Pisarz ze szczytów list bestsellerów ,,New York Timesa" powraca z opowieścią o zimnej wojnie i nowym rodzaju wojowników, których zrodziła.
,,Tajne operacje" - nowa seria rewelacyjnego duetu autorskiego!
Ta niesamowita mieszanka intryg, dyplomacji i romansu sprawia fantastyczne wrażenie. Na czytelników czeka nuta koszmaru wojennego i opis działań wywiadu, który odegrał znaczącą rolę w zwycięstwie. Innymi słowy: po tym popisie umiejętności świetnego pisarskiego duetu czytelnicy będą wyczekiwać części drugiej. - ,,Suspense Magazine"
Jesień 1945. Początki zimnej wojny. Świeżo awansowany młody kapitan Jim Cronley zostaje przerzucony do Amerykańskiej Strefy Okupacyjnej w Niemczech w celu namierzenia rosyjskich agentów, którzy zinfiltrowali amerykańskie służby i ich tajną Operację Ost. Na miejscu nawiązuje współpracę z byłym niemieckim generałem Gehlenem, który okazuje się człowiekiem dużo bardziej godnym zaufania niż wielu kolegów Cronleya...
Sam środek europejskiego zimnowojennego teatru działań, barwne postaci i soczyste dialogi - miłośnicy twórczości Griffina będą usatysfakcjonowani i na pewno polubią nowego bohatera.
Wydawnictwo: Rebis
Data wydania: 2015-07-28
Kategoria: Historyczne
ISBN:
Liczba stron: 472
Na oczach Charleya Castilla i jego podwładnych zlikwidowany zostaje w Urugwaju Jean-Paul Lorimer, zamieszany w skandal wokół programu "Ropa za żywność"...
TAJNE OPERACJE tom 3. NIEMCY, 1946 ROK. Zimna wojna przybiera coraz bardziej osobistą i dramatyczną formę... Na początku 1946 r. w Monachium agenci...
Przeczytane:2015-07-26, Ocena: 3, Przeczytałam, Mam,
W.E.B. Griffin napisał już bardzo wiele powieści pod różnymi pseudonimami (Alex Baldwin, Webb Beech, Walker E. Blake, James McM. Douglas, Eden Hughes, Edmund O. Scholefield, Patrick J. Williams, W.E. Butterworth, John Kevin Dugan). A jego prawdziwe imię i nazwisko brzmi William Edmund Butterworth III. Może już czytaliście którąś z jego powieści. Ja muszę się przyznać, że to moje pierwsze spotkanie z twórczością tegoż autora. Czy udane? Zaraz się przekonacie...
Powyższa pozycja rozpoczyna nową serię "Tajne operacje" współtworzoną wraz z Williamem E. Butterworthem IV (który jest synem W.E.B. Griffina). Razem pisarze stworzyli wcześniej aż 18 powieści. Jak można przeczytać w opisie na tylnej okładce powieść to podobno połączenie intrygi, dyplomacji i romansu. Dodatkowo czekają na nas podobnież opisy dramatu wojny i działań wywiadu. Jak dla mnie brzmi to jak lektura, która wpisuje się idealnie w moje gusta czytelnicze. Jednak jak wiadomo idealnych książek nie ma. Zatem czy faktycznie opis odzwierciedla jej treść?
A więc co my tutaj mamy? Akcja dzieje się w pierwszych tygodniach po zakończeniu II wojny światowej. Mamy tu fragmenty, w których wspomina się o początkach CIA. Autorzy także nakreślają ówczesne stosunki pomiędzy USA i ZSRR. Trzeba przyznać, że zarys fabuły brzmi całkiem dobrze. Jednak niestety muszę podkreślić, że inne jej elementy mnie nie zadowoliły. Momentami natykałam się na stagnację. A przecież oczekiwałam tu szybkiej akcji. Widać, że autorzy zamieścili tu zbyt wiele informacji. Szczególnie w formie dialogów, które często nie wnoszą nic w kwestii przyspieszenia akcji. Powiem więcej powodują, że zaczyna powoli wkradać się nuda. A nie o to przecież tutaj chodziło. Szczegółowe opisy kto, co, gdzie, z kim robi. No bez przesady. Bez wysiłku można by przedstawioną tu historię skondensować do maksymalnie dwóch rozdziałów. A tu mamy prawie 500 stron.
Jeśli chodzi o bohaterów to bardzo zdziwiła mnie opisana tu niedyskretna sytuacja, której dopuścił się młody podporucznik, w trakcie nadzorowania ściśle tajnej akcji. Rozumiem, że to tylko człowiek, ale taka niesubordynacja u wojskowego? Jego młodość i naiwność trochę go tłumaczą jednak patrząc z boku cały epizod wydaje się mało wiarygodny. Co mnie jeszcze tu zaskoczyło. Miałam tu najczęściej do czynienia z męskimi postaciami przyjmującymi postawę macho, cechującymi się "bohaterstwem bez potu" a gdy już zdarzały się przedstawicielki płci pięknej to były agresywne i jednocześnie bardzo atrakcyjne. Trochę to zabrzmi stereotypowo jeśli zapytam: gdzie ich delikatność, opiekuńczość? A może to realia, w których przyszło im żyć tak je zmieniły?
Książkę czyta się niezbyt płynnie. Fani sięgną z przyzwyczajenia, bo jednak to utwór stworzony przez ich ulubionych autorów. Inni może nawet nie dadzą rady dobrnąć do zakończenia. Czasami historia sprawia wrażenie zbioru niepowiązanych ze sobą wątków. Momentami czułam się, jakbym była w trakcie oglądania dwusetnego odcinka serialu bez znajomości poprzednich. Dodatkowo lektura została przepełniona monologami wewnętrznymi. Tak. Jest ich tu bardzo wiele. Dużo miejsca poświęcono tu również na fragmenty protokołów wojskowych, tajnych notatek. Nie mogę powiedzieć, żeby te elementy przyspieszały akcję. I na koniec pisarze zaserwowali tu niestety przewidywalność. To dopełniło u mnie czarę goryczy. A może to ja już przeczytałam zbyt wiele podobnych historii i dlatego domyśliłam się jaki będzie finał...