Bestsellerowa historia w nowym wydaniu z okładką świecącą w ciemności!
,,Dawno, dawno temu anioł i diabeł przycisnęli dłonie do serc. I rozpętali apokalipsę."
Anioł i chimera. Wojownik i rezurekcjonistka. Akiva i Karou wreszcie są razem. Choć odnaleźli się po raz drugi, w ich świecie nie ma miejsca na miłość. Na horyzoncie czai się widmo wojny i tylko bogogwiazdy wiedzą, jaki będzie jej wynik.
Armie serafinów i chimer toczą ostateczną bitwę, w której stawką jestwładza nad światem ludzi. Tylko połączone siły buntowników mogą zakończyć rozlew krwi. Dlatego Karou i Akiva będą musieli zapomnieć o podziałach i zjednoczyć swoje wojska. Teraz nie składają już żadnych obietnic. Teraz pozostaje im tylko nadzieja...
Jednak czy wspólna walka pozwoli im wrócić do świata, w którym bogini Ellai błogosławi zakochanym?
Poznajcie kolejną powieść z bestsellerowej serii ,,Córka dymu i kości"! W tej historii jest jeszcze sporo do odkrycia...
Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: 2024-09-25
Kategoria: Dla młodzieży
ISBN:
Liczba stron: 592
…to w sumie powinniśmy się albo radować, albo nie żyć. Sąd Ostateczny czy radosne Zniebostąpienie? Nic z tych rzeczy. Anioły wpadły w odwiedziny tylko po to, aby zasiać w nas ziarno strachu, które urośnie do rangi przerażenia, dzięki naszej wiwicznej wyobraźni. Bo jak można zrozumieć słowo „potwór”, inaczej niż coś niewyobrażalnie odrażającego i mającego wyłącznie złe zamiary. Pal to sześć wygląd, który może chwilowo skonsternować. Ale wyzierające z oczu zło jest już czymś, od czego powinniśmy uciekać najdalej jak możemy.
Anioły. Wszechobecna dobroć zamknięta w jednej istocie ze skrzydełkami. Ot, stereotyp. Przecież doskonale wiemy, że istnieją złe anioły, które zostały wyklęte z nieba za karę (dla przykładu piękny i dostojny Lucyfer, który kochał Boga, ale jego miłość za silna). Chimera to dość tajemnicza nazwa na biologicznie różniącą się istotę (we własnym DNA), ale przede wszystkim używany w stosunku do tworu mitycznego o skomplikowanej budowie ciała z kilku zwierząt (lwa, kozy i węża). Mi dodatkowo chimera kojarzy się z Chimairą, czyli świetnym metalowym zespołem, który idealnie nadawałby się do soundtracku ekranizacji (posłuchajcie choćby „Pure hatred” – przecież od razu przynosi na myśl nienawiść między serafinami a chimerami). Kto jednak powiedział, że na tym połączeniu warto się zatrzymać? Przecież istnieje tyle cudownych zwierząt, których zalety można połączyć w jednym bycie…
…to właśnie robi Karou. Tworzy niebanalne jednostki, które mają posłużyć dobru wspólnemu. Mimo swego momentami okropnego wyglądu, mają być przede wszystkim użyteczne w walce i dokładnie ten cel zostaje osiągnięty przy każdym wskrzeszeniu. Tylko ona wie, ile wysiłku musi w to włożyć. Tylko ona wie, jak to jest być wystawioną na przenikliwy wzrok braci i sióstr, potworów w każdym calu. Tylko ona musi znosić los kochanicy anioła, której serce wcale nie chce zboczyć z tej drogi. Czy Akiva będzie w stanie odpokutować swoje grzechy w jej oczach? Czy ta miłość jest już od czasów tamtej rzezi skazana na zapomnienie? Czy Liraz doda kolejne tatuaże, upamiętniające mordowanie wroga, do swojej kolekcji? A może Ziri w końcu odnajdzie swoje szczęście, którego brak przypomina na każdym kroku jego przydomek. Dowiecie się tego w „Snach bogów i potworów, części 1”.
Jak ostatnio pisałam, Laini Taylor to bardzo sympatyczna pani, której włosy przynoszą skojarzenia z Karou, ale odwrotne (a tak przewrotnie napisałam!). Jej twórczość została już doceniona na całym świecie i mam nadzieję, że także w naszym pięknym kraju, jej książki znajdą grono wiernych fanów, którzy będą czekać na kolejną z wypiekami na twarzy (przyznam, że zaliczam się już do tej kategorii!). Błyskotliwe tłumaczenie oraz klimatyczne okładki są dodatkowym smaczkiem, który powinien zachęcić tych, którzy do tej pory trwają nieprzekonani przez moją ocenę. „Sny bogów i potworów”, którą dane mi było przeczytać, to dopiero część pierwsza, więc będę trwać w niebycie do wydania następnej części.
Bardzo uprzejmie proszę Wydawnictwo Amber o ulgę w mym cierpieniu!
Dawno, dawno temu anioł i diablica zakochali się w sobie. Nie skończyło się to dobrze. Bo ośmielili się marzyć o świecie bez wojny i rozlewu krwi. Ale...
To marzenie wybiera marzyciela, a nie odwrotnie Lazlo Strange od zawsze marzył, aby poznać tajemnice zaginionego miasta Szloch. Jako sierota, a potem...
Przeczytane:2015-11-21,