Czy dzieje naszego kontynentu można opowiedzieć przy piwie? Oczywiście. A czy da się ją opowiedzieć przy pomocy piwa? Jak najbardziej. Wystarczą 24 pinty różnych rodzajów, gatunków, marek. Carlsberg, Guinness, Żywiec, Berliner Kindl Weisse. Każda z nich wiąże się z jakimś kluczowym epizodem lub rozdziałem europejskiej historii. Również historii Polski.
Z książki płynie jeden - pienisty - wniosek: to piwo jest najważniejszym trunkiem prawdziwego Europejczyka. In vino veritas, in aqua sanitas, ale to właśnie przy piwie decydowały się losy naszego kontynentu.
Dwadzieścia cztery rozdziały Spienionej historii Europy pokazują związki piwa z kulturą różnych epok, ideami, przemianami społecznymi i życiem gospodarczym. Książka przedstawia historie, które wydarzyły się w różnych częściach Europy w okresie od wczesnego średniowiecza do XXI wieku. Na zakończenie każdego rozdziału prezentowana jest szczegółowo jedna marka związana z danym wydarzeniem.
Wznosimy kufle i zapraszamy czytelników na miłą, piwną wycieczkę!
Wydawnictwo: Agora
Data wydania: 2017-06-07
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN:
Liczba stron: 246
Przeczytane:2022-01-01, Ocena: 5, Przeczytałam,
Są tu jacyś miłośnicy złocistego trunku? Jeśli tak, to "Spieniona historia Europy. 24 pinty, które nawarzyły piwa" to pyszna książka dla was!
Ja za smakiem tego konkretnego alkoholu nie przepadam, ale za to mąż lubi sobie czasem coś dobrego wypić. Żółta okładka szybko rzuciła nam się w oczy na ostatnich targach książki. Jeden z recenzentów zasugerował, żeby przed lekturą zaopatrzyć się w odpowiednie napoje, co uważam, że jest świetnym pomysłem! Zaraz przejrzeliśmy książkę i zrobiliśmy listę zakupów na ponad 12 kg, w końcu czego się nie robi dla dobra narodowego czytelnictwa.
"Spieniona..." zbudowana jest ze wstępu i 24 rozdziałów, z których każdy opowiada inną "piwną" historię. Rozdziały są zakończone grafiką z wizerunkiem i charakterystyką zagranicznego trunku, który był omawiany lub najbardziej nawiązuje do przeczytanej już treści. Na duży plus zasługuje dodanie w polskiej edycji komentarza Pawła Leszczyńskiego, certyfikowanego sędziego piwnego i współorganizatora Warszawskiego Festiwalu Piwa, wraz z rekomendacją polskiego odpowiednika napoju. Dzięki temu możemy spróbować zbliżonych smaków nawet tych marek, które w naszym kraju nie są sprzedawane.
Rozdziały są raczej krótkie, na pewno nie wyczerpują tematu, bo w końcu każda z firm przywołanych w tekście mogłaby na swój temat napisać osobną książkę. Trzeba się więc przygotować bardziej na ciekawostki historyczne, związki piwa z kulturą różnych epok, niż bardziej naukowe przedstawienie jego dziejów od A do Z. Dzięki temu lektura jest szybka, łatwa i przyjemna.
To niesamowite, jak daleko wstecz sięga historia piwa - bardzo możliwe, że wyrabiano je jeszcze przed odkryciem przepisu na chleb. "(...) zapewne nigdzie i nigdy nie obserwowano tak dokładnie i nie krytykowano lądowania samolotu myśliwskiego, jak latem roku 1944 w Normandii, gdy spitfire wracał z Anglii z pełnymi beczkami piwa pod skrzydłami" - powiedział Tony Jonsson, islandzki pilot w służbie RAF-u.
Polecam książkę fanom tego ponadczasowego trunku oraz miłośnikom ciekawych pozycji historycznych.