Bestsellerowa saga o burzliwych dziejach polsko-litewskiej rodziny na tle wielkiej wojny północnej
Nominowana do Nagrody Angelus litewska autorka powraca w olśniewającej powieści o barokowym świecie
Anno Domini 1707. Splądrowane przez szwedzkich żołdaków ziemie litewskie nawiedza czarna śmierć, a w ślad za nią klęska nieurodzaju oraz głód. Wojenna zawierucha na długie miesiące odcina od siebie małżonków - rotmistrz Jan Izydor Narwojsz zarządza zrujnowaną twierdzą Radziwiłłów, rozpijając i szantażując kompanów Moskali, a Anna Katarzyna chroni się w starym dworze w Milkontach. Jeszcze nie wie, jakie piekło zgotują jej tutaj własne namiętności...
Tymczasem w ogarniętym zarazą Wilnie ich ciotka, Urszula Birontowa, zmaga się z bolesnymi wspomnieniami i walczy ze śmiercią na wielu frontach, także rodzinnym - rodowi Narwojszów grozi bowiem wygaśnięcie. Czy wygra ten pojedynek? Czy Narwojszowie przetrwają wojnę i dżumę? Dlaczego to, co najbardziej istotne, nigdy nie znalazło miejsca na stronach ich rodzinnej sylwy? Kto kieruje tym światem, który wyszedł z kolein? Niepojęta wola Boża czy zwykły przypadek?
Ta barwna opowieść o burzliwych dziejach szlacheckiej rodziny z Litwy jest też urzekającą wedutą Wilna, miasta wielu kultur, języków i tradycji oraz niezwykle sugestywnym, odmalowanym z imponującym znawstwem tematu obrazem epoki, w której tylko krok dzieli grzech od świętości, a wszechobecne odczucie ,,marności nad marnościami" nie przeszkadza ludziom oddawać się cielesnym żądzom i wyciskać życie jak dojrzałą, tryskającą sokiem brzoskwinię. Tło wielkiej tragedii nie przesłania jednak piękna i triumfu ludzkiej duszy.
Recenzenci o Silva Rerum:
Kristina Sabaliauskaite doskonale łączy wiedzę historyczną z umiejętnością barwnego opowiadania i tworzenia wyrazistych bohaterów.
Malwina Wapińska, ,,Dziennik Gazeta Prawna"
Awanturniczo-przygodowa powieść o XVII i XVIII wieku snuje się tak, że chcemy słuchać dalej o losach dzieci i wnuków szlacheckiej rodziny.
,,Twój Styl"
Kristina Sabaliauskaite (ur. 1974 r.) - najwybitniejsza obecnie litewska pisarka, doktor historii sztuki. Jej bestsellerowa tetralogia ,,Silva Rerum" została uznana za ,,wydarzenie literackie na Litwie", doczekała się wielu nagród, a polski przekład pierwszej części cyklu znalazł się w finale Nagrody Literackiej Europy Środkowej ,,Angelus". W 2015 roku Kristina Sabaliauskaite została Kobietą Roku na Litwie. Otrzymała także zaszczytną nagrodę św. Krzysztofa od miasta Wilna.
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 2018-09-19
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 352
Z największą przyjemnością zapoznałam się z twórczością Pani Kristiny Sabaliauskaitė w książce pt. '' Silva Rerum II'' z tego względu, gdyż uznałam, że będzie ona warta poznania poprzez opisywaną w niej historię oraz ciekawy sposób, w jaki autorka ją opisuje.
Wcześniej miałam okazję zaznajomić się z jej książką, która mi się podobała pt. '' Silva Rerum'' tym, że urzekła mnie zawartą w niej ciekawą treścią oraz niezwykłym opisem malowniczym krajobrazem życia we dworze gospodarza, oraz jego tajemniczej rodziny Kazimierza, Uli, żony Elżbiety.
Powieść historyczna, jeśli jest opisana barwnie, ciekawie, na temat, a dzięki temu tocząca się w niej ciągła akcja i można z niej wywnioskować, jacy będą nowi bohaterowie i tych, których poznałam nieco wcześniej.
Uznałam, że książka jest na tyle interesująca, że chce poznać dalszy jej ciąg i jak potoczą się losy bohaterów, którzy skrywali nie jedną tajemnicę przed nami czytelnikami.
Autorka posiada wyjątkową, umiejętność przedstawiania w taki sposób daną sytuację, że bohater myśli wciąż o swoim postępowaniu, a co dodatkowo idzie za tym w parze, że jako odbiorca mogę pozwolić sobie na dokonanie oceny czy podjęli oni słusznych decyzji bądź też nie.
Zastanawiałam się w trakcie zapoznawania z główną treścią książki, jak bardzo w tej części '' Silva Rerum II'' zmieni się życie bohaterów, czy będą oni musieli podejmować kolejne kroki, aby wytrwać w przekonaniu o tym, że będzie można żyć kiedyś bezpieczniej i nie myśleć o tym, że należy walczyć o każdy nowy dzień.
Muszę przyznać, że opisy przez autorkę dokonywanych mordów bądź też gwałtów są czynem niewybaczalnym, ale wówczas o tym nie myślano, bo ważniejsze było krzywdzić, a na ucieczkę nie było już czasu, bo zwyciężyła na ten moment siła zła, a z nią tak łatwo się wygrać nie da.
Brakowało mi, co prawda w tej powieści historycznej tekstów dialogowych. Za to zrobiły na mnie pozytywne wrażenie opisy wyglądu kościoła Świętego Kazimierza.
Najciekawsze jest to w tym wszystkim, że można z pomocą wyobraźni przenieść się na moment do toczącego się niepewnego życia bohaterów początków wieku osiemnastego.
Powieść tę czytało mi dobrze.
Wydawnictwu Literackiemu dziękuje za podarowanie mi do zrecenzowania książki autorstwa Pani Kristiny Sabaliauskaitė pt. '' Silva Rerum II''.
Polecam przeczytać tę książkę.
Po pięknej pierwszej części Autorka niespodziewanie wraca z kontynuacją sagi, przenosząc nas do Wilna pustoszonego zarazą. Po barwnych szaleństwach przychodzą mroczne i desperackie czasy.
Jako że pierwszą część czytałem już jakiś czas temu, powinienem sobie odświeżyć dzieje Narwojszów i Birontów. Nawet gdybym miał jeszcze książkę w domu, byłoby to równie trudne, jak w przypadku tego tomu - gdy próbowałem wrócić do pewnego opisu, by rozwiać swoje wątpliwości, okazało się to dość żmudnym procesem. Dlaczego?
Sprawia to styl Kristiny Sabaliauskait? - opowieść toczy się niemal bez wytchnienia, bez dialogów, przeplatając wątki, zdarzenia, wspomnienia i plany czasowe. Obraz siedemnastowiecznej Litwy staje się więc barokowy nie tylko w treści, ale i formie. Sam początek już czaruje - patrzymy na miasto dosłownie z perspektywy ptaka - oczami kawki notujemy szczegóły zdarzeń i postaci, które wkrótce do nas powrócą. Powrót ten jest znaczący, bo od zakończenia pierwszej części mija pół wieku i na scenę wkracza kolejne pokolenie. To właśnie ich losy i wspomnienia, a także wspomnienia Urszuli, Jana Żołnierza i wielu innych bohaterów - bo ponownie mnóstwo tu postaci pobocznych, które swoimi losami i postawami wpisują się, trudno powiedzieć w fabułę, raczej w obraz właśnie. Obraz odmalowany z odpowiednim rozmachem, przedstawiający historię, obyczaje, realia życia poza miastem, higienę i medycynę, nawyki żywieniowe, zabobony, polityczne rozgrywki polskich magnatów, kataklizmy - bo nie tylko dżuma zbiera swoje żniwo (tak to się kończy, gdy ktoś decyzyjny ma uraz do kotów), ale przecież i wojna ze Szwedami, i rosyjska "pomoc". Mnóstwo tu szczegółów, tym większe brawa dla Autorki za nakład pracy włożony w przygotowanie, w research, bo książka jest naprawdę kopalnią faktów, odniesień, ocen stanu wiedzy ówcześnie żyjących.
Choć mnóstwo tu śmierci, smutku, żalu i zniszczenia jest to opowieść o życiu - jak się go chwytamy, jak bardzo chcemy je zachować, choćby i bardziej ubogo (a bieda uderza silnie wraz z ostrą zimą - brak pokarmu, warzyw, zbóż, nawet zwierzyny), ale nadal konstruować sobie jakiś obraz naszego przetrwania - co widać szczególnie w Milkontach najechanych przez Szwedów, ale i w usilnych staraniach, by przedłużyć ród Birontów. Świetnie odmalowana jest tu zmieniająca się mentalność szlachecka, podejście do poddanych, do swoich obowiązków i powinności, niejako do pełnionej misji - ale też mocno kontrastuje to z postacią syfilityka Bironta, upadłego szlachcica kroczącego w swoim czarnym płaszczu przez rozchaotyzowane ulice miasta, na których Morowa Pani jest jedyną, która wszystkich czyni równymi.
Sam tylko Biront i jego przemiana to piękna i burzliwa historia, a mamy jeszcze nieszczęśliwe małżeństwo, zbrodnię, namiętność i rozpustę, zdradę i zemstę, rozpamiętywane szalone życie Urszuli, zbytki i przepych we wspomnieniach młodego rotmistrza Narwojsza, rozmyślania Aarona Gordona o medycynie i gojach...
Ogromne brawa dla Izabeli Korybut - Daszkiewicz, która plastycznie i z wyczuciem przetłumaczyła powieść, nie ujmując nic pięknu języka i rozbudowanych konstrukcji.
Pierwsza część mnie oczarowała, ale, co rzadko się zdarza, druga okazała się jeszcze lepsza, pełniejsza, bardziej rozbudowana, potrafiąca zaskoczyć, pokazująca siłę przypadku w ludzkim losie. Dużo tu o poszczególnych ludziach, ale nie zgodzę się z twierdzeniem Olgi Tokarczuk o ponadnarodowości historii - bo te dzieje narodów się tu splatają bardzo silnie, ale nie da się czynnika narodowego tego równania wyłączyć, choćby się chciało.
Piękna, epicka opowieść o życiu, śmierci, miłości i zbrodni, chorobie i cierpieniu, namiętności i stabilizacji, odmalowana na barwnej karcie dziejów. Pozycja zarówno dla wielbicieli historii, jak i powieści o ludzkich przeżyciach.
Sytuacja idealna podczas czytania książki to taka, w której mogę oddać się lekturze w miejscu, w którym rozgrywa się jej akcja. I tak właśnie kilka lat temu, gdy moje nogi poniosły mnie na Litwę, uparłam się, że muszę znaleźć odpowiednią lekturę. Długo szukałam takiej, która spełniałaby moje oczekiwania, traktowała o tym pięknym kraju i nawiązywała do naszej wspólnej historii. W końcu ktoś polecił mi książkę Silva rerum Kristiny Sabaliauskaitė i to był strzał w dziesiątkę. Ta cudowna powieść o niezwykle burzliwych losach szlacheckiej rodziny zawładnęła moim czytelniczym sercem. Będąc w Wilnie, niezwykle intensywnie odczuwałam klimat stworzony przez autorkę. Gdy zobaczyłam, że Wydawnictwo Literackie wydaje drugą część tej sagi (a musicie wiedzieć, że jest to tetralogia), moja radość nie miała granic. Bo takich wciągających historii, opisanych tak pięknym językiem i w dodatku tak uniwersalnych nie ma zbyt wiele. Dla mnie Silva rerum oraz Silva rerum II są jednymi z lepszych książek, jakie kiedykolwiek przeczytałam.
Akcja drugiej części sagi dzieje się w XVIII wieku. Litwa przeżywa ogromny kryzys: najechana i splądrowana przez Szwedów zostaje dodatkowo ogarnięta klęską żywiołową. Powszechnie panujący głód nie jest jedyną bolączką. Szerząca się w kraju dżuma oddaje w ręce Najwyższego ogromną liczbę ludzi. W takich okolicznościach rotmistrz Jan Izydor Narwojsz wysyła swoją małżonkę, Annę Katarzynę, do starego dworu w Milkontach, który stanowi obraz nędzy i rozpaczy i ewidentnie potrzebuje kogoś, kto o niego zadba oraz przywróci jego niegdysiejszy splendor. Niestety spokój i porządek nie jest pisany Milkontom i niebawem mieszkańcy dworu stają przed ogromnym wyzwaniem, a Anna Katarzyna przypomina sobie, jak to jest mieć przy sobie mężczyznę. Równolegle poznajemy losy Urszuli z Narwojszów Birontowej – mądrej i niezwykle sprytnej kobiety, o której w dzisiejszych czasach powiedzielibyśmy, że jest głową rodziny. Twardo stąpająca po ziemi, konkretna, dbająca sama o siebie, gdy przybywa do swojego rodzinnego domu w Milkontach, postanawia za wszelką cenę doprowadzić go do porządku.
Silva rerum II (w połączeniu z pierwszą częścią) to kronika rodziny Narwojszów, w której Sabaliauskaitė niezwykle plastycznie kreśli obraz Rzeczpospolitej Obojga Narodów targanej wojną i klęskami. Pokazuje, jak wyglądało życie szlachty i zwykłych ludzi, bardzo realnie opisując dysonans społeczny, jaki panował między ludźmi pochodzącymi z różnych warstw społecznych. Opływające w luksusy dwory, mieszkańcom których nigdy niczego nie brakowało, zostają przeciwstawieni zwykłym ludziom, którzy żyją z dnia na dzień. Co ciekawe, autorka pozwala nam spojrzeć na cały ten świat z punktu widzenia wielu bohaterów – samotnej i odrzuconej Anny Katarzyny, nieco zagubionego rotmistrza Jana Izydora, doświadczonej przez życie Urszuli, rzuconego do innego kraju szwedzkiego wojskowego Ture Tibeliusa Magnussona oraz żydowskiego medyka, Aarona Gordona, który – lecząc wszystkich (niezależnie od pochodzenia) – dzieli się z czytelnikami swoimi obserwacjami na temat otaczających go ludzi. Doskonały styl Sabaliauskaitė i jej pomysł na fabułę nie pozwala nam ani na chwilę znudzić się tą historią. Świadczy o tym choćby fakt, że książka właściwie pozbawiona jest dialogów, a jedno zdanie potrafi ciągnąć się całą stronę i to w niczym nie przeszkadza! Klimat osiemnastowiecznego Wilna, dramatyczne losy bohaterów i ich niezwykłe osobowości czynią tę książkę niepowtarzalną i wyjątkową.
Jeśli miałabym wybrać pięć najlepszych książek tego roku, niewątpliwie Silva rerum II byłaby w tej grupie. W ogóle nie dziwią mnie słowa Olgi Tokarczuk, która określiła Kristinę Sabaliauskaitė najmocniejszym i najbardziej wyrazistym głosem powieści historycznych w Europie. Mam nadzieję, że Wydawnictwo Literackie zatroszczy się o czytelników i nie będziemy musieli czekać kolejnych kilka lat na trzecią część tej urzekającej sagi. Jeśli jednak będzie to konieczne, to obiecuję być cierpliwa. Są rzeczy, na które warto czekać choćby kilka lat.
Powieść historyczna Silva rerum w 2009 roku została wyróżniona Nagrodą im. Jurgi Ivanauskaitė i trafiła na ogłoszoną przez Instytut Literatury Litewskiej listę dwunastu najbardziej wartościowych pod względem artystycznym książek. W tym samym roku powieść ta została wybrana przez czytelników Litewską Książką Roku. Autorka powieści Kristina Sabaliauskaitė-doktor historii sztuki i dziennikarka wykazała się zręcznym piórem publicystki oraz wysmakowanym pięknem i skupieniem na detale epoki godne historyka sztuki. Silva rerum ukazało się w Polsce w 2015 roku, a 19 września 2018 roku na rynku wydawniczym pojawi się Silva rerum II.
1707 rok. Wilno zniszczone po najeździe Szwedów, pożarach i gwałtach żołnierzy Karola XII stoi otworem przed czarną śmiercią. Rotmistrz Jan Izydor Narwojsz zarządza twierdzą Radziwiłłów w Birżach, gdzie sprzymierzeńcy Moskale zamiast pomagać w zapanowaniu pokoju pustoszą okolice. Wilno jest spalone, pełno w nim groźnych włóczęgów, dlatego Jan Izydor odsyła żonę Annę Katarzynę i córeczkę Teofilę z Birż do Milkont, starego i zaniedbanego dworu Narwojszów położonego w kniei nad jeziorem. Ma nadzieję, że tam przeczekają bezpiecznie wojenną zawieruchę. Stara ciotka Jana Izydora, Urszula z Narwojszów Birontowa, stara się przetrwać w Wilnie, gdzie trupy piętrzą się na ulicach i dochodzi do aktów kanibalizmu. Mierzy się z codziennym piekłem i tym z przeszłości, a do tego stara się, by ród Narwojszów nie wyginął.
Autorka stworzyła całą plejadę interesujących bohaterów, których losy splata misternie i barwnie. Anna Katarzyna choć nie miała ochoty wyjeżdżać do Milkont znajdujących się w ciemnej, pierwotnej i gęstej puszczy nad jeziorem, do posiadłości męża przez lata pozbawionej prawdziwych gospodarzy, po kilku dniach pobytu z zapałem zabiera się do wprowadzania tam ładu i porządku. Miejsce, w którym miała przeczekać wojnę okazało się tak samo niebezpieczne jak inne rejony kraju. Niestrzeżony zakątek stał się doskonałym miejscem także dla dezerterów. Anna odważnie mierzy się z kolejnymi zagrożeniami i zawsze może liczyć na pomoc Jana Żołnierza. Nie mogła obyć się bez niego, czuła się z nim dziwnie związana, połączona krwią, ale nie tą płynącą w żyłach, tylko tą przelaną, a on był wierny jak pies, bronił jej i rozumiał wszystko bez słów.
Całość recenzji znajduje się tutaj:
To wspaniała powieść historyczna z czasów Rzeczypospolitej Obojga Narodów, pisana z perspektywy Litwinki. To, co przede wszystkim w tej książce zwróciło moją uwagę, oczywiście poza pasjonującą fabułą, błyskotliwą narracją, niesamowitym językiem, w którym mistrzowskie i dopracowane są zdania wielokrotnie złożone, narracja, fabuła, monologi wewnętrzne, a więc poza tym wszystkim, co tworzy pasjonującą powieść, którą czyta się jednym tchem, to w tej książce zwróciło moją uwagę, że nie ma tu perspektywy współczesnego człowieka, który chciałby zaklasyfikować postacie na naszych i waszych, a do tego polukrować przeszłość, aby była godna naszych wyobrażeń. Postaci z tej książki nie można powkładać w szufladki nacjonalizmów, tak jak później się to stawało modne i jedne szufladki okleić etykietką tych dobrych, a innych - etykietkami tych złych. Mówię tu o szlachcie, arystokracji, mieszczanach, chłopach, przedstawicielach Kościoła katolickiego czy Żydów. Nie każdy szlachcic jest próżniakiem, nie każdy przedstawiciel włościan szlachetny, a Żyd jest tu inteligentny i ponad swoją epokę. Po prostu książka łamie bariery i schematy, ale zdaje się, jest zgodna z tym, jak to kiedyś bywało. Trochę jak nasza Olga Tokarczuk z 'Księgami Jakubowymi'.
Na tyle mnie to zafascynowało i cały ten świat powieści, że cały ranek czytałam wywiady w pisarką, żeby wiedzieć więcej i - prawdę mówiąc, nie rozstawać się z tą książką.
Bardzo ciekawe są w książce kobiety, które walczą z życiem, są z krwi i kości. Takich w powieściach polskich o Rzeczypospolitej szlacheckiej nie ma. Zwraca też uwagę to, jak autorka ukazała rozmaite warstwy społeczne tak Wilna, jak i innych miast (bo powieść sięga aż do Królewca) i prowincji Żmudzi, czyli dworków szlacheckich i wiosek dookoła dworku, a nawet świat żołnierski. Można powiedzieć, że to litewska epopeja. Światy te są nieczarno-białe, ale takie jak ludzie, czyli kryjące w sobie dobro i zło. I nawet najbliżsi nie wiedzą o innych wszystkiego. To, co się wydaje złe i podłe, tak naprawdę jest dobre, a to, co niepozorne jest złe. A często to okoliczności sprawiają, że robimy ohydne uczynki.
W warstwie fabularnej ciekawi w tym tomie zaraza cholery w Wilnie i okolicach i to jak się rozszerzała i jak z nią walczono oraz to jak wojna północna niszczyła kraj i morale żołnierzy, a to wszystko jak wydobywało z ludzi to, co najgorsze i to, co najlepsze.
A wszystko to, powtórzę znowu, napisane wspaniałym językiem, z wybitną narracją i kunsztownymi zdaniami wielokrotnie złożonymi tworzącymi monologi wewnętrzne poszczególnych postaci, których światy i percepcja rzeczywistości i ich prawda o świecie często są sprzeczne z prawdą kolejnych osób.
Czwarty i zarazem ostatni tom ,,wielkiej sagi wileńskiej". Wspaniała panorama kultury oświeceniowej Europy i barwny opis obyczajów epoki. Lata 70...
Żywot człowieka majętnego. Rokokowa odsłona bestsellerowej sagi o dziejach szlacheckiego rodu z Litwy i historii, która stała się kamieniem węgielnym naszej...
Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2021, 26 książek 2021, 12 książek 2021,
Początek XVIII wieku – „(…) Pan Bóg, jak na złość, kazał żyć w takich ciężkich czasach, w czasie wojny, głodu i moru (…)”[1]. Jednak żyć trzeba. Należy zadbać o siebie, rodzinę i swój ród. Dumna szlachto, czy dalej: „(…) będziemy się śmiać, nawet stojąc na szafotach, a najbardziej śmiać się będziemy z nas samych (…)”[2]?
Fabuła
Ziemie litewskie wyglądają niczym przedsionek piekła. Splądrowane przez Szwedów, a późnej, rzekomych sprzymierzeńców, Moskali. Na domiar złego przez Wilno przemyka „(…) zamieniona w strzygę Dziewica Morowa, dusza, która pod postacią czerwonej mgły wyfrunęła z ust wielkiej grzesznicy (…)”[3] – dżuma wraz z siostrą kostuchą zbierają obfite żniwo.
Takie oto tło towarzyszy codziennemu życiu . Jan Izydor Narwojsz wciągnięty w wir wojny stacjonuje w Birżach i próbuje zarządzać nimi razem z Moskalami. Anna Katarzyna, jego żona, wraca do mężowskiego dziedzictwa, czyli dworu w Milkontach. Kobieta stawia czoła trudnemu losowi, rzucona na pastwę Szwedów i niezadowolonych, głodnych chłopów. Dumna Urszula Birontowa, zamknięta w ogarniętym zarazą Wilnie, wspomina swoje niespokojne życie – pełne burz i namiętności. Aaron Gordon, żydowski lekarz o głodnym wiedzy umyśle, z cierpliwością i ostrożnością studiuje kolejne ciekawe przypadki medyczne, starając się nie podpaść gojom.
Rzeczpospolita Obojga Narodów, XVIII wiek.
Kristina Sabaliauskaitè opisuje historię osiemnastowiecznej Europy przy pomocy zwykłych ludzi. Każdy rozdział zbudowany jest wokół jakiegoś miejsca i bohatera. Dzięki małym rodzinnym historyjkom oglądamy wielką historię.
Oczami Anny Katarzyny obserwujemy przemarsz Szwedów przez Żmudź oraz jego skutki – głód i strach.
Jan Izydor musi okiełznać Moskali, którzy „(…) z początku wyrządzili szkody nie mniejsze niż wrogowie, plądrując okolicę tak samo jak Szwedzi (…)”[4]. Do tego w jego myślach formułuje się krytyka systemu elekcyjnego, a także rządów szlachty – nie potrafiącej spojrzeć na Państwo jako całość, a skupiającej się wyłącznie na skraju własnego podwórka.
Aaron Gordon wspaniale obnaża miejscowe zabobony. Jego pociąg do nauki kontrastuje z wiarą w Morową Dziewicę czy takimi metodami leczenia jak puszczanie krwi albo lewatywa na wszelkie schorzenia.
Wreszcie Urszula, kobieta u schyłku życia i po przejściach. W jej wspomnieniach – pełnych dworskich intryg, gwałtownych uczuć, tęsknoty za młodością – prześledzimy losy bohaterów pierwszej części tetralogii. Potowarzyszymy niezwykłej damie, niepasującej do pobożnych, ale też brudnych czasów, w jakich się urodziła.
Styl
Pióro Kristiny Sabaliauskaitè to coś niepowtarzalnego. Cechą charakterystyczną cyklu „Silva rerum” są zdania ciągnące się stronami, ale klarowne. Autorka dysponuje niezwykle bogatym i poetyckim językiem, ale jednocześnie zrozumiałym. Dostajemy opisy, opisy i opisy – uczuć, poglądów, sytuacji politycznej – mimo to powieść nie traci na dynamice. Jest bardzo sensualna. Czujemy zapach gnijących zwłok, przeszywa nas ból bohaterów. Pisarka drażni słowem wszystkie zmysły czytelnika.
Podsumowanie
Przepadłam w tetralogii „Silva rerum”. Przede wszystkim kocham styl tej litewskiej pisarki. Jest on hipnotyzujący i niepowtarzalny. Każdym wydrukowanym słowem delektowałam się niczym słodką małmazją. Na każde kolejne czekałam jak na świąteczne prezenty. Piękno literatury w czystej postaci.
[1] Kristina Sabaliauskaitè, „Silva rerum II”, przeł. Izabela Korybut-Daszkiewicz, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2018, s. 335.
[2] Tamże, s. 392.
[3] Tamże, s. 219.
[4] Tamże, s. 192.