Wydawnictwo: Książnica
Data wydania: 2012-05-30
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 344
Dotychczas znałam C.W. Gortnera jedynie z powieści ze znakomicie wykreowanymi głównymi bohaterkami - owianymi tajemnicą władczyniami (Ostatnia królowa, Wyznania Katarzyny Medycejskiej). Sekret Tudorów, który mam teraz przed sobą, znacznie odbiega od znanych mi książek jego autorstwa, ponieważ - choć słynna kobieta i tu pełni ważną rolę - pierwsze skrzypce gra mężczyzna!
Sekret Tudorów napisany jest z perspektywy Brendona Prescotta, szpiega Elżbiety I Tudor. Bohater ten jest niezwykle uzdolniony, a jego największym talentem zdaje się być... wpadanie w kłopoty. Brendon - choć niezaprzeczalnie jest inteligentny - miejscami ma więcej szczęścia niż rozumu, bowiem potrafi wygramolić się niemal z każdego bagna. Ponadto, jego zachowanie bywa irracjonalne, tak samo jak niektóre pomysły jego stworzyciela - autor starał się ukryć jego pochodzenie, a potrafił bezczelnie zasugerować rozwiązanie w opisach. Wielka szkoda, bo to, skąd się wziął główny bohater, wydawało się największą tajemnicą tej powieści... Boli mnie to tym bardziej, gdyż liczyłam na powieść bardziej o TUDORACH, niż wymyślonej (i miejscami wywołującej historyczny śmiech) postaci.
O tajemnicach wiem wszystko. Tajemnicach nad tajemnice, tajemnicach jak miecze, jak postronki, jak czułe słówka u wezgłowia łoża. Prawda sama nigdy nie wypływa. Tajemnice są walutą naszego świata, fundamentem, na którym wznosi się gmach naszej pychy i kłamstwa. Tajemnice są nam potrzebne, służą za stal naszych tarcz, ozdobę naszych ciał, zasłonę naszych lęków. Łudzą i pocieszają, chronią przed świadomością, że koniec końców każdy musi umrzeć, my też.
Sekret Tudorów nie do końca jest tym, na co wskazuje tytuł. Naturalnie nie brakuje tutaj historii, choć jest ona podana bardziej w postaci pobocznych bohaterów historycznych niż w wydarzeniach. Akcja powieści rozgrywa się w tle życia królewskiej rodziny. Spotkamy tu lubiane przez autora intrygi, grę o władzę, kłamstwa i dużo - BARDZO DUŻO - fikcji literackiej. To kolejny cios, ponieważ C.W. Gortner jak dotąd był dla mnie mistrzem opowieści historycznej, w której - choć fakty mieszały się z wyobraźnią autora - to pracy ze źródłami było zdecydowanie więcej niż abstrakcji. Autor swoją fantazją wywołał niezły zamęt w mojej wiedzy historycznej, a fabuła tej powieści była doprawdy prosta (skupia się jedynie na lecie 1553 roku). Powieść ratuje nieprzeciętna narracja, w której nie brakuje emocji, odrobiny poetyckości i zaskakującej lekkości, znanej mi z powieści o Joannie Szalonej i Katarzynie Medycejskiej.
Sekret Tudorów jako powieść łotrzykowska sprawdza się znakomicie - jak wspomniałam wcześniej, bohater potrafi wyjść nawet z największych opresji, a i przedstawiony został jako podrzutek i sierota, co jest nieodłącznym elementem tego typu książek. Niestety, jeśli mam ocenić Sekret... w kategorii powieści historycznej, jest to dla mnie ogromny zawód (choć Elżbieta została tutaj przedstawiona w sposób nader ciekawy) i z żalem wystawiam temu autorowi tak niską ocenę. Niemniej polecam ją dla miłośników spisków, manipulacji i szpiegów, napisana jest doprawdy świetnie i wciąga. Należy jednak podejść do niej z przymrużeniem oka - ja podeszłam do niej zbyt poważnie i autor ukruszył mi nią kawał serducha.
Tudorowie – któż nie zna tej dynastii dzięki dziesiątkom książek, filmów i seriali. To właśnie w burzliwych czasach po śmierci najsłynniejszego chyba króla z dynastii Tudorów – Henryka VIII C.W. Gortner osadził akcję powieści „Sekret Tudorów. Kroniki nadwornego szpiega Elżbiety I”.
Anglia po śmierci Henryka VIII, za panowania jego syna Edwarda VI jest miejscem walki o wpływy i koronę. Latem 1553 roku Brendan Prescott, podrzutek i sierota wychowany przez ochmistrzynię Alice w domu potężnej rodziny Dudleyów, zostaje przyjęty na służbę jako giermek Roberta Dudleya. Po przybyciu Prescotta na królewski dwór Whithall, Dudley powierza mu tajną misję i wysyła do przyrodniej siostry króla - księżniczki Elżbiety. Prescott nie jest zwykłym zwyczajnym stajennym, ale niezwykle ambitnym samoukiem umiejącym czytać i pisać i znającym języki obce. William Cecil, doradca Elżbiety, szybko odkrywa jego umiejętności i werbuje go jako swojego szpiega w służbie jej królewskiej mości. Prescott w ciągu jednej nocy z nic nie znaczącego popychadła staje się centralną postacią, której ktoś będzie się starał przeszkodzić w odkryciu jej prawdziwej tożsamości.
Na kilka słów uwagi zasługuje sposób narracji prowadzony przez autora, a mianowicie na turodorską Anglię patrzymy oczyma głównego bohatera Brendana Prescotta. To właśnie Prescott, a nie jak można by przypuszczać patrząc na opis książki i na jej okładkę jest głównym bohaterem, a nie przyszła królowa Anglii Elżbieta I.
C.W. Gortner umiejętnie łączy fakty z fikcją, przeplatając losy postaci historycznych z całkowicie fikcyjnymi. Postaci fikcyjne, wg słów samego autora, są w pewnym stopniu wzorowane na ludziach żyjących w epoce Tudorów. Autor mocno osadził swoich bohaterów w realiach epoki. Intrygi, kłamstwa i nie rzadko zbrodnie, częste zmiany politycznych sympatii, to coś co wszyscy pamiętamy z lekcji historii, a autor umiejętni stara się nam o nich również przypomnieć.
Wartka akcja, pełna niespodziewanych zwrotów czynią książkę fascynującą lekturą.
Książkę mogę polecić każdemu wielbicielowi przygód, bo „Sekret Tudorów. Kroniki nadwornego szpiega Elżbiety I” jest nie tylko powieścią historyczną, ale i przygodową, z lekką nutą romansu w tle.
Historia + intryga+ miłość + Ch.W. Gortner = dobrze spędzony czas z ciekawą lekturą. Powieść napisana nie tylko dla znawców historii. Umiejętne połączenie faktów i fikcji. Interesujące opisy osób, zdarzeń, miejsc. Autor zabiera nas w podróż do mrocznych czasów, ale pokazuje je tak, iż wydają się ciekawe, nasycone przygodą.