Śniadanie u Tiffany

Ocena: 3.94 (18 głosów)
Inne wydania:

Minipowieść Trumana Capote, która doczekała się licznych ekranizacji.

Informacje dodatkowe o Śniadanie u Tiffany:

Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 1967 (data przybliżona)
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 9788378858232
Liczba stron: 127
Tytuł oryginału: Breakfast at Tiffany
Język oryginału: Angielski
Tłumaczenie: Bronisław Zieliński

Tagi: bóg

więcej

Kup książkę Śniadanie u Tiffany

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Śniadanie u Tiffany - opinie o książce

W "Śniadaniu u Tiffany’ego" Truman Capote zabiera nas do Nowego Jorku lat 40. A konkretnie do pewnej kamienicy na Manhattanie, w której mieszka młody, początkujący pisarz oraz ekscentryczna Holly. Holly to dziewczyna, której czas ucieka na imprezach, przyjęciach i śniadaniach u Tiffany’ego. W kamienicy zdania innych lokatorów na jej temat są podzielone. Jedni ją tolerują, inni uważają za obiekt zgorszenia i najchętniej pozbyli by się jej jak najszybciej. A nasz młody pisarz? Jego początkowe zainteresowanie młodziutką Holly przeradza się w fascynację, a później w miłość … platoniczną. Zdaje sobie sprawę w jaki sposób Holly zarabia na życie, choć wprost nie jest to powiedziane. Ale mimo wszystko nie skreśla jej. Nie potępia. Widzi w niej przede wszystkim wrażliwą dziewczynę, pełną zagadek oraz sprzeczności i … skrywającą niejedną tajemnicę. Holly ujmuje go swoją beztroską i podejściem do życia. Ale mimo to dostrzega także jej naiwność i zagubienie. Bo właśnie taka jest Holly. Udaje, że wszystko jest w porządku, gdy właściwie w porządku nic nie jest. A gdy już wydawać by się mogło, że jej życie w końcu się poukłada, spada na nią kolejny cios.

Holly to dziewczyna strasznie pogubiona. Dzieciństwa praktycznie nie miała. Ciągle szukała recepty, która w końcu osłodzi jej życie, która przyniesie jej radość i zadowolenie. Marzyła o stabilności i bezpieczeństwie, choć styl jej życia czy nawet wygląd mieszkania świadczył o czymś zupełnie innym. Czy uciekając po raz kolejny, tym razem do Nowym Jorku, właśnie o takim życiu marzyła? Nie… Zdana jedynie na własne siły wybrała taki, a nie inny sposób na życie. Uwiedziona zdjęciami z luksusowych magazynów zapragnęła tego samego. Choć szybko okazało się, że to była tylko ułuda… I ta wieczna tęsknota…

"Śniadanie u Tiffany’ego" Trumana Capote to pozornie powieść o beztroskim i radosnym życiu, wypełnionym zabawą, śmiechem i … dostatkiem. Wcale tak nie jest. Bo gdzieś w tle kilka razy przewija się temat wojny, na której giną ludzie. Bo są sytuacje, które weryfikują dotychczasowe grono przyjaciół, a bilans bynajmniej nie wychodzi na plus. Bo pod maską trzpiotowatości skrywa się ból, strach i samotność. Bo są sytuacje, w których łatwo można paść ofiarą manipulacji. I ta wieczna ucieczka… Czy Holly już zawsze będzie uciekać? Kiedy dotrze do niej, że od siebie nie ma ucieczki, że ta metoda nie jest skuteczna? Trzeba stanąć z prawdą o sobie i o swoim życiu twarzą w twarz, bo tylko to przyniesie spokój, pojednanie i w końcu upragnione szczęście.

Link do opinii

Te opowiadania to czysta przyjemność i dobrze spędzony czas. Tytułowe opowiadanie, "Śniadanie u Tiffaniego", to klasyka, którą z powodu filmu chyba każdy zna. Ja znałam wcześniej, więc tylko z przyjemnością je sobie przypomniałam. Natomiast pozostałe opowiadania były dla mnie nowością. Chyba najbardziej przypadło mi do gustu opowiadanie pod tytułem "Brylantowa gitara", krótki szkic o zaprzepaszczeniu marzeń, o tęsknocie za przyjaźnią i o zderzeniu tego wszystkiego z rzeczywistością. Krótkie opowiadanie, a tak skłaniające do wielu, bardzo różnych przemyśleń. Chociaż również kolejne, "bożonarodzeniowe wspomnienie" wzbudziło we mnie niezwykły nastrój nostalgii i docenienia zwykłego prostego życia, radości z każdego dnia tu i teraz, choćby to tu i teraz nie było wcale takie idealne. Co ja tu dużo będę pisać: klasyka to klasyka i zawsze się ją dobrze czyta.

Link do opinii

Zbiór obrazków obyczajowych z życia Hooly i Freda. Ta pierwsza rodzi skrajne uczucia bohaterów i czytelników, jednych oczarowała, inni nią gardzą, wyrażają się o niech w niepochlebnych słowach. 

Fred - krążący wokół Holly, odczuwający ambiwalentne uczucia do niej, a jednak nie potrafi się wyzwolić, przeciwstawić, odciąć. 

Holly ma fantazję, jest gotowa przekroczyć każdą granicę. Fred - nieco bardziej zachowawczy, wyważony w działaniu, choć potrafi też ulegać impulsom.

Link do opinii
Przeczytałam "Śniadanie u TIffany'ego" z Kolekcji Gazety Wyborczej. Dawno, dawno temu obejrzałam film o tym tytule z doskonałą rolą Audrey Hepburn. To było w czasach, kiedy miałam fazę na stare filmy i musicale typu "Grease". Myślałam, że chodzi tu o dosłowne spożywanie posiłków u jubilera. W końcu po latach sięgnęłam po opowiadanie Trumana Capote. Opowiadanie mnie nie porwało, ale delektowałam się detalami i niuansami, które mogłam porównywać z filmem. Holly jest opisywana przez początkującego pisarza, zatem jest to opinia subiektywna i nie musi być zgodna z prawdziwym charakterem bohaterki. Odbieram ją jako osobę pełną klasy,mimo młodego wieku, lekko zagubioną w wielkim mieście i poszukującą swojego miejsca na ziemi. Prowadzi dość swobodny tryb życia, jak sama mówi zarabia na wyjściach do toalety i taksówkach. Jednocześnie ma w sobie jakąś życiową mądrość i wie, czego chce od życia, a najważniejsze dla niej to pozostać sobą i nie stracić osobowości. Jest nieco ekscentryczna (a kto nie jest) i podąża za obecnymi w tamtych czasach trendami. Ostatecznie porzuca swojego rudego kota (przy tej scenie zakręciła mi się łezka w oku i oburzyła mnie bezwzględność Holly) i wyjeżdża do Brazylii. Opowiadanie nie oddaje złożoności charakteru panny Golightly i czasem można odnieść wrażenie, że jest osobą płytką i skupioną wyłącznie na sobie. W pojedynku opowiadanie kontra film notuję wynik 0:1. Audrey Hepburn jest w nim doskonała, a postać przez nią wykreowana to stylowa indywidualistka.
Link do opinii
Avatar użytkownika - whisky
whisky
Przeczytane:2015-07-28,
#bestseller #panienka #ekranizacja #przerysowane postaci Sięgnęłam po nią pędząc już na pociąg - ot, smukła książeczka w sam raz na nudę. Do tego wydana w serii XX wieku Rzeczypospolitej. Tytuł był mi znany głównie z filmu, którego z resztą nie widziałam. I nie zamierzam. Książki, a raczej broszurki, tak bardzo o niczym już dawno nie czytałam. Nie przekonały mnie przerysowane postaci, mdła atmosfera ani spudłowane zwroty akcji. Co ta książka robi obok "Roku 1984" nie mam pojęcia, ale na pewno z większą dozą uwagi będę wybierać kolejne tomy z tej serii.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Missmi
Missmi
Przeczytane:2014-02-04,
Rewelacyjna! Historia Holly Golightly urzekła mnie i wciągnęła od pierwszego akapitu. Pomyśleć, iż całe życie myślałam, że "Śniadanie..." ma coś wspólnego z światem mafijnym ;p Dobra narracja, wciągająca historia, na pozór nie znów tak interesująca, jakby się mogło wydawać po przeczytaniu miliona zachwalających opinii. A jednak Holly ma w sobie "to coś", co przyciąga, co sprawia, że nie można oderwać się od lektury i czeka się wciąż na nowe rewelacje o eleganckiej aktoreczce, włożone przez Copote'a w usta przyjaciela panny Golightly. Z przyjemnością zagłębiałam się w ulice Nowego Jorku lat 40'stych, zatapiałam się w aromatach i klimatach otoczenia Holly. Książka urzekła mnie nie tylko kreacją głównej bohaterki, ale też ujęła mnie prostota tematu, doskonale oddająca realia w jakich znalazła się młodziutka, szukająca swojego miejsca w życiu Amerykanka. Sam sposób bycia Holly, początkowo powinien mnie zirytować, a jednak stało się inaczej. Zafascynowała mnie jej elegancja, sposób wysławiania się i zewnętrzna radość, pozorna niedbałość o szczegóły i równocześnie połączenie dziecięcych, a później młodzieńczych marzeń z gorzkimi rozczarowaniami minionych doświadczeń. "Szalona wariatka", jak określali ją niektórzy, przyciągała spojrzenia nie tylko mężczyzn, ale też zazdrosnych kobiet. Aż ciężko uwierzyć, że w tej krótkiej powieści można tak wspaniale scharakteryzować postać celebrytki lat 40'stych, zbudować niesamowity klimat i sprawić, że po skończonej lekturze chce się zacząć czytać od nowa. Żałuję jedynie, że "Śniadanie u Tiffany'ego" nie jest znacznie "grubsze". Chętnie "spędziłabym" więcej czasu w świecie Holly. źr. http://lubimyczytac.pl/ksiazka/48440/sniadanie-u-tiffany-ego/opinia/16766788
Link do opinii
Avatar użytkownika - Olena
Olena
Przeczytane:2013-07-03,
Ajć, zupełnie nie rozumiem fenomenu: tej książki, tego filmu, tej bohaterki. Holly to przykład wyjątkowo niemądrej, za to poczciwej i nie pozbawionej wdzięku dziewuszki, która "karierę" robi na wiadomej części ciała. Jej głupota momentami działała na mnie jak płachta na byka. Rozumiem, że niektórzy mogą uznawać nieporadność, rażące luki w wiedzy i brak orientacji w świecie za przejaw żeńskiej słodyczy wcielonej, ale niech nadmiar cukru nie przesłania im zdrowego rozsądku, bo obiektywnie rzecz biorąc książce daleko do arcydzieła i mam tu na myśli nie tylko sposób kreowania postaci kobiecych...
Link do opinii
Avatar użytkownika - edytaj7
edytaj7
Przeczytane:2024-05-18, Ocena: 4, Przeczytałam,

Lektura łatwa, lekka I dość przyjemna. Najbardziej byłam ciekawa tytułowej historii. Lekka I płytka. Podobnie jak I inne opowiadania. Na jeden wieczór. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - edytadt
edytadt
Przeczytane:2021-01-06, Ocena: 5, Przeczytałam,

Zachwyciła mnie ta książka. Zapamiętam ją jako połaczenie Bridget Jones, Przyjaciół, wspaniałej Audrey Hepburn oraz urzekającego Pana Kota.

Link do opinii
Avatar użytkownika - jagna1978
jagna1978
Przeczytane:2020-05-31, Ocena: 4, Przeczytałam,

Zbior 4 opowiadan.Jednym z nich jest tytulowe "sniadanie u Tiffanyego.Nowy York lata 40-te a bohaterka jest mlodziutka i glupiutka Holly  Golightly .Jej zawod a raczej sposob na zycie to bycie dama do towarzystwa.Dziewczyna budzi w swoim srodowisku skrajne uczycia bo jedni ja uwielbiaja a inni nienawidza.Wiedzie burzliwe zycie i nie wszystkim jest to na reke.Trzy pozostale opowiadania sa raczej slabe i niezbyt ciekawe. Ksiazka lekka i przyjemna ale nie zachwycajaca.

Link do opinii

Doceniam kunszt autora i umiejętność kreowania postaci, a szczególnie tej jednej - wręcz ikonicznej Holly Golighty. I chociaż absolutnie uwielbiam film Blake'a Edwardsa (a oczywiście największa w tym zasługa Audrey) to nie mogę się pogodzić z tym jak odbiega on od minipowieści Capote'a poprzez wprowadzenie wątku romantycznego. To co najbardziej podobało mi się w pierwowzorze to właśnie relacja Narratora i Holly - relacja przyjacielska, przede wszystkim platoniczna, połączona z fascynacją, troską, inspiracją i szczerością. Niezwykle piękny jest też kontrast i symbol podróży. Kontrast stanowi tu dla mnie osobowość Holly - z jednej strony czasami wzbudzała we mnie silną irytację, z drugiej zaś niepohamowane pokłady sympatii. Ale to konstrukcja postaci uczyniła Holly Golighty nieśmiertelną w popkulturze. Roztrzepana, ale wiedząca czego chce. Naiwna panienka, ale też doświadczona kobieta. Wyzywająca, ale i z klasą. 

Podróż przejawia się w grawerze na pozłacanej wizytówce od Tiffany'ego: "Panna Holly Golightly. W podróży.", medaliku św. Krzysztofa, klatce dla "Freda", potrzebie wolności i ucieczki. "Ja się nie przyzwyczajam. Nigdy i do niczego. Kiedy się przyzwyczajasz, to tak jakbyś umierał."

I chociaż rozumiem popularność "Śniadania u Tiffany'ego" to jednak jak na tak kultowe dzieło czegoś mi tutaj zabrakło. Chciałoby się nawet powiedzieć, że to nic specjalnego. I niestety, ale moim zdaniem powieść nie do końca przetrwała próbę czasu, z racji, iż niektóre treści mają obecnie wydźwięk rasistowski i seksistowski. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - riviera24
riviera24
Przeczytane:2020-04-24, Ocena: 4, Przeczytałam,

Ciekawa historia dziewczyny pełnej sprzeczności, roztrzepanej i pociągającej. Szkoda, że nie można się dowiedzieć, czy to naprawdę ją widziano w Afryce...

Link do opinii
Inne książki autora
Śniadanie u Tiffanyego. Harfa traw
Truman Capote0
Okładka ksiązki - Śniadanie u Tiffanyego. Harfa traw

Bohaterowie dwóch znakomitych opowieści Trumana Capote'a składających się na ten tom odrzucają nudę ustabilizowanej egzystencji - jak żyjąca nieustannie...

Breakfast At Tiffany`s
Truman Capote0
Okładka ksiązki - Breakfast At Tiffany`s

Meet Holly Golightly - a true original, a free-spirited, lop-sided romantic who owns a fiery red cat as wild and restless as she is. With her tousled blond...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Katar duszy
Joanna Bartoń
Katar duszy
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Klubowe dziewczyny 2
Ewa Hansen ;
Klubowe dziewczyny 2
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy