasteczka mają to do siebie, że tam się nic nie ukryje, a ludzie nie są mili , a to dlatego, że próbują utrzymać swój poziom społeczny, bo jak podasz rękę leżącemu staniesz się taki jak on!
Czy Alicja postawi się Wszystkim ? A może upadnie na samo dno i nikt jej nie poda pomocnej dłoni? Tego już nie zdradzę :-)
,, Spragnieni, by żyć'' to książka która wyciśnie tyle łez , że jedno pudełko chusteczek to za mało. Czytając myślałam , że nic się więcej nie może wydarzyć , że limit emocji został wyczerpany , ale tak nie było! Każda następna strona to zapierająca dech i wyciskająca łzy historia.
Pani Ania zrobiła kawał dobrej roboty, choć to moja druga książka która wyszła z pod jej pióra to wiem, że bardzo szybko nadrobię zaległości. Dialogi zostały bardzo dobrze napisane a sama książka to arcydzieło!! Muszę wspomnieć również o okładce, jest po prostu świetna! Z całego serca polecam książkę i gwarantuję , każdy kto ją przeczyta nie zapomni o niej!
Obrzydliwie bogaci rodzice, luksusowa rezydencja, służba i ochrona, ekskluzywna prywatna szkoła. Osiemnastoletnia Amelia Raczyńska może mieć wszystko,...
Siedemnastoletnia Majka nie ma w życiu łatwo. Cały dom jest na jej głowie. Dziewczyna musi prać, sprzątać, gotować i prasować. W dodatku bracia nieustannie...
Przeczytane:2021-11-22, Ocena: 5, Przeczytałam, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2021, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2021 roku,
Alicja i Szymon wychowywali się w pełnej rodzinie. Mieli to wszystko, o czym marzy niejedno dziecko. Jednak coś złego się dzieje i dochodzi do tragedii, po której już nic nigdy nie będzie takie samo. Ala stara się nie zawieść rodziców. Żyje tak, aby przetrwać. Nie bawi się, nie chodzi na zakupy, po prostu wstaje by przeżyć kolejny ciężki dzień. Czy jest szansa dla Alicji na normalność i beztroskę? Czy zacznie żyć tak jak sama tego chce? Co takiego wydarzyło w rodzinie Polczyków?
Za mną dosłownie kilka książek autorki ale wiem, że pozostałe koniecznie muszę nadrobić. Z każdą kolejno przeczytaną powieścią moje serce zatraca się w wymyślonych przez autorkę historiach. Tym razem czytałam pierwszy tom serii o tym samym tytule. "Spragnieni by żyć" jest o monotonii życia. O zatraceniu się. O pozostaniu w stanie zawieszenia. O marazmie. O smutku, żalu, rozpaczy i nie pogodzeniu się z wydarzeniami, które zmieniły rzeczywistość o sto osiemdziesiąt stopni. W tej historii nie znajdziemy radości, euforii, ironii. Zabrakło miejsca na szczęście, takie prawdziwe, gdzie człowiek żyje pełnią płuc. Ta historia jest niezwykle smutna i przejmująca. Z każdą kolejno przekręcaną stroną serce w klatce piersiowej bije coraz szybciej. Główna bohaterka jest maturzystką tak naprawdę zostawiona sama sobie. Nie imprezuje. Nie w głowie jej przyjaciółki, plotki, zakupy czy wszystko inne, co robią osoby w tym wieku. Ona zajmuje się domem. Stała się sprzątaczką i kucharką. Jeszcze tylko brakuje jej pracy aby w pełni stać się głową rodziny dla swoich rodziców. Współczułam jej. Nadzieję miałam ogromną, gdy zobaczyłam przy niej przyjaciela. Eryk był dla niej niczym brat. Wspiera, troszczy się - po prostu jest. Ma na barkach niezwykle ciężki balast. Coś co ją przygniata i nie pozwala na swobodne oddychanie. Kolejny męski osobnik w tej powieści dodał pikanterii, chemii, drżenia serca. Takiej młodzieńczej miłości, która wyzwala chmurę motyli i daje nadzieję. Autorka napisała niezwykle realną historię. Poruszającą wszystkie struny w sercu. Przejmującą do szpiku kości. Niezwykle emocjonalną. Czytając niejednokrotnie miałam w oczach łzy. Pojawiające się sekrety i tajemnice dosłownie wbijają w fotel. Ta książka to walka o marzenia, by podążać za głosem serca. Walka by żyć. Żyć własnym życiem. Pani Ania poruszyła również między innymi wątek akceptacji odmienności szeroko rozumianej. Każdy z nas jest inny. Wyjątkowy i wszystkim nam zależy na tolerancji. Istotna jest również chęć zmiany oraz skorzystanie z pomocy specjalisty, a to nie powinno być powodem do wstydu. To ukazuje tylko siłę i determinację. Fabuła jest wielowątkowa i dość mocno osadzona w rzeczywistości. Piękna ale niezwykle bolesna. Jeśli jeszcze nie czytaliście tej powieści, to koniecznie nadrabiajcie. Naprawdę warto. Polecam. Współpraca: Wydawnictwo Słowne