Walka jak poezja, miłość jak klątwa, pieśń jak złoto, magia jak religia, a śmierć to zbawienie...
X wiek, Skandynawia. Nastały ponure czasy. Lokalni władcy walczą o władzę i bogactwa, chrześcijańscy misjonarze z miernym skutkiem próbują wprowadzać nową wiarę. Wojownicy wolą wyruszać za morza na łupieżcze wyprawy niż bronić ludności przed demonami i czarownicami.
To czas ludzi silnych i walecznych. Takich jak Ainar Skald.
Ainara kochają kobiety - i nic dziwnego, gdyż jest waleczny, przystojny, dowcipny, inteligentny, sprytny i obeznany ze sztuką miłosną. Przede wszystkim jednak dlatego, że jest znakomitym skaldem, poetą, którego pieśni są powszechnie znane, a królowie i jarlowie płacą za nie brzęczącym srebrem.
W Karmicielu kruków Ainar samolubnie wywoła małą wojenkę, by tylko dla siebie zdobyć pokaźny skarb. Potem schroni się przed krwawą zemstą na Wyspie Lodów, gdzie zmierzy się w pojedynku na pieśni z upiorem draugiem. W końcu wyląduje na Wyspie Irów, a tam opat pewnego klasztoru poprosi go o wyjaśnienie zagadki morderstw dokonywanych przez powabnego kobiecego demona. Przy okazji Skald będzie musiał stawić czoło tajemnicy z własnej przeszłości.
"Na świeżym powietrzu Skald dał Haraldowi czas, by ten obejrzał pobojowisko. A było co podziwiać, jeśli ktoś lubował się w rzeziach. Jucha szybko krzepła i wsiąkała w ziemię, przybierając ciemnobrunatny kolor. Martwi kochali się z ziemią w najróżniejszych pozach, dla większości niedostępnych za życia. Z uciętą nogą pod pachą, z głową leżącą na ramieniu, z jelitami obwiązanymi wokół dłoni, z przetrąconymi kręgosłupami, z połamanymi żebrami i z cudzymi stopami w ustach. A ranni jęczeli. W ustach niektórych odgłosy te przeradzały się w błagania o łaskę szybkiej śmierci, w ustach innych - w wezwania bliskich lub przeklinania wrogów. Dwaj konający nadal szarpali się za włosy, jakby nie zdawali sobie sprawy, że wypływa z nich życie. Kruki i wrony, które już podczas bitwy krążyły nad lasem, teraz rozpoczęły ucztę. Nie wszystkie ich dania były martwe. Ci, którzy byli w stanie to robić, odganiali ptaszyska, ale te nigdy nie odlatywały daleko. Stały nieopodal, kręciły głowami z boku na bok, wpatrywały się w ofiary i cierpliwie czekały, aż te staną się zdatne do spożycia."
(Fragment powieści)
Łukasz Malinowski
Rocznik 1983. W 2010 roku obronił na UJ doktorat z historii. Specjalizuje się w historii średniowiecznej Skandynawii. Autor książki "Berserkir i ulfhednar w historii, mitach i legendach" oraz przekładu "Sagi o Viga-Glumie". Przygotowuje do druku monografię "Heros i łotr. Pogański wojownik w średniowiecznej literaturze Islandii". Publikował w Wiedzy i Życie, Focusie Historia, Mówią Wieki i Nowej Fantastyce. Literacko debiutuje z powieścią "Skald. Karmiciel kruków".
Wydawnictwo: Erica
Data wydania: 2013-06-13
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 448
Do przeczytania o przygodach Ainara Skalda skłonił mnie opis z tyłu książki jak i jej okładka. Zadziałała ona na mnie niczym magnes:
" Walka jak poezja, miłość jak klątwa, pieśń jak złoto, magia jak religia, a śmierć to zbawienie…
X wiek, Skandynawia. Nastały ponure czasy. Lokalni władcy walczą o władzę i bogactwa, chrześcijańscy misjonarze z miernym skutkiem próbują wprowadzać nową wiarę. Wojownicy wolą wyruszać za morza na łupieżcze wyprawy niż bronić ludności przed demonami i czarownicami.
To czas ludzi silnych i walecznych. Takich jak Ainar Skald.
Ainara kochają kobiety – i nic dziwnego, gdyż jest waleczny, przystojny, dowcipny, inteligentny, sprytny i obeznany ze sztuką miłosną. Przede wszystkim jednak dlatego, że jest znakomitym skaldem, poetą, którego pieśni są powszechnie znane, a królowie i jarlowie płacą za nie brzęczącym srebrem.
W Karmicielu kruków Ainar samolubnie wywoła małą wojenkę, by tylko dla siebie zdobyć pokaźny skarb. Potem schroni się przed krwawą zemstą na Wyspie Lodów, gdzie zmierzy się w pojedynku na pieśni z upiorem draugiem. W końcu wyląduje na Wyspie Irów, a tam opat pewnego klasztoru poprosi go o wyjaśnienie zagadki morderstw dokonywanych przez powabnego kobiecego demona. Przy okazji Skald będzie musiał stawić czoło tajemnicy z własnej przeszłości."
Prawda, że ten opis przyciąga czytelnika? Nasuwa się pytanie, czy mimo to książka może przypaść do gustu?
Głównym bohaterem powieści jest skald Ainar, który jest arogancki, bezczelny, irytujący oraz dopisuje mu nieprawdopodobne szczęście. Kobiety go kochają, wielcy władcy proszą go o pomoc, wojownicy nienawidzą go za jego spryt. Sprawnie włada mieczem, jest także utalentowanym pieśniarzem. Skald jest mało szlachetnym człowiekiem, lecz mimo to da się go lubić.
"Karmiciel kruków" jest pierwszą z trzech części o przygodach Ainara. Poznamy tutaj trzy historie, które pozornie nie są ze sobą powiązane, a głównym ich bohaterem jest właśnie skald Ainar. Pierwsza historia dotyczy wciągnięcia przez skalda w małą wojenkę dwóch skandynawskich władców tylko po to, aby mógł zagarnąć tajemniczy skarb. W drugiej historii nasz bohater staje do pojedynku na pieśni z draugiem (jest to odpowiednik zombie). Ostatnia historia odsłania nam tajemnicę skalda, o której nie wiedział nawet on sam. Przy okazji stawi on czoła rozwiązaniu zagadki tajemniczych morderstw na mnichach.
Po przeczytaniu tej książki miałem wrażenie, iż nie jest to pierwsza książka Malinowskiego. A jednak! Jest to bardzo dobry debiut polskiego pisarza, którego książka naprawdę wciąga. Jest to znakomita powieść godna mistrzów, której okładka także robi wrażenie. Czcionka również oddaje znakomity charakter opisywanych tu historii.
Czytanie o przygodach skalda to czysta przyjemność, często wywołująca uśmiech na twarzy. Książka spodoba się tym ,którzy lubią literaturę fantastyczną i historyczną. Po przeczytaniu książki z pewnością będziecie chcieli sięgnąć po więcej książek Malinowskiego.
źródło
Tytuł: Skald: Karmiciel kruków
Autor: Łukasz Malinowski
Wydawnictwo: Instytut Wydawniczy Erica
Data wydania: 13 czerwca 2013
Liczba stron: 421
Łukasz Malinowski - urodził się w 1983 roku. Pisarz, historyk i publicysta. Autor opracowań naukowych i cyklu powieściowego Skald, osadzonego w X-wiecznej Europie.
Oczy nie zapominają.
Opis z okładki:
X wiek, Skandynawia. Nastały ponure czasy. Lokalni władcy walczą o władzę i bogactwa, chrześcijańscy misjonarze z miernym skutkiem próbują wprowadzać nową wiarę. Wojownicy wolą wyruszać za morza na łupieżcze wyprawy niż bronić ludności przed demonami i czarownicami. To czas ludzi silnych i walecznych. Takich jak Ainar Skald.
Muszę szczerze przyznać, że książka wciąga od pierwszej strony. Niesamowite zwroty akcji, pełna przygód fabuła oraz opisy, które uruchamiają naszą wyobraźnię do granic możliwości to tylko przedsmak tego, co czeka nas w tej lekturze. Prosty, ciekawy i gięty język oraz oryginalny styl tworzą wspaniałe połączenie z książką fantastyczno-historyczną. Całość jest niebanalną konstrukcją, która umili nam niejeden wieczór.
Ocalę jego duszę, jeśli ciała nie mogę.
Głównym bohaterem jest Ainar Skald - pieśniarz lubiący pić, zabawiać się z kobietami oraz walczyć. Jak na Skalda przystało umie umiejętnie władać słowami: czasem raniąc, a czasem zachwycając. Doskonale włada swym mieczem. Ludzie drżą przed nim. Wielu chce jego śmierci. Wywoła on małą wojenkę, by zdobyć skarb, schroni się przed zemstą na Wyspie Lodów, gdzie zmierzy się w pojedynku na słowa. Na końcu znajdzie się na Wyspie Irów, a tam opat poprosi go o wyjaśnienie zagadki morderstw.
Żelazo nie zna litości.
Duże uznanie dla autora, który wymyślił coś oryginalnego, co – według mnie – jest w stanie podbić polski oraz zagraniczny rynek. Przedstawione zostały tutaj relacje pomiędzy niezaplanowanym dzieckiem a ojcem, który nigdy nie lubił młodszego pokolenia i nie chciał go mieć. Pojawia się też religia: mnisi modlą się do Jedynego, prosząc o łaski. Oczywiście jest na innych zasadach niż teraz: za nawet drobne przewinienia, do których nie muszą się przyznawać, wyznaczane są surowe kary, pozostawiające krwiste ślady na ich kruchych ciałach.
Pismo jest dobre dla czarowników i kupców. Ci pierwsi zapisują swoje zaklęcia na drewnie, ci drudzy za jego pomocą liczą, ile jeszcze śledzi muszą sprzedać, by wykarmić bachory.
Powieść jest warta uwagi przez wszystkich miłośników historii i fantastyki. Gwarantuję przeżycie niezapomnianej przygody, po której będziecie chcieli więcej i więcej przygód Ainara, którego można uznawać bohaterem.
Narzeczona dostarczona, zadanie wykonane, nagrody brak. Ainar Skald czuje się oszukany i planuje na kaganie Tirusie Wielkim pomstę o jakiej krążyć będą...
Powiadają, że ciągnie za nim stado kruków żerujących na truchłach jego wrogów. Mówią, że jest biegły w strof składaniu, gdyż z łatwością przekuwa słowa...
Przeczytane:2016-06-19, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2016, Ulubione,