Typowe amerykańskie miasto staje się świadkiem czarnej serii morderstw. W niewyjaśnionych okolicznościach znikają młode kobiety. Co jakiś czas odnajdywane są kolejne ciała, bestialsko zmasakrowane i zgwałcone. Porucznik Ernest Minneman i detektyw Rachel Fox rozpoczynają żmudne, pełne niebezpieczeństw śledztwo, w którym stawka, o którą toczy się gra, może okazać się niezwykle wysoka. Jak daleko posunie się oprawca, by zrealizować swoje wyuzdane pragnienia? Czy policyjny duet zdoła zatrzymać mordercę i gwałciciela w odpowiednim czasie? Czy wreszcie istnieje nić, która może łączyć zachowanie stróża prawa i seryjnego mordercy?
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2016-07-01
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 186
Przeczytane:2016-09-14, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2016, Mam,
Dobry thriller lub kryminał powinien trzymać czytelnika w wysokim napięciu. Przyprawiać go o ciarki i gęsią skórkę. Skłaniać do myślenia i tropienia mordercy, bandyty, czy kryminalisty. Co w przypadku, gdy praktycznie od samego początku znamy mordercę? Czy taki kryminał ma szansę być dobry, biorąc również pod uwagę fakt, że nie jest sporych gabarytów? Przekonajmy się. Typowe amerykańskie miasto staje się świadkiem czarnej serii morderstw. W niewyjaśnionych okolicznościach znikają młode kobiety. Co jakiś czas odnajdywane są kolejne ciała, bestialsko zmasakrowane i zgwałcone. Porucznik Ernest Minneman i detektyw Rachel Fox rozpoczynają żmudne, pełne niebezpieczeństw śledztwo, w którym stawka, o którą toczy się gra, może okazać się niezwykle wysoka. Kiedy zamawiam jakąś książkę przez internet lub zgadzam się na zrecenzowanie dla wydawnictwa lub autora, nigdy nie sprawdzam jej gabarytów. Wiecie jakie było moje zdziwienie, kiedy zobaczyłam, że thriller / kryminał Konrada Gonery ma niecałe 200 stron? Spore. Mój entuzjazm na przeczytanie tej książko zdecydowanie opadł. Mówi się trudno, a ze zobowiązań należy się wywiązać. Byłam pewna, że moja dzisiejsza ocena będzie mierna. I tu kolejny raz się zdziwiłam. Pierwsze co rzuca się w oczy, to bardzo dobry styl autora, a należy wziąć pod uwagę, że jest to dopiero druga jego powieść (debiutował książką Przestrzeń samotności). W książce nie znajdziemy rozwlekających się opisów, żmudnego wprowadzania w akcję. Konrad Gonera jest rzeczowy. Zaczynasz czytać, a tu nagle pach! Akcja, akcja i ciarki na plecach. Brawo! Kolejnyplus za narrację. Uwielbiam książki, w których raz towarzyszymy jednemu bohaterowi, raz drugiemu. Dzięki temu zagłębiamy się w psychikę obu stron. Poznajemy ich emocje i myśli, które nimi kierują. Pierwszy raz w moje ręce wpadła książka, w której towarzyszyłam również mordercy. Zbrodniarzowi, którego znałam praktycznie od początku. I wiecie co? W ogóle mi to nie przeszkadzało. W Śmiertelnie prostej grze nie chodzi o to, aby szukać mordercy, a o to, by go zrozumieć. Chociaż, czy można tak powiedzieć? Jak można zrozumieć kogoś, kto gwałci i morduje w bestialski sposób młode kobiety? Historię Konrada Gonery czyta się niezwykle szybko. Proszę nie myśleć, że jest to spowodowane małą ilością stron. Trafiałam już na książki, które pomimo niewielkich gabarytów, były dla mnie swoistą udręką. Fabuła nie jest może oryginalna. To już było. Nie raz i nie dwa.Śmiertelnie prosta gra napisana jest jednak w świetny sposób, tak, że nie sposób się od niej oderwać. To co przeczytałam, zdecydowanie mnie zadowoliło. Jestem pewna, że autor rozwijając choć odrobinę pewne sceny, świetnie by sobie z tym poradził, choć jak już napisałam, to, co udało mi się przeczytać jest dobre i dopracowane. Nie znalazłam żadnych niedomówień, zagmatwanych spraw, czy błędów. Śmiertelnie prosta gra to druga powieść, która wyszła spod pióra Konrada Gonery. Polecam ją przede wszystkim fanom intrygujących thrillerów i kryminałów. Zdecydowanie nie zawiedziecie się, choć po skończonej lekturze możecie prosić o więcej. Ja czekam na kolejną książkę, którą mam nadzieję autor wyda. Polecam!
http://krainaksiazkazwana.blogspot.com