Shiki atakują wieś Sotoba. Podczas gdy mieszkańcy uparcie negują zmieniającą się na ich oczach rzeczywistość, doktor Ozaki próbuje znaleźć sposób na walkę z potworami. Niespodziewanie promyk nadziei rozświetla otaczający mrok – pewien chłopak wyciąga do osamotnionego doktora pomocną dłoń.
Wydawnictwo: Waneko
Data wydania: 2018-11-09
Kategoria: Komiksy
ISBN:
Liczba stron: 0
Tłumaczenie: Sara Schoeneberg
Przeczytane:2019-01-14, Ocena: 4, Przeczytałem,
NIETYPOWY, TYPOWY HORROR
„Shiki” to manga dość nietypowa – przynajmniej jeśli chodzi o jej specyficzną szatę graficzną – i chyba to zadecydowało o jej niepewnym przyjęciu na polskim rynku. W konsekwencji wydawca musiał zacząć rzadziej wypuszczać kolejne tomiki, a szkoda, bo to naprawdę dobra seria. Ba, siódma jej część okazuje się chyba najlepszą z dotychczasowych, po brzegi wypełnioną mrocznym klimatem i mającą swój urok. Dla miłośników grozy oczywiście.
Jeśli chodzi o treść tego tomu, nie zmieniła się ona zbyt wiele względem poprzednich tomów. Walka z Shiki trwa, ale doktor Ozaki sam nie jest w stanie pokonać ich samotnie, a tymczasem mieszkańcy Sotoby nie chcą wierzyć w to, co się dzieje. Wkrótce pojawia się nadzieja, ale czy jest szansa, że się ona ziści? Kto jeszcze będzie musiał zginąć, zanim wszyscy zechcą uwierzyć w istnienie wampirów? I co jeszcze czeka na Ozakiego i resztę?
Całość recenzji na moim blogu: https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2019/01/shiki-7-fuyumi-ono-ryu-fujisaki.html