Charyzmatyczny, obdarzony nieprzeciętną intuicją dziennikarz Emil Żądło znowu poszukuje odpowiedzi.
Czego nieznani osobnicy szukają w podziemiach starego bunkra? Czyżby ukrytych przez hitlerowców skarbów? A może mitycznego, tajemniczego obrazu, rzekomo zawierającego pożądane od pokoleń odpowiedzi na wiele nurtujących historyków oraz pasjonatów historii pytań?
Gospodarze klubu ,,Schron" znajdują w swoim mieszczącym się w dawnym poniemieckim bunkrze lokalu dwa ludzkie ciała oraz ślady wskazujące, że ktoś usiłował przedostać się do niższych, niedostępnych kondygnacji, których penetracja stanowi poważne zagrożenie. Nikt nie wie, co kryją te - zasypane gruzem jeszcze przez hitlerowców - pomieszczenia. Śledztwo w sprawie zagadkowego morderstwa prowadzi nadkomisarz Marek Zebra. Początkowo policjant zakłada porachunki gangsterów, a samo miejsce zbrodni uznaje za przypadkowe, jednak gdy okazuje się, że ofiar przybywa, a sprawa ma związki z historią, angażuje do pomocy zaufanych przyjaciół: byłego policjanta Emila Żądło oraz muzealniczkę Martę Zabłocką, parę specjalizującą się w historycznych dziennikarskich śledztwach.
Zbrodnie naznaczone piętnem historii i odwieczną ludzką chciwością. Anna Klejzerowicz znów zaskakuje swoich czytelników.
Leszek Koźmiński
Kryminalna Piła
Wydawnictwo: Replika
Data wydania: 2019-03-12
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 304
Charyzmatyczny, inteligentny i niezwykle intrygujący dziennikarz/detektyw - Emil Żądło - powraca! Powraca na kartach najnowszej powieści Anny Klejzerowicz pt. "Pamiętaj o śmierci", która to stanowi sobą zarazem już szóstą odsłonę popularnego i cenionego kryminalnego cyklu tej autorki. Dowiedzmy się zatem tego, co tym razem czeka naszego głównego bohatera, jak i również przyjrzyjmy się bliżej wrażeniom i emocjom, płynącym z tej lektury!
Fabuła książki przenosi nas swoimi stronami raz jeszcze do pięknego, tajemniczego i niezwykle klimatycznego Gdańska. Tam oto, w mieszczącym się w dawnym poniemieckim bunkrze lokalu "Schron", zostają odnalezione dwa martwe ciała, zaś pozostawione ślady wskazują, że sprawcy próbowali dostać się niższych kondygnacji klubu. Sprawą zajmuje się nadkomisarz Marek Zebra, który wobec trudności i tajemniczości zbrodni, zwraca się o pomoc do Emila Żądły i współpracującej z nim muzealniczki - Marty Zabłockiej. Decyzja ta wydaje się najlepszą z możliwych, gdyż bardzo szybko okazuje się, że morderstwa te wiążą się z wydarzeniami z odległej historii miasta... Historii, która może przynieść tak wielkie odkrycia, jak i też śmiertelne niebezpieczeństwo...
Najnowsze dzieło Anny Klejzerowicz kontynuuje sobą barwną opowieść o przygodach i losach gdańskiego dziennikarza śledczego - Emila Żądły. Kontynuuje, oferując nam misterną intrygę kryminalną z historią w tle, wielką akcję i barwną przygodę, spotkanie z nietuzinkowymi bohaterami, jak i wreszcie potężną porcję emocji, które czynią spotkanie z tą pozycją tak wielce udaną. To również szczypta humoru, odrobina romansu, jak i wreszcie niezwykły klimat Gdańska i jego historii, który wypełnia strony książki. To wszystko wspólnie sprawia, iż powieść ta stanowi kolejną udaną i intrygującą odsłonę tego kryminalnego cyklu!
Fabularnie rzecz ma się bardzo okazale, gdy oto wita nas najpierw bardzo klimatyczny, enigmatyczny i przenoszący do odległej przeszłości prolog, następnie dane jest nam poznać okoliczności rozpoczęcia śledztwa w sprawie wydarzeń w "Schronie", jak i wreszcie stajemy się obserwatorami dochodzenia Emila i Marty, które z każdym kolejnym rozdziałem nabiera rozmachu, spektakularności oraz tajemniczości. Od tej chwili rozpoczyna się bowiem swoista gra z czasem, groźnym przeciwnikiem, jak i wreszcie zagadkami historii, które wiążą się ze zbrodnią, skarbami, sztuką... Zachwycają nas tu zarówno wydarzenie pełne akcji i przygody, jak i też te bardziej subtelne fragmenty, odnoszące się chociażby do życia osobistego naszych bohaterów. Całość wieńczy zaś mocny, ale też i wieloznaczny finał...
Tradycyjnie wiele dobrego możemy powiedzieć o bohaterach tej książki, z Emilem, Martą, czy też Markiem na czele. Każde z nich jest na swój sposób wyjątkowe, niezwykle intrygujące i mające nam sobą wiele do zaoferowania. Począwszy od inteligentnego, obdarzonego specyficznym sposobem bycia i poświęcającego się swojej dziennikarsko/śledczej pracy bez reszty Żądły, poprzez zakochaną w historii, ciekawą świata, ale też i potrafiącą oddzielić pracę od prywatnego życia Marty Zabłockiej, a kończąc na twardym, stąpającym mocno po ziemi i dobrym w swej policyjnej robocie Marku Zebrze - wszyscy oni stanowią koloryt tej książki, wnoszą do niej powiew energii, a przy okazji też czynią tę opowieść tak ciekawą, zaskakującą, niejednoznaczną i wymykającą się sztywnym literackim ramom gatunkowym...
Podobnie, jak to miało miejsce w przypadku poprzednich tomów cyklu, tak i ten najnowszy stanowi sobą również piękną podróż po Gdańsku - tak tym współczesnym, jak i tym sprzed kilkudziesięciu lat, a nawet i całych stuleci. To opisy miejsc, dzielnic, ulic i gmachów z jednej strony, z drugiej codzienności życia mieszkańców nadmorskiej metropolii. Ponadto lektura te serwuje nam sobą również fascynującą lekcję historii o tym miejscu, która to za sprawą talentu autorki, pięknego języka, licznych ciekawostek i potężnej dawki faktów, przybiera tu bardzo klimatyczną i efektowną formę. I mimo już tak wielu odsłon tego cyklu, wciąż nie mamy dość tej gdańskiej narracji...
Czego oczekujemy od dobrego kryminału...? Emocji, silnych wrażeń, inteligentnej konstrukcji wydarzeń oraz niepowtarzalnego klimatu. I do dokładnie wszystko to znajdziemy na kartach tej niniejszej książki, która fundują nam sobą wspaniałą rozrywkę, przednią czytelniczą zabawą oraz spotkanie z literaturą polskiego kryminału z najwyższej półki. Myślę, że powieścią tą będą zachwyceni nie tylko wierni miłośnicy przygód Emila Żądły, ale również i wszyscy sympatycy literatury kryminalnej w naszym rodzimym wydaniu. Dużym plusem tej książki jest bowiem to, iż do czerpania z jej lektury pełni przyjemności, nie jest konieczna znajomość poprzednich tomów cyklu. Reasumując - "Pamiętaj o śmierci" to bardzo intrygująca powieść, do której to poznania gorąco zachęcam!
Początek był zachęcający, ale im dalej tym mniej ciekawie. Przeczytałam bojak zwykle byłam ciekawa zakończenia, ale zakończenie rozczarowało mnie.
A trupy stare czy świeże? (s. 33)
Stary poniemiecki bunkier to obecnie popularny w Gdańsku klub „Schron”. Pewnego poranka właściciele znaleźli w nim dwa ciała z dziwną informacją. Zauważyli także ślady próby dostania się na niższe kondygnacje, które od dawna były niedostępne dla nikogo, a ich eksploracja stanowi poważne zagrożenie. Nikt nie wie, co hitlerowcy zasypali gruzem w niższych pomieszczeniach bunkra. Skarby? Mityczny obraz zawierający odpowiedzi na wiele pytań od wieków pożądanych przez historyków i pasjonatów historii?
Emil Żądło stwierdził, że to nie jest sprawa dla niego, nie interesują go porachunki gangsterów. Ofiar wkrótce przybywa i to w spektakularny sposób. Sprawa ma związek z historią, dlatego nadkomisarz Marek Zebra, prowadzący śledztwo i niemający punktu zaczepienia, prosi przyjaciół o pomoc. Emil i Marta to duet specjalizujący się w historycznych dziennikarskich śledztwach, który już wcześniej mu pomógł w rozwikłaniu innych spraw.
Przecież zawsze macie jakieś swoje śledztwo. Adrenalinka, dreszczyk, gimnastyka mózgu, coś dla mnie. (s. 32)
Tym razem duet zamienił się w trio. Na wakacje do Polski przyjechał ze Szwecji Bartek, syn Emila, student drugiego roku informatyki. Jego umiejętności przydają się w toku „rodzinnego” dochodzenia, ale nie tylko one. Bartek sam udaje się w miejsce zbrodni i na własną rękę się rozgląda. Poznaje tam kelnerkę Lilkę. Młodzi szybko zbliżają się do siebie. Jednak Bartkiem początkowo kieruje ciekawość, co tak naprawdę wydarzyło się w dawnym bunkrze. Jaki ojciec, taki syn.
Bo widzę, że takie same z niego Żądło jak z ciebie. (s. 77)
W tym tomie serii Emil Żądło warto bliżej poznać młodszego Żądło. Niedaleko pada jabłko od jabłoni, więc nic dziwnego, że syn dziennikarza śledczego idzie w ślady ojca. Wprawdzie Bartek jest dorosły, ale ojciec martwi się o niego, tak samo Marta i Marek. Nie chcą, żeby młody napytał sobie biedy. Podobnie jest z Lilką – krucha z wyglądu, ale silny i nieugięty charakter. Jej pochodzenie odgrywa ważną rolę. Dziewczyna boi się, jak każdy człowiek, ale potrafi zaskoczyć odwagą. Do tego rudzielec Bolero, który lubi nielicznych, a jak kogoś nie lubi i mu nie ufa, to pokazuje koci pazur. Przymilny kociak potrafi się w mgnieniu oka zamienić w bestię.
Mam, qrwa, dość. Ta sprawa jest brudna, śmierdząca i chamska. (s. 239)
Tak zaczyna się e-mail od Marka Zaremby. Skoro nadkomisarz ma dość zagmatwanej sprawy, mnóstwa pytań bez odpowiedzi i marzy o przejściu na emeryturę, to sprawa naprawdę jest skomplikowana i dziwna. Nic w niej nie gra, za to ktoś policjantowi i innym może grać na nosie. Coś w tej sprawie śmierdzi i nikt nie wie co. Wzbudza ona zbyt wiele negatywnych emocji i zbiera śmiertelne żniwo. Na pewno ma związek z II wojną światową i z pewnym miasteczkiem na Kaszubach. Tamtejsze zabytki oraz historia czy legenda, gdyż nie wiadomo, czy to prawda, czy fikcja, to kolejne elementy układanki, prowadzące śledztwo kilka wieków wstecz. Jest tajemniczo. Wieje grozą. Niebezpieczeństwo wciąż czyha…
Pomyślcie tylko, jaki to luksus! (s. 263)
Autorka ponownie pomieszała fakty historyczne z fikcją literacką. Wymienia tylko najważniejsze kwestie, dając tym samym możliwość swoim czytelnikom, by stali się detektywami. Detektywami historycznymi. Niedopowiedziane zakończenie daje im szersze pole do manewru i wypróbowania swoich sił w nowym fachu. Razem z dziennikarzem śledczym Emilem Żądło i jego nieprzeciętną intuicją oraz wiedzą historyczną Marty i umiejętnościami informatycznymi Bartka każdy czytelnik może pokusić się o rozwiązanie zagadki, tajemnicy przekazywanej z pokolenia na pokolenie.
Lubicie kryminały nawiązujące do historii? Taka jest właśnie seria z reporterem i byłym policjantem Emilem Żądło, a to już szósta jej część.
Tym razem w gdańskim, poniemieckim schronie adaptowanym na klub, odnalezione zostają ciała dwóch mężczyzn, a pozostawione ślady wskazują, że próbowano dostać się na niższe, zasypane kondygnacje schronu. Przy ciałach policjanci znajdują tajemnicze słowo "memento". Na prośbę śledczego Emil wraz ze swoją partnerką muzealniczką Martą próbują rozpracować przyczyny tych zabójstw. Pomaga im syn Emila, Bartek wraz z poznaną w "Schronie" kelnerką. Ślady prowadzą ich do odległych i intrygujących Templariuszy oraz tajemniczego obrazu. Jednak z czasem robi się coraz bardziej niebezpiecznie i giną kolejne osoby.
Czy Emilowi i Marcie uda się wyjaśnić tajemnicę schronu? Czy rzeczywiście ktoś spodziewa się znaleźć w nim ukryte skarby?
Lekki język, sympatyczni i realni bohaterowie, to główne atuty całej serii. Udajemy się również w klimatyczną podróż po współczesnym i historycznym Gdańsku poznając ciekawe fakty i legendy. To książka, z którą z pewnością można miło spędzić wieczór.
Kolejna po „Czarownicy” i „Córce czarownicy” powieść, traktująca o poszukiwaniu siebie, własnych korzeni czy może źródeł, z których...
Emil Żądło powraca! A wraz z nim tajemnica pewnego zaginionego w dżungli amazońskiej prastarego miasta oraz ludzi od lat nadaremnie go poszukujących. Cóż...
Przeczytane:2019-04-08, Ocena: 5, Przeczytałam, Wyzwanie czytelnicze 2019,
W gdańskim klubie „Schron” znajdującym się w dawnym poniemieckim bunkrze, znalezione zostają zwłoki dwóch mężczyzn. Wszystko wskazuje na egzekucję, ponieważ denaci mają przypięte do ciał kartki z napisem Memento. Śledczy odkrywają również ślady osób próbujących dostać się do niższych kondygnacji bunkra, które w czasie wojny zostały zasypane przez Niemców, a do tej pory nikt do nich nie zaglądał ze względów bezpieczeństwa. Oczywiście Emil Żądło poinformowany przez swojego policyjnego przyjaciela o odkryciu w klubie, zaczyna współpracę i na własną rękę próbuje dowiedzieć się kto winien jest tej makabrycznej zbrodni. Po niedługim czasie w fontannie Neptuna zostają odnalezione kolejne zwłoki, czy obie zbrodnie mają ze sobą powiązanie? Co odkryje Marta, partnerka Emila i pracownica gdańskiego muzeum? Jaki udział w śledztwie będzie miał syn znanego dziennikarza, który przyjeżdża do ojca na wakacje z dalekiej Szwecji?
Na kolejną część z Emilem Żądło zawsze czekam z niecierpliwością i mam nadzieję, że autorka nigdy nie zaprzestanie wymyślania kolejnych kryminalnych zagadek z tym dziennikarzem.
Emil już tak bardzo „zakorzenił” się w mojej głowie, że często spacerując po Gdańsku, lub siedząc w jakiejś knajpce, gdzieś w centrum Gdańska i obserwując mijających mnie ludzi, próbuję dostrzec Martę lub Żądło.
Autorka pisze dość specyficznie, jej intryga kryminalna zawsze ma jakieś powiązanie z historią, co powoduje, że często napięcie podczas czytania wzrasta podwójnie. Często fabuła lawiruje między teraźniejszością a przeszłością, przenosząc czytelnika z tu i teraz do historii miejsca, czasu przeszłego lub sztuki.
Posługuje się dość specyficznym obrazem prowadzenia śledztwa naprowadzając czytelnika małymi krokami dedukcji do rozwiązania danej zagadki.
Oprócz tego ma również niesamowitą umiejętność tworzenia postaci, które często są bardzo wyraziste i tworzą pewnego rodzaju indywidualności. Kto czytał wcześniejsze części z Emilem Żądło i Martą Zabłocką, ten z pewnością wie, że mimo wielu wad nie można tego bohatera nie polubić, a chociaż jego partnerka jest osobą również dość specyficzną, to świetnie oboje się uzupełniają.
Myślę, że podczas czytania tej powieści nikt się nie będzie nudził, bowiem przyciąga nie tyle sama zagadka kryminalna, która w tej powieści jest może odrobinę wstrząsająca zarówno pod względem współczesnym jak i historycznym, to można się całkiem mocno wkręcić w ciekawie prowadzone rozmowy bohaterów, dialogi wciągają niemal tak jak sama fabuła.
Ciekawym manewrem jest również to, że akcja dziennikarskiego śledztwa przeplatana jest różnymi wątkami historycznym czy legendami. Moim zdaniem jest to atutem tej powieści i pewnego rodzaju urozmaiceniem.
(…) – To zależy od tego, w jakich okolicznościach zmarł Henning von Wartrnberg. Wszystko jest możliwe. Część swoich dóbr nawet na pewno zostawił joannitom. Jednak w tamtych czasach bogaci ludzie często chronili swój majątek materialny, zakopując go w ziemi, w sekretnych miejscach, gdzie były przechowywane jak w banku. W takiej sytuacji niektóre rzeczone skarby mogły spokojnie przetrwać nienaruszone aż do dziś… (…)
Emil Żądło nie jest ideałem, ma wiele wad, ale ma również wiele zalet i za to chyba uwielbiają go czytelnicy. Za tę normalność i jednocześnie specyfikę zachowania.
Ta książka kończy się dość nietypowo. Autorka pozwoliła sobie na rzucenie wyzwania czytelnikom i zmuszenia ich do rozwiązania zagadki samemu. Czy to jest dobre zakończenie? O tym już musi zadecydować ten, kto sięgnie po tę książkę i doczyta do końca.
Polecam tę lekturę nie tylko miłośnikom dobrych kryminałów czy pasjonatom wątków historycznych. Zapraszam na spacer po Gdańsku, w którym przy dobrej obserwacji znaleźć można wiele miejsc opisanych w książce nie pomijając znanych gdańskich klubów i restauracji, których lokalizacje znajdują się właśnie w piwnicach gdańskich kamieniczek. Dla miłośniczek romansów również znajdzie się coś ciekawego. Czy muszę dodawać coś więcej? Intryga kryminalna, w połączeniu z historią, doprawiona lekkim wątkiem miłosnym… a wszystko to w otoczeniu pięknego starego miasta, jakim jest Gdańsk.