Wydawnictwo: Agora
Data wydania: 2014-10-24
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 240
Marek Hłasko był prozaikiem oraz scenarzystą filmowym. Był uznawany za najbitniejszego pisarza młodego pokolenia. Stał się szybko ikoną nonkonformizmu. Często w swoich powieściach bohaterom nadawał właśne, osobiste cechy charakteru
Idolami pisarza były takie osobowości jak: Humphrey Bogart czy Fiodor Dostojewski. W swojej prozie wypowiadał bunt przeciwko schematom, zakłamaniu socrealistycznej literaturze. Jako tórca pracował jako scenarzysta takich filmów jak : "Koniec nocy"; "Pętla";"Spotkania"; "Ósmy dzień tygodnia"; "Baza ludzi umarłych".
"Sowa, córka piekarza" jest to ostatnia powieść wydana jeszcze za życia autora, a zarazem moja pierwsza. Pierwsza, i nie ostatnia.
Lubuję się w polskiej prozie, ale tej sprzed kilkunastu lat. Współczesne powieści częstą trącą banałem i są sztampowe. A te, "stare" lektury niosą w swojej treści jakieś ideały, poglądy, odzwierciedlenie natury moralnej.
Tak właśnie jest w pozycjach Marka Hłasko. Grzegorz , główny bohater "Sowa, córka piekarza" jest dziennikarzem na zakręcie. Wylatuje z roboty, aspiruje do roli pisarza. W obliczu bezrobocia udaje się w rodzinne strony, do Wrocławia. Tu zatrzymuje się u wujostwa, gdzie niemal od wejścia ciotka atakuje wuja bohatera. Niby ten wyszedł i poszedł przepić pieniądze. Grzegorz ma z wujem bardzo miłe wspomnianie, które przedstawione są w częstych retrospekcjach.
Grzegorz zatrudnia się jako szofer. Jest na usługach Weroniki, której mąż odsiaduje wyrok oraz oczekuję na wyrok śmierci. Grzegorz wpląta się w przedziwną relacje z Weroniką, która ma wobec niego specyficzne oczekiwania....
Czytając tę lekturę czułam melancholię. Czemu? Ponieważ "Sowa, córka piekarza" jest pozycją specyficzną. Niby napisana prostym , nieskomplikowanym stylem, a jednak w pewien sposób fabuła z każdą kolejną stroną staje się bardzo zagmatwana.
Śmierć jest jednym z elementów tej książki. Opis egzekucji męża Weronika pobudza wyobraźnie. Pisarz bawi się prozą, a jednocześnie widać szczegółowośc detali, dopracowanie oraz przemyślenie całej fabuły. Tu nie znajdziemy przypadkowych sytuacji. Ta powieśc to misterna "robota". Szkoda, że ostatnia.
Zastanawiające są sformułowania określające np. akt seksualny. Autor nie boi się mocnych słów. Słów typu:pieprzenie, pierdolenie. Natomiast częsci ciała nazywane są całkowicie zwyczajnie, np. miejsca intymne kobiety-brzuch.
"Sowa, córka piekarza" to także charakteystyka środowiska społeczeństwa, gdzie panuje cynizm, martwica oraz poczucie beznadziei. Bohaterowie żyją marzeniami, ale i świadomością upływającego czasu i nieuchronności końca ich żywota.
"Sowa, córka piekarza" to ciekawa lektura. Niektórych może nużyć, ale tych, którzy skupią się, dojrzą niuanse, ukryte smaczki będą nią zafascynowani. Polecam.
Przypadkowe spotkanie ze znajomym z czasów partyzanckich okazuje się dla bohatera katastrofalne w skutkach. Kilka beztrosko rzuconych słów i Franciszek...
Opowiadania zgromadzone w niniejszym tomie powstały w latach 1951–1956. Należą więc do juweniliów Marka Hłaski. Na ich podstawie wytyczyć można drogę...
Przeczytane:2015-07-14, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2015, Ulubione,