Wydawnictwo: Rebis
Data wydania: 2010-08-31
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 824
Kolejna książka, przy której wymiękłam. Po 200 stronach męki dałam sobie spokój. Główny bohater nie wzbudził za grosz mojej sympatii, bez przerwy się na niego irytowałam. Początek rozwija się długo i jest równie zajmujący co wyścigi martwych ślimaków. Fabuła przez te dwieście stron najpierw żadna, potem płaska i nieciekawa. Ponadto znalazłam między wierszami za dużo nawiązań, inspiracji i po prostu rzeczy, które widziałam wiele razy wcześniej (Wychowany w kuchni chłopak z tajemniczymi, dawno zmarłymi rodzicami, w którego głowie są jakieś obce głosy? Eddings zrobił to wcześniej i sto razy lepiej).
Dla fanów gatunku, jeśli ktoś lubi klasyczne starocie.
Historia podkuchennego, który marzy by zostać kimś wielkim i przeżywać niesamowite przygody. Kiedy tak zaczyna się właśnie dzić chłopiec chętnie schroniłby się właśnie w kuchni.
Bobby Dolar to anioł, nie człowiek. Dosłownie. O grzechu wie jednak dużo - i to nie tylko z racji zawodu adwokata dusz zawieszonych między Niebem a Piekłem...
Trzeci tom cyklu o Bobbym Dolarze. Anioł Doloriel - dla przyjaciół Bobby Dolar - jak zwykle ma parę kłopotów. Był już w Piekle, próbując...
Przeczytane:2014-08-17, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,
W spokojnej krainie Osten Ard umiera dobry król. Starożytne zło niedługo zostanie uwolnione. Tylko Simon, pokorny nastoletni podwładny jest w stanie powstrzymać nadchodzącą ciemność poprzez rozwiązanie zagadki dawno zaginionych mieczy...
Czytelnicy, którzy rozpoczęli lekturę tej książki podzielili się na dwie grupy: tych, którzy poddali się po pierwszych 100 stronach, mówiąc, że akcja jest zbyt powolna i nie zdołali dobrnąć do końca i tych, którzy dzięki swemu zaparciu nie zawahali się kontynuować lektury i dotarli do najlepszych momentów epickiej fantasy jaka została do tej pory napisana. Tak. Jak pewnie się domyślacie należę do tej grupy. Niestety początek jest faktycznie nieco długi i chwilami wyczerpujący, ale naprawdę warto czytać dalej.
Fabuła tej książki nie jest niczym nowym. Ci z Was, którzy czytają dużo książek fantasy odnajdą tu wiele znanych elementów - dorastającego bohatera, tajemnicze nieludzkie rasy, smoki, walkę dobra ze złem i magiczne artefakty. Jednak walorem tej pozycji jest to, że autor wzniósł się tu ponad stereotypy. Tradycyjne elementy fantasy ukazał w nowy sposób i w świeżej formie.
Pisarz zrozumiał coś, co nadal umyka wielu autorów. W tej książce to bohaterowie tworzą opowieść, a nie nowe elementy. Historii nie kształtują zdarzenia, ale ukazane jest tu jaki wpływ mają te wydarzenia na bohaterów. Świat Osten Ard jest bardzo szczegółowy i poprzez to wydaje się realny. Autor zadbał o każdy detal. Bohaterowie są bardzo różnorodni i jest ich tu tak wielu, że bez korzystania z pomocnego dodatku zamieszczonego na końcu książki niestety w moim przypadku się nie obeszło. Simon, główny bohater, dorasta, dojrzewa i zmienia się w czasie lektury, a historia dzięki temu staje się ciekawsza.
Tad Williams pisze bardzo ciekawym stylem. Bez wysiłku zdołał mnie przynieść do wnętrza tej nierealnej rzeczywistości. Wszystko jest tu nieziemskie. Każda postać wydaje się kimś, kogo chciałam bliżej poznać. Wciąż widzę ten kraj i ludzi. Autor namalował swój świat z takimi szczegółami, że czułam jakby Osten Ard było prawdziwym miejscem. Bohaterowie stali się moimi przyjaciółmi a zło zostało opisane w taki sposób, że zdałam sobie sprawę, że również fantazja opiera się na rzeczywistości.
To satysfakcjonująca, pomysłowa historia, a Williams jest mistrzem narracji. Podejrzewam, że długość tego tomu może niektórych przerazić, ale wytrwajcie... Polecam tę książkę każdemu fanowi epickiej fantasy.