Niesłuszne skazania w Polsce to nie tylko sprawa Tomasza Komendy. W polskich więzieniach wciąż siedzą ludzie, których wina budzi ogromne wątpliwości. Ci, którym po latach udało się wyjść, walczą dziś o powrót do normalności. Pozostali - o to, by utrzymać się przy zdrowych zmysłach. W tym czasie polskie państwo umywa ręce, traktując niesłuszne skazania jak przykre incydenty. Jednak prawnicy zajmujący się tym zagadnieniem nie mają wątpliwości: skazywanie ludzi bez wystarczających dowodów jest w Polsce problemem systemowym.
To nie jest książka polityczna. Problem niesłusznych skazań jest apolityczny i dotyczy każdego. I żaden rząd się nim nie zajął. A przecież umiejętność przyznania się do nich i ich sprawnego naprawienia jest oznaką siły, a nie słabości.
Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 2021-09-29
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 368
Język oryginału: polski
Ludmiła Anannikova w „Skazanych. Historie skrzywdzonych przez system” pokazuje ze szczegółami mechanizmy i drogę na ławę oskarżonych a potem do pierdla. Reportaż jak najbardziej potrzebny, chociażby po to aby uświadomić nam, że istniejący system prawny nie jest doskonały, jest jeszcze człowiek w tym wszystkim.
Mając w pamięci niesłusznie skazanego Tomasza Komendę zapominamy albo po prostu nie wiemy, część nie chce wiedzieć a inna część mówi skoro drwa rąbią… o innych niesłusznie skazanych. Liczba poraża. Osobiście nie słyszałem o buncie czy chociaż sprzeciwie podatnika na wiadomość o wypłacie odszkodowań. Odszkodowań z punktu widzenia mojej kieszeni ogromnych, z punktu widzenia niesłusznie skazanych niewspółmiernych do tego co stracili.
A przecież ktoś zbierał dowody, przesłuchiwał, nadzorował, napisał akt oskarżenia i wydał wyrok. Jak to określił jeden z sędziów słuszny na podstawie przedstawionych dokumentów.
Specjaliści piszą, że winny jest system. System jak system, tworzą go ludzie i jak się zbierze grupka cwaniako-nierobów u których logiczne myślenie skierowane jest na karierę to w zderzeniu ze zmową milczenia są w stanie wsadzić w pasiaki każdego. Jest taka piosenka WWO, Każdy ponad każdym. Pozwolę sobie na pewien cytat bo odkąd ją usłyszałem to kojarzy mi się, że do pierdla trafić łatwo, kojarzy mi się z życiem.
„Szyld Policja - wchodzi, składa zeznania
Rutynowe rozpoznania zwykle są na odpierdol, biorą tych, którzy są pod ręką
I chociaż staje kilku gości młodych
Bez cienia wątpliwości ten, od spodni fioletowych, w swetrze brąz
Dla Grzesia wstrząs, Pies gładzi wąs, gardzi nim oraz nią
Przecież dopiero, co przyjechałem
Tłumaczy Grześ chwilę, ale zlisił się na bilet i przesiedział swe alibi w jednym z kibli, tyle...”.
Nie zdajemy sobie sprawy, że to świadczy ułomności, czy wręcz popełnieniu przestępstwa przez wymiar sprawiedliwości. Społeczeństwu niesłusznie skazani są obojętni. Jeden z moich znajomych na wieść, że Komenda został uwolniony, stwierdził, że sam sobie winien, jakby był całkiem czysty to by nie siedział. Inny na wysokość odszkodowania zakrzyknął, że za dużo, że każdy by chciał. Panowie, nie wiecie co czeka w pierdlu gościa skazanego za majty. Ten jak i inne podobne przypadki nie powinny się nigdy wydarzyć.
To przerażające, że można znaleźć się w niewłaściwym czasie i niewłaściwym miejscu i będąc niewinnym spędzić resztę życia w więzieniu. Niestety parcie na szybkie rozwiązanie zbrodni i dążenie do sukcesów niektórych pracowników wymiaru sprawiedliwości może spowodować pomyłkę rujnująca ludzkie życie niewinnej osoby i jej najbliższych. A jak jeszcze do tego wplącze się polityka to wszystko staje się możliwe. Tematyka wbiła mnie w fotel, do tej pory łudziłam się, że takie rzeczy zdarzają się tylko w książce. Czytajcie i niech się wam, tak jak mnie, otwierają oczy.