Nawet w dzikich ostępach człowiek bywa bardziej przerażający niż bezwzględna przyroda.
Troje przyjaciół wyjeżdża co roku na tygodniową wędrówkę po górach. Na tegoroczną wyprawę zabierają nowego chłopaka Mileny. Z początku Jacob wydaje się w porządku, choć Anna, prawniczka, nie może oprzeć się wrażeniu, że skądś go zna. Jacob zaczyna też dominować grupę. Nalega na przykład, żeby zmienili cel podróży i pojechali na dzikie tereny Parku Narodowego Sarek, rozległy obszar na północy Szwecji. To cud przyrody: góry, lodowce, jeziora i rzeki. Jest tylko pewna niedogodność: telefony nie mają tam zasięgu, a poza tym teren jest odpowiedni tylko dla doświadczonych wspinaczy i nie można się tam dostać bez helikoptera.
Wędrówka szybko zmienia się w koszmar. Napięcia rosną, a podróż staje się coraz trudniejsza. Decyzja o zabraniu ze sobą Jacoba przynosi skutki, które na zawsze odmienią życie uczestników wycieczki. Czy wszyscy wrócą z wyprawy?
Jedna z najlepszych powieści sensacyjnych, jakie czytałam.
Camilla Grebe, pisarka
Wydawnictwo: Marginesy
Data wydania: 2024-03-27
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 432
Tytuł oryginału: Sarek
"W Sarku marginesy błędów są mniejsze. Człowiek jest zdany na łaskę natury. Jest wiele możliwości, by śmierć wyglądała naturalnie. Można utonąć w rzece albo spaść z urwiska, można zamarznąć..."
Coroczna wędrówka po górach pomaga Annie odpocząć od codziennych obowiązków, nabrać sił i dystansu. ,,Uspokaja mnie poczucie, że jestem mała i pozbawiona znaczenia." Zazwyczaj wyjeżdża we trójkę z narzeczonym i bliską przyjaciółką. Tym razem jednak, na prośbę Mileny, dołącza do nich jej chłopak, Jacob. Choć wydaje się sympatyczny, od samego początku stara się narzucić swoją wolę, naciskając na zmianę celu podróży -Sarek, czyli park narodowy na północy Szwecji z pięknymi górskimi krajobrazami, ale będącym wyzwaniem nawet dla doświadczonych wspinaczy. Wędrówka okazuje się trudniejsza niż się spodziewali, co powoduje coraz większe napięcia między uczestnikami. Wyruszyli we czwórkę, ale ile z nich wróci?
Sarek to literacki debiut, który w 2022 zgarnął główną nagrodę Szwedzkiej Akademii Kryminału, co absolutnie mnie nie dziwi. Ulf Kvensler w swoim thrillerze zabiera czytelnika w niezapomnianą zimową wędrówkę w dzikich górach dalekiej Północy, a zarazem w "pieprzone niegościnne miejsce" jak o Sarku myśli Anna. Już sam początek przyciąga uwagę, dając nam zapowiedź finałowych wydarzeń. Napięcie budują również częste wstawki z protokołów przesłuchań jednej z osób uczestniczących w wyprawie, które odbywają się w szpitalnej sali. Pomysł dość ryzykowny, ale w tym przypadku trafiony. Te dwie płaszczyzny przeplatają się z retrospekcjami, które pozwalają nam lepiej poznać poszczególnych bohaterów i uzyskać szerszy obraz ich zachowań. Główną narratorką jest Anna, tak więc obserwujemy jej przemyślenia, wątpliwości, analizy. Czujemy strach i narastający niepokój, który towarzyszy jej mimo doświadczenia w górskich wędrówkach. Doskonale zdaje sobie sprawę, że przebywa na terenie, gdzie o życiu lub śmierci może zadecydować chwila nieuwagi. Autor uświadamia nam, że w dzikich ostępach człowiek potrafi być bardziej przerażający niż bezwzględna przyroda, wyzwalając najgorsze instynkty.
Zakończenie jest przemyślane, zaskakujące i wzbudza wiele emocji. Serdecznie polecam.
Nie zawsze w górach znajdziesz ciszę. Czasem przerażenie bierze górę a wyprawa jest prawdziwa walka o życie.
"Sarek" to książka, która już od pierwszych stron buduje napięcie.
Opowieść zaczyna się od tego, że odnaleziono kobietę, następnie przechodzimy do historii, że tak powiem, właściwej. Jest ona przerywana protokołami z przesłuchania. Dzięki czemu powoli zdobywamy różne informacje, obraz się uzupełnia, jednocześnie czując coraz większy niepokój oraz ciekawość.
Bardzo podobał mi się ten tytuł. Atmosfera została doskonale zbudowana, bohaterowie są dobrze wykreowani. Od początku wiemy, że jest to jakaś zagadka. Nie wiemy co się wydarzyło, ale wiemy, że coś się stało i było to coś niedobrego. Powoli układamy puzzle w tej układance.
Akcja rozgrywa się w górach. Troje przyjaciół co roku jeździ na wędrówkę po górach, jednak w tym roku do ich ekipy dołącza nowa postać. Teren jest odcięty, można się tam dostać tylko przy pomocy helikoptera, nie jest dla niedoświadczonych wspinaczy i nie ma tam zasięgu telefonicznego. Czyż nie są to idealne okoliczności na suspens?
Thriller ten skupia się również na psychice bohaterów. Bardzo mi się to podobało.
Chwilami ciężko czytało mi się tą książkę, bywały trudniejsze momenty. Jednak doskonale spędziłam czas z tą wciągającą lekturą. Jeśli lubicie historie tego typu, koniecznie po nią sięgnijcie. Myślę, że Wam również przypadnie do gustu!
"Sarek" Ulfa Kvenslera to lektura obowiązkowa dla tych czytelników, którzy lubią akcję powieści osadzoną w surowej aurze natury, na dzikich odludnych terenach, wysokich, niebezpiecznych szczytach górskich, jak i po prostu fanów thrillerów psychologicznych. Historia przenosi nas na północ Szwecji, do tytułowego Parku Narodowego, w którym większość miejsc to tereny dzikie i bez łączności ze światem zewnętrznym. I właśnie tam za namową nowopoznanego członka grupy udają się bohaterowie powieści, tam zamierzają odbyć kilkudniową wędrówkę. To starzy wyjadacze wypraw górskich, jednak Sarek to dla nich nowość. Dla jednych spełnienie marzeń, dla innych duże wyzwanie siłowe. Zatem już samo miejsce daje uczucie niepewności, niepokoju, raz zachwytu krajobrazem, a raz strachem przed niebezpieczeństwami jakie serwuje. Jednak to nie jedyne niebezpieczeństwo jakie postacie tam czeka - jedno z nich to postać mocno podejrzana, możliwe że równie, a może i bardziej niebezpieczna co sam przemierzany teren. Historia przedstawiona jest w narracji pierwszoosobowej przez jedną z uczestniczek wyprawy, która opowiada o zdarzeniach z perspektywy kilku dni - ze szpitala, gdzie przepytywana jest przez policję. I to ona opowiada nam o tym, co ich spotkało, to jej oczami widzimy innych uczestników. I te kreacje psychologiczne jakie autor oddaje, są zachwycające - pełne, ale budowane tak, że sami nie wiemy w co wierzyć, czy podejrzenia innych są słuszne czy nie. Częściowo to ta niepewność, co do intencji i losów postaci odpowiada za powstałe napięcie w tej powieści - to kolejny jej element, który jest dopracowany i budzi zachwyt. Historia od początku ciekawi, choć przecież w teorii wiemy, że nie skończy się dobrze... A jednak trudno się od niej oderwać, gdzieś od połowy staje się to wręcz niewykonalne. Rewelacyjny debiut, rewelacyjny thriller psychologiczny, rewelacyjny thriller górski! Jestem zachwycona o z niecierpliwością czekam na więcej prozy tego autora!
Przeczytane:2024-05-05,
Zacznę od tego, że wielbiciele wędrówek po górach zakochają się w tej książce. Ja może wielką fanką takiego chodzenia nie jestem, ale kocham w literaturze klimaty skandynawskie, mroźne, niebezpieczne, takie, gdzie człowiek walczy z żywiołem, a przede wszystkim samym sobą i ta książka trafiła do mnie w stu procentach.
Milena, Anna i Henrik co roku wybierają się na tygodniową wyprawę w góry. Tym razem plan ich wędrówki krzyżuje nowy chłopak Mileny, Jacob. W ostatniej chwili proponuje obranie kursu na Park Narodowy Sarek, znajdujący się na północy Szwecji. Obszar ten znany jest z dzikich i rozległych terenów oraz niebezpiecznych i trudnych tras, jednak piękno natury, które można tam spotkać, jest podobno warte każdej przeprawy i wysiłku. Anna ma nieodparte wrażenie, że skądś zna Jacoba. Kiedy ten zaczyna dominować nad grupą, sytuacja robi się nieprzyjemna, a atmosfera gęstnieje. Śmie*ć jednego z uczestników marszu tylko potwierdzi przypuszczenia Anny na temat Jacoba. Ale czy faktycznie wszystko jest takim, jakim się wydaje?
Proszę Państwa, co tu się działo! To thriller psychologiczny pomnożony razy kilka. Nauczona doświadczeniem wiem, że w takich historiach nie można ufać nikomu, a to, co wydaje się pewnikiem, może okazać się największą skuchą. Czy tak było tym razem? Nie powiem, bo musicie tę książkę przeczytać, żeby sprawdzić na własnej skórze, jak pokręcona jest to powieść.
“Sarek” to książka, która sprawia, że każde jej zdanie zdaje się mieć odzwierciedlenie w rzeczywistości. Siedząc na wygodnym fotelu, z kubkiem gorącej herbaty czułam na twarzy przeszywający chłód, zacinający prosto w twarz śnieg, przemoczone od zimnego polodowcowego potoku ubranie, ale też gorące promienie słońca, które choć przez chwilę pozwalały wyschnąć i ogrzać się po ciężkiej wędrówce.
Ta powieść w niesamowicie sugestywny sposób przelewa z papieru na czytelnika mnóstwo bodźców.
Jeśli chodzi o samą fabułę, to jestem zachwycona. Z jednej strony niespieszna, z drugiej wszystko dzieje się przerażająco szybko, a reakcje bohaterów często są niespodziewane. Narracja prowadzona jest w trzech liniach czasowych: dowiadujemy się, jak poznali się bohaterowie, mamy opis wędrówki z perspektywy Anny oraz zeznania jednej z postaci po zakończonej wyprawie.
Im dalej w góry, tym gorzej. Niebezpieczeństwo jest tuż obok, a bohaterowie są na nie skazani. Ta książka to rewelacyjny suspens, który trzyma w napięciu od samego początku, oplata gęstą i duszną atmosferą, miesza w głowie, a wyjaśnienie zachowań bohaterów sięga głębiej, niż mogłoby się wydawać.