Zielone opowieści autorki bestsellerowych Sekretów roślin. Historia, botanika, językoznawstwo, entomologia, kultura, zoologia i religie odsłaniają tajemnice naszych ogrodów.
Jak powstały pierwsze ogrody? Czy Ewa naprawdę skosztowała jabłka? Komu starożytni Grecy zakładali wieńce z mięty? Który z owianych złą sławą władców był nazywany ,,zjadaczem porów"? Gdzie rośnie jedyna na świecie katedra z roślin? Dlaczego pod koniec lata liście jednych drzew czerwienieją, a innych żółkną? Które owoce można zbierać niedojrzałe? Ile lat może spoczywać w ziemi ziarenko maku, nim wykiełkuje? Czy warto zaprosić ropuchę pomiędzy grządki i rabaty?
Anne-France Dautheville trzy razy objechała na motorze świat dookoła, zanim w końcu osiadła w swoim podparyskim ogrodzie. Z jej pracy, obserwacji i lektur wyrasta ta pasjonująca opowieść o świecie roślin, od małego ziółka poprzez owoce aż po drzewa, pełna anegdot, legend, zaskakujących faktów naukowych i praktycznych porad.
Mój ogród powstał w głębi jednej z dolin regionu Brie. Z początku przed domem roztaczał się kawał dzikiej, zapuszczonej łąki. Posadziłam tam drzewa, czy raczej młode samosiejki wykopane w pobliskim lesie, które i tak nie przeżyłyby w cieniu swoich matek. Potrzeba im światła by dążyć w stronę słońca, ale rodzinne listowie by im na to nie pozwoliło, a zatem uratowałam im życie. Przed domem rosły już jabłonie, ale rachityczne, zatopione w gąszczu jeżyn. Nie mogłam się z tym pogodzić. Odsłoniłam je i odtąd jabłonie odwdzięczają się co roku obfitością czerwonych lub zielonych owoców o delikatnym, kwaskowatym miąższu. Gdy byłam dzieckiem, mówiło się na takie pogardliwie ,,kwaśne jabłka". Teraz nazywam je ,,wykwintnymi cudami mojego ogrodu".
Ogródek za domem przypominał wysypisko śmieci. Pośrodku rumowiska złomu, gruzu, drewna i kamieni rósł czarny bez. Wszędzie panoszyły się jeżyny, wprawdzie mniej rozrośnięte niż te przed domem, ale o wiele bardziej uparte. Za starym kurnikiem rósł olbrzymi orzech i parę wiekowych śliw. Krajobraz przypominał pobojowisko, zielony ocean przygód w rodzaju łamania w krzyżu i odcisków na dłoniach. Krótko mówiąc - trzy tysiące metrów kwadratowych wapienno-gliniastego podłoża o bardzo średnim Ph.
Mijały lata, drzewa rosły, kwiaty kwitły. Żonglowałam kolorami, zapachami, kształtami, rozmiarami. I czytałam. Zresztą każda roślina sama w sobie jest powieścią. Każda bowiem znalazła swój sposób życia, sobie właściwy, każda pełni swoją rolę wśród innych. Rośliny podróżowały, zmieniały się, zapisując się trwale w sercach i umysłach ludzi. Niosą w pamięci bliskie i dalekie krainy, z których pochodzą, rośliny i zwierzęta, które im towarzyszyły w ich wędrówce. Każda z nich - czy to w miejskim ogródku, czy w dużym parku na wsi - jest ambasadorką swojej rodziny; a ponieważ w 80 procentach przypadków pochodzi z innego kontynentu, staje się pretekstem, by snuć opowieść o naszej planecie. Gdyby rośliny potrafiły mówić, opowiedziałyby nam niesłychane historie. Spróbuję zrobić to w ich zastępstwie.
Anne-France Dautheville
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 2020-02-12
Kategoria: Hobby
ISBN:
Liczba stron: 144
Tytuł oryginału: Miscellanées de mon jardin
Przechadzka po świecie pełnym roślin, liści i gałęzi. Fascynujące sekrety wszystkiego, co zielone. Na powierzchni Ziemi i do głębokości pół metra...
Przeczytane:2020-02-15, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2020, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2020, 26 książek 2020,
Anne-France Dautheville w nowej książce wspomina w jaki sposób przemieniła swój ogród w głębi jednej z dolin regionu Brie, który był na początku kawałkiem dzikiego, zapuszczonego gąszczu jeżyn, a w części gdzie stał dom przypominał wysypisko śmieci. Po kilku latach ciężkiej pracy przemieniła go w kolorowe, pachnące miejsce, w którym z przyjemnością spędza czas. Prowadzi czytelnika ścieżkami ogrodu, by przedstawić historię chińskiego agrestu, berberysu, argentyńskich mrówek, złotooka, brukwi, klonu, werbeny, brzoskwini, boćwinki, winorośli, narcyza, mikołajka, ślimaka, karaluchów, sikorek, jeży, robaczków świętojańskich i wielu innych roślin i zwierząt.
Każdej roślinie opisanej w tej książce poświęca odrębną opowieść, która dostarcza dużo ciekawych informacji. Czy wiedzieliście, że bananowiec Musa basjoo urodził się w Chinach, i że po pierwszych przymrozkach wygląda, jakby umierał, ale w rzeczywistości wytrzymuje temperaturę nawet do minus dwunastu stopni Celsjusza? Czy wiedzieliście, że na Archipelagu Svalbard znajduje się od 2008 roku Globalny Bank Nasion, w którym przechowuje się materiał siewny wszelkich roślin uprawnych? Czy wiedzieliście, że typową rabatę typu mixed-border-bogactwo kolorów i kształtów w nieładzie zawdzięczamy Gertrude Jekyll, angielskiej damie z Surrey? Czy wiedzieliście, że faraon Cheops obdarowywał najodważniejszych żołnierzy porami, a rzymski cesarz Neron uwielbiał je tak bardzo, że miał przydomek zjadacz porów? Jeśli nie wiedzieliście o tym, to sięgnijcie po książkę, bo jest ona prawdziwą skarbnicą takich ciekawostek.
Autorka snując opowieści o roślinach występuje na zmianę jako podróżniczka, pisarka i dziennikarka. Ukazuje historie nieznane i niesłychane, czasem tylko okazuje się, że już znam tę opowieść botaniczną, ogrodniczą czy zoologiczną. W zaskakujący sposób posługuje się cytatami z literatury, by nawiązać do świata roślin i zwierząt. Trafnie stwierdza, że rośliny podróżowały, zmieniały się, zapisując się trwale w sercach i umysłach ludzi. Do tej pory niosą w pamięci bliskie i dalekie krainy, z których pochodzą.
Rośliny ofiarowują nam swoje piękno i ozdabiają nasze ogrody. Anne-France Dautheville dzięki książce ,,Sekrety ogrodu" pełnej przeróżnych informacji o roślinach i zwierzętach pozwala bardziej zrozumieć piękny świat flory oraz fauny, który nas otacza. Mistycyzm, moc, natura-wszystkie ogrody czerpią z tych korzeni, lecz każdy jest piękny na swój sposób, a autorka dzieląc się swoim wieloletnim doświadczeniem ogrodniczym i podróżniczym przemyca praktyczne porady, setki ciekawostek i opowieści botanicznych. Jak najbardziej polecam książkę miłośnikom przyrody i ogrodów:)