Czasem ,,najprostsza droga do nieba" wiedzie przez piekło
,,Zdradziły Jezusa i Kościół" - to zwykle słyszą siostry zakonne, które postanowiły odejść ze swoich zgromadzeń. Często towarzyszy temu izolacja albo w najlepszym wypadku niezrozumienie. A co jeśli to one zostały zdradzone?
W wielu zgromadzeniach żeńskich w Polsce siostry przeżywają prawdziwe piekło. Miłość, jaką żywią do Jezusa i Ewangelii, bywa bezwzględnie wykorzystywana przez przełożone. Wszelkie protesty spotykają się z wyszydzeniem i przemocą. Siostry często są wycieńczone psychicznie i fizycznie, nieraz bliskie samobójstwa. Dlatego postanawiają odejść.
Monika Białkowska, teolożka i dziennikarka, rozmawiała z byłymi siostrami zakonnymi, które postanowiły zawalczyć o własną godność i zdrowe życie duchowe. Ta książka, pisana z wnętrza Kościoła, kończy zmowę milczenia wokół patologii w żeńskich zakonach.
Istnieją w zakonnym życiu przestrzenie, w których szczególnie łatwo o nadużycia i krzywdę. Jeśli nie zaczniemy o nich mówić, będą istnieć nadal i wciąż będą prowadzić kolejne kobiety na terapię albo na skraj samobójstwa.
Tym właśnie przestrzeniami trzeba się dziś zająć - nie z niechęci do życia zakonnego, ale z troski o jego przyszłość, świętą i wolną od nadużyć. Z troski o kobiety, które to życie wybrały - o ich wolność, ich bezpieczeństwo, ich zdrowie fizyczne, psychiczne i duchowe.
Wydawnictwo: WAM
Data wydania: 2023-09-20
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 336
„Siostry. O nadużyciach w żeńskich klasztorach.” – Monika Białkowska Czy zastanawialiście się kiedyś co się dzieje w takich klasztorach zakonnych? Powiem Wam, że za czasów gimnazjum jeździłam na rekolekcję do sióstr zakonnych. Wtedy było od groma młodzieży, wspólne śpiewanie, modlitwa. Ale.. nigdy nie przypuszczałam, ze takie zdarzenia jak te przedstawione w reportażu mają miejsce.. I choć znam jedną kobietę, która wystąpiła z zakonu to jakoś nie przeszło mi przez myśl, że może dochodzić do tak sprzecznych rzeczy z wiarą kościoła. „Żaden ludzki interes ani egoizm nie będzie w stanie zerwać świętych więzów, zaciągniętych u stóp ołtarza. Jeśli zaś nastąpi wyżebrane ich zerwanie, to stanie się to wyłącznie z twojej winy” Pomyślmy! Czy wina leży po jednej stronie? Absolutnie. Zawsze za daną rzeczą obydwie strony ponoszą winę. Konsekwencje. Tylko jedna z nich opuszcza bramy zakonu, a inni w nim zostają. Każda z kobiet, która przedstawiła swoją historię nie przestała wierzyć. Nadal wierzą, że Bóg istnieje, potrafią się modlić. Tylko to właśnie w klasztorze działy się dziwne rzeczy, obowiązuje kodeks, który przez lata nie został zmieniony. Świat podąża do przodu, lecz tam jakby się zatrzymał. W ciągu dnia nie można ani chwili odpocząć. Dzień zaczyna się skoro świt a już o 21 trzeba być w łóżku. Najlepiej jakby nie rozmawiać z innymi siostrami. Nie można lubić jednej siostry, trzeba żyć w wspólnocie. Obiecywanie czegoś innego przed wstąpieniem, a później nie dotrzymywanie słowa. Prawda, że straszne? Nie potrafię pojąć, dlaczego siostry zakonne są odizolowane od świata. Chcą studiować to pozwólmy im. Każdy grosz jest im liczony. Jak można karać za nieposłuszeństwo i udawać osła, który musi prosić o jedzenie? Czy tak powinno to wyglądać? Czas na modlitwę powinien być indywidualny, a nie według zegarka. Wcale się nie dziwię, że byłe siostry mówią, że w zakonie miały mniej czasu na spoufalanie z Bogiem aniżeli w świecie świeckim. Bardzo dobry reportaż, który pokazuje, że to co wydaje się nam święte jest cholernie zakłamane. Może nie zawsze tak jest, ale wydaje mi się, że zdarza się to coraz częściej. Siostry zakonne powinny się uśmiechać, a nie dostawać bury za to, że były aż nadto radosne. Zachęcam do przeczytania. Jak dla mnie bardzo emocjonująca lektura.
Czyjaś świętość nas onieśmiela, czasem może nawet przeraża. I trudno się dziwić, bo w oczach Boga jesteśmy wyjątkowi i nie mamy się stawać kopiami tych...
Brutalny mąż, przynoszący same kłopoty synowie, a na dodatek bolesna rana na głowie. Jeśli ktoś zastanawia się nad sekretem skuteczności wstawiennictwa...
Przeczytane:2024-05-20, Ocena: 4, Przeczytałam, 2024,
Z ciekawością zagłębiłam się w temat polskich klasztorów. Poznajemy historie kobiet, które opuściły zakony i wróciły do świeckiego życia. Jak można się łatwo domyślić ich opowieści nie będą pozytywne wobec polskich kościołów. Trzeba nastawić się na różne dziwactwa, zasady i klasztorne codzienności, które wydają się być nie do wytrzymania. A wszystko to: Dla woli Bożej...