Bogaty i pasjonujący zbiór baśni i bajek ludów słowiańskich.
Słowianie, jak każda społeczność, mieli swoje legendy i podania, w których oprócz ludzi występowały smoki, diabły, czarownice, wodniki i zwierzęta mówiące ludzkim głosem.
Słowiańskie baśnie i bajki zawierają 35 utworów pochodzących z różnych kręgów kultury słowiańskiej. Znajdziemy tu opowieści z wielu krajów, od Bałkanów po Europę Środkową. W książce nie brakuje elementów fantastycznych i zjawisk nadprzyrodzonych. Zebrane, przetłumaczone i wydane przez Bolesława Londyńskiego pod pseudonimem Mieczysław Rościszewski, w swoim założeniu miały nie tylko bawić, ale również uczyć i napominać, nawet jeśli czasami wiało z nich grozą.
Wydawnictwo: Replika
Data wydania: 2023-01-24
Kategoria: Dla dzieci
ISBN:
Liczba stron: 224
"Najkrócej mówiąc, bajka to utwór epicki, który jest zazwyczaj krótszy od baśni i zawiera morał, pouczenie, naukę i może mieć formę opowiadania lub wiersza. Natomiast baśń jest również utworem epickim, ale jej treść jest bardziej rozbudowana i charakteryzuje się elementami fantastycznymi i metafizycznymi."
Zaintrygowała mnie okładka i tytuł tej książki, więc postanowiłam poznać baśnie i bajki ludów słowiańskich. Pięknie wydany zbiór zawiera 35 utworów, lecz moim zdaniem ten zbiór tylko wygląda, bo co do treści i grafiki w nim zawartej mam pewne zarzuty. Po pierwsze tych bajek jest zdecydowanie zbyt mało, temat jakby nieco potraktowany po łebkach, spłycony, a poza tym większość tych opowieści jest wszystkim dobrze znana, lecz napisana nieco innym językiem. Książka podzielona jest na dziewięć regionów słowiańskich, a w każdym po kilka bajek i baśni z danego rejonu. Najbardziej zdziwiłam się czytając baśnie polskie. Bo większość tych historii zerżnięta z braci Grimm (lub chociażby zainspirowana), a Polakami to oni raczej nie byli...
Myślę, że gdyby byli podani autorzy tych baśni, łatwiej byłoby je dopasować do regionu. Baśnie i bajki teoretycznie ilustrują czarnobiałe ryciny, lecz nie zawsze mają odniesienie do opowieści, przy której są przedstawione. To nie powinno mieć miejsca.
Ze wszystkich przedstawionych tu bajek i baśni, najbardziej spodobała mi się bajka chorwacka, bo nie znałam jej, a także baśnie i bajki czeskie oraz bośniackie. Czytałam kiedyś wielki zbiór bajek ludów słowiańskich, lecz były tam ludowe opowieści, w których występowały czarownice i smoki a także zwierzęta i wodniki mówiące ludzkim głosem. Część ilustracji zawarta w tej książce zresztą to potwierdza.
Bajki i baśnie zawsze lubiłam i mam w swojej biblioteczce dosyć spory ich zbiór, lecz na "Słowiańskie baśnie i bajki" nie skuszę się i nie będę ich czytała swoim wnukom, bo opowieści te raczej nie są przeznaczone dla dzieci. Zamierzałam nawet kupić w prezencie wnuczce, bo ona uwielbia czytać takie książki, ale po lekturze doszłam do wniosku, że jednak poszukam czegoś innego. Bo to, że książka wyglądałaby ładnie na półce, to trochę za mało.
Książka opatrzona słowem od wydawcy naprawdę zapowiadała się znakomicie. Dlatego znów sprawdziła się teoria, żeby nie oceniać książki po okładce. Dobrze jednak, że przed zakupem miałam możliwość przeczytania jej, bo znalazła się w mojej bibliotece.
Nie jest to jednak całkowicie zła pozycja, lecz dość przeciętna, chociaż mimo to można ja przeczytać i wynieść z tego jakieś nauki.
Słowianie podobnie jak pozostałe społeczności posiadali swoje legendy i podania, którym nie obce były rzeczy nadprzyrodzone. Wśród nich nie brakowało utworów moralizatorskich i piętnujących ludzkie wady. W niniejszej lekturze znalazło się 35 bajek i baśni pochodzących z różnych kręgów kultury słowiańskiej. Te w założeniu miały nie tylko bawić, ale także uczyć i napominać.
Chyba nie ma człowieka, który nie słyszałby o baśniach braci Grimm czy H.Ch.Andersena. Tymczasem bajki i baśnie ludów słowiańskich są w większości nieznane. A przecież jest ich sporo... Fakt, raczej żaden normalny rodzic nie czytałby by ich przed snem swoim dzieciom. Ich pociechy mogłyby mieć po nich koszmary. Jednak same w sobie pokazują mentalność naszych przodków i to, w co wierzyli. Po prostu mogą być dla nas ciekawostką. To był właśnie powód, który sprawił, że sięgnęłam po Słowiańskie baśnie i bajki. Chciałam dowiedzieć się czegoś więcej o zwyczajnym życiu Słowian. A baśnie i bajki były częścią życia zwykłych ludzi. Oto one krążyły po ludzkich domostwach by bawić, przestrzegać lub być drogowskazem. Na nich wychowało się wiele pokoleń. Były częścią tożsamości społeczeństw. Może były nieco naiwne, proste, mroczne i z punktu widzenia współczesnego człowieka kompletnie nie nadawały się dla dzieci, ale słowiańskie bajki są częścią historii...
Generalnie polecam tę książkę tym, którzy pragną poznać coś, na czym wychowywali się Słowianie z różnych regionów. Dzięki niej możemy przybliżyć sobie ich kulturę, zwyczaje i wiarę. Ogradzam jednak tym, którzy chcieliby zasilić nią biblioteczki swoich dzieci.
Stara Bojana mieszka w odległej chacie bośniackiej i żyje z jałmużny.
Więcej