Smilla to specjalistka od lodu - jego kształtu, od unikalnych konstrukcji, które tworzy. Nie zna się na niczym innym. Jest też obcą w obcym kraju - Grenlandką, która przeprowadziła się do Danii. Wyalienowana w niechętnym jej społeczeństwie, coraz bardziej zamyka się w sobie. Do dnia, w którym poznaje Esajasa - współplemieńca, który staje się jej namiastką ojczyzny.
Bliska więź tych dwojga zostaje brutalnie zerwana w dniu, w którym młody Grenlandczyk traci życie, spadając z dachu. Smilla, która się nim opiekowała, odmawia prawdy oficjalnej wersji śmierci chłopca - nie wierzy, że był to zwykły wypadek. Wie bowiem, że Esajas cierpiał na lęk wysokości i sam nie udałby się na dach. Podejrzewa morderstwo i podejmuje własne śledztwo.
Szybko dochodzi do wniosku, że jest na właściwym tropie, a jej niezwykłe zdolności ,,czytania" śniegu okażą się kluczowe w śledztwie.
Smilla w labiryntach śniegu to niezwykły kryminał, dla którego morderstwo i następujące po niej śledztwo stanowi pretekst dla zdecydowanie istotniejszej kwestii alienacji i asymilacji we współczesnym zachodnim świecie ludzi pochodzących z innych, tradycyjnych kultur. To powieść równie skomplikowana i piękna w konstrukcji, co płatek śniegu.
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2014-03-31
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 420
Smilla Jaspersen to niezamężna, bezdzietna kobieta z pochodzenia Eskimoska, obecnie mieszkająca w Kopenhadze. Zaprzyjaźnia się z sąsiadem, Esajasem - małym chłopcem, który ma tak jak ona grenlandzkie korzenie. Pewnego dnia dziecko ginie spadając z dachu. Smilla wiedząc, że miał lęk wysokości podejrzewa, że nie był to wypadek...
Autor kreśli tu bardzo szczegółowy portret psychologiczny kobiety, ukazuje jej relacje z dzieckiem i próby rozwiązania zagadki śmierci chłopca w otoczeniu, którego ona sama nie rozumie i nie jest w stanie się dopasować do obowiązujących tu reguł.
Uważam, że jego proza wyróżnia się na tle twórczości skandynawskich pisarzy. Odkrywa przed czytelnikiem mnogość form narracyjnych, stylów, łączy wiele gatunków. To skomplikowana historia. Skojarzyła mi się z układaniem puzzli. Im więcej już mamy dopasowanych tym trudniej odnaleźć pozostałe...
Pragnienie rozwiązanie zagadki śmierci Esajasa staje się siłą napędową całej historii. I podążałam wraz z naszą bohaterką przez osiedla kopenhaskich slumsów, dotarłam nawet na pokrytą lodem Grenlandię. Cały czas byłam pod ogromnym wrażeniem, że w tak niesamowity sposób można oddać piękno lodu... To wręcz niewiarygodne, że autor tak plastycznie opisał ten minerał - chwilami czułam jego dotyk, strukturę...
Powieść jest ponadto naszpikowana emocjami. W przeważającej mierze poznałam je dzięki monologom Smilli. Napotkałam tu również na ostrą krytykę duńskiego społeczeństwa płynącą ze słów wyobcowanej bohaterki. Pisarz stworzył tu fascynujący portret nadzwyczajnej kobiety.
Na koniec nie mogę nie wspomnieć o tym, że to powieść chwilami "encyklopedyczna". Peter Høeg to ogromny szczególarz, specjalizujący się w egzotycznej dla przeciętnego czytelnika terminologii.
Podsumowując - polecam ją osobom, które lubią natrafić w książce na "coś" więcej. Nie jest to z pewnością lektura łatwa, ale cieszę się, że ją poznałam. Polecam.
Są takie książki, które swoją specyfiką nie pozwalają nam dobrze określić, jak ocenić każdy jej aspekt. Niewątpliwie pojawiają się one raz rzadziej raz częściej, jednak kiedy częstotliwość ich występowania przestaje nas zaskakiwać, pojawiają się pytania, czy literatura idzie w dobrym kierunku. „Smilla w labiryntach śniegu” to zdecydowanie powieść specyficzna – z jednej strony wybitnie napisana, lecz z drugiej – mało wciągająca. Jest w niej pewien urok, potrafi zaintrygować, jednak zbyt wysoce zastosowanie opisów mało istotnych lub po prostu mało interesujących tworzą nam nieco oporną lekturę. I chociaż wątek kryminalny ratuje w pewien sytuację, dokończenie powieści przychodzi z trudem.
„Smilla w labiryntach śniegu” to dość trudna książka. Z jednej strony mamy do czynienia z ciekawą i intrygującą historią, jednak z drugiej dość opornie idącą fabułą. Nie idzie tutaj o styl autora, gdyż ten tworzy narrację niemal doskonałą, ale o nadmiar treści, który, mówiąc wprost, potrafi zanudzić. Być może ten zabieg, gdzie opisy wielu innych spraw, nie dotyczących głównych wątków, miał za zadanie ubarwić jedynie ten śnieżny i mroczny obraz, ale w efekcie wyszło zupełnie odwrotnie. Lektura w niektórych momentach się mocno przeciąga, na poznanie konkretów musi odczekać sporo czasu, a finał okazuje się mniej ekscytujący, niż można od niego oczekiwać. Stąd właśnie wniosek, że książka to z lekka przerysowana fabuła z dużą dozą zbędnych fragmentów.
Co do klimatu, nie można jej niczego zarzucić. Chociaż czasem gdzieś zanika w odmętach opisanych treści, to całość w pewien sposób tworzy niezwykle urokliwe tło fabularne. Dzięki niemu postaci są bardziej wyraźne, akcja w dużej mierze nabiera rozpędu, a zagadka staje się nareszcie bardziej ciekawa. Gdyby nie fakt, iż częste zbaczanie z kursu głównej sprawy mocno szarpie uwagą czytelnika, pewnie powieść nabrałaby całkiem innego kształtu. Autor miał dobre intencje, co widać po wielu fragmentach i samym opisie, jednak zbytnio przeforsował jej fabułę, tuszując w ten sposób istotne elementy.
Trudno jednoznacznie określić jej wartość. Z jednej strony intryguje, z drugiej zaś okazuje się dość mało interesująca. Ma swoje liczne zalety – bogatą narrację, ciekawy wątek kryminalny oraz niecodzienną relację międzyludzką. Jednak w całościowym efekcie brakuje jej werwy oraz iskry, która pozwoliłaby z zainteresowaniem śledzić całą historię do samego końca. „Smilla w labiryntach śniegu” to powieść z pewnością wyjątkowa, jeśli chodzi o treść, jednak pod względem wykonania nie wygląda już tak kolorowo. Dlatego polecam ją tym, którzy naprawdę czują konieczność jej przeczytania. Innych zmuszać nie mam zamiaru…
Powieść antysystemowa wybitnego duńskiego pisarza o trojgu dzieci ze społecznego marginesu umieszczonych w ramach eksperymentu społecznego w jednej z...
Znakomicie napisany futurystyczny thriller jednego z najpopularniejszych duńskich pisarzy. Susan Svendsen ma wyjątkowy dar - jest ekspertem w skłanianiu...
Przeczytane:2016-01-10, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2016,