Misterny, magiczny i literacki reportaż o przychodzeniu, odchodzeniu i życiu
Angelika Kuźniak w poetycki i pełen wrażliwości sposób opisuje spotkanych na swojej drodze ludzi, którzy ze spokojem ducha i godnością oczekują na śmierć.
Ta, która tka.
Ten, który nosi maski.
Ta, która ubiera.
Ludzie starsi, młodsi. Od dawna starannie obmyślają, w czym położą się do trumny, jaka ona będzie, kto przyjdzie ich pożegnać, co dostaną na ostatnią drogę. Wyobrażając sobie własne odchodzenie, tak naprawdę opowiadają o życiu - doświadczeniach, które stały się ich udziałem, relacjach z sąsiadami, żywionych uczuciach, przekonaniach i o tym, w co wierzą.
Historie kolejnych bohaterów autorka przeplata fragmentami Pieśni pustonocnych, przywołującymi na myśl obrzędy dziadów.
Z opowieści Kuźniak wyłania się niezwykły obraz tego, jak na przestrzeni lat zmieniał się stosunek do śmierci. Soroczka to poetycki Zapis socjologiczny - mądre, naturalistyczne i zarazem metafizyczne uchwycenie tego, co umyka w codziennym zgiełku spraw.
Co tu dużo gadać: człowiek rodzi się na śmierć, a umiera na życie.
Ale ten mój sen to nie była zmora. Ja od samiutkiego początku wiedziałam, że ten sen był dla mnie, w sercu czułam. Nie tylko po wierzchu. Wyobraź sobie pani: śniłam ząb ułamany z krwią, wyplułam na rękę. Pani mówi, straszne. Ano straszne. A szczególnie dla tych, co w sny wierzą. A ja wierzę. Wierzę i już.
Zły znak, pomyślałam. Otwarłam oczy. Trzy razy w okno spoglądałam, żeby ten sen mnie odeszedł. Wstałam. Poszłam do studni nabrać wody, oporządziłam zwierzęta. Byle czymś myśli zająć. Nic nie pomogło. Nie mogłam tego snu z siebie zrzucić. Siedział we mnie jak drzazga. Aż do tamtego ranka.
(fragment książki)
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 2020-10-14
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 184
,,Soroczka...to po naszemu koszula.
Jedni mówią,że na ślub.Inni-że śmiertelnica."
Nie spodziewałam się,że ta niepozorna książeczka przyniesie mi tyle emocji i przemyśleń.Tkana przez starsze kobiety opowieść o przemijaniu,o tym,co w życiu ważne i ważniejsze,o ziołach i rytuałach,a wreszcie o śmierci i gotowości na nią,poruszyła do głębi moje serce.
Dlaczego?
Bo ja też patrząc w lustro widzę kogoś,kto mi się nie podoba.W sobie jestem piękna i młoda,a lustro...bez pardonu obnaża zmarszczki i wady.Ciężko to zaakceptować,ale na to,co nieuchronne,nie mamy wpływu,niestety.
Nie spodziewam się żyć wiecznie,ale nie mam, tak jak nasze bohaterki, naszykowanej własnej soroczki i mam nadzieję,że życie pozytywnie jeszcze nie raz mnie zaskoczy,ale..gdyby to nastąpiło,będę miała na sobie sukienkę w kolorze różowym.
Bo to mój ulubiony kolor.
Bo mam w nosie,że nie wypada.
Bo dlaczego by nie?
,,Malowała powoli, z przejęciem, a portrety robiła wprost latami. Model się zestarzał, wyłysiał, ożenił, okocił, schudł [...] musiał pozować, chciał...
Wojciech Fangor (1922-2015) był polskim malarzem, grafikiem i twórcą instalacji, a jego twórczość miała znaczny wpływ na rozwój sztuki abstrakcyjnej i...
Przeczytane:2022-04-30, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2022, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2022 roku, czyli więcej niż 82, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu - edycja 2022,
Smutna opowieść o gotowości do śmierci.