Schyłek XIX wieku. Świeżo poślubieni Adelajda i Witold mają rozpocząć nowe życie w malowniczym Bergschatten. Sielankę szybko niszczą tajemnicze śmierci kobiet, które rzucają na górskie miasteczko coraz dłuższy, lodowaty cień. Przerażeni mieszkańcy, bezradna policja i władze miasta upatrują nadziei w egzorcyście. Adelajda i Witold, mimowolnie, zostają wciągnięci w sprawę jak ptasie pióra w wir tornada.
Wydawnictwo: WasPos
Data wydania: 2023-07-25
Kategoria: Inne
ISBN:
Liczba stron: 300
Tytuł oryginału: Śpiew lirogona
Język oryginału: polski
Tłumaczenie: polskie
Ciekawa podróż w realia XIX wieku. Dobrze przedstawiony klimat tamtych czasów, życie mieszkańców pewnego miasteczka. Choć spodziewałam się czegoś innego, spojrzenia na temat jakby od innej strony, to książka i tak mi się podobała.
Zarówno okładka jak i tajemniczy opis wydawcy zwiastuje nam historię pełną tajemnicy, gdzie pojawia się nie wyjaśniona śmierć. To wszystko w otoczeniu pięknego górskiego miasteczka, które sparaliżowane jest niewyjaśnionymi zgonami mieszkańców.
Adelajda i Witold to młode małżeństwo, które przyjeżdża do malowniczego Bergschatten, w odwiedziny do rodziny przyjaciela. Początkowo młodzi zwiedzają okolicę, zachwycając się jej pięknem, cieszą się sobą i swoją miłością. Jednak tą sielankę niszczą tajemnicze zgony młodych kobiet. Nikt nie jest w stanie powiedzieć co lub kto doprowadził do tragedii. Wszystko wskazuje na to, że kobiety zostały opętane przez demona.
Mieszkańcy rozpoczynają walkę z tym czymś, tak jak potrafią. Mężczyźni starają się chronić swoje ukochane matki, żony, siostry i córki. Jednak to nie jest proste zadanie, bo nigdzie nie widać śladów, które mogłyby zaprowadzić ich na trop mordercy, a tym samym zakończyć ten morderczy proceder.
Czy kobiety w Bergschatten będą bezpieczne? Ile jeszcze musi umrzeć kobiet, żeby odnaleźć winnego?
To moje pierwsze spotkanie z autorem i powiem, że mogłoby być lepiej. Książka jest bardzo intrygująca i zachęca do jej poznania, jednak czegoś mi tu brakuje.
Akcja rozkręca się niesamowicie powoli. Większa część fabuły to przekomarzania się Adelajdy i Witolda. Początkowo było to nawet zabawne, ale w pewnym momencie, mnie przynajmniej, drażniło. Kiedy pojawiają się już informacje o kolejnej zmarłej kobiecie, to przedstawione było to tak płasko, jakby morderstwa były jedynie dodatkiem do książki, a nie stanowiły jej główny wątek. Zakończenie jest dla mnie mało zrozumiałe. Naprawdę cały czas zastanawiam się nad tym co tu się stało!K
siążka ma potencjał, którego autor niestety niewykorzystał. Była zbrodnia, tajemnica i ten mroczny nastrój, który stopniowo buduje. To wszystko, gdyby było napisane trochę inaczej, mogło finalnie dać świetną powieść. A tak mamy książkę, która napisana jest płasko. Praktycznie czytelnik nie zna żadnego z bohaterów, bo przedstawieni są tak skąpo. W trakcie czytania pojawiają się tylko wzmianki o przeszłości Adelajdy i Witolda, ale także pozostałych bohaterów.
Akcja książki umieszczona jest w XIX w, kiedy świat wyglądał zupełnie inaczej niż dziś. Ludzie i ich sposób wymowy też całkowicie się różniło. Wszystko było inne. Autor to doskonałe pokazał. Spośród wymowy, ubiór i zachowania kobiet i mężczyzn zgadza się z ówczesnym światem. I za to należy się szacunek autorowi, bo nie jest łatwo pokazać tamtych czasów i tak obrazowy sposób.
Zaznaczam, że jest to moja subiektywna ocena książki, z którą nie musicie się zgadzać.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu WasPos.
Zamieszkałe nieprzebytą puszczę plemię Iglasów po pokonaniu najeźdźców szykuje krwawą rozprawę z sąsiadami. Lecz odwaga i śmiałość mogą nie wystarczyć...
Przeczytane:2023-08-31, Ocena: 5, Przeczytałam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2023 roku, 12 książek 2023, 26 książek 2023, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2023, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2023, 52 książki 2023,
Śpiew Lirogona
Kamil Czernik
WSPÓŁPRACA
Ksiażka ta jest połączeniem powieści historycznej z elementami nadprzyrodzonymi. Jest to pierwsze takie połączenie jakie miałam okazję czytać. Tak samo nie znałam wcześniej żadnej pozycji autora i nie wiedziałam czego mogłam się spodziewać. Jest to coś zaskakującego i naprawdę nieoczywiste co może się wydarzyć.
Świeżo upieczone małżeństwo Adelajdy oraz Witolda jest zmuszone opuścić Polskę i udać się do przepięknego miasta Bergchatten. Tam poznajemy najlepszego przyjaciela Franza oraz jego rodziców i siostrę. Małżeństwo zamieszkuje u nich a Witold z przyjacielem zaczynają pracę wspólnie. Wszystko jest dobrze do czasu gdy w dziwnych okolicznościach zaczynają ginąć kobiety. Czy coś z tym wspólnego ma małżeństwo. I dlaczego musieli się przenieść do innego miasta. Dlaczego Adelajda i Witold także zostają wciągnięci w te historię.
Historia aż do końca trzyma w napięciu. Te zwroty akcji powodują że czytelnik zaczyna coraz szybciej czytać aby się dowiedzieć co właśnie się stało. Można te powieść podciągnąć pod wątki kryminalne ponieważ giną kobiety i mieszkańcy wsi próbują rozwiązać zagadkę tych naprawdę dziwnych morderstw.
Na samym początku wielu ludzi odłożyłoby te książkę, ponieważ sam początek niewiele wnosi. Przez kilkadziesiąt stron czytamy jak Adelajda z Witoldem się przekomarzają i pokazują swoją miłość. Dopiero gdy ginie pierwsza kobieta od ich przyjazdu historia nabiera tempa. A zakończenie totalnie zaskakuje, ponieważ chyba nikt nie spodziewał się takie zakończenia.
Historia jest bardzo specyficzna i nie wiem dokładnie jakiej grupie odbiorców mogłabym ja polecić. Zdecydowanie do akcji #kryminalnywrzesień się nadaje. W przyszłości raczej sięgnę po kolejną pozycję tego autora. Wywarł na mnie pozytywne wrażenie ale jednak trochę brakuje takiego efektu wow.