Sen snem snów

Ocena: 5.25 (4 głosów)

Czy jedno wydarzenie może coś zmienić?

Czy zawsze pamiętasz, o czym śnisz? Czy to na pewno są sny?…

Poznaj opowieść, która zabierze cię w obszary, do których nie zawędrujesz w najśmielszych snach. Przekonasz się, że czasami zaledwie jedna noc może sprawić, że nic już nigdy nie będzie takie samo. Po przeczytaniu tej historii może się okazać, że nie ma pewności, ile jest w twojej głowie, a ile wydarza się naprawdę.

Być może okaże się, że jedno wydarzenie może zmienić wszystko.

A to jeszcze nie koniec…

Informacje dodatkowe o Sen snem snów :

Wydawnictwo: Warszawska Firma Wydawnicza
Data wydania: 2023-09-01
Kategoria: Opowiadania
ISBN: 9788380113008
Liczba stron: 430
Język oryginału: Polski

Tagi: Fantastyka. Dramat. Romans.Anioły.

więcej

Kup książkę Sen snem snów

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Sen snem snów - opinie o książce

„Życie jest jak muzyka, która składa się na kilka taktów bądź fraz, jak kto woli.”

 

Sen jest nieodłącznym elementem naszego życia. Jedni przebywają w nich w pięknych, kolorowych krajobrazach, przeżywają niesamowite przygody, a inni wręcz przeciwnie, mają koszmary, których nigdy nie chcieliby doświadczać w rzeczywistości. Jednak chyba nikt nie był w takiej sytuacji, w której miałby wrażenie, że śni na jawie i nie potrafiłby odróżnić, co jest snem, a co jawą, a takie wrażenie ma bohaterka książki „Sen snem snów.”

Lektura tej książki sprawiła mi duży kłopot z napisaniem o niej chociażby kilka słów, bo otrzymałam zupełnie coś innego, niż się spodziewałam. Na jej okładce widać piękną twarz młodej kobiety, która patrzy gdzieś w dal, a na tylnej stronie patrzy na nas niezbyt sympatycznie wyglądający mężczyzna. Kim on jest, nie wiadomo, można tylko snuć domysły, gdy zagłębiamy się w treść powieści. Natomiast kobieta, to główna bohaterka, która opowiada nam o swoim życiu.

Autorka z premedytacją nie ujawnia jej imienia, argumentując to tym, że daje czytelnikowi szansę na spojrzenie na nią nie przez wygląd czy imię, ale przez to, kim jest. Skłania w ten sposób czytelnika do wejrzenia w jej duszę, dostrzeżenia tego, co sobą reprezentuje, kim jest naprawdę, czego potrzebuje i w ten sposób unika zewnętrznego oceniania.

Na początku niewiele o niej wiemy, a jedynie to, że ma problem z zasypianiem, a gdy już wtuli się w objęcia Morfeusza, miewa dziwne sny, w których zawsze ratuje ją piękny mężczyzna, którego ona nazywa Aniołem. Z każdą kolejną nocą dostrzega w sobie jakieś zmiany, głównie w oczach, ale też wyostrzają się jej zmysły. Dziwnym też jest to, że budząc się, nie czuje głodu. Wręcz przeciwnie, ma poczucie pełności i sytości. Na jawie wokół niej też dzieją się dziwne rzeczy, a ona czasami już nie wie, czy śni, czy to, co przeżywa jest prawdziwe.

Narracja jest pierwszoosobowa, ale bohaterka zwraca się do czytającego wprost, jakby prowadząc z nami rozmowę. Zadaje pytania, porusza wiele tematów natury filozoficznej, skłaniając do zatrzymania się na chwilę i zastanowienia się nad danym niektórymi aspektami naszego istnienia. Na pierwszych kilkudziesięciu stronach jest niewiele osób, gdyż głównie śledzimy nieznajomą nam dziewczynę i nieznajomego chłopaka, którego bezimienna bohaterka spotyka w pewnym momencie. Potem to się zmienia i ilość postaci zagęszcza się dosyć mocno.

Trudno mi jest jednoznacznie ocenić powieść o nieco tajemniczym tytule „Sen snem snów”, gdyż mam wobec niej mieszane odczucia. O pani Krystyny Zelek można przeczytać w jej biograficznym opisie, że ta książka powstawała przez 17 lat, gdyż w tym czasie spisywała swoje sny, które stały się kanwą jej debiutanckiej powieści. Przyznam się, że po raz pierwszy spotkałam się z takim podejściem do napisania powieści, więc było to dla mnie zaskoczeniem. Historia w niej zawarta wydaje się mieć ostateczny finał, ale na okładce widnieje oznaczenie, że jest to pierwszy tom.

W drugim rozdziale, na jego początku bohaterka wyraża opinię, że skoro dotarłam do tego momentu, to znaczy, że jest ciekawie, mimo że nie znamy jej imienia, a ona niewiele nam o sobie mówi. Ja nie podzielam tego zdania, gdyż pierwszy rozdział raczej nieco mnie znużył zbyt rozwlekłymi opisowymi tekstami i równie długimi dialogami. Z jednej strony pani Krystyna Zelek ma ciekawy styl, którym pięknie opisuje naturę, zwraca uwagę na to, czego na co dzień nie dostrzegamy ale jednocześnie fabuła nie była dla mnie wciągająca, zbyt wolna i trochę przegadana. Nieco szybciej zdarzenia biegną w drugiej połowie książki, jest więcej akcji, sytuacji ocierających się o elementy sensacyjnego fantasy, ale też metafizycznych i duchowych odniesień. Autorka porusza wiele zagadnień, a jedną z nich jest uzmysłowienie nam, że zawsze ktoś nad nami czuwa, a każdy człowiek spotkany na naszej życiowej ścieżce jest ważny, gdyż wskazuje nam kierunek naszego rozwoju i pokazując nam nasze błędy, uczy czegoś nowego.

Egzemplarz książki otrzymałam od portalu Sztukater

Link do opinii

"Sen snem snów" to lektura zupełnie inna od tych, które do tej pory trafiły w moje ręce. Jest ona niczym delikatny wiatr, który nieoczekiwanie otula swoją niezwykłością.
Główna bohaterka, której imię pozostaje nieznane aż do ostatniej strony, prowadzi życie rozdarte między światem jawy a krainą snów. W tym realnym natura i długie spacery po lesie odgrywają dla niej ważną rolę, stanowiąc ucieczkę od wewnętrznych zmagań. Spotkanie w świecie snów z tajemniczym mężczyzną, którego nazywa "Aniołem” otwiera przed nią nowe drzwi percepcji, prowadząc do głębokiej analizy własnej duszy.


Autorka, z mistrzowską precyzją i oryginalnym stylem, prowadzi nas przez świat, w którym granice między rzeczywistością a snami zacierają się. Przemawia do nas głębokimi przemyśleniami o życiu i ludzkiej egzystencji, zmuszając do refleksji nad własnymi doświadczeniami.


Jednym z najbardziej wyróżniających się elementów jest sposób, w jaki autorka zastosowała unikalny zabieg literacki – bezpośredni dialog bohaterki z czytelnikiem. Ta technika przenosi nas, jako czytelników, z roli biernych obserwatorów do aktywnych uczestników jej wewnętrznej podróży.
Podczas lektury tej książki doświadczamy niezwykłego poczucia bliskości z główną postacią. Przez bezpośrednie zwracanie się do nas, zaprasza nas ona do swojego świata, dzieląc się swoimi najgłębszymi myślami, obawami i nadziejami. Każde zadane przez nią pytanie, każdy wylewny monolog sprawia, że czujemy się, jakbyśmy prowadzili z nią intymną rozmowę. To sprawia, że "Sen snem snów" staje się nie tylko fascynującą lekturą, ale również niezwykle osobistym doświadczeniem.
Ten literacki zabieg pozwala również na głębsze zanurzenie się w psychice bohaterki, dając nam możliwość zrozumienia jej motywacji i wewnętrznych konfliktów z unikalnej perspektywy. Jesteśmy nie tylko świadkami jej podróży, ale stajemy się jej częścią, co nadaje książce dodatkowej głębi i znaczenia


 „Czas nauczył mnie, że wszystko w naszym życiu jest „po coś”, zawsze musi być cel tego, co się w naszym życiu wydarzyło.” To zdanie doskonale oddaje główną ideę powieści – poszukiwanie sensu i celu w naszych doświadczeniach.
Drugie ważne przesłanie płynie z cytatu: „Czasami los wystawia nas na ciężką próbę, w której główną walkę toczymy w swoim umyśle.”. W powieści tej bohaterka zmaga się nie tylko z tajemniczym "Aniołem", ale także z własnymi lękami i wątpliwościami, co stanowi metaforę wewnętrznych walk każdego z nas.
 „(…) czasami mrok nie musi oznaczać wyłącznie strachu, zła i czegoś, co nas przeraża, każdy mrok kryje w sobie zagadkę, która prowadzi do niezliczonych odpowiedzi, choć często obawa bierze nad naszym umysłem górę, nie należy tego tak postrzegać” – ten cytat pięknie ilustruje, że ciemność w naszym życiu może być źródłem odkrycia i samopoznania.


"Sen snem snów" to książka, która zaskakuje, prowokuje do myślenia i pozwala spojrzeć na świat z innej perspektywy. To opowieść o poszukiwaniu siebie, o znaczeniu snów w naszym życiu i o mocy wewnętrznych przeżyć .Przekracza ona granice gatunków, oferując czytelnikom unikalną mieszankę fantasy i romansu zabarwionego też mrokiem. To opowieść, która zmusza do zastanowienia, inspiruje i skłania do przemyśleń nad własnym życiem.
„Czasami los wystawia nas na ciężką próbę, w której główną walkę toczymy w swoim umyśle.”

Link do opinii
Avatar użytkownika - sylwiacegiela
sylwiacegiela
Przeczytane:2023-11-29, Ocena: 6, Przeczytałam, Współpraca, 52 książki 2023,

Ile razy zdarzyło ci się śnić na jawie albo miałeś wrażenie, że to, co przed chwilą wyśniłeś, było realne? Czy pamiętasz wszystkie swoje sny? Albo choć jeden, który zmienił twoje postrzeganie siebie lub sytuacji? Wyobraź sobie, że jesteś świadkiem czegoś, co na zawsze może odmienić losy świata, a ty masz na to wpływ. Tak właśnie rozpoczyna się niezwykła powieść Krystyny Zelek pt. „Sen snem snów”.

Ta historia od początku nie jest oczywista. Pełno w niej niewiadomych i wielu znaków zapytania, a finał wcale nie przynosi odpowiedzi na temat niektórych kwestii. Mamy tu bowiem dziewczynę, która pragnie dla czytelnika pozostać anonimowa aż do ostatnich kilku wersów. Robi to celowo, aby nikt nie poczuł z nią więzi i zobaczył w niej samego siebie. Tożsamość wydaje się nie mieć znaczenia, ponieważ autorka ma do przekazania coś bardzo istotnego, coś, nad czym powinniśmy się głębiej zastanowić. Zadaje sporo pytań, ale czy znamy na nie odpowiedzi?

O bohaterce nie wiemy dosłownie nic. Funkcjonuje na dwóch obszarach: rzeczywistości i snu, ale nie opowiada nam o swoich przeżyciach, a jedynie zdradza swoje przemyślenia. Pierwszoosobowa narracja stawia ją również na pozycji wszechwiedzącej, z którą bezwzględnie musimy się liczyć. Każde wypowiedziane słowo to tylko jej perspektywa, uczucia, przeżycia. Przeżywa rozpacz nad ginącym światem oraz rozpadem rodzaju ludzkiego. Jest jego świadkiem, ale też nauczycielką starającą się wyjaśniać, co się stanie, jeśli nie zmienimy swojego podejścia do życia.

Te sen na jawie pozwala czytelnikowi wierzyć, że to, czego właśnie doświadcza, nigdy nie nastąpiło, ale czy aby na pewno go nie dotyczy? Mamy tu do czynienia z wizją świata, w którym czuwa anioł. Jemu się ufa i powierza własne bezpieczeństwo, ale czy na pewno dziewczyna powinna tak zrobić? W miarę jak opowieść się rozwija, zaczyna coraz bardziej przerażać, wciągać, intrygować.

Specyfika gatunku dość szybko ujawnia, że w tej powieści jest coś więcej niż tylko fantastyka. Krystyna Zelek ukazuje nam tutaj ludzi nieustannie dążących do władzy, którzy nie cofną się przed niczym, aby ją zdobyć. Są w stanie nawet poświęcić najbliższych w imię tylko sobie znanych ideałów. To również opowieść o głębokiej samotności człowieka pędzącego za życiem, aby spełnić swoje materialne zachcianki. W tym owczym pędzie zapomina o chwili dla siebie, o zatrzymaniu się nad refleksją. Nie potrafi już cieszyć się chwilą, a jedynie konsumuje wszystko, co mu się przydarza: ludzi, sytuacje, krajobrazy. Nie ma to jednak nic wspólnego z prawdziwym przeżywaniem siebie. Nie potrafi już odczuwać przyjemności z mały rzeczy. A o to przecież chodzi w codzienności. O doświadczanie, a nie jedynie obserwowanie. Brakuje nam uważności, kontemplacji oraz zapomnienia. Wszystko traktujemy jak coś, co nam się należy. A w rzeczywistości nic nie jest dane nam na zawsze.  

Mamy tu też romans, czyli czysto ludzkie uczucie, którego doświadcza bohaterka. Ta chwila zapomnienia nie przychodzi jej jednak zbyt łatwo, ponieważ za wszystko kiedyś przyjdzie zapłacić. Jednak bohaterka sama karmi się nadzieją, że wszystko, co ją spotyka, ma sens i prowadzi ku ratowaniu rodzaju ludzkiego. Zagłada bowiem czai się za rogiem. Demon władzy nie pozwala o sobie zapomnieć. Nie daje nikomu wytchnienia. Sami dla siebie jesteśmy jedną wielką zagadką. Nieprzewidywalni, nieokiełznani w swych czynach oraz pragnieniach możemy wszystko i wszystkich zniszczyć. Czas zatrzymać machinę, bo potem nie będzie już co naprawiać.

Powieść gorąco polecam czytelnikom o mocnych nerwach. Pouczająca, pełna prawdy o nas samych historia, w której mrok miesza się z miłością, a to, co się wydarza, może również dobrze być wytworem naszej wyobraźni.  

Link do opinii
Avatar użytkownika - przyrodaz
przyrodaz
Przeczytane:2023-11-18, Ocena: 5, Przeczytałam,

Na początku książki mamy ostrzeżenie, by osoby wrażliwe dwa razy zastanowiły się, czy chcą tą książkę przeczytać. Mamy podane kilka powodów, które mają zdecydować jakby za nas. Następnie opowieść rozwija się swoim rytmem. Poznajemy kobietę, która chce byśmy nadali jej imię. Później opowiada nam o swojej wybujałej wyobraźni w której widzi więcej niż inni. W momencie, kiedy opowiada nam, że coś się w niej zmienia, zastanawiałam się, czy będzie miało to coś wspólnego z początkiem książki. Cokolwiek się tu nie stanie, bohaterka jakby trochę nas o tym uprzedza, tylko nie wiemy dokładnie co to będzie. Czytamy o tym, że ma dziwne objawy do tego dochodzi brak snu i zmęczenie. Wraz z jej opisami sami odczuwamy zmordowanie. Jednak później udaje jej się usnąć i zastanawiamy się co nas tutaj może zaskoczyć. Na jej drodze stanie później tajemniczy mężczyzna, którego nazwie Aniołem. I tak naprawdę mogę przyznać, że dopiero od tego momentu książka zyskała moją uwagę. Podobno koszmary straszą nas tylko podczas snu. A co jeśli wkroczymy w inny wymiar snu? Trafimy do przedziału najgorszych katastrofalnych koszmarów o jakich każdy chciałby zapomnieć? W sumie najlepiej, jakby nigdy nam się nie przytrafiły. Postać wskakując do kulminacyjnego momentu zupełnie nie spodziewała się, że jest coś takiego jak paniczny strach. Jeśli macie ochotę przeczytać o tym, co takiego go w niej wywołało, to zachęcam do sięgnięcia po lekturę. Opowieść czyta się nieco inaczej niż zwykłe książki, gdyż autorka wplotła nam tutaj rozważania i myśli nad pewnymi rzeczami. Często postać wszystko analizuje, jakby chciała do nas zagadać. Bardzo przypomina mi tym książki pani Marioli Sternhal, która również ma nieco nakazujący styl. Większość książki jest bardziej opowiadaniem, mamy mniejszą ilość dialogów. To książka z tych, które wciągają później, więc wymaga nieco cierpliwości z naszej strony. Myślę, że warto ją przeczytać, by wkroczyć w nieco inny wymiar fantastyki. Fani tego gatunku powinni być nią usatysfakcjonowani:-)

Link do opinii
Avatar użytkownika - Booklutek
Booklutek
Przeczytane:2023-11-12,

Czym jest sen? Oczywiście na to pytanie można odpowiedzieć na różne sposoby, w zależności od perspektywy.

Książka zaczyna się od przemyśleń dziewczyny, której imienia nie znamy. Miewa ona dziwne sny, w których widuje mężczyznę, którego nazywa swoim Aniołem. Pewnego razu przenosi się do innego świata, gdzie spotyka swojego stróża.

„Człowiek nie potrafi zrozumieć samego siebie, jesteśmy istotami, które są gorsze niż puszka Pandory czy nawet koń trojański. Nigdy tak naprawdę nie wiemy do końca, co skrywa nasz umysł, a co dokładnie potrafi nasze ciało”.

„Sen snem snów” to science-fiction, fantastyka i romans w jednym. Nieśmiała dziewczyna wykorzystuje swoje szczególne zdolności, aby pomagać innym, choć tak naprawdę jeszcze nie wie, z czym musi się zmierzyć.

Jednak tym, co najbardziej mi się w tej książce podobało, była charakterystyka. Każda postać poradziła sobie sama, niezależnie od wielkości swojej roli. Były złożone i bardzo realne. A najlepsze w charakteryzacji było to, jak dobrze autorka poradziła sobie z główną bohaterką. Polecam! 🙂

Link do opinii
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Katar duszy
Joanna Bartoń
Katar duszy
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Klubowe dziewczyny 2
Ewa Hansen ;
Klubowe dziewczyny 2
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy