Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2016-05-23
Kategoria: Poradniki
ISBN:
Liczba stron: 272
Czytanie o slow life w wydaniu Joanny Glogazy pozwala zwolnić - naprawdę zwolnić, ale też przyjrzeć się solidnie swoim wyborom, które nadają tempo naszemu życiu. Doskonała lektura na wakacyjne dni. Autorka bardzo dojrzale i z dużym znawstwem opisuje temat slow life.
Książka bardzo dobrze się czyta. Napisana jest prostym językiem, ale równocześnie z dużą dbałością o detale i formę przekazu, bardzo po przyjacielsku.
Pozycja ładnie wydana. Treść rozważań Glogazy wzbogacona o interesujące wywiady z bardziej i mniej znanymi ludźmi ze świata blogosfery.
Książka pozwala słapać oddech - to jedna z jej niewątpliwych zalet i chyba najlepsza recenzja dla książki o tematyce slow life.
Świetna do czytania na chwile, kiedy brakuje zapału i motywacji (szczególnie ta część o życiowych pasjach).
Pozwoliła mi odkryć moje dawno zagrzebane zainteresowania i znacznie wpłynęła na to, na co teraz poświęcam swój czas. Polecam wszystkim! (Szczególnie jednak tym, dla których work life balance ciągle jest wyzwaniem.)
„Slow life to życie w zgodzie ze sobą, a nie życie na pokaz.”
Joanna Glogaza, oprócz „Slow fashion” jakiś czas temu napisała poradnik na temat modnego ostatnio terminu slow life- czyli uważnego życia. Co to oznacza dokładnie?
Żyjemy w czasach niezliczonych możliwości- możemy wszystko, dzięki internetowi mamy dostęp do szkoleń, filmów, muzyki, zakupów, itd…Czasami czujemy się przez to zagubieni, nie wiedząc co wybrać- więcej nie znaczy lepiej, ograniczony wybór ma swoje zalety. Internet, poczta email, różnego rodzaju social media ułatwiają nam pracę, ale też same w sobie zabierają sporo czasu i energii.
Co do mnie przemówiło?
Polubienie codzienności. Wprowadzanie w życie małych zmian, nie wszystko na raz. Żyć po swojemu, nie bój się błądzić. Poszukaj jasnych punktów w niezbyt lubianej całości. Naucz się odmawiać.
Zwolnij, naucz się odpoczywać- to taki kontrast do bycia „modnie” zajętym. Sztuka mówienia tak i nie, wyznacz priorytety (4 pytania do nich), staraj się eliminować zabiegane dni.
„Pilne sprawy do załatwienia nigdy się nie kończą.”
Autorka w każdym rozdziale stawia pytania, podając też przykłady odpowiedzi, na co zwrócić uwagę i co zmienić, aby móc wprowadzić slow life do swojej codzienności. Warto poświęcić chwilę na zastanowienie się, może nawet niewielka z pozoru zmiana sprawi, że rozbijając swoje cele na małe kroki wypracujemy rutynę lepszą dla nas.
Cierpimy na nadmiar informacji, chcemy zawsze być na bieżąco, nie mieć zaległości- a nikt nie jest perfekcyjny. Trzeba zachować balans między pochłanianiem a tworzeniem treści. Leniuchowanie i odpoczynek też jest sztuką, trzeba go również, jak inne zajęcia, zaplanować.
Pamiętaj, że przedmioty to tylko miły dodatek do codzienności, wykorzystuj to, co masz- nie czekaj na lepsze okazje. Glogaza ukazuje dobry wpływ medytacji, wyciszenia się oraz wyrażania wdzięczności, sztuki odpuszczania pewnych spraw.
Na pewno wprowadzę kilka z powyższych i innych zmian do swojej codzienności, modyfikując ją- czy się uda od razu to się okaże, ale warto spróbować. Autorka napisała ciekawą pozycję o uważnym, pełnym równowagi stylu życia. Podoba mi się prosty styl napisania tej pozycji, dzięki czemu przykuwa uwagę do tych spraw, na które zwykle nie zwracamy uwagi.
Joanna Glogaza - wielbicielka mody, zagubiona w stosach ubrań z kolejnych wyprzedaży, na które wydała dużo więcej niż powinna, powiedziała dość. Zafundowała...
SZTYWNA RANDKA, DRĘTWA DOMÓWKA LUB IMPREZA INTEGRACYJNA DŁUŻĄCA SIĘ W NIESKOŃCZONOŚĆ. BRZMI ZNAJOMO? CO SPRAWIA, ŻE SŁABA IMPREZA MAGICZNIE ZMIENIA...
Przeczytane:2019-05-12,
Śmieję się z poradników tym śmiechem, którym Jane Austen zaśmiewała się nad powieściami gotyckimi. Wiadomo, że nie są zbyt odkrywcze, że nie należą do literatury wysokiej i że znamy ich zakończenie, zanim weźmiemy je do ręki. Ale przecież poradniki nie mają wielkich ambicji. Służą trochę innym celom niż twórczość Kafki. Mają podnosić na duchu i poprawiać nam humor. Slow life doskonale realizuje swoje zadanie.
Kiedy zastanawiałam się nad tym, dlaczego Slow life ostatecznie zdobyło moje serce, przyszło mi do głowy jedno zdanie: ta książka jest jak mama.
Znacie ten moment, kiedy czasami, chociaż jesteście dorośli, nie do końca
wiecie jaki krok zrobić jako kolejny? Mama zwykle posiada tajemną wiedzę w takich sprawach. Wie doskonale, kiedy należy nam się solidny ….solidne upomnienie za marnowanie czasu i brak dyscypliny. Ale wie równie dobrze, kiedy zasługujemy na wakacje, czy choćby dobry deser i film. Podobnie jest z Joanną Glogazą.
W swojej poprzedniej, bestsellerowej książce, Slow fashion Glogaza przemeblowała szafy Polaków, zostawiając w nich najpotrzebniejsze, a jednocześnie pasujące do ich osobowości rzeczy. Teraz przyszedł czas na zmiany w naszej organizacji pracy, ale i co równie ważne, czasu wolnego. Autorka zna wszystkie nasze grzeszki: „pracy” w towarzystwie facebooka i youtuba, prokrastynacji, a jednocześnie pracoholizmu, wiecznego zmęczenia i niebotycznych ambicji. Glogaza nauczy nas, między innymi, jak oddzielać pracę od odpoczynku oraz sprawić, żeby obie te sfery życia były efektywne.
Spotkałam się z opiniami, że Slow life nie odkrywa Ameryki. Raczej nie, ale z pewnością, niczym energiczna mama, skutecznie motywuje. Jest jak jeden z tych małych prezentów, które możemy, a nawet powinniśmy podarować sobie sami.
W dodatku, książka została wydana w uroczym, niestandardowym formacie. Jej oprawa graficzna utrzymana jest w jasnych, pogodnych barwach. Samo to uspokaja i pozwala się skoncentrować na treści. No i język. Glogaza faktycznie ma dar prowadzenia narracji w sposób, który przypomina rozmowę z koleżanką.
Zatem zróbcie sobie coś ulubionego do picia i zacznijcie czytać lub wyjdźcie z książką do parku i tam delektujcie się Slow life!